Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfv

Wyjść za niego?

Polecane posty

Gość dfv

Witam. jestem mamą 4-miesięcznej dziewczynki. Z narzeczonym zamieszkałam jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży (jesteśmy narzeczeństwem od 2 lat). Obecnie jesteśmy w trakcie przygotowywania naszego wesela na przyszły rok. I tu pojawia sie problem, tzn. moje wątpliwości... Mieszkamy razem, ja studiuje, on pracuje. Przez większość czasu jestem w domu. Piorę, gotuję, prasuję, sprzątam, robię zakupy, zajmuję się dzieckiem, ostatnio nawet sama naprawiałam zepsuty zamek. Narzeczony wraca do domu po 17stej i nie robi kompletnie nic. Obiad ma podany na stół, dzieckiem przeciez ja mogę sie zająć ( i tak robie to całymi dniami). A on tylko komputer i komputer. Kiedyś był bardziej pomyslowy. Kino, teatr, kwiaty, kolacje. Ale też odnosił sie do mnie z wiekszym szacunkiem. Dziś potrafi na mnie krzyknąć, obrazić się, bo zwróciłam mu uwage. W ciąży tez tak było. Myłam podłoge na kolanach w 9tym miesiącu ciąży, a on siedział przed komputerem. Oczywiście poprosiłam, żeby to zrobił, ale minęły 3 dni a podłoga się już kleiła. Porafi umyc łazienke po 3-4 tygodniach jak go poprosze (przez ten czas ja zrobię to już z 5 razy). Mam wątpliwości czy wiązać się na całe zycie z takim człowiekiem. Dodam, że rozmowy nie pomagają. Seksu między nami nie ma juz od pół roku. Jestem zbyt zmeczona po calych dniach harówki, a i on sam przysnał, ze mu jakoś tego nie brakuje (wprawił mnie w osłupienie, bo kiedyś był napalony jak nie wiem co) Jestem w kropce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech sie twoja corka napatrzy jak mezczyzna powinnien traktowac kobiete! pozniej wybierze sobie podobnego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Myłam podłoge na kolanach w 9tym miesiącu ciąży, a on siedział przed komputerem." skoro ty tolerujesz, że on ma cię totalnie w dupie, to wyjdź za niego i zrób sobie z nim jeszcze piątkę dzieciaków. powodzenia :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Kiedys pyłek spod nóg mi usuwał, a teraz...Mnóstwo rzeczy zaczyna mnie w nim irytowac. Chciałabym mu zrobic awanturę, wykrzyczeć wszystko to, co mnie boli...Ale zazwyczaj konczy sie na moim płaczu, który on traktuje pewnie jak szantaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberracja^
nie wychodzic absolutnie, bo dopiero wpakujesz sie w kanal... zycie z takim gadem to gehenna przeciez... nie masz gdzie sie wyprowadzisz? czyje to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Charmiiing
Nie czekaj, nim zapuka do Twych drzwi! Już teraz oszukaj smierc i dowiedz się kiedy umrzesz! Kliknij i poznaj datę swojej śmierci! http://smierc.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Wpadka wpadką, ale córkę kocham najmocniej na świecie...:) Mieszkanie wynajmujemy, on nas utrzymuje. Moge przeprowadzić się spowrotem do rodziców...Wiem, że duzo w tym mojej winy. Wszystko miał podstawione pod nos (i ma nadal). Jak mu powiem, żeby coś zrobił to owszem, zrobi, ale z mega opóźnieniem. Prace ma przed kompem i w domu tez siedzi w necie. Wiem, ze sama jestem sobie winna, ale ciągle tlumaczyłam sobie, że on pracuje, zarabia na nas, więc nalezy mu się czyste mieszkanie, obiad gdy wraca z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdze ze nie kochasz corki, zupełnie mi nie o to chodzi :( Tylko bezmyslnie wiazesz sie z kims , kto Tobą pomiata, a Ty si na to godzisz.. nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
To co mam zrobić? Wiem, że potrafi byc inny. Tylko: 1. Nie musi, bo ja wszystko robię za niego 2. Czasem nawet jak chce coś zrobic to mu nie pozwalam (bo i tak będe musiała po nim poprawiać). 3. Już mnie zdobył, więc się nie stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ciotka
