Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwnie jakoss

mam 22lata,wlasnie skonczylam kolejny zwiazek,a wiekszosc kolezanek zareczonych

Polecane posty

Gość faktycznie masz problem
każde nowe doświadczenie ma jakąś wartość nawet z nieudanych związków wyciagamy jakieś wnioski i uczą nas czegoś o relacjach miedzyludzkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Światowa Organizacja Zdrowia
"każde nowe doświadczenie ma jakąś wartość nawet z nieudanych związków wyciagamy jakieś wnioski i uczą nas czegoś o relacjach miedzyludzkich" Bardzo dobrze powiedziane i 100% racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 32 lata, pierwszy
Szczerze mowiac, jesli mam z tego wyciagac wnioski, to chyba sa one smutne - ze moze sie wydawac, ze swietnie znasz partnera i ze on cie kocha, poniewaz nieustannie to okazuje -a tymczasem on marzy tylko o doprawieniu ci rogow, swietnie sie maskujac? A nauczka na przyszlosc? Jaka? Nie ufac??? Zmienic sie? Stac sie zlym czlowiekiem, sama grac na cudzych uczuciach, umawiac sie z cudzymi narzeczonymi? To gorzkie, ale obserwacje, zycie, ucza mnie, ze takie osoby maja najwieksze szczescie. Nie. Nie bede tak robic. Wole po prostu myslec, ze na przekor wszystkiemu, kiedys znajde kogos, kto pokocha mnie taka, jaka jestem i doceni, ze mimo wszystkich trudnych chwil wciaz staram sie byc dobrym czlowiekiem. Powiem Wam tez, ze o relacjach miedzyludzkich wole uczyc sie z obserwacji innych ludzi i z ksiazek, a te wszystkie gorzkie doswiadczenia nie sa mi potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XxXxVvVv
Z moich obserwacji wynika, że ludzie po rozbitych związkach zakładają "jak coś nie idzie po mojej myśli, to go/ją rzucam". Za to ci, którzy są w dłuższych relacjach starają się i są sobie wierni. Może mam wysokie wymagania, ale jeżeli mój związek się nie uda i będę miała nawet 30 lat - poszukam prawiczka. Dlaczego? Sfera seksualna to dla mnie bardzo ważna część życia i nie wyobrażam sobie seksu z kimś "zużytym". W związku też można być sfrustrowanym i samotnym. Można się starać bez skutku. Poza tym wystarczy posłuchać tego, co mówią ludzie o swoich byłych drugich połówkach: "jest głupi", "jest brzydka", "aż żal mi patrzeć na kogoś takiego" - to raczej nie są pozytywne emocje. No i lepiej nie wchodzić w związki, jeśli się nie jest na to gotowym, niż później popadać w depresję, popełniać samobójstwo, "zaciążyć", wpadać w kolejne nieudane i toksyczne związki. Na prawdę - im dłużej człowiek czeka, tym jest mądrzejszy. Nie trzeba się uczyć na sobie, można obserwować otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może mam wysokie wymagania, ale jeżeli mój związek się nie uda i będę miała nawet 30 lat - poszukam prawiczka. Dlaczego? Sfera seksualna to dla mnie bardzo ważna część życia i nie wyobrażam sobie seksu z kimś "zużytym"." Sama będziesz zużyta. 🖐️ "W związku też można być sfrustrowanym i samotnym. Można się starać bez skutku. Poza tym wystarczy posłuchać tego, co mówią ludzie o swoich byłych drugich połówkach: "jest głupi", "jest brzydka", "aż żal mi patrzeć na kogoś takiego" - to raczej nie są pozytywne emocje." Ale to bez sensu. Fakty są takie, że większośc ludzi ma wiele związków w ciągu swojego życia i nie chcą czekać do czasu, aż wszystkie znaki na niebie im powiedzą, że teraz jest czas i to jest ten/ta jedyna. 