Ile zarabiają Wasi mężowie?

offerma :-O Ty to się tutaj już nawet nie wypowiadaj, prawiczku nieszczęsny

lepiej swoją rentą:)

Oczywiście, wszystko zalezy od standardu, w jakim nas wychowano i w jakim rejonie Polski sie mieszka oraz jaki zawód sie uprawia... A na te dwa ostatnie chyba mamy jakiś wpływ... Ja pochodze z lubelskiego i u nas zarobki sa bardzo marne (dodam, że z terenów wiejskich)... i dla mnie dużo tzn. 3000zł na rękę, bym powiedziała, że przy takiej kwocie mogłabym sobie pozwolic na pierdoły i jeszcze dałoby się zaoszczędzić... a na moim osiedlu mieszka rodzina, młode małżeństwo, maja niepełnosprawne dziecko i pracuje tylko mąż, który zarabia 1400 zł... :-0 tragedia jest u nas z płacą i z pracą...

tak sobie wmawiaj nieudaczniku :-D równie dobzre mogła napisać że zarabia 50.000 :-D ale Ty jesteś żenujący :-O

raf41 - he he dobre, dobre :)

Mój przyszły maż zarabia 2,600-3,000 tyś i ma 26 lat chce zmienić pracę , bo tu na awans nie ma co liczyć a ma wyższe wykształcenie i jest ekonomistą WIĘC JAKBY KTÓRAŚ Z PAŃ KTÓREJ MĄŻ ZARABIA PO 8,000 POTRZEBOWAŁA BY UCZCIWYCH LUDZI TO POLECAM SIEBIE I JEGO!magdalena_sieradzka@wp.pl

moj ma 25 lat i ok 20.000 na zlotowki zarabia

moj maz zarabia 3000zl na reke ma 30 lat

Mój zarabia ok. 7 tys. na rękę, raz więcej raz mniej, ale mniej więcej tyle. Ja w dobrym miesiącu do 5 tys. Nie rozumiem dlaczego tak wielu z was nie wierzy, że tyle się zarabia :o Ja nie wierzę, że dorosły człowiek może myśleć o samodzielnym życiu zarabiając 1200 zł i przeraża mnie to, co czytam, bo skoro większość z Was uważa zarobki powyżej 2 000 zł za kokosy to znaczy, że sami tyle zarabiacie i wasi znajomi i rodzina też... Czyli większość naszego społeczeństwa klepie biedę.

Mój mąż ma 30 lat, pracuje na stanowisku kierowniczym niższego szczebla i zarabia średnio 8tys/m - netto. Ja znacznie mniej bo 2tys.

i nie stac Was na dziecko? to co Wy u prady chcecie je ubierac? ludzie zarabiają po 1.500 i dają radę , więc myślę, że jak się zarabia te 4.000 na miesiąc to spokojnie stac na dziecko bez biedy. Mój zarabia 2.000 + - ( zalezy od nadgodzin raz 1800 raz 2100) ale dzieci nie mamy bo jeszcze domu nie mamy, dzieci gdzies za 3-4 lata poza tym na dzień dzisiejszy ja konczę studia nie pracuję.

i moj ma 23 lata.

Mój mąż zarabia 12-15 tys. miesięcznie jako informatyk, ja jestem inżynierem i zarabiam póki co ok. 5 tys. Z tego na kredyt mieszkaniowy idzie prawie 5 tys. (duże mieszkanie w Wawie, kupowane z myślą o przyszłych potomkach :) ).

mój zarabia 4-5 tys. zależnie od miesiąca, ale nie zawsze tak było. Zaczynał od średniej krajowej, kilka razy zmienił pracę i teraz jest tyle. Ma 28 lat

3,5tys

Jak ta większość pracuje na kasie czy w innych miejscach nie wymagających żadnych specjalnych umiejętności to się nie dziwię, że do średniej krajowej nigdy nie dobiją. Ale na stanowiskach i w zawodach wymagających specjalizacji i doświadczenia średnia krajowa to jest pikuś, minimum od którego się zaczyna.

ja zarabiam 10K brutto plus premie (zazwyczaj połowa miesiecznych poborów) i nie mam zony, pewnie jak ją znajdę to zarobki drastycznie spadną

Boze a jakie wasi mezowie maja wyksztlacenie?:D tez cche zarabiac chociaz 3 z przodu:)

2000 na rękę i wcale nie siedzi na kasie!!! ma wykształcenie wyższe i jest zastępcą kierownika z sklepie w Poznaniu, więc naprawdę trudno mi uwierzyć, w kwoty, które tu przytaczacie, fantazmatki kafeteriane :P

ja mam tyko średnie, dużo zalezy od przypadku, od bycia w odpowiednim czasie w odpowiewnim miejscu

kobieto, a może to on powinien mieć do Ciebie pretensje, że zarabiasz za mało? Ty też możesz szukać lepszej pracy a nie siedzieć na dupie i narzekać na zarobki męża! XIX wiek skończył się ponad sto lat temu jakbyś nie wiedziała :)

dobra nie pierdol co z tym wyksztalceniem mezow?

już Ci napisałam co z tym wykształceniem! 2000 na rękę i wcale nie siedzi na kasie!!! ma wykształcenie wyższe i jest zastępcą kierownika z sklepie w Poznaniu

"to dobre. tak jak napisał ktoś powyżej - 70% ludzi w polsce zarabia poniżej średniej krajowej a on od średniej krajowej "zaczynał". no niezłe jaja " To akurat mozliwe. Nawet ja czyli człowiek skranie nieprzystosowany do egzystencji w pierwszej pracy zarabiałem 3000+ zł. Wszystko zależy od miejsca zamieszkania i farta. Podejrzewam, że normalny pewny siebie facet poradziłby sobie na starcie lepiej ode mnie.

Po 6-10tys a w rzeczywistości to jest 2tys i biedę klepiecie bo nikt prawdy nie powie tylko licytacja kto niby wiecej zarobi a prawdy nikt nie powie zalosne to jest

tak, tylko że mnie mierzi ta cała kasta "bułke przez bubułkę", męcze sie na tych wszystkich konferencjach, gdzie wyżej się sra niz dupe ma, ale jednak szkoda mi odejść, wiem, że ciężko będzie mi znaleźć pracę gdzie rocznie zarobie na średniej wielkości mieszkaniw w wawie...

1.300 wyskładowca akademicki 33 lata

na pół mieszkania, przesadziłem troche

Moj zarabia 3.300 i co z tego jak ciezko wyżyć z dwójka dzieci a robi po 8godz dziennie w sobote tez nieraz jakas fuche złapie to na boku 2tys zarobi to cos z tego mozna zrobic a tak to ciezko i nie piszcie ze zarabiacie po 10tys bo w to nie uwierze

pierwszy raz offerma pisze i ma to jakiś sens, podszywasz się?