czy kobiety - humanistki , są już na wymarciu?

revolver - zaczęłam kilka powieści, ale nie mogę skończyć... krótsze formy, czyli opowiadania i wiersze przeważnie się podobały i na razie nikt mi w oczy nie powiedział, ze jestem grafomanką. gratulacje:) póki co , nie staraj się za bardzo polegać na zdaniu "innych" i sukcesywnie rób to , co lubisz.....gusta i spojrzenia są różne , więc wrzucenie siebie w totalny schemat , nie posłuży tworzeniu czegokolwiek...;)

też pisuję ale dla siebie i maluję.

twórczaja ogólnie uważam , ze każdy powinien mieć możliwość pokazania swojej twórczości dla ogółu i nie chodzi tu nawet o oceny , tylko o możliwość uwidocznienia się ze swoim....niestety takich możliwości nie ma i promowani są ludzie najczęściej z innych powodów ....

to, co piszę jest zbyt osobiste, by upubliczniać. mogłoby zaboleć niejedną mi bliska osobę. A maluję tez dla innych, coś wystawiłam itd. Ale brak mi wiary we własne mozliwości.

ból jest jest nieodłączną częścią sztuki , wiec to norma...

Jestem pierwszy raz na tym topiku, ale się wypowiem, a co tam. Studiuję filologię polską. Jestem w 100% humanistką, bez przerwy czytam, piszę, piszę, czytam. Ostatnio brałam udział w międzynarodowym konkursie na opowiadanie. Wczoraj były wyniki. Zajęłam 14 miejsce na 390 prac. Uważam, że jest to powód do dumy, dlatego chwalę się tu przed Wami :D PS Ale tak normalnie, to ja bardzo skromna jestem... :)

piosenka-kobieca wow....to mnie zaskoczyłaś...:) brawo!

toż to przegrany typ. te wszystkie emilie korczyńskie z wiecznym globusem... ;)

to co piszę trudno by nazwać sztuką, to rodzaj pamiętnika, rozliczenia się z przeszłością. Może mógłby to być zwykły poradnik zyciowy. Mam swoje lata, kupę błędów na swoim koncie. Ktoś, komu by się chciało mógłby wyciągnąć wnioski.. Ale za wcześnie na takie obnażanie.

też gratuluję! :)

i słusznie że są na wymarciu toż to przegrany typ. te wszystkie emilie korczyńskie z wiecznym globusem... i "słusznie" , ze zastępują je XXI wieczne roboty i babochłopy :)

twórczaja ale obiecaj , ze kiedyś dasz komuś szansę , by wyciągnął te wnioski :)

chyba została jeszcze jedna......moja matka :D

chętnie, ale to pokaże rozmiary mojej głupoty, a tu potrzebna odwaga...

myślę , ze jako ludzki gatunek posiadający nieskończone możliwości głupoty - Twoje nie będą duże ....

są dość duże :D Powiadają, lepiej późno niż wcale.....hm... Sama nie wiem. Z "tą" wiedzą nie jest mi lżej.

ale z wiedzą nikomu nie jest lżej ...wiedza nie jest lekka....

poza tym , jako kobieta mogłaś iść na emocje lub daleko idące uczucia , co u kobiet jest zupełnie normalne...różni się tylko skalą...:P

nnnooo.....skalą.. U mnie na wielką:D Chcę być mniej uczuciowa i emocjonalna ale jakoś ta "choroba" chroniczna jest.

to sama natura , czasem nazywana "głupotą lub chorobą"... a tylko dlatego, że coś przez nią nie wyszło...:D

a nie masz wrażenia, ze owa natura wpędza nas w ślepy zaułek, prędzej czy później. że lepiej wychodzą ci przytomni umysłowo.

humanistki na wymarciu, bo takie potrzeby "rynku" Szkoda. Nigdy nie rozumiałam nauk ścisłych.

a nie masz wrażenia, ze owa natura wpędza nas w ślepy zaułek, prędzej czy później. że lepiej wychodzą ci przytomni umysłowo. niekoniecznie w ślepy zaułek ....ale wyobraź sobie , ze jesteś tak zwanie bardzo "zrównoważona " we wszystkim - wtedy wszędzie widzisz ślepe uliczki i zagrożenie - jesteś obliczona i starasz się kalkulować tak, jak dziś najczęściej kobiety - to jest jedna skrajność... druga to ta , gdzie wszędzie widzisz otwarte ulice i podążasz tylko za głosem emocji....ryzyko na każdym kroku - to druga postawa te skrajności bardzo ciężko zniwelować do odpowiedniego poziomu - dlatego , ze ludzie nie wiedzą , co się stanie i jeśli im się uda przeczuć intuicyjnie wynik - to mają duże szczęście i czasem potrzebują więcej wiedzy do tego , by potrafić to przeczuć...

jestem z wykształcenia filologiem klasycznym, ponadto piszę w wolnych chwilach... humanistką więc jestem pokazową :)

nie zabiły swoich wychowanków bo są tak debilni i to coraz bardziej że odchodzą z fachu

panna Ilona Marianna jestem z wykształcenia filologiem klasycznym, ponadto piszę w wolnych chwilach... humanistką więc jestem pokazową wykładasz publicznie Platona z oryginałów ? :P

ja jestem humanistką...możesz ze mną pogadać o muzyce , literaturze, Agnieszce Osieckiej, o Marlin Monroe , o Bobie Marleyu i o tym dlaczego Polacy nie umieją mówić w ojczystym języku. Temat ekonomii , polityki , logiki, czy polityki jest dla mnie obcy. Czyli dla przeciętnego faceta pewnie jestem tępa. A przeciętny facet dla mnie jest nie wrażliwy.

ogólnie uważam , ze każdy powinien mieć możliwość pokazania swojej twórczości dla ogółu A ja uważam, wręcz przeciwnie. Tego malowania, pisania i czego tam jeszcze jest za dużo. Jeden wielki śmietnik, gdzie i tak trudno znaleźć coś wartościowego. To nie ma sensu, już dość napisano i to wystarczy na następne 150 lat.

Ja nie jestem kreatywna, wole byc muza dla tworcow niz sama tworzyc . Oczywiscie to tylko takie moje fantazje :). Jestem w trakcie tworzenia wielowatkowego dziela pisanego. Moze Ty autorze zechcialbys je ocenic?

prazynka Twoje słowa mnie nie zabolały, bo nie jestem przeciętny Agnieszka zadała się z Passentem. Możesz mi wytłumaczyć czym się kierowała? Co ona widziała w tym mydłkowatym partyjnym pismaku?