Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inc.

Przykłady największej bezczelności

Polecane posty

Dla każdego bezczelnością będzie co innego.. Dla mnie np. gdy chłopak nie ustąpi starszej Pani miejsca w tramwaju.. Dla Inc. wykorzystywanie ludzi.. Każdy ma prawo do swojego zdania i będzie najlepiej jak zostaniemy przy takiej wersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inc moj tata tez jest taki frajerski jak twoj i kazdemu by pomogl:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Tamari ja jestem za tym, zeby pomoc komus mimo, iz tak nie wyglada ale nie komus kto jest nachalny i roszczeniowy;/...dlatego tak sie wkurzyłam ja nikogo nie nagabuje w nocnej porze ale temu palantowi widac daleko do takiej samoswiadomosci, mamy 21 wiek, sa taxówki, ma bliskich sasiadów wiec dlaczego ich nie poprosi?? bo chce na krzywyj ryj zeby moj tata wiózł, cwany padalec z niego;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
zapachowa chociaz Ty zrozumiałas o co mi chodziło zakładajac temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to zadna bliska wam osoba i moze dac sobie rade sam to niech spada moj ojciec kiedys zawiozl do szpitala dziecko z rodziny mojej przyjaciolki ale po 1 to byl ktos od mojej przyjaciolki ktorej rodzine znam od lat po 2 to bylo niemowle a po 3 im sie zepsul samochod i grzecznie poprosili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sillllIllia
dla mnie szczytem bezczelności jest narzeczony siostry mojego narzeczonego. Ostatnio facet pożyczył od niej spora sumkę bo kupił mieszkanie i mu do opłat kredytowych była potrzebna gotówka, żalił się jednego dnia jak to jej nie może kasy oddać bo raty za kredyt wysokie, a po tygodniu chwalił się że wziął laptop za 7 tys. na raty. Oczywiście to nie jest jednorazowa sytuacja. Kilka było takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaa....
Niektórzy potrafią być bezczelni. Całkiem niedawno też miałam sytucaję z podwożeniem. Było to zaraz po tym jak kupiłam nowe auto-moja koleżanka zaraz miała tysiąc miejsc do których musi pojechać. Aż któregoś dnia wymyśliła ,ze w niedzielę musi pojechać do znajomej po jakieś rzeczy. Miejscowośc oddalona o jakieś 50 km. Oczywiscie nawet nie wspomniała o kosztach. A dodam ,że ma faceta który ma auto(mieszkają razem) Grzecznie odmówiłam i zaraz zwróciłam jej uwagę na to ,że przeciez może jechac z facetem swoim na co ona z wielkim fochem " Jego samochód to taki grat,a zresztą go prosić nie będę. Ta znajoma jest ze mną pokłócona i chciałam pojechac z Tobą bo masz nowy samochód i stanęłabyś gdzieś z boku,żeby ona pomyslała ,że to niby mój ze mi się dobrze powodzi" Normalnie mnie zatkało!!! Oczywiscie po raz kolejny odmówiłam i księzniczka się obraziła nie jest juz moją koleżanką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Ja mam bezczelna sasiadke. Potrafi o byle pierdole przyleciec. 'Moniczko napraw mi to,zrob to,zrob tamto'. Jak nie odbieram na tel,to wali mi do drzwii i nawoluje. Ostatnio pracuje na wysokich obrotach bo ona sie wyprowadza i nie wie nawet jak do walizki rzeczy spakowac zeby sie wszystko zmiescilo. Co dziwne w moim przypadku,nie sprzeciwiam sie bo nie potrafie. Zaraz spyta 'a czemu? co ja bede robic? po co mi to?' itp. Wole unikac tych jej wscibskich pytan. Jeszcze kilka dni,przezyje jakos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Tamari oczywiscie, ze zadna bliska osoba;/...nie wiem czy ten facet sie chociaz raz do roku myje...a ciekawski, wszystko by chciał wiedziec i mysli, ze jemu sie nalezy..ja nie mówie jakby ktos w pilnej sprawie typu choroba powazna czy zagrozenie zycia/zdrowia to nie myslało by sie o pieniadzach ba by sie ich nie wzieło jakby oferowali ale nie w taki sposb jak ten dziadyga mówił;/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaa....
