Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

scooby84 - najbardziej wiarygodny jest termin z pierwszego usg, bo w 6, 7 tygodniu zarodki rosną tak samo u wszystkich kobiet a potem już wpływ mają kwestie osobnicze i fasolki rosną w różnym tempie, dlatego raczej nie zmienia się terminu porodu po kolejnych usg. Aparaty do usg liczą ciążę tak jak lekarze, czyli plus dwa tygodnie do prawdziwego wieku dziecka (termin OM) a wskaźniki takie jak CRL określają termin według wielkości dzidzi i statystyk. Także możesz mieć na wydruku dwie daty, zależy od aparatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulka!, teraz w niektórych szpitalach pozwalają mężom być nawet przy cesarkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można popękać aż do odbytu a nie aż do krocza - sorki za pomyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj dziewczyny, dziewczyny, długo tak będziecie sobie odpowiadać? nesiu- ani ja ani mój mąż nie chcieliśmy być razem przy pierwszym porodzie (teraz też nie chcemy) a to z prostego powodu - mój mąż to mdleje przy głupim pobieraniu krwi:):) ja swój poród wspominam dobrze, poszło szybko i bez komplikacji ale uczciwie przyznam, że to był największy ból jaki przeżyłam; krocze też mi nacięli i tak się pięknie zrosło, że praktycznie nie ma śladu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim marcówką :)Dzisiaj kupiłam sobie spodnie ciążowe,rewelacja :)SZATYNKA84 miałam krocze nacinane 2 razy i powiem tak przy pierwszym dziecku szycia nie czułam (samego nacinania też nie)przy 2 nacinania też nie ale szycie masakra czułam każde nitkę dokładnie jak szył naciągał i tak godzinę gorsze dla mnie niż poród.Dostałam 4 razy znieczulenie w krocze bo wiedział ze bolało efekt był taki ze po 2 godzinach biegałam i siadałam normalnie a wieczorem jak puściło znieczulenie ledwo chodziłam.Dziewczyny napisały że ściągane miały szwy ,ja nie miałam i może dlatego miałam z tym problem (miały się niby rozpuścić ,przez szycie za pierwszym razem ani siedzieć ani nic (uważam ze za mocno mnie szyli )i za 2 to samo nacierpiałam się z 2 -3 tygodnie ropiało paprało sama musiałam sobie wyjąc przeklęte szwy.Teraz będę rodzić w innym szpitalu wiec mam nadzieje ze się sytuacja nie powtórzy.Chociaż słyszałam ze to normalne ze się czuje jak szyją,przy pierwszym tylko nie czuć.Ja dziecko dostałam na chwile i jak mnie zszywali to mi małego zabrali teraz podobno nie zabierają maluszków wiec może to moje maleństwo będzie znieczuleniem.Wiem jedno warto trochę pocierpieć .Ja jak idę do dentysty to też tylko ze znieczuleniem:)Mam nadzieje ze nikogo nie wystraszyłam znam dziewczyny co się bały a potem twierdziły ze są stworzone do porodów:)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Marzec nigdzie sie nie wybieraj, czasem można sie pospierac ale wszyscy są tu mile widziani :) Co do imion to prawdopodobnie Wiktoria. Jak tylko sie poznaliśmy z meżem rozmawialiśmy o ewentualnych imionach dla dzieci ;) Podobały nam sie Laura i Wiktoria. Laure juz mamy, czas na Wiktorie ;) Imion dla chłopca jakos nie brałam poprzednio pod uwage i teraz tez nie... Może mam pzreczucie?? A jak nie to coś sie wymyśli ... Ja miałam znieczulenie zewnatrzoponowe przy porodzie. Po 16 godzinach skurczy było dużym, aczkolwiek krótkim wybawieniem. Krocze tez miałam nacinane bo córa była duża ale oszczedze wam szczegółów...Do szycie cos dostałam bo odpłynełam i nic nie pamietam, tylko pierwszy szew że bolało jak jasna cholera :P Faktem jest że 3 tyg nie mogłam usiąsc na tyłek bo długo sie goiło, i szwy puszczały...Aj nie chce nawet przypominac :O Jak mnie wywozili z porodówki to mówiłam meżowi ze jesli kiedykolweik bede miała drugie dziecko to chce cesarke :) Ale po 4 latach mysle inaczej- urodziłam raz to urodze i drugi szatynka ja rodziłam na Zamenfoffa w Białym (prywatnie ) i warunki maja tam super. kajaka wiele prywatnych klinik ma teraz świetny sprzet i nie odsyłaja do szpitali, chociaż pewnie są różne sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ciekawostka.. Słyszałyscie o rodzeniu na stojąco?? Znajoma rodziła tak miesiac temu, ponoc rewelacja. Pierwsze dziecko, 20 lat dziewczyna, bez nacięcia i bardzo szybko... Dla dziewczyn z Białegostoku -na Warszawskiej jest taka możliwośc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesia - ewidentnie się do mnie przyczepiłaś. Może przynajmniej powiesz o co Ci chodzi? Czy ja Ci coś złego zrobiłam? I nie stosuję żadnego szantażu emocjonalnego. Założę się, że gdyby do Ciebie się ktoś tak przyczepił i na każdym kroku próbował Ci udowodnić, że się na niczym nie znasz i wszystko robisz źle, to też byś się zastanawiała czy nie odejść, bo nerwy w ciąży nie są wskazane. A sprawiasz mi przykrość. I nie dramatyzuję. Po prostu pytam inne dziewczyny o ich opinię na ten temat. Bo może Ty jesteś super miła dla mnie tylko ja to źle odbieram? A taki obserwator z zewnątrz czasem lepiej widzi. Dziewczyny możecie się wypowiedzieć? To dla mnie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalio dziekuje Ci za cenne informacje :) Ja chcę rodzic albo na Parkowej albo