Może powiedz mu, że oczekujesz od niego większego zaangażowania w sprawy domowe i opiekę nad dzieckiem, porozmawiaj spokojne, powiedz, że ostatnio wszystko się zmienia między Wami na gorsze i że zastanawiasz się czy w ogóle jest sens brać ślub. Zobacz jaka będzie jego reakcja. Jak nic sobie z tego nie zrobi to chyba nie ma sensu dalej się męczyć ze sobą. Pozornie jest dobrze, on zarabia i myśli, że na tym się jego rola kończy, a cały dom i dziecko jest na Twojej głowie. Niby nie ma jakiejś patologii, ale czy tak sobie całe swoje życie wyobrażasz? Ja bym się z tym ślubem wstrzymała, bo sam papierek niczego nie naprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incinc
Uważam, że wina leży jednak po Twojej stronie. Wszytko ma podane na tacy..Troszeczkę sama z siebie zrobiłaś kurę domową. Wiesz jednak więcej na Twojej głowie będzie spoczywać z racji, że nie pracujesz. Mogłabyś część obowiązków przekazać mu, nie musi to być równy podział, ale coś co niewiele go kosztuje, a Ciebie odciąży. Porozmawiaj z nim, że tak dłużej być nie może, postaw się, bo jak go tak przyzwyczaisz to taka sytuacja będzie trwać latami. Może masz z kim zostawić córeczkę np w weekend, by gdzieś wyjść z nim, bądź oboje byście wzięli się za sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incinc
A i jeszcze się zastanów, czy codziennie musisz tyle sprzątać, czy tak często musisz prać itp? U mnie w domu jest podział, że w sobotę grubsze sprzątanie. W tygodniu tylko niewielkie sprzątanie. Może sama siebie za bardzo obarczasz. Jak wygląda Wasz weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Wiem, ze wina lezy tu po mojej stronie. On sie przyzwyczaił i trudno będzie go odzwyczaic od tego. Planowalismy urlop 2 dniowy, ale córa jest jeszcze za mała, żeby zostawic ją np. z babcią...Siedzimy po calych dniach same w domu, non stop. Czasem odwiedzi mnie moja mama lub mój brat. Rozmawiałam juz z nim o tych obowiązkach i w sumie nawet teraz zmywa po sobie jak zje i już nie zostawia ciuchów gdzie sie rozbierze, ale denerwuje mnie to, że jak wraca z pracy to tylko komputer i komputer. ja chciałabym, żebysmy pojechali na zakupy, ale on jest zmęczony. Brakuje mi kontaktu z ludźmi, z zywymi ludźmi. To chore:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dfv, A Ty słyszałaś kiedyś o takim czymś jak podział obowiązków? Dlaczego robisz z siebie taką służącą? Tylko pokazujesz mu jaka jesteś słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie wychodziła ale znam bardzo podobny przypadek i laska wyszła za takiego typa to sie źle skończyło! dziś się rozwodzą a ma tylko 26 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie znosi próżni
Seksu między nami nie ma juz od pół roku. Jestem zbyt zmeczona po calych dniach harówki, a i on sam przysnał, ze mu jakoś tego nie brakuje nie dasz mu ty nie da mu matka tego co może dać mu sąsiadka lepiej sie zastanaów dlaczego takiemu młodemu facetowi nie brakuje seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Weekend? Sobota- ja wstaje rano (bo dzidzia sie budzi o 6-7), jem sniadanie, przegladam pocztę. Potem np. nastawiam pranie. On wstaje około 9, robie mu wtedy śniadanie, jak zje, to zmyje po sobie (ale jak w zlewie sa inne rzeczy, to już nie zmyje), siada do kompa (tu jego rola w weekendzie sie kończy). ja rowieszam pranie (był w łazience przede mna, ale wyłaczył tylko pralke, nie rozwiesił prania), szykuje obiad, on w miedzyczasie przynosi mi do kuchni wrzeszcząca córe w nosidełku, bo sam jej nie uspokoi (jest zajęty internetem). wieczorem mooże wyjeżdzamy po zakupy. Wracamy, on wnosi siatki, stawia na podłodze i siada do komputera, a ja rozbieram córke, wypakowuję siaty i robie kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incinc