A jeszcze kilka sytuacji związanych z tą samą osobą. Raz miałyśmy jechac na dyskotekę własnie moim samochodem.Ja i ona. Ale dzień przed dyskoteką panna poinformowała mnie,że jadą z nami jeszcze dwie dodatkowe osoby które sama zaprosiła:D Inna sytuacja przychodziła do mojego mieszkania nawet późnym wieczorem gdy ja leżałam juz w łózku. Ja do niej chodzić nie mogłam bo jej chłopak nie życzył sobie gości;) A gdy już przychodziła do mnie nawet nie pukała ani nie dzwoniła do drzwi tylko właziła jak do siebie;) Na koniec naszej znajomosci gdy na wszystko zwróciłam jej uwagę. Stwierdziła ,że jestem cholerną egoistką:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie, pewnie sie obrazil i da juz spokoj twojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Maryjetta. no własnie tym sie objawia bezczelstwo, nie daosc , ze nachodza to jeszcze wscibiaja nochala w nie swoje sprawy masakra jakas;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Tamari mam nadzieje, ale jestem zła i obawiam sie, ze ten człowiek bedzie mnie obgadywał, ze odmówiłam i wyraznie powiedziałam, ze jest taryfa jeszcze...jeszcze bedzie sie ktos moim rzadził, jestem tez wspołwłascicielka auta i tez płace za niego opłaty i np jak sie cos zepsuje..wiec sama wiesz, ze mam prawo tak zareagowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no owszem masz, ale porozmawiaj z ojcem zeby nie dawal sie wykorzystywac jakims smrodliwym typom jestem za pomaganiem innym ale sa pewne granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
A jeszcze doszlo do tego ze jak przechodze pod jej oknami do klatki to doslownie sie skradam bo jak jej pies mnie wyczuje to zaczyna piszczec i latac z radosci po pokoju i ona wie ze ja ide i wychodzi na korytarz zadajac 100 pytan gdzie bylam itp. Kaze mi wejsc i musze znowu jej wysluchiwac,albo kaze mi ogloszenia na necie pisac bo ona nie umie. Moja mama nawet zauwazyla ze zrobilam sie nerwowa i boje sie kazdego pukania do drzwii. O ja pier...slysze ja wlasnie jak mnie na korytarzu wola ;/ udaje ze mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
hehe ta znajoma od auta dobra agentka :D Autorko nie przejmuj sie,zdarzaja sie takie typy. Co innego jakby ta corka byla powaznie chora. A tak to autobusem moze pojechac. Moja siostra na operacje autobusem jechala 3 miasta dalej i nikogo sie nie prosila. Pojechalam jedynie po nia tez autobusem po operacji zeby torby nie dzwigala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Tamari no to mamy podobny punkt widzenia, niektórzy nie maja za grosz honoru Maryjetta kobieto nie wychodz , nawet sie nie odzywaj co ona kurna na pas woła;/ Boze czy tacy ludzie maja jakikolwiek olej w głowie?:/współczuje takiej idiotki...powiedz jej tak dobitnie ale grzecznie, ze tez masz swoje zycia i sprawy i ze nie mozesz byc na kazde załowanie bo ona Ci za to nie płaci;/...moja siostra tez miała taka starsza sasiadke ile ona mogła miec po 60 ,byłam kiedys u sioski(mieszka za granica) i ta babka godzina koło 22 puka do drzwi, my dziecko kompiemy siostra szykuje jedzenia a ta bezpruderyjnie sie dobija o takiej porze i wkoncu nie wytrzymałam i otworzyłam to mi pierdzieliła jakies farmazony tak sie rozgdała;/ nie wiedziałam jak jej sie pozbyc. Nie wiem skad tacy ludzie sie biora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Maryjetta. ja doskonale tego cwaniaka wyczułam , koles ma niepokolei w głowie ale zarazem wie ze ojciec za frajer zawiezie, a to chodziło o jego siostre ze lezy w łozku w syfie, i dlatego zawieźść ale widac takiemu dobrze za darmola bo w innym wypadku by zaproponował za paliwo znam typa nie od dzis;/...Takim cwaniakom mówie nie a nawet "spierpapier"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam niezapowiedzianych gosci ciagle i siedza w dni powszednie do 22:30 a mam male dziecko w domu ktore musi wczesnie wstawac do przedszkola a oni przylaza ze swoim i w dupie maja ze nie mozna naszego polozyc spac po 21 np zeby sie wyspalo pozniej rano histreia jest bo maly nie jest w stanie wstac tez nie wiem skad w ludziach taki brak taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Tez mam corke i raz ta sasiadka przyszla wieczorem,ja mowie ze nie mam czasu bo musze kolacje dla dziecka zrobic i wykapac,a ona na to 'na wieczor nie powinno sie jesc..i ze nie trzeba dzieci tak codziennie kapac' a potem dodala 'to chodz do mnie bo cos mi sie z komputerem zrobilo a ja nie wiem jak mam to zrobic,za chwile przyjdziesz to sobie zrobisz z dzieckiem'. Nadaje na swoja synowa ze zle sie dzieckiem zajmuje,a sama glupia sie chwali ze jak jej dzieci mialy 3 mies to juz schabowego im dawala,i ze butelek nie powinno sie za kazdym razem wyparzac itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
