lódowka i pralka..kto sie zna?nie bede z niej korzystac bo wyjezdzam..co robic??

wyprowadzilam sie i wyjezdzam na okolo poltora miesiaca. lodowka w tym czasie i pralka beda staly w piwinicy odlaczone i nie bedzie z nich nikt korzystac...czy to zaszkodzi pralce albo lodówce? PRALKA BYLA NIE CALKIEM OSUSZONA I WODy JEST JESZCZE WNIEJ TROCHE,,BOJE SIE ZE RDZEWIEC ZACZNIE JAK STAC BEDZIE TAK TYLKO A LODOWKA JUZ MA JAKIS NIECIEKAWY ZAPACH JAK POSTALA DZIEN I NIE WIEM JAK JA ZOSTAWIC...CZY OTWARTE DRZWI CZY ZAMKNIETE..JAK PRZECHOWYWAC LODOWKE I PRALKE KIEDY NIE KORZYSTAMY Z NICH..

nie wylaczaj

pralkę otwórz, wysuń szufladkę - jak będzie dostęp powietrza to ci nie zatęchnie. Lodówkę też zostaw otwartą. Ja mam taką nieużywaną przez cały rok w letnim domku - zostawiam ją wyłączoną i z uchylonymi drzwiczkami i jest zawsze ok.

ale ona pisala ze resztki wody stoja w pralce..wiec i tak jej zardzewieje ta pralka.

Nie rozumiem, jak ci pralka nie wypompowuje do końca wody, to może jest zepsuta?? Nie wiem o jaką wodę chodzi, ale ja po każdym praniu wycieram bęben, ten gumowy kołnierz i drzwiczki oraz szufladkę na proszek i płyn szmatką i zostawiam otwarte drzwiczki i szufladkę na kilka godzin.

ja tez wycieram po praniu pralke cala i wszystko ale teraz nie zdazylam bo mialam pare godzin na wyprowadzke i jeszcze calkiem pralka nie ociekla mi wlasnie z tych resztek wody..o to mi chodzi kochani :(

jeśli zostawisz otwarte drzwiczki w pralce i szufladkę to resztki wody wyparują. Nic się nie stanie

no wlASNIE WODA MI ZOSTALA W WĘŻU PRALKI W SUMIE A NIE W PRALCE..BO JAK POTRZEPAL NIA MĄZ TO COS TAM JESZCZE SLYCHAC BYLO ZE WODA W WEŻU JEST .