na Warszawskiej, a jak to wyjdzie to zobaczymy, bo najbliżej mam do USK hehe. Hmmm poród na stojąco - bardzo mnie to zaciekawiło. Kiedys taka pani mówiła mi i koleżance, że żeby latwo urodzić trzeba parę razy przykucnąć zanim się położymy do rodzenia. Nie wiem ile w tym prawdy, ale w pamięci mi to utkwiło :) Rozumiem dziewczyny, ze nie musimy decydować czy mamy być nacinane czy nie, o tym decyduje lekarz czy też położna. I jak tak jest to dla mnie OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynka z tym kucaniem to nie głupie, mi skurcze parte sie zaczeły podczas skakania na piłce :) Ja tez coraz czesciej mysle o Warszawskiej... Zobaczymy jak bedzie Obżarłam sie śliwek... Od początku ciaży strasznie mi śliwki smakują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc🖐️ Ja jak zawsze z prośbą,proszę powiedzcie mi czy to normalne.Jestem w 9tc. coś mnie lekko pobolewa podbrzusze i krzyze i na dodatek teraz zauważyłam ,że lekko podplamiam na kolor taki wchodzący ni to w beż ni w brunatny.Zamartwiło mnie to:( Czy któraś z Was miała coś podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalio ja też codziennie z 6 śliwek jem, codziennie inna odmiana :) Już się śmieję do meża i mówię, ze nie wiedziałam ze jest tyle odmian śliwek - moje ulubione to dąbrowicka i takie duże jasne i słodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi wszelkiego rodzaju kłucie, ciagnięcie, pobolewanie brzucha/ podbrzusza to normalne, macica sie powieksza Ale plamienia mogą niepokoić, zgłoś sie do ginekologa albo zadzwon, dla spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w 8 tygodniu tez plamiłam(brunatna wydzielina) jakies 2 dni ginekolog powiedzial ze czasem tak poprostu jest i tyle chyba ze pojawi sie krew to juz moze oznaczac cos powaznego niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalia Dziękuje,że sie odezwałaś. Piszesz,że lekkie pobolewanie raz krzyży a raz podbrzusza to normalne? W ciąży donoszonej wogóle mnie brzuch nie bolał,a teraz to go często czuję. Co do plamnienia,to teraz zauwazyłam takie mini ,mini plamienie,gdyby nie to,że mam sokoli wzrok i się zawsze przyglądam jak idę do ubikacji....... to bym tego w przeciwnym razie nie dostrzegła. Ścieło mnie to troche z nóg,no ale co moge zrobić?poczekam co sie bedzie dalej działo,jeżeli się nasili plamienie to będe musiała jechać do lekarza a jak sie uspokoi to będe dziękować P.Bogu.Planowaną wizyte mam na 8 wrzesnia. Na ostatniej wizycie gin.m mówiła,że plamienie brunatne może się pojawić w czasie terminu@,no ale w moim przypadku to nie bardzo termin na @,bo ostatnią miałam 29.06,a cykle miałam tak co 26,27,28 dni. Podczytuję Was i tak sobie myślę,że macie naprawde fajne,że planujecie już jaki poród gdzie,w jakiej pozycji,a ja truchleje ze strachu aby tylko przypadkiem nie stracić tej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi bedzie dobrze :) Skoro @ miałas pod koniec miesiaca to wg mnie teraz jakby byłby termin kolejnej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez plamiła 2 dni w 6 tygodniu, od razu pobiegłam na USG, które nic niepokojącego nie wykazały, ale uważam że Marghi powinnaś to skonsultować z lekarzem, choćby dla własnego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzec19 ja się wypowiem skoro chcesz poznać opinie innych. Teraz przeczytałam Twoje i Nesi wypowiedzi i tak naprawdę naskrobałam bardzo długi post na ten temat, ale go skasowałam i napiszę o wiele krótszy, bo nie chcę być włączona w ten spór i za którąś z Was obstawać. Mam jedną radę, zostańcie obie. Nie ma co do tego podchodzić tak emocjonalnie, bo ani Ty nie każesz nic Nesi - ani Nesia Tobie. Każda zrobi to, co uważa za słuszne. Słowo pisane ma to do siebie, że nie widzisz piszącego, więc interpretujesz subiektywnie jego odpowiedź. Tyle na ten temat i czekamy na Wasz rozejm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loarra Mam nadzieję,że mi to minie,co nie znaczy,ze się nie martwie,ale też tłumaczę sobie,że może gdyby to było coś poważnego to plamiłabym od razu żywą krwią a nie lekko brunatnie. Nie napisałam Wam,że byłam w sobote na weselu a wczoraj na poprawinach,bardzo chcialam iśc na to weselicho,pytałam gin. o zgode i pozwoliła.Tańczyć tańczyłam trochę i raczej delikatnie,wg mnie to poruszałam sie jak robot na parkiecie,bo się bałam aby się coś nie stało.Włosów też nie farbowalam bo się bałam.Jak wróc mąż to go poproszę aby mi zgral zdjęcia z aparatu do komputera to przeslę na naszą wspólną pocztę.Zobaczycie jak wygląda ''Wasza'' ;)najbardziej zestresowana marcówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi będzie dobrze, ale w takim przypadku ja bym chociaż zadzwoniła do swojego ginekologa. Eulalio jeszcze przypomniało mi się, że uwielbiam śliwkę "mieszaniec" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalio to tak jak ja. Objadłam się mieszańcem i zagryzłam czekoladą gorzką z Wedla :) Ale mi się smaki zmieniły, kiedyś to tylko mleczna czekolada z orzechami, a teraz gorzka to rarytas ;) Do tego często pochłaniam chrupki kukurydziane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×