Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prasowalnica

Nienawidzę prasować!!!

Polecane posty

Gość prasowalnica

Właśnie skończyłam prasowanie ogromnej ilośći rzeczy. Jak ja tego nienawidzę, brrr. Za każdym razem obiecuje sobie robić to na bieżąco a i tak kończy się na tym, że prasuje dopiero kiedy nie mam już gdzie upchnąć prania. Macie jakieś dobre sposoby na to aby ograniczyć ilość rzeczy do prasowania? Może jakiś specjalny sposób prania lub suszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuuukam
wole nie komentowac nawet ile tego mam, ale tak z trzech automatow prania,, chyba dzis oszaleje doslownie!!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie uwielbiam;-) i nawet prasuje u kogoś:-D Wiadomo że jak mocniej wirujesz to wyjdzie to mocniej się pogniecie. T shirty jak się dobrze rozwiesi to tez nie zawsze trzeba prasować. I koniecznie po suszeniu poskładaj pranie. Np jeansów po czymś takim nie trzeba prasować wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prasowalnica
Najgorsze są koszule męskie. Staram się wyjmować pranie od razu po wyłączeniu pralki,broń boże nie przetrzymywać w pralce. Mokre ubrania składam równiutko na jakieś 0,5 h i potem dopiero wieszam. Dzięki tej metodzie prasuje się łatwiej to fakt,ale i tak nienawidzę tej czynności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie znosze prasowac i nie prasuję kupuję ubrania, ktore się nie gniotą a co do koszul - to kazdy prasuje sobie sam, nikomu ręce do d... nie przyrosły ja w koszulach nie chodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nienawidzę, do tego nie mam deski, za to chory kregosłup, brrrr. Rozwiazanie- prasujemy rzeczy wtedy, gdy je chcę założyć, mąż najczęściej sam to robi :D nie zdążę sie zmęczyć i zirytować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prasuje tylko jak musze. czasem krotko przed wyjsciem. Nikt i nic nie przykuje mnie na kilka godzin do zelazka, mam lepsze zajecia :-) A jak chodzi o koszule, to pokazalam chlopu jak sie je prasuje i teraz jak trzeba to sam to robi, raczki mu jeszcze nie odpadly :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuuukam
praktyczne podjecie :D chyba tez wyrzuce deske :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja z tym prasowaniem
według potrzeb każdy sobie oczywiście dziecku bluzkę czy spódnicę można uprasować :) aha słuchajcie, mam sprawdzony , przeczytany kiedyś tu na forum :) , sposób na to żeby pranie się mniej gniotło: rzeczy po wyjęciu z pralki, mokre, składam starannie na gromadkę i pozwalam poleżeć jakiś czas, pół godziny powiedzmy. Po tym czasie rzeczy rozwieszam, strzepując je dokładnie. Po wyschnięciu większość nie wymaga prasowania :0 dodam że wcześniej prasowałam nawet bawełniane tshirty bo były jak psu z gardła według mych standardów :) teraz mam luzik i kłopot z prasowaniem z głowy w sumie :). Wydaje mi się, że te mokre rzeczy równo poukładane nabierają po prostu swojego kształtu polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja z tym prasowaniem
no tak, co ślepemu po oczach :0 już ktoś o tym napisał :) ja po tym zabiegu wielu rzeczy już nie prasuję, bo nie ma takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prasowalnica
Ja niestety bardzo wczesnie wychodzę z domu, moja rodzinka jeszcze wtedy śpi więc prasowanie przed wyjściem odpada. Natomiast nie wyobrażam sobie każdego wieczoru na prasowanie ubrań na dzień następny, dlatego juz wolę przymusić się raz na jakiś czas i postać przed deską parę godzin. Sposób ze składaniem mokrych ubrań rzeczywiście działa, część rzeczy nie wymaga wogóle prasowania. Ciekawi mnie czy macie może jeszcze jakies sposoby na to aby ograniczyć ilość rzeczy do prasowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
A ja nawet dość lubię prasować. Za to moja szwagierka w ogole nie prasuje, tylko zaraz po praniu rozwiesza i jakoś nie ma bardzo pogniecionych ubrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie prasuje nic
A jeśli muszę nie robię z tego problemu. Wyciągam deskę żelazko i prasuje . Rzadko mi sie to trafia bo robię tak jak ktoś wyżej napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, to cos dla mnie :D ja chyba nie wyprasowalam nic od kilku lat ;) uff, co za wolnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pomyslec, ze niektorzy prasuje nawet posciel, reczniki, majtki ... 😭 tak jak ktos wczesniej napisal, nawet bluzki i koszule z materialow typu len albo plutna jak sie odpowiednio powiesi po praniu i lekko rozciagnie - mozna nie prasowac. niektore rzeczy zas lepiej 'wychodza' z suszarki ... zalezy, ale mozna sobie urzedzic zycie bez prasowania, ze hej ;) oprocz tego ew. ze pewne rodzaje bardzo prestizowych prac moga wymagac bluzek i koszul jak spod igly, ale na szczescie mnie ten dyskomfort omija ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh niektórzy to lubią
Utrudniać sobie życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×