Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ospel

mam problem z córka

Polecane posty

Gość ospel

Sama wychowuje dwoje dzieci,bo maz zmarł.Mam prace i dochód,oraz rente po mezu.Ta renta to własciwie od dzieci jest,ale biore ja ja zeby opłacic sie i wyrzyc wraz z dziecmi.Córa pisała teraz mature i miała isc na studia,ale zrezygnowała.Zapisała sie na studium pomaturalne.Oboje dostaja kieszonkowe.Syn poszedł do pracy i zarabia, z pensji mi nic nie daje,ale tez odemnie nic nie bierze.Córka cały czas mnie ciagnie na to czy tamto.Wzamian mam odburkiwanie,dasy i wieczne pretensje ze kieszonkowe jest za małe.Oczywiscie ma wszystko co potrzebuje,kupuje jej ciuchy,płace za fona itp.Nie raz mówiłam zeby poszła sobie przyrobic na swoje wydatki bo ja nie mam z czego dawac.Kilka razy jej nawet prace załatwiłam,ale nic jej nie pasuje.Spi do 14 potem na kompie klika,potem idzie gdzies ze swoim chłopakiem i wiecznie obrazaona na cały siwiat.dzis jej załatwiłam prace na B.P. znajoma ma w ajenciji stacje i przyjełaby ja do pracy,niestety córce tez to nie pasuje.Za kelnerke NIE,w pizzerni NIE,w CCC NIE,telemarketing NIE...KUZWA mi juz rece opadaja. Dzis dam jej rente po ojcu,odlicze 1/3 opłat i niech sobie za to zyje,zobaczymy na ile jej wystarczy. Moze ktos ma inne pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na co ona liczy
ma srednie z matura i co dalej.Prace jej pod nos podsuwasz,sama z tego wynika nie szuka nic co by jej pasowało.Masz racje,daj jej ta rente i niech sama zobaczy.Ja tez bym chciała lezec do 14 i spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARDZO DOBRA RADA_____________
NIECH ZOSTANIE GALERIANKĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
wczesniej mówiłam ze poki bedzie sie uczyc i pójdzie na studia to beda wszystko oplacac i ze sie ma nie martwic.Ma sie wyuczyc przedewszystkim.Teraz stwierdziła ze sie jej niechce isc na studia(AWF) i siedzi w domu,pierdzi w stołek i mysli ze jej sie wszystko nalezy.W styczniu bedzie miec 20 lat,małym dzieckiem nie jest,wiec musi w końcu cos pomyslec o przyszłosci.Córka mojej kolezanki pracuje juz 2 lata i odkłada na wesele,bo wie ze matka jej nie pomoze bo nie ma z czego.A moja tylko mnie doi,na urodziny daj,na grila daj,daj auto bo gdzies tam musze jechac,ale nie tankuje bo i za co,daj na kosmetyki,na ciuchy...Sama nic nie pomysli,zeby sobie dorobic,chodzby w wakacje.. Pare dni temu mi oswiadczyła ze chce jechac nad morze ze swoim chlopakiem i bedzie potrzebowała 1000 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARDZO DOBRA RADA_____________
A to przepraszam, galerianki są młodsze. Jak ma 20 lat, niech pracuje w agencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na co ona liczy
heheh,no to jej powiedz...ciesze sie ze jedziesz wypocząc,ale sama sobie musisz ten 1000 zł.zarobic bo ja niemam z czego Ci dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z Ciebie za matka
gonisz 20 sto lateke do roboty!!!!!1Pisałas ze na studium idzie ,wiec ma sie uczyc a nie pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karjina
niech sama szuka pracy ...chcesz miec pasozyta w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam kieszonkowego nigdy choć jestem w takiej samej sytuacji co Twoja cora, nie mam ojca, rente zabiera mama, brat rente bierze natomiast on studiuje dziennie i akademik i inne sprawy. Na swoje wydatki takie jak telefon, internet, grill, piwo, ciuchy, wakacje płace ze swoich i byloby mi wstyd na takie pierdoły brac od matki. Chyba sama ją do tego przyzwyczaiłaś niestety :/ tym bardziej, ze załatwiesz jej robote a pannie sie nie chce :) ja pracuje od kiedy skonczyłam liceum, w miedzy czasie szkola policealna i jestem zadowolona! mam na swoje wydadtki, mama zadowolona i ja:) i coś odlozyć mozna. Zablokuj jej kase, zobaczymy co zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
