Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angie 812

mąż sabotuje

Polecane posty

Gość angie 812

Mam z mężem złe relacje i w punktach je wymienię: 1) wyzywa mnie i własną matkę 2) obraża się obyle co i ja musze przepraszać a on i tak odwraca się do mnie tyłem 3) jak go raz strzeliłam w twarz z liścia, bo obrażał moich rodziców, to mi oddał tak że byłam fioletowa 4) nie szanuje kobiet wogóle, bo uważa że równouprawnienie to to samo co ring ) nie daje pieniędzy na życie, mieszkanie, rachunki, bo tweriz, że skoro ja pracuję 2 godz dziennie to mogę to opłacić (on ma firmę i zarabia średnio kilkanaście tysięcy na miesiąc) 6) on się uparła że będziey budować dom , a ja zawsze chciałam mieć mieszkanie w mieście. Już trzy lat awynajmujemy od kogoś mieszkanie zamiast wziąć na nie kredyt, bo mąż ma PLAN...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jak
ty mozesz wytrzymac z takim facetem ty musisz go naprawde kochac, tylko za co oto jest pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz cos rozwale
piszcie jakies madre prowa,wiem dzisiaj 30 w cieniu i na mozg uderzylo ale wszystko ma swje granice:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie 812
Ja go już dawno nie kocham, ale a racji tego że to ja pierwsza się czepiałam wyzywałam jego i jego rodzinę i biłam, to twierdzę, że on może mieć dość i tak daje mi to odczuć. Jednak ja już od dawna jestem spokojna bo leczę się u psychologa na napady agresji, a on uważa że jest wszystko ok. Mało tego - wczoraj była nasza rocznica ślubu - zawsze ja o niej pamiętałam, a on ja mu przypominałam na tydzien przed codziennie, to też pamiętła, ale teraz nie dość że nawet życzeń mi nie złożył, to jeszcze pojechał pod moją nieobecność do swoich rodziców, by mnie obgadać... Moim zdaniem to dzieciak, tchórż i cham. Myślę poważnie o rozwodzie... Co mam robić? Proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kałamarnica82
Matko mam nadzieję, że temat to prowokacja. Dlaczego nie szanujesz siebie i pozwalasz sobie tkwić w takim związku? Nie stać Cię na kogoś lepszego? Czy on zasługuje na dobrą Kobietę? Niech znajdzie sobie taką swojego pokroju. Szanuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EXPERT-TYZA
ty nie lepsza mozecie sobie reke podac i dalej zyc w takiej patalogi.jak sloma z butow wylazi na to nie ma rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie 812
Jestem w tym związku dlatego, że przed naszą znajomością pracowałam w firmach na umowę o dzieło na okres tymczsowy a teraz robię to samo, tzn,. nie mam pakietu socjalnego, a mąż zapewnia mi i córce ubezpieczenie. Poza tym jak ja mogę się rozwieść z facetem zachowując dziecko, nie mając mieszkania, stałej pracy ani nawet rodziny czy znajomych którzy mogliby potwierdzić że jestem dobrą mamą? Boję się rozwodu, bo on ma sędziego w rodzinie i taką pracę, że zna wielu wpływowych ludzi, w tym prawników. Boję się że odbierze mie dziecko. Już kiedyś w kłótni powiedział że w razie rozwodu on nie pozwoli, aby sędzią była kobieta, bo na bank przyzna mi dziecko... Nie mam dość siły, ale w tym małżeństwie siły brakuje mi coraz bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kałamarnica82
nie wiem na jaką pomoc tutaj liczysz, może tylko chęć wygadania się. Ale ja nie wróżę Wam nic dobrego. Gdzie nie ma miłości i szacunku tam nie będzie szczęścia. Będziesz dusić się w tym związku całe życie. Ja bym mimo wszystko czekała na dobry moment i zaczełą działać. Może jeszcze nei teraz, ale za kilkanaście miesięcy, itp. Jesteś młoda, masz prawo żyć i wymagac szacunku do siebie, ułożyć życie tak, abyś była szczęśliwa. W takiej sytuacji nigdy nie będziesz... A mąż jest chociaż dobry dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie 812
No w stosunku do dziecka mąż jest bardzo dobry -to jego mała księżniczka, kórą rozpieszcza, niestety robi to tylko w sosunku do niej - jak wchodzi do domu to nawet się ze mną nie wita, pierwsze jego słow "cześć kochanie" w stronę córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EXPERT-TYZA
GDYBY MIAL TYLE PIENIEDZY JAK PISZESZ I TAKIE WPLYWY I ZNAL TAKIE TOWARZYSTWO TO PO CO Z TOBA SIE ZENIL?????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kałamarnica82
szkoda mi Was kobitki... niech te które są w związkach najpierw zastanowią się głęboko nad tym, czy on jest odpowiednim kandydatem na meża, żeby ślub nie był pochopną decyzją. Takie życie to męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie 812
