co ma zrobić brzydka dziewczyna/chłopak? - przemyślenia

czy nie sądzicie, że brzydkie kobiety mają gorzej niż brzydcy mężczyźni? (zaznaczam nie jestem jednym z nich) bo jak tak się zastanowić to facet zaczyna kręcić z kobietą tylko z powodu wyglądu. brzydka dziewczyna ma prawie zerowe szanse na poznanie kogoś fajnego. chyba że również brzydala. do tego weźmy pod uwagę starzenie się. stara kobieta staje się nieatrakcyjna, a starzy mężczyźni mają i tak powodzenie jeśli są zadbani i mają uporządkowane życie (materialne, emocjonalne itp.). brzydka dziewczyna nawet jak znajdzie chłopaka to tylko na krótko bo zostawi on ją dla ładniejszej panienki. osobiście znam dziesiątki brzydkich dziewczyn które aż się ślinią by poznać przystojnego chłopaka który będzie tym 'ich mężczyzną' i TYLKO JEDNĄ BRZYDULĘ, KTÓRA ZNALAZŁA FAJNEGO CHŁOPAKA. to pokazuje pewną prawidłowość...

Co ma zrobić - wyładnieć

a mężczyzna: wystarczy, że zacznie się schludniej ubierać, pozbiera się życiowo i zacznie czynić i realizować pewne plany na przyszłość, pokaże więcej odwagi, szacunku do kobiet i czułości czy empatii i już połowa lasek będzie jego... mamy łatwiej, co Panowie ?

tak se myślę:) że rzeczywiście to co mnie pociąga u dziewczyn za pierwszym razem to seksualność. owszem jak panna ładna a potwornie głupia albo prosta czy bez manier to nie dam jej szans, ale zaakceptuję mało inteligentną a bardzo ładną:) i chyba większość mężczyzn też. rozmawiałem o tym ostatnio z przyjaciółmi. mówili mi to samo.

no tak a mnie zawsze zastanawia ta seksualność....co na to się składa?

niecierpie filozofii nt wygladu

różne rzeczy. wydaje mi się, że na pierwszy rzut oka to ładna, regularna twarz, czysta cera i niezła figura, oraz nie za wysoki wzrost. jeśli kobieta to ma to ogromnie liczy się dla mnie jej uśmiech, spojrzenie (lubię takie melancholijne, skrywające coś) oraz barwa głosu - ciężko ją opisać, ale mogę się podniecić samym słuchaniem głosu. moja wielka dawna miłość (już się rozstaliśmy niestety) miała aksamitny głos zawsze się dziwiłem jak rozmawiałem przez telefon i na żywo jaki piękny! no i fajnie żeby chciała mi się poddać i żeby dała się sobą zaopiekować (nie mam na myśli poddaństwa do seksu analnego od razu).

mnie u faceta pociaga spojrzenie usmiech i głos uwielbiam meski głos:)

może to zabawne i nigdy żaden mężczyzna tego nie powiedział, ale wydaje mi się, że wszyscy mężczyźni są ze mną zgodni. mamy dwa "popędy" skierowane ku kobietom: 1)seksualny (wiadomo jak wygląda) 2)opiekuńczy (ja się lubię kobietą/tami zajmować czy pomagać) Ad2) nie sądzicie że to mała prowokacja? nie mam na myśli zrobienia z kobiety "małej dziewczynki", o nie ja takich nie lubię! ale pragnę ją otoczyć opieką, żeby we mnie żyła, czuła, myślała i poruszała się. żeby pozwoliła mi decydować strategicznie i jej bronić czy doradzać czy motywować.

Wzrost masz na dziewczyne jak najbardziej ok. Jeżeli masz filigranową figurę i do tego delikatne rysy to tym bardziej jesteś seksi.

ja lubię takich facetów, którzy chcą się zaopiekować kobietą, a ona może czuć się jak by była wciąż w jego ramionach....lecz mało takich facetów;/;/

kombinacjo liter, ja mam wysoki tenorowy głos. pewnie jestem niepociągający dla ciebie, co? :) a ty karolino, nie przesadzaj ze wzrostem. wiesz ja mam prawie 2 metry, z tobą nie będę chodził. musiałbym zginać kolana, albo ty na mnie wskakiwać, żebyśmy mogli się pocałować, ale dla faceta ok 170cm to czemu nie?

Wszyscy mi mówią że jestem drobna....raczej twarzą nie straszę...aczkolwiek mam wrażenie że nie potrafię facetów przyciągać spojrzeniem

ja właśnie chcę się zaopiekować dziewczyną, ale ona musi się mi poddać. myślę że ten popęd do opieki jest równie silny jak seksualny. nie oznacza to że jestem "patnoflażem" bo wiem kiedy ktoś mną manipuluje i kiedy wykorzystuje. takie coś nie przejdzie, ale cenię sobie szczere oddanie dziewczyny. wtedy i seks jest lepszy (bez porno skojarzeń proszę).

