Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwionyyyyy

Narzeczona była w ciązy z poprzednim chłopakiem i nie chce sie do tego przyznac

Polecane posty

Gość zmartwionyyyyy
spoko, przecież się nie gniewam...dzieki wszystkim za podpowiedzi, jak wymyślicie jeszcze coś konstruktywnego to dajcie znac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionyyyyy
rozmawiałem z nią, powiedziałem że widziałem smsy. czuje się zraniony że mi nie powiedziała. Mleko sie rozlało, była w ciązy, przyznała się-ale nie to mnie tak boli jak fakt że 3 razy ją pytałem i kłamała w oczy...to niczego między nami nie zmienia. Powiedziała sama że z perspektywy czasu to i może lepiej że sią tak stało- ale widze że jest jakaś inna, czasem po kryjomu płacze. Wiem że rozdrapałem starą rane ale musiałem wiedzieć to ważne przecież....kocham ją i zawsze bede kochał niezależnie od tego co się stało i co się jeszcze miedzy nami wydarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skrooomnym zdaniem
uwazam, że postapiłes bardzo nierozsądnie... nie dość, że szperałes w jej telefonie to jeszcze sie do tego przyznałes i dałes jej odczuc, że jestes zawiedziony, że Ci nie powiedziała. Niestety, na zaufanie trzeba sobie ZAPRACOWAC. A Ty własnie w imię niby dobrych intencji zawiodłeś to jej zaufanie i jeszcze rozdrapałes jej rany. ty chciałes niby dobrze, ale tak szczerze mówiąc bardziej skupiłes sie na tym, że ona Ci nie ufa bo Ci nie powiedziała i poczuleś sie pokrzywdzony, a ona z tą swoja tragedia spadła w twoim rozumowaniu na dalszy plan. Ja bym wiała gdzie pieprz rosnie, gdyby partner szperał mi w telefonie i jeszcze miał żal, że nie spowiadam sie przed nim ze wszystkiego - kazdy ma prawo do swoich tajemnic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionyyyyy
masz racje, ale nie dawało mi to spokoju. Uważam że związek który budujemy i ma on być związek na całe życie-i ja jestem tego pewien- nie może mieć tajemnic. Ja jej mówie o wszystkim. Wiem że to jej życie, to sie wydarzyło kiedy ona była z innym, nie wiem czy z tego czy z innego powodu się rozstali- to mnie nie interesuje. Każdy wtedy żył swoim zyciem i żył tak zeby ono było jak najlepsze. teraz jestem spokojny. Wiem że wyglada to tak jakbym myslał tylko o sobie ale po prostu cholernie się o nią martwie. teraz juz bedzie juz tylko lepiej i wiem ze ona nie ma do mnie zalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzadko to mówię, ale pierdolisz, Zmartwiony. Nie chodziło Ci o żaden związek ani zaufanie ani nic innego tylko o Twoją cholerną ciekawość co Cię zżerała i Twoje ego, które chciało mówić "wybaczę jej wszystko i będę się nią opiekował". Albo coś takiego. Jak komuś ufasz to nie musisz pytać. A Ty nie wiesz ci to znaczy, kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim skrooomnym zdaniem
Hmmmm oby Ci wybaczyła... ale mimo Twojego tłumaczenia ja nadal uwazam, że kierował Toba bardziej egoizm i urazona duma niz troska o dziewczynę. Pewnie by Ci kiedys powiedziała sama... a tak Ty bedziesz regularnie przeglądał jej telefon bo jej nie ufasz, boisz sie, że o wszystkim Ci nie mówi a ona bedzie tracila do Ciebie zaufanie zamiast je budowac. Wstydź się! I naucz sie szanowac czyjąs prywatność... bo ja grzebania w korespondencji i szpiegowania wybaczyc nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna..
A ja uważam,ze twoja dziewczyna jest nic nie warta skoro cie okłamuje i to tak perfidnie i prosto w oczy.Napeno tez kłamie,ze nie kochała swojego poprzedniego chłopaka ale co ma ci powiedzieć?Ze go kochała?Przeciez nie to chciałbys usłyszeć,Nie wiem...ale pomyśl o rozstaniu.Poszukaj sobie jakieś normalnej dziewczyny.Albo zrób jej dziecko-moze wtedy sie zmieni.Ale sam fakt-ze do tej pory płacze za dzieckiem,świadczy o tym,ze kochała swojego chłopaka.Inaczej,ciąża byłaby dla niej zmartwieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionyyyyy
troszkę się nie zgodze. Dlatego że strata dziecka dla kobiety jest tragedią, była w związku z tym kolesiem przez 1,5 roku wiec chyba coś ich łączyło, ale ten związek został zakończony i później związała się ze mną. To czy go kochała czy nie nie ma tu znaczenia. ona nie płacze z nim tylko za dzieckiem i rozumiem. Nigdy nie pytałem jaki był powód to mnie nie interesuje, wiem że się kochamy i nic ani nikt już tego nie zmieni. Macie rację grzebałem w jej rzeczach postąpiłem nie fair ale musiałem wiedzieć. Ona chyba nie ma do mnie zalu nasze życie toczy się tak jak do tej pory a ja juz teraz jestem o nią spokojniejszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym słowem spiepszyłeś...to było jej zycie i jej sprawa, jeśli ten temat był zamknięty Tobie nie wolno było go ruszać. Tak jak napisał Start Satyr sa pytania których się nie powtarza i są takie których się nawet nie zadaje. Co chciałeś osiągnąć? po prostu chciałeś wiedzieć sam dla siebie? troszkę tak jakby nie rozumiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×