Dordźcie mi coś proszę. I tak się z nim rozwiodę, tylko musze znaleźć stałą pracę - ale jak do tego czasu przetrwać - on potrafi być bezwzględny, czyli myślę powinnam być słodką idiotką, tak by się nie zorientował że coś kombinuję. A propos wcześcniejszych wypowiedzi - może owe Panie świtnie wyszły za mąż, a może po prostu są idealistkami - ja też była do czasu i uwierzcie mi, facet może się zmienić o 180 stopni poślubie, czego wam niedoszłym żonom oczywiście nie życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kałamarnica82
angie chętnie bym Ci coś doradziła ale nie mam doświadczenia w tym temacie. Co do zmiany po ślubie nie wierzę, że wcześniej nie ma zupełnie żadnych symptomów, że facet ma zapędy do poniewierania, braku szacunku do Kobiety, itp. Warunek jest jeszcze taki, że sama Kobieta też powinna być "normalna", wymagająca, miec szacunek do innych i samej siebie. Zawsze są choćby minimalne symptomy, niewielkie z pozoru oznaki, cechy charakteru, że może się zmienić. Tylko trzeba też wykazać trochę oleju w głowie. No ale nie pora na umoralnianie. Jedyne co mi przychodzi do głowy to spokojna rozmowa, bez czynienia zarzutów, obrażania się, wyzwisk. Musisz wyznaczyć jasno i zrozumiale zasady, że nie życzysz sobie takiego traktowania (pamiętaj o spokojnym tonie), bądx wymagająca i nigdy uległa!! Wmagaj dzielenia się pieniędzmi, no chyba że macie rozdzielność majątkową to ustalcie po połowie kto za co płaci. Nie przepraszaj pierwsza, jeśli nie jesteś winna. Niech on poczuje się odpoiwedzialny za swoje zachowanie. Jeśli nie przeprosi Cię pierwszy to nie odzywaj sie, milcz i udawaj, że w Twoim życiu wszystko jest ok bez jego obecności, ignoruj go (u mnie to się sprawdza). Uwierz milczenie jest złotem. Nie bij go nawet w największych nerwach, to wyzwala agresję. Urazisz tym jego męskie ego. Co do mieszkania/budowy domu to musicie iść na kompromis. Jeśli zapadnie decyzja zacznijcie działać. Ale nawet w najpiękniejszym mieszkaniu czy wybudowanym domu nie będziecie szczęśliwi jeśli nie będzie między Wami podstawowej sprawy - szacunku do siebie. Kultura i szacunek to podstawa, reszta już później jest do zalawtienia, pamiętaj że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Jeśli nie widzisz ratunku podejmij z czasem kroki prowadzące do rozwodu, tak się nie da żyć. Stracisz godność samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawel909090
Witam, jestem mążęm Angeli powiem tyle że jest to notoryczny oszust, ukryty alkocholik 3 lata piła po kryjomu ,w nocy ciągłe awantury do 3 nad ranem co 2- 3. \sam nie wiem jak to wytrzymałem. Bicie, kopanie, lanie wodą na łóżku. Ciągłe kłamstwa że idzie do pracy i musi wynająć nianie , w czasie gdy ja byłem w pracy, okazało śię że nie pracowała prawie wogóle a niania i tak siedziała z dzieckiem , gdzie w tym czasie była nie mam pojęcia. cały czas mało pieniędzy , i zębym się postarał jeszcze bardziej bo potrzebujemy pieniedzy. Oststni rok to ok 7 tys na mięsiąc . 3 tyg. temu dowiedziałem sie że zaciągnęła w pazdzierniku kredyt na 60 tys , nie zostało jej juz prawie nic, na co wydała nie mam pojęcia bo ja opłacałem wszystkie rachunki i jej dawałem 4 tys co miesiąc. tydzień temy znalazłem jej sex ogłosznie na stronbie szukam sponsora. wysyłała zonatym swoje zdjecia i prawie się umówiła z dwoma ale ją przyłapałem już po tygodniu od wysłania anonsu. W marcu 2010 zrobiła test ciążowy wynik pozytywny , zamówiła ru486 i arthritec, na 99% dokonała aborcji bo o żadnej ciąży nic nie mówiła. Zabiła nie wiem czy moje dziecko czy to był jakis romans i tak chciała ukręcić " sprawie łeb" ukrywała się tyle lat na temat swojego alkocholizmu, aż wszystko między nami zdechło, jednocześnie oskarżała mnie że to moja wina, gdyby mi powiedziała może jakoś byśmy z tego wyszli a tak jest małe dziecko niecałe 3 lata co teraz z nia będzie , możę któraś mądra głowa która tak łatwo tu udziela rad odpowie na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniki
Chłopie uciekaj od tej nawiedzonej baby:( Jakoś bardziej wierze Tobie niż jej. Współczuje Ci bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu zona
obydwoje jestescie siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawel909090
Na temat wpisu Skitki , klasyczna wypowiedź mądrej głowy liczy się tylko forma nie treść.Cyba nie czytałaś tego co tam jest napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×