Czyli Karolcia za brzydką na pewno nie możesz się uważać;)

a wg mnie faceci coraz częściej żądają od kobiet stanowczości i dominacji co jest bez sensu

nie ma. Facet nie musi byc ladny ;) Ale kobita to przynajmniej musi udawac, malowac sie, fryzowac, ubierac. Ukrywac ta brzydote/.//

fajnie też jak dziewczyna interesuje się czymś oryginalnym. np. jedna z moich byłych interesowała się kulturą ludów prymitywnych i to że można z nią było porozmawiać intelektualnie bardzo sobie ceniłem. pamiętam jak się spieraliśmy, była też otwarta na moje poglądy. takie coś mi imponuje. na pewno nie cierpię imprezowych lasek, które nie dość że od facetów wymagają tylko by ich zabawiali i rozśmieszali nieustannie to jeszcze są puste i nudne kiedy nie są na imprezie.

popieram....ale to co wyżej napisałes to akurat dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiet....a imprezowe laski haha są śmieszne, poza tym one nigdy dobrze w życiu nie trafiają

śmieszy mnie jak jedna kobieta mówi drugiej że jest piękna np. przed wyjściem na imprezę czy jakąś uroczystość. one muszą się ciągle zapewniać. wydaje się że kobiety kupują wrażenie bycia ładną a wcale nie liczą się z faktami na temat swojego ciała. przykład: jedna moja znajoma ufarbowała włosy na blond. koleżanka do niej: jesteś piękna jak Heidi Klum, a przecież ona miała z HK tylko tę jedną cechę wspólną: blond włosy! poza tym wszystko odbiegało od siebie. ale tamta poczuła się doceniona! chciała być podobna do tej modelki i uznała że jest bo ją pochwalono. ja zaś skręcałem się z niechcenia ale ukryłem to że mi się wcale nie podobała czy że nie robi wrażenia. chciała robić wrażenie i oczekiwała że każdy powie jej że ona naprawdę robi wrażenie. to mi się nie podoba u kobiet: zadowalanie się pozorami!!!!

czemu impra-laski w życiu dobrze nie trafiają?! podaj jakieś przykłady. ja tam za młoady jestem żeby widzieć ich dalsze losy:)

To dlaczego nie jestes z takim z taka idealna kobieta ,twoja byla? Ciagle ja tu przywolujesz

okey....a jeszcze wrócę do tego uśmiechu i spojrzenia....czy jak kobieta się na was tajemniczo patrzy i uśmiecha to nie patrzycie na nią czasem z ironią?

one dobrze nie trafiają...bo za bardzo przebierają....jaki porządny facet na taką spojrzy?

Jeżeli widzę, że ktoś na mnie patrzy i nawiążemy właśnie kontakt wzrokowy, to czekam na ten mały uśmiech z jej strony, mały gest. Bo jak patrzymy się sobie w oczy, ja "wiecznie" uśmiechnięty, a ona z grobową miną, to nawet jak nieziemsko atrakcyjna to bym się zastanawiał czy mam coś na czole, czy po prostu też jest zainteresowania zainicjowaniem jakiejś znajomości... Jedno i najważniejsze hasło: NIE BÓJMY SIĘ UŚMIECHÓW:)

tak, UŚMIECHAJMY SIĘ!!! :):):)

a faktycznie one zwsze na końcu mają facetów-buldogi. gęby chamskie i prostackie, stare kupione w dojczlandzie beemwice sprzed 15 lat :) i szufladę pełną złotych łańcuchów szefa, pardon, swojego faceta:) osobiście nie spotkałem kobiety która tajemniczo patrzy przez dłuższy czas. no tak na logikę: kim ona musiałby być żeby mieć tak tajemnicze życie i przygody by mieć tajemniczy uśmiech na twarzy? ja nie ulegam fantazjom na temat kobiet czy kogokolwiek zresztą. tajemnicze spojrzenia zawsze wychodzą i zwracają moją uwagę w naturalnych sytuacjach. tylko nie ćwiczcie Panie takich spojrzeń przy lustrze bo jak kiedyś się spotkamy to pęknę ze śmiechu.

one czyli impra-laski:)

co do uśmiechu kobiet. no to jest strasznie denne jak dziewczyna myśli że odwzajemni uśmiech to ja ją będę nachodził i przyczepię się jak stalker. zwykle uśmiecham się z grzeczności/sytuacyjnie w 90% i w 10% z uczuć do tej jednej.

haha zaraz pobiegnę i trochę poćwiczę swoją mimikę:):) A poważnie to wkurza mnie że faceci patrzą tylko na te piekne kobiety, sam napisałeś piękna cera, zgrabna, taka siaka a co mają zrobić te co mają trądzik, mają grubszą budowę ciała....eh szkoda mi tych dziewczyn