normalna matka....nasza sytuacja materialna sie zmieniła po śmierci meza,niestety na dzien dzisiejszy nie jest mnie stac na pewne rzeczy.Pewnie gdyby mąż zył takiego problemu by nie było,zreszta córka i syn zawsze mieli to co chcieli i teraz tez tego rzadaja,tyle ze sytuacja jest juz inna. Ja jej nie karze isc w kamieniołomy na 12 godz,a ja w tym czasie bede lezec do góry brzuchem,tez pracuje.Ona ma na siebie zarobic a nie na mnie i dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę ,że dobrze robisz stawiając tak sytuację.Moja znajoma miała podobną sytuację .Ma dwóch synów.Ona parcuje ale mało zarabia.Wieczne narzekanie ,że alimenty są dla nich itp.Więc ,któregos dnia powiedziała,że co miesiąc oddaje im alimenty a rachunki dzieli na 3 osoby.sytuacja nie trwała długo ,bo w przyszłym miesiącu juz nie chcieli alimentów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Jeszcze nikomu pojscie do pracy nie zaszkodzilo :). Przeciez moze dziewczyna popracowac przez wakacje, a nie cignac od mamy. Masz racje kobieto, niech sie corka przekona, ze pieniadze nie tak znow latwo zdobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
oczywiscie ,ze niechce pasozyta. Moze i jest w tym moja wina,zawsze na wszytko jej dawałam i nic nie wymagałam.Jak zył maz to było Ok,bo miał firme i kase mielismy,ale teraz sie zmieniło,zaskurniaki mi sie pokończyły.Mam kase ale na ich wesela i nie rusze tych pieniedzy,zreszta oni o nich nie wiedza. Chce zeby Ona juz zaczeła myslec jak dorosły człowiek a nie jak dziecko,któremu sie wszystko nalezy.Kurcze wstyd sie przyznac,ale sama ja do tego przyzwyczaiłam. tłumaczyłam jej ze rente mamy tylko dopóki sie uczy,potem juz tez ja zabiora i co wtedy??z mojej pensji nie damy rady:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
własnie obliczyłam,ze na utrzymanie domu XXX renta XXX i zostało 331 zł.Dam jej to dzisiaj,pokaze wyliczenie i niech zyje za to do nastepnej renty.Powiem jej jeszcze ze za ta kase to nie tylko jedzenie,musi sobie tez kupic proszek do prania,paste do zebów,papier toaletowy,itp podziele lodówke na 2 czesci i co sobie kupi i ugotuje to bedzie jadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina_malina
ja pisałam maturę trzy lata temu i po ostatnim ustnym egzaminie na drugi dzień już szłam do pracy chociaż mam tak samo jak u was że mam rentę po ojcu. Tylko jak miałam przerwy w pracy prosiłam mamę o kasę na karte do telefonu ale tak pasożytować to bym nie chciała. Dziwne że nie pomyśli o tym przecież jej rówieśnicy pracują napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina_malina
aha i całą rente bierze mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
mało tego,jej chlopak pracuje to jeszcze jego doi na ciuchy,a on zakochany nie potrafi odmówic.Musz z nim pogadac moze jakis wspólny front :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he ja mam 16 l. i spoko by bylo jak by m i tak kupowali haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
ja z tej renty jej 100 zł. dawałam kieszonkowego,ale za 3 dni juz nic nie miała. w domu oczywiscie nawet nie posprzata,gotowac sie brzydzi,wiec spi do 14 i przed moim przyjsciem dopiero wstaje. Bosze ...tak mi przykro:-) ze na to wszystko pozwiliłam ze tak to daleko zaszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jestes bardzo lagodna osoba i bardzo dobra ale zbyt poblazliwa matka. Musisz ostro sie za nia wziasc, a nie glaskac. Jej faceta zostaw, odetnij ja od kasy, ktora jej dawalas, jak zacznie calkowicie zerowac na facecie to i jego to wkurzy i cos jej powie. Nie dawaj jej absolutnie zadnych pieniedzy i powiedz, ze jest na tyle dorosla ze moze a nawet powinna na siebie zarobic i dokladac sie do rachunkow a jak nie to niech sie wyprowadza. Musisz ostro bo inaczej na glowe ci niestety wejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie, co jest najlepsze? Że ona się w życiu nieźle ustawi. Męża będzie szukała takiego, który będzie się zachowywał, jak jej matka, czyli wszystko dawał i niczego nie chciał w zamian. Nie napracuje się, a będzie miała. Taka prawda. A ty, autorko, przykro mi, ale za późno bierzesz się za wychowanie dziecka. To już kobieta. Będzie płacz i zgrzytanie zębami, ty będziesz tą najgorszą i wyrodna matką. Za późno. Uważam, że nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
ospel - chyba za bardzo popuscilas corce, teraz juz tylko radykalne rozwiazania pomoga, niestety. Powiedz tylko dlaczego ty nigdy od niej niczego nie wymagalas? Przeciez brak obowiazkow tak samo jak ich nadmiar w wychowaniu dzieci przynosi wiecej szkody niz pozytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