🖐️ Gdyby tak było większośc by się tego w ogóle nie doczekała. Życie polega na doświadczeniach tych pozytywnych jak i negatywnych. Człowiek który przezywa doswiadcza samych pozotywnych doswiadczen nie docenia ich wartości, staja się dla niego normą, a nie czymś pozytywnym. 🖐️ Tu wszystkie tak jęczyć ale własnie dzieki temu będziecie mogły docenic kolejny związek. Potem nastąpi powtórka z rozrywki. 🖐️ Tacy jak ja nic w tej sferze nie przezyli. Z zazdrościa możemy jedynie patrzeć jak inni mają seks, związki są szczęśliwi, jak i nieszcześliwi. 🖐️ Ostatecznie oni na stare lata będą mieli co wspominać, a my? Mamy się delektować faktem, że nie jesteśmy wystarczająco dobrze by tez mieć życie uczuciowe? 🖐️ "Na prawdę - im dłużej człowiek czeka, tym jest mądrzejszy. Nie trzeba się uczyć na sobie, można obserwować otoczenie." Im dłużej człowiek czeka, tym mniej zostaje mu czasu by się cieszyć tym na co czeka. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 32 lata, pierwszy
Wiem, ze mozna byc samotnym i sfrustrowanym w zwiazku, ale tylko w teorii, bo ja sobue byc w takim zwiazku nie wyobrazam... Poza tym mamy tendencje do porownywania sie do tych co maja lepiej, a nie gorzej, nieprawdaz? Ja patrze na takie szczesliwe malzenstwa i mysle ile mi umknelo... pierwsza milosc na studiach... maz, dziecko... Dlatego poswiecam sie hobby, zeby przynajmniej cos sensownego, ciekawego, milego robic w zyciu. Zeby go nie stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 32 lata, pierwszy
"Życie polega na doświadczeniach tych pozytywnych jak i negatywnych. Człowiek który przezywa doswiadcza samych pozotywnych doswiadczen nie docenia ich wartości, staja się dla niego normą, a nie czymś pozytywnym." - a wiesz co. Nieprawda. Ja tak wczesnie bylam gotowa na zwiazek, a tak duzo czasu minelo zanim sie z kims zwiazalam... cieszylam sie kazda jego sekunda, nie bylo (wg mnie przynajmniej) nudy, rutyny... Tak bylo za pierwszym i za drugim razem, ale obaj moi partnerzy poszukali sobie wrazen na boku. Niewazne, ze dbalam o nich, ze dbalam o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beataaaa567
daj spokoj, kobieto! 22 i stara panna??? ja mam 21 i nawet nie bylam w powaznym związku. teraz jestem sama. jestem mloda i nawet nie mysle o slubie i dzieciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawli
a ja mam 23 lata prawie, dwa miechy temu zakonczyl sie moj bezedurny kilkumiesieczny zwiazek, wczesniej bylam 9 mc sama.. a dzis w ogole spotkalam obu eksow na miescie heh.. i mam podobne przemyslenia. czuje sie bardzo samotna, choc mam nadzieje, ze wkrotce poznam kogos, kto mnie naprawde pokocha, ja jego i to bedzie cos normalnego zwyczajnego, ale jednoczesnie pieknego.. nie marzy mi sie jeszcze slub i tym podobne rzeczy, ale mam dosc samotnosci. rozumiem tez osoby ktore nigdy nie byly w zwiazkach zadnych - ja w pierwszy weszlam majac prawie 21 lat i tez mialam zbicie, bo wydawalo mi sie to bardzo pozno:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem_co_mówię_zaprawdę