dziewczyny ten facet to jakas porazka, znów dzwonił;/:((((( ale jak usłyszał mnie w telefonie to odłożył słuchawke;/ nie ma bata podjade do niego z mama i mu powie do słuchu...kurwa mam ostatni wazny egzamin a rozstroił mi nerwy;/...nienawidze ludzi, którzy psuja mój spokoj;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Maryjetta. Boshee co za tłuk z tej baby;]...powiedz jej kolezanko, ze na rozkazy to we wojsku a nie w Twoim domu i, ze Twoje dziecko jest wazniejsze niz jej sprawy ja bym wypaliła, kiedys sie bałam tak wprost mówic ale teraz wale prosto z mostu bo inaczej ludzie wejda na łep, na szyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Nie mam odwagi. Pozatym lubie ja,bo nie jest zla osoba. Ale zraza mnie ta bezczelnoscia. Ale jeszcze kilka dni. Jeszcze sobie wymyslila zebym brala dziecko i razem sobie zamieszkamy (taaaa,juz lece haha). Autorko nie przemowicie mu,wiem co mowie. To twoj ojciec powinien go zj.ebac. Moj ojciec byl alkocholikiem i tez tak kazdego wykorzystywac chcial. Z tym ze my mu wybijalismy to z glowy te jego pomysly. A on i tak po cichaczu robil swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia nadia natalia
Mieszkaliśmy kiedyś w pewnym domu a za domem był zakład (rodzinny biznes). Po 7 latach tata zbudował nowy dom i się wyprowadziliśmy z niego. W starym domu został starszy brat. Ileś lat temu ten brat się ożenił. Pi kilku latach małżeństwa tata postanowił zapisać ten dom memu bratu, tylko bratu, tak było wcześniej ustalone a poza tym w ich małżeństwie super nie było. Wtedy to bratowa zaczęła robić 'jazdy' w rodzinie, a największe swojemu mężowi, kłóciła się z nim, żądała żeby coś zrobił, żeby wpłynął na ojca, bo ona też chce, żeby dom był i na nią. Sama, jak wchodziła do naszej rodziny, to jak to się mówi, tak, jak stała. Miała 2 pary butów, i kilka ciuchów, pochodziła ze wsi. Rodzina jej taka: wielodzietna, ojciec alkoholik znęcający się nad żoną, bijący też dzieci, złodziej i paser, dwaj bracia to samo.Rodzina nie bogata, ale też i nie biedna jakaś, ale źle gospodarząca. Bratowa od rodziców nigdy nic nie dostała, w sensie posagu. Co najwyżej worek kartofli lub słoik grzybów itp. No i ona się tak wykłócała, żeby ten dom był i na nią, bratu żyć nie dawała, pretensje miała i do mojego ojca itd., a on, głupi moim zdaniem uległ i dla świętego spokoju przepisał dom na nich oboje. Dom duży, z 7 pokojami, kuchnią, 2 łazienkami, wielkim tarasem, ogródkiem przed domem, dużym podwórkiem i wyposażeniem w środku (meble, sprzęty itd.). Nie wiem czy ona nawet za to podziękowała. Ponieważ biznes mieliśmy wspólny, mój ojciec tam często był, bo w podwórzu był zakład. A ponieważ jest już dość stary i schorowany, ciężko mu się nieraz schylić itd.. I raz było tak, że ojciec się spieszył, ciężko mu było zdjąć buty. I przeszedł po korytarzu w butach i ubrudził podłogę, to ona z krzykiem i pretensjami wyskoczyła, że podłogę ubrudził, że mógł buty zdjąć a ona sprząta. Tylko zapomniała kto ten dom zbudował, kto go komu przepisał, kto powinien być komu wdzięczny i kto tu jest chory i schorowany i nie zawsze może się schylać. Niedawno ojciec przepisał też ten zakład na brata. Czyli dostali dom bez żadnych kosztów, całkowicie gotowy i zakład z pełnym wyposażeniem. Ona z kolei swój zakład założyła w domu. Brat jako tako jest wdzięczny ojcu, ale ona to nie, ona odkąd jest w rodzinie cały czas postawa roszczeniowa, ale tylko w stosunku do rodziny męża, na swoją rodzinę nie ma co liczyć, bo ją tylko wykorzystują itd. a ona się daje, nieraz jest wściekła na nich, ale nigdy im nie odmawia. Za to jak sama czy z mężem ma kłopoty, to tym muszą