Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mzungee

POZNAŁAM WŁOCHA, ON CHCE ABYM DO NIEGO PRZYJECHAŁA

Polecane posty

Gość Boost
Wiem gdzie jest ancona bo zyje w rimini od 17 lat. wedlug mnie onu musi do ciebie przujechac pierwszy jest samolot z rimini do polski , tak samo z forli , ja bym na twoim miejscu pierwsza nie jechala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boost
jestem pewna na 99% ze on w anconie tylko mieszka jest z poludnia i ze jego rodzina mieszka w anconia nic nie znaczy.... jakie sa naiwne polskie kobiety!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale czegoś tu nie rozumiem
Na pierwszej stronie napisałaś, że zwiedzisz sobie Mediolan. On jest na północy w Lombardii a Ancona zupełnie dalej na południu. To gdzie ty własciwie chcesz jechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Na szalenstwa przyjdzie czas pozniej. Poznaj go troche w realu na swoim terenie. Skad masz pewnosc ze to ta osoba? Bo widzialas na skajpie? Prosze Cie. Jedzcie w sierpniu nad Polskie morze. Nie tak pieknie jak we Wloszech? To potem pojedz we wrzesniu do niego. Wielkie halo. Zastanawia mnie brak rozsadku u doroslych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto nie ryzykuje...
Myślę autorko, że możesz pojechać. Nie jesteś już małą dziewczynką, znasz zagrożenia i potrafisz chyba trzeźwo oceniać sytuację. Możesz po prostu pojechać tam sama/do hotelu, na własną rękę, a że przy okazji zwiedzisz Włochy w miłym towarzystwie i poplażujesz z przystojniakiem to inna sprawa ;-) jeżeli coś z tego będzie to super, a jak nie to przynajmniej będziesz miała fajne wakacje. Też jestem mało odważna i raczej bojąca, ale wydaje mi się, że nie masz się za bardzo czego obawiać. A wakacje we Włoszech w okolicy Rimini kuszą... sama byłam tam kilka razy na wczasach i polecam. A co do tego, czy on powinien przylecieć... nie wiem, ale chyba wolałabym jednak polecieć do Włoch, odetchnąć od domu, spraw codziennych, rozerwać się. Jeżeli rzeczywiście coś zaiskrzy to będzie czas i na zwiedzanie Polski... Trzymaj się ciepło i miłej wycieczki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj troche
bo w Rimini jest dobrze zorganizowana mafia.. wzielabym ten fakt pod uwage!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boost
w rimini mafia???hahahahahahahahahahaha zyje tu od 17 lat i nic o tym nie slyszalam w rimini jest dobrze zorganizowana prostytucja szczegulnie polek rumunek i albanek no i zlodziejstwo polakow jesto bardzo zorganizowane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asemble
autorka juz dawno spierdolila ,puscila scieme to wszystko a wy dalej jezory szczypiecie ,35 letnia kobieta nie pisze takiej shizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asemble
polskie kurwy wszedzie sa------wstyd dla ojczyzny jak autorka juz na necie nogi rozchyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w zyciu bym
pierwsza nie pojechala do faceta, tym bardziej za granice, ale skoro autorke tak cipa swedzi to niech jedzie juz dzis, krzyzyk na droge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam u tego włocha, ale najpierw On przyjechał do mnie. powiedziałam mu, że jeżeli mu na mnie zalezy, to przyleci. był za tydzień:) na lotnisku omal zawału nie dostałam, trzęsłam się jak galareta... jak go zobaczyłam wszystko było jasne. był u mnie 6 dni, a za 3 tyg. ja pojechałam do niego. to już ponad rok jesteśmy ze sobą, Donato mieszka tutaj od pół roku-narazie. Zna kilka języków, jest tłumaczem i lektorem. Jest tez architektem, więc pracuje na zlecenia;) Ja uczę się języka i powiem szczerze: chcę mieszkać w jego kraju:) walentynki spędziliśmy w Wenecji i tam dostałam pierścionek:))aaa tak w ogóle to 29 września pobieramy się we Włoszech, będzie 12 osób z Polski i jakieś 40 od niego. jestem szczęśliwa, zakochana i nie żałuję, że podjełam ryzyko. śmiałyście się ze mnie, ale okazało się,że to jednak jest miłość:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lsavn
Wstyd mi za takie Polki jak ty. Też w Mediolanie mieszkam a się nie kur.wie a mnie za łatwe mięcho biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jakich łatwych polkach ty mówisz?? nie potrafisz czytać kobieto, a że Ty się puszczasz aby znaleźć faceta to nie moja wina. Ja poznałam faceta z którym żyję, chłopak zostawił swój kraj i przyjechał do mnie, i nie leci na kasę, bo sam ma swoją. nie będę tego komentować, jestem szczęśliwa, facet okazął się fantastyczny i jestem szczęśliwa-i nie jestem głupim podlotkiem, jestem poważną kobietą. o mieszkanie w Mediolanie nie świadczy o tym, że Ty jesteś poważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak sobie pomyslałąm,że kiedyś głupia ,targana emocjami założyłam taki wątek. i postanowiłam napisać, co było dalej. i mam gdzieś, co napiszecie. wiem,że postawiłam mu ultimatum,że nie pojadę do niego, bo to nie ma sensu... po 6 dniach był u polsce, bo bał się,że kogoś sobie znalazłam. To On podjął decyzję o wspólnym życiu i chociaż tam zarabiał naprawdę dobre pieniądze. Jak pojechałam do niego w sierpniu to poznał mnie z całą rodziną, przyjaciółmi-nie ukrywał się. od września do grudnia był u mnie 11 razy, a ja u niego 3;) w styczniu miałam wypadek i 3 tyg.-prawie nie umarłam, leżałam w szpitalu, zostawił wszystko i był w polsce. opiekował się moim synem i mną. a później zabrał mnie taką o kulach do Wenecji i dał pierścionek. przekazał firmę bratu-razem ją nadal prowadzą,ale on jest tam jakies 5-10 dni w miesiącu, mieszka tutaj,ze mną. projekty robi tutaj, kontaktuje się przez net z kontrahentami. zaczął uczyć tytaj włoskiego i angielskiego, i powiem tak: zarabia dwa razy więcej niż ja,a ja naprawdę bardzo dobrze zarabiam:) prowadzimy normalne życie, tylko że On nie umie jeszcze za bardzo mówić po polsku;) mój syn tak zasuwa już po angielsku i zaczyna po włosku,że szok. nie myślę o wyprowadzce teraz, bo On się tutaj na prawdę odnalazł, nawet gra w piłkę z moim bratem i kolegami, poznał kilku facetów i ma z kim piwo wypić:) ale może za kilka lat tak się wyprowadzę?? to piękny kraj, Donato ma tam piękny dom i w zasadzie: czemu nie?? i tyle miałam do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super gratulacje
az milo czytac :) wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedembab
gratuluje :) Miałam właśnie doradzić tobie byś podjeła ryzyko patrze a to "stary temat". Fajnie e byłaś taka odważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaaaaaaa
Gratulacje!! fajna historia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×