wiem ze to moja wina,sama dobrze sie w zyciu nie miałam wiec chciałam dla moich dzieci jak najlepiej.Wiem ze zrobiłam im tym krzywde.Wolałam sama niz prosic po 100 razy o wyniesienie smieci,czy pojscie po cos do sklepu.sama wolałam sprzatnac niz po nich poprawiac. Wiem wiem ze moze to za pózno na odcinanie pepowiny,ale po smierci meza musiałam byc i ojcem i matka,niestety nie dałam rady.zawsze chciałam oprócz bycia matka,byc jeszcze kolezanka,obróciła sie to przeciwko mnie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balellenka
Dokładnie, zrób tak jak napisałaś wyżej, daj jej 1/3 renty ale tylko jeśli na prawdę sobie możesz na to pozwolić. Ostatni dzwonek by ją nauczyć samodzielności bo w życiu sobie nie poradzi. Ja z moimi rodzicami żyje nawet nawet, opłacają mi wakacje, polecę do Anglii ALE musiałam sobie na to zasłużyć, zawsze w domu musiałam pomagać, do pracy też poszłam bo rodzice mi nie dawali. Nie dlatego, że są chytrzy ale chcieli mnie czegoś nauczyć, pokazać jakie jest życie, żeby w przyszłości nie stać z dwiema lewymi rękami. Zaczęłam gospodarzyć pieniędzmy, odkładałam itp itd. Były to prace sezonowe. Teraz nie pracuje, dużo opowiadania dlaczego, rodzice za granicą i dużo mam na głowie. W takiej sytuacji mi dają pieniędze. Jednak wiem, że sobie w życiu poradzę. Weź pod uwagę, że mimo wszystko Ty będziesz płacić za prąd, gaz, wodę więc to również odlicz. W żadnym wypadku nie opłacaj jej telefonu, kosmetyków, ciuchów, zmusi ją sytuacja i pójdzie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
własnie mój przyjaciel do mnie dzwonił,powiedział ze trudno,chodzby mi serce pekało to mam byc twarda i konsekwentna bo niczego ja to nie nauczy.tez mi pow.ze mam jej dac czesc renty i porozmawiac na spokojnie ze tak dłuzej byc nie moze. Ide zaraz do domciu wcielic plan w zycie.Jutro napisze co i jak sie potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
tak,olej ja niech sobie sama rade daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospel
Przyszłam wczoraj do domu,poprosiłam ja do pokoju i zaczełam rozmowe...ze mam dosc jej odburkiwania i tego ze dziennie wstaje lewa noga,ze o cokolwiek poprosze albo spytam to wiecznie dasy,ze mam prawo miec tego dosc bo w własnym domu niemoge sie odezwac i boje zapytac,ze maja wszystko pod nos i to jest bład.W zwiazku z tym ze miała isc na studia a poszła do studium pomaturalnego to powinna isc tez do pracy,bo wiecznie z nieba kapac nie bedzie,ze fajnie by było gdyby miała własne pieniadze i mogłaby nimi sama dysponowac itd.Pokazałam jej wyliczenia i dałam reszte z renty.... I wiecie co? Ona rzuciła ta kasa i wykrzyczała mi ...ze mam w dupie ta kase i wyszła z pokoju. Poszła do swojego i zamkneła drzwi na klucz.poszłam za nia i kazałam otworzyc,zrobiła to po chwili i zaczełysmy krzyczec na siebie i wyrzucac swoje zale.Wyszło na to ze ja nie kocham,ze tylko o synusia dbam itp.powiedziałam jej ze kocham ich oboje tak samo i ze mi w tym domu jest dobrze a jak jej jest tak zle to moze sie wyprowadzic jesli ma dokad i za co.Ja wyszłam z domu zeby sie uspokoic a ona w tym czasie zadzwoniła do mojej mamy(swojej babci) ze sie wyprowadza i ma po nia przyjechac.Babcia przyjechała i zaczeła nas godzic i tłumaczyc jej ze ja tez mam swoje w tym wszystkim racje i chce dla niej dobrze itp. Została w domu,ale mamy ciche dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ! jak brakuje argumentów to najlepiej powiedziec ze matka nie kocha. Jeszcze nie raz i dwa to usłyszysz przy awanturze,to przykre,ale w emocjach mówi sie rózne rzeczy.dzeci mysla ze miłosc to dawanie kasy i przymykanie oko na pewne rzeczy. beda miec swoje to sie dowiedza jak trudno jest wychowac. Czemu Ona tak sie przed ta praca broni,tymbardziej ze ma propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadac stad gowniary jak
ja pierdziele moja matka miala kase a i tak dawala mi bardzo malo, bo na wiecej sie nie godziłam, bo to uwlaczajace, zebym matka mnie utrzymywala na studiach masz durna corke niestety, ona kiedys zmadrzeje, ale moze byc za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×