martwić się bliscy od męża, bo dla jej rodziny jej problemy to nie są żadne problemy. Zarabiają dużo pieniędzy obydwoje. Ona min. 3000 zł netto, on też ze 2000 netto minimum. Ogólnie kilka tysięcy na m-c na rękę, w małym miasteczku, gdzie koszty życia są dość niskie. Ale są wybitnie niegospodarni i mają długi, nie w bankach ale np. u znajomych czy rodziny. Potrafią na byle co pieniądze wydawać, skarżyć się, płakać, jakie to ciężkie życie mają, brat pieniędzy do np. siostry, czyli siostry męża bratowej. Ta lituje się nad nimi, bo szkoda jej brata i jego rodziny, i pożycza im np. 8000 zł. A oni wtedy potrafią pożyczyć jeszcze 20000 zł od koleżanki i sprzedać dobry samochód, by kupić ładniejszy a także nowe mebelki do salonu bratowej. I np. nie oddawać tego długo rok czy więcej, bo skoro u siostry to można oddać kiedy się chce. A siostra mówi im, żeby oszczędzali, żeby nie wydawali na głupoty. Sama bardzo oszczędza i dla niej to jest dużo kwota i pewien wysiłek pożyczyć tyle pieniędzy, a oni tak tak, przytakną po czym przepier...ą pieniądze i jeszcze tyłek obrobią siostrze, że się wtrąca, że głupie rady daje, że pieniądze są od tego aby je wydawać...Mało tego, brat ma dzieci z pierwszego małżeństwa, które to jego obecna żona chce wykiwać ze spadku po ojcu, tak aby nie dostały nic, żeby wszystko było na nią i jej dzieci. Potrafi w tym kontekście powiedzieć "szkoda, że teść nie zapisał tego domu tylko na mnie" i możemy się domyślać, że w przyszłości będzie dążyć do tego, aby brat na nią ten dom przepisał tzn. odpisał się jakoś. Jak jej najlepsza przyjaciółka, która się od niej uzależniła psychicznie, i którą pomiata, miała kupować dom tuż obok posesji brata i bratowej to ta się cieszyła. Mówiła, że fajnie, to powie kiedyś Beacie, żeby ten dom zapisała JEJ DZIECIOM. Bo Beata bezdzietna stara panna, co raczej już męża i dzieci mieć nie będzie, ale ma siostrzeńców i bratanków, oraz 4 rodzeństwa. O tym już bratowa nie pomyślała. Uważam, że mój brat to uległa ciota i głupek, ale bratowa jest jeszcze gorsza. Materialistka, zazdrośnica, bez honoru i godności, pazerna, bezczelna chamica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie nieciekawie jak mozna tak lakomic sie na cudzy majatek? :-O ale widze ze braciszek pod pantoflem dokladnie jak brat mojego ojca zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inc.
Widzicie moj Panie sa tacy ludzie, którym pewne sprawy prz głowe nie przejda, ja bym dała takiej lampucerze popalic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uno Due Rabe
Ja miałem raz taka sytuację na imieninach u taty. Przyjechali gosci, szwagier z zona i był tam tez znajomy ojca z zona. Facet miał nie pić bo prowadził niby, ale wyszło, ze sie tak uchlał, ze nie był w stanie(jego zona prawka nie miała) i wrecz żadał, zebym odwiozł debila do domu. Wkurzyłem sie niemiłosiernie ale cóz tata prosił i musiałem, sam fakt jak facet sie najezył, ze nie chciałem Go odwieżść;/ Jechałem 70 km za frajer tak w ogole;]Sa naprawde bezczelni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelnością
jest zapytać powodzianina "jak ci się powodzi"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ni TO kita
Może i moja historia nie jest związana z odwożeniem, ale napiszę. Moja koleżanka- biedniejsza ode mnie, strasznie załamywała się, że nie ma ciuchów, że nie ma kosmetyków itp. Ja jestem 100% kobitką więc ciuchów i kosmetyków miałam bardzo duuużo:) Więc ze swojej szafy powybierałam co na mnie za małe/duże, kilka par butów- nieużywanych, kosmetyki, biżuteria i oddałam jej to. Cieszyła się bardzo, ale na nią część ciuchów była za mała, więc WYSTAWIŁA JE NA ALLEGRO!! Z moją gołębią naturą postanowiłam sprawę przemilczeć, pomyślałam, że przynajmniej zwolniło mi się miejsce w szafie. Za niektóre ciuchy zarobiła 50zł/szt, buty 100zł/para:( Kilka miesięcy później umówiłyśmy się na bieganie, miałam stare adidasy, bo rzadko noszę obuwie sportowe. Po kilku dniach wyśmiała mnie publicznie, że chodzę jak obdartus:( Biegałyśmy po lesie! gdzie nikt nas nie widział nawet. Przyjaźń z tą panną zakończyłam i już nigdy nie będę taka naiwna, by komuś pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×