To zostaw mu córeczkę i jedź na zakupy, czemu jesteś tak strasznie od niego zależna. Powiedz mu jasno- 2 godzinki na kompie, resztę czasu poświęcasz córce, czy mi. Kurde strasznie się zachowujesz, ale to na własne życzenie. Mój jakby coś takiego wyprawiał to bym mu zaraz wyłączyła kabel od prądu i koniec. Troszkę więcej własnego zdania w tym związku miej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mowisz mu zrob to lub tamato ? czy tylko liczysz ze on sie domysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
życie nie znosi próżni- zastanowilo mnie to i to bardzo. szczerze osłupiałam, jak mi powiedział, że mu tego nie brakuje (kiedys nie mógl się doczekać az skończy mi sie połóg) ale pracuje w godzinach 9-17 i o 8:30 wyjeżdża a wraca o 17:30. nie wychodzi nigdzie, więc wykluczam zdradę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana2008
Masakra moj mąż przychodzi z pracy nawet jeśli obiadu nie mam zrobione to robi fakt mamy 2córki 3lata i druga 5mies ciezko mi jest dobrze o tym wiem w soboty i niedziele razem nadrabiamy zaległości czy to w domu czy na podwórku bo mamy dom z działka a w ciazy jak bylam to ani naczyń nie mylam prania nie robiłam a o podłogach nie wspomnę tyle co do obiadu szykowałam ale szczeże takiego faceta to bym w dupsko kopnela i miala gdzies bo bedziesz robic flaki se wyprowac a hrabia bedzie siedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze zaspokaja swoje potrzeby w internecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Mowie mu, żeby to czy tamto zrobił, ale nie lubie tego, wolę sama zrobić. Wiem, glupia jestem:( Jak jesteśmy gdzieś u rodziny to córe chwyta na ręce i się chwali, wszyscy go podziwiają jaki wspaniały tata (nawet moja mama powiedziała kiedyś- to dziecko to matki nie ma, tylko ojca) bo tak się nia pieknie zajmował. Niestety, to tylko gdy jesteśmy poza domem... Zamierzam pojechać na zakupy, ale wiem jak to się skończy- Mała bedzie się darła a on będzie siedział w necie. Az sie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incinc
Trzeba mu tego kompa ukrócić. W weekendy powinniście gdzieś wyjść, nie mówię o jakiejś imprezie, ale np jechać do rodziny, na wycieczkę, na spacer jak jest ładna pogoda. Albo sobotę niech już na tym kompie siedzi, ale niedziela jest dla rodziny. Ten komputer tak go rujnuje, to niesamowity pochłaniacz czasu, ale weekend cały przy nim spędzić? Całe życie mu przeleci przy nim, odejdzie od niego za jakiś czas i się obudzi, że zmarnował życie. Bądź bardziej zdeterminowana w spełnianiu swoich potrzeb. Twoje jakby giną przy jego potrzebie siedzenia na necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Nie sądze, żeby zaspokajal, bo siedzi praktycznie przy mnie w tym necie i tylko przeglada jakieś glupie strony, czyta artykuły itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolisz tyrac jak wol ? nie masz do niego zaufania i sie dziwisz ? proste zdania: zajmij sie przez godzine dzieckie ide na zakupy gotuje obiad rozwies pranie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana2008
Moj sie zajmuje tak jak umie dziecmi teraz jak mala już siedzi to nawet sam ja kompie fakt do okola pelno wody ale liczy sie to ze chce spędzać z dziecmi czas i zajmuje sie nimi tak jak potrafi kiedys mi powiedzial ze wazniejsze sa dziewczyny niz ja mi nie da na cos tam a im choc by sam nie mial im da troche głupie ale mnie to cieszy ze jest tak za dziewczynkami naszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfv
Lece nakarmić córkę bo krzyczy! Postaram się wpaść tu wieczorem! Dzięki za pomoc i rady!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×