za 6-8 lat większość twoich koleżanek "zakończy swój związek", czyli będą rozwiedzione. nie narzekaj, nie ma na co, naprawdę. tak było w przypadku moich znajomych - rozwody pojawiały się przed ich 30 ,ponieważ wtedy okazywało się, że np. facet nie ma szans na karierę, albo ta kobieta nie lubi seksu, albo ale się ona postarzała lub też po prostu dojrzeli i zobaczyli, że nic ich nie łączy. przed 30 to wiek na "bezpieczne" wycofanie się. nie wiem czego chcesz od życia, jeśli małżeństwa to mądrze wybierz partnera, jeśli wielu niezobowiązujących związków to się nimi tym bardziej nie przejmuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 21 lat, 0 poważniejszych związków na koncie :/ najgorsze jest to poczucie że czas ucieka a jak nikogo nie było przy naszym boku tak nie ma ale nie o tym... Naprawde nierozumiem tych panien którym sie śpieszy do małżeństwa w młodym wieku, od razu do szarej codzienności a w niej gotowanie, sprzątanie, wychowywanie dzieci... najczęściej już nie ma czasu na skończenie szkoły czy rozwój zawodowy a później żal że sie szkoły nie skończyło, nie wyszumiało i na koniec takie związki najczęściej jak już ktoś napisał szybko się kończą. 22 lata to jeszcze nie tragedia, masz już związki za sobą to bd miała i następne, czym sie martwić :) przykładowo moja kumpela z klasy z podstawówki, rozwódka, 2 dzieci mieszka z nowym facetem u teściowej na kocią łape

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mojego punktu widzenia, lat 22, sama: Do ślubu mi nie spieszno. Aczkolwiek dobrze byłoby mieć kogoś przy sobie :) i tego mi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XxXxVvVv
Do Prawiczek bez wiary: "Sama będziesz zużyta." Tak, wiem o tym i nie chciałabym być. Ale to nie zmienia moich oczekiwań względem partnera, że muszę być jego pierwszą partnerką. Dlatego myślę, że lepiej z kimś nie być, niż być, a po rozpadzie związku żałować. "Ale to bez sensu. Fakty są takie, że większośc ludzi ma wiele związków w ciągu swojego życia i nie chcą czekać do czasu, aż wszystkie znaki na niebie im powiedzą, że teraz jest czas i to jest ten/ta jedyna. Gdyby tak było większośc by się tego w ogóle nie doczekała." Jasne, że ludzie są w wielu związkach. Niektórzy dzięki nim dowiadują się czego chcą, ale większość jednak przeżywa zdradę, dopuszcza się zdrady zarówno psychicznej jak i fizycznej. Czy dobrze mieć takie doświadczenia? Czy dobrze czuć potem w innych związkach, że jak ten się znudzi, to jest wiele innych "chętnych" osób? Dobrze jest mieć świadomość, że świat jest pełen innych ludzi, z którymi można się dobrze dogadywać, ale do tego nie trzeba dojść będąc w paru związkach, to można po prostu zaobserwować. "Życie polega na doświadczeniach tych pozytywnych jak i negatywnych. Człowiek który przezywa doswiadcza samych pozotywnych doswiadczen nie docenia ich wartości, staja się dla niego normą, a nie czymś pozytywnym." Ale to nie oznacza, że musi dostać po d*pie, żeby docenić dobre chwile. Jak ktoś kocha i szanuje siebie, to czy w związku, czy bez niego będzie szczęśliwy. "Tacy jak ja nic w tej sferze nie przezyli. Z zazdrościa możemy jedynie patrzeć jak inni mają seks, związki są szczęśliwi, jak i nieszcześliwi. Ostatecznie oni na stare lata będą mieli co wspominać, a my? Mamy się delektować faktem, że nie jesteśmy wystarczająco dobrze by tez mieć życie uczuciowe?" Myślisz, że wspominanie nieudanych związków i paru kochanków to przyjemna sprawa? Zależy dla kogo. Pewnie tak dla części mężczyzn i kobiet, ale niektórzy chcą od początku zbudować trwały związek. "Im dłużej człowiek czeka, tym mniej zostaje mu czasu by się cieszyć tym na co czeka." Nie uważam, że to dobre podejście. Niektórym odpowiada palenie papierosów. Zaczęli w wieku powiedzmy 19 lat. Czy myślisz, że lepiej/zdrowiej dla