Nie podrywam kobiet, bo nie mam u nich żadnych szans

Nie odbierzcie tego jako kolejne użalanie się nad sobą. Niestety albo stety odpuszczam sobie wszystkie kobiety i nawet nie próbuję żadnej poznać, choć mam już prawie trzydziestkę i coraz częściej słyszę, że powinienem sobie kogoś znaleźć. Teraz znowu mam podobną sytuację. W drodze do pracy spotykam pewną dziewczynę i widzę, że gdy się mijamy to spogląda na mnie. Chociaż ostatnio coraz częściej patrzy w ziemię, a nie na mnie. Z mojego punktu widzenia to dobrze. Może da sobie spokój. Chociaż ja myślę, że wcale jej się nie podobam, więc i tak nie zrobię żadnego kroku w celu poznania. Ja nie potrafię odczytywać znaków dawanych przez kobiety, więc pewnie tylko się tak gapi bez powodu. Przez całe życie nigdy nie zrobiłem pierwszego kroku aby poznać dziewczynę i nigdy nie zrobię. Wiem, że nie mam szans u żadnej i szkoda zawracać sobie głowy. Żyję z przekonaniem, że nie zasługuję na żadną. Dodam tylko jedno. Zachowuję się tak bo mam fobię społeczną, więc to wszystko tłumaczy.

witaj w klubie ja tez nie podrywam kobiet bo wiem ze mnie zadna nie zechce sa rozne powody jeden z nic to brak atrakcyjnosci niesmialosc i inne takie tam chyba bede musial sie pogodzic z tym ze bede sam rodzina delikatnie dala mi do zrozumienia ze powinienem juz kogos miec ale co oni wiedza o moim zyciu

I słusznie! :P

koleś, są przeróżne bazyle u których miałbyś spoko szanse. pytanie czy bazyle cie interesują :P

Młodszy prawik radzi starszemu, słodkie :)

No skoro tak mówicie, nie będziemy się spierać.

fiku miku, nie fikaj, nie fikaj bo mam riposte :P

Hah ja też raczej z zasady nie podrywam facetów ale ostatnio spotkałam takiego, że mi sie dosłownie nogi uginały na jego widok. No i przełamałam nie wiem sama jakim cudem te "wewnętrzne bariery" i zaczęłam sie uśmiechać do niego itd.. No i co?? No i sie okazało, że zajęty:D Ja to mam szczęście :D Ale wydaje mi sie właśnie, że jak spotkasz tą właściwą to sie odważysz bo to chęć jej poznania będzie silniejsza niż te właśnie bariery czy nieśmiałość:) I Więcej wiary w siebie!!!:)

Zapewne równie 'kąśliwą' jak ostatnio :D lepiej się nie kompromituj

aaaa masz ty niedobra, uwaga uwaga; jesteś gópia i nie masz wacka zabolało, co nie? :P

i to jak! Zmykam z topiku, i tak już naśmieciłam :D Autorze, najpierw weź sie za siebie, popracuj nad sobą, potem myśl o kobietach.

no, uciekaj, uciekaj, bo burka spuszcze :D

Nie spuszczaj sie publicznie bączku :)

głupio tak rezygnować - życie jest takie krótkie, dzisiaj jestes a jutro cię nie ma bo nie wiesz co na ciebie czeka za zakrętem... nie powinno się rezygnować z szans jakie daje nam los - to największa głupota rezygnować z czegoś co moze sie okazac jedyną szansą na przeżycie prawdziwej miłości, spotkanie kogoś kto może stac sie dla nas kimś bardzo waznym - czasami niestety jest za późno...

za późno... :D

autorze, podrywaj bazyle, w końcu potwór nie potwór ważne by miał otwór, albo inaczej ,,cipa to cipa" bazyle ci nie odmówią. to tylko ja jestem taki poyebany że nie biorę byle czego, dlatego teraz poszczę intelektualnie tutaj, na zasranej kafeterii :)

bez żartów zapisz się na terapię behawioralno - poznawczą i zwalcz ten lęk chłopie.

Ja nawet nie mam bliższych znajomych mimo przebywania wśród ludzi, to co dopiero dziewczyna

Ja nawet nie mam bliższych znajomych mimo przebywania wsród ludzi to co dopiero chłopak :(

Jak nie wygladasz conajmniej 8/10 to nawet nie ma sensu startowac do kobiety a to tylko wyglad a jeszcze majatek itd.

Aaaa czyli jakies 90%facetów nie ma szans znaleźć dziewczyny?

bez żartów zapisz się na terapię behawioralno - poznawczą X Żeby była taka terapia ale online i za darmo to bym spróbował.

Pisz do mnie na emaila panie od tego posta z chęcią o tym z Tobą popiszemy o ile chcesz. To mój email : serce@onet.eu

Ja np z fobią społeczną sobie poradziłem bo nie mam problemu by pogadać z jakąś dziewczyną i ją poderwać a i też wcale nie jestem super przystojny. Nie trzeba być 8/10, poprostu trzeba rozmawiać ze swoją ligą.

Tylko że  dalej zmagam się z osobowością unikającą. Żeby mieć kobietę wypadało bym zrobił prawo jazdy, kupił auto, do tego mieszkał w jakiejś kawalerce by nie uznała mnie za maminsynka którym przecież nie jestem. Potem żeby przy mnie została i nie uznała za nudziarza to musiałbym organizować jakieś wycieczki do ciekawych miejsc. Zapomniałem oczywiście o jakiejś lepiej płatnej pracy co w przypadku braku wyższego wykształcenia jest utrudnione. Już za sam jego brak jestem zdyskwalifikowany u przynajmniej połowy kobiet u wrzucony do szufladki pt: głupek bez perspektyw. Ehhh...Znalezienie i zatrzymanie przy sobie kobiety to była by dla mnie droga przez mękę nie warta zachodu. Wolę jednorazowy numerek co też jest w moim przypadku trudne.

do kobiet nie ma co podbijać bo w 90% przypadków konczy się tak samo..., tylko dziani z dobrym wyglądem mogą sobie pozwolić na kobiety, reszta przecietniakow tylko cierpi

5 minut temu, Arystoteles napisał:

do kobiet nie ma co podbijać bo w 90% przypadków konczy się tak samo..., tylko dziani z dobrym wyglądem mogą sobie pozwolić na kobiety, reszta przecietniakow tylko cierpi

To jakim cudem aż 60% mężczyzn żyje w związkach małżeńskich? Plus  jeszcze z 15% w związkach nieformalnych? 

Ja zagaduje tzn pisze bo gdzie tam na zywo ale i tak zostaje na tym, ze kolezanka jest nadal, jak byla, a kobiety nie zachwycaja albo mnie maja gdzies.

51 minut temu, Arystoteles napisał:

do kobiet nie ma co podbijać bo w 90% przypadków konczy się tak samo..., tylko dziani z dobrym wyglądem mogą sobie pozwolić na kobiety, reszta przecietniakow tylko cierpi

Przeciętniacy też mają dziewczyny, tylko że przeciętne. Tak jak ty piszą tylko przegrywy latający za laskami 10/10

Zapraszam na nowe forum o tematyce podrywu i związków: http://www.podrywanieizwiazki.fora.pl/

4 minuty temu, Gość dgdgdg napisał:

Przeciętniacy też mają dziewczyny, tylko że przeciętne. Tak jak ty piszą tylko przegrywy latający za laskami 10/10