nich by było, gdyby zaczęli w wieku 16 lat? Albo tak samo z seksem. To, że seks jest przyjemny z partnerem nie oznacza, że dziewczyna musi zaczynać uprawiać seks w wieku 15 lat, kiedy jest nie do końca rozwinięta płciowo, naiwna i często nie myśli o zabezpieczeniach. Poza tym nie rozumiem Twojego "problemu" z byciem prawiczkiem. Przecież nie musisz od razu uprawiać seksu w związku, możesz po prostu być z kobietą. Ludzie nie muszą od razu ze sobą sypiać, by była mowa o głębszych relacjach. Jeżeli nie pasuje Ci to, jak teraz jest, dlaczego tego nie zmienisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
XxXxVvVv..piszesz głupoty : " Myślisz, że wspominanie nieudanych związków i paru kochanków to przyjemna sprawa? Zależy dla kogo. Pewnie tak dla części mężczyzn i kobiet, ale niektórzy chcą od początku zbudować trwały związek. " ja mysle ze to bardzio przyjemna sprawa miec porównanie a ci co chcą od początku zbudowac trwały związek nie istnieją albo to mały % ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheeky?
ja mam 21 lat i nie mam chlopaka... i też jakoś żyję/....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XxXxVvVv
Do **cream**: Piszę o sobie i swoich znajomych, którym zależy na ich partnerach i długotrwałym związku. I to jest większość w moim otoczeniu. Moim zdaniem łatwiej jest się wkręcić w pierwszy lepszy związek bez perspektyw, niż żyć w samotności. Łatwiej w takim znaczeniu, że jest dużo chętnych ludzi, którzy chcą mieć drugą połowę. Są portale randkowe, dyskoteki, znajomi - jest gdzie kogoś szukać. Łatwiej znaleźć i cierpieć, niż podjąć właściwą decyzję i poczekać. To wymaga odwagi. A czasu się nie cofnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czekając mozna tylko stracic bo nic nie zyskasz załuzmu ty czekasz a twój przyszły facet sie seksi z innymi potem sie spotykacie i kto zyskał on czy ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XxXxVvVv
Jakbym spotkała swojego wymarzonego faceta, to z założenia nie uprawiałby wcześniej seksu z setkami dziewczyn. Jeżeli uprawiał, to znaczy, że to nie ten. A poza tym to nie jest tak, że trzeba raptem ze wszystkimi sypiać i korzystać póki się da, bo reszta też korzysta i wszyscy w końcu będą "zużyci". Ja bym się nie czuła gorzej, że jestem dziewicą, za to miałabym mniej szacunku do faceta gdybym wiedziała, że miał przede mną jakąś dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnie jakos
to ja autorka. ale mi nie chodzi oto,ze ja juz chce sie zenic.poprostu naszla mnie taka refleksja,ze ja znowu jestem na poczatku drogi do znalezienia kogos normalnego a one juz maja,nawet plany. moze tez jakos boje sie,ze jesli do jakichs 25lat nie znajda sobie jakiegos co mi sie spodoba to pozniej zostana same dziwolagi a ja tez mam swoje wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reda99
Witam wszystkich, mam taką sprawę. Kilka dni temu poszłam do wróżki i ona za kilkadziesiąt złotych powiedziała mi kiedy kiedy będzie mój pierwszy raz. Nie powiedziała mi jednak czy to będzie z moim obecnym chłopakiem czy poznam mojego jedynego tylko powiedziała jeszcze jedną datę w przyszłym roku: "to jest twoja [url=http://smierc.org]data śmierci". I teraz nie wiem czy któreś z nas umrze czy to nasz związek po prostu przestanie istnieć? A może chodzi o moje dziewictwo? Co o tym sądzić? pomóżcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×