Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szuszuszu

chyba na własne życzenie zawaliłam swoje małzeństwo:(((

Polecane posty

Gość szuszuszu

lada chwila zostaniemy rodzicami a mi sie swiat zawalił...mój mąż wczoraj wyszedł na pół nocy bo już nie mógł ze mna wytrzymać...wtedy dopiero sobie zdałam sprawę z tego jaka jestem nieznosna...juz przed ciąża byłam nerwowa a teraz czepiam sie go ciągle o wszystko, ryczę bez powodu, narzekam i narzekam...a najgorsze ze go uderzyłam i to nie raz...mówi ze jak ma na sobie koszulkę to mnie kocha ale jak ją zdejmie i widzi siniaki i zadrapania to mnie nienawidzi...myślę ze to koniec naszego małżeńtwa bo juz nigdy nie uda mi sie cofnąć czasu zeby nie podnosić rąk...juz nigdy nie bedzie tak samo, on mi nigdy do konca nie wybaczy...kocham go całym sercem i nie moge przez to wszystko sama na siebie patrzec w lustrze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja powiem tak
rozumiem horomny buzuja w ciazy ale czy ty naprawde musisz go bic i drapac ? nie mozesz sie w tej kwesti opamietac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FDFDDSSDFD
ula lala ależ porobiłas sobie u niego :( teraz walcz i napraw wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu
nie potrafie nad tym zapanowac...opamietuje sie dopiero po fakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu
ale co mam zrobić?obiecywac ze juz nie bede?juz nie wiem czym moglabym wszystko naprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie opanuj i nie tlumacz
wszystkiego swoją ciązą...to smieszne. puknij sie w łeb i wez sie w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu
sama sie puknij!!!! dziwka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu
po co te podszywy?to ostatnie to nie ja pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscdsd
kolejna paulina hetmanska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem ciążę, nerwy i histeryzowanie, ale pewnych rzecz się nie robi i tłuczenie najbliższych do nich należy... Też byłam nie do wytrzymania ale nigdy bym męża nie uderzyła... Hormony nie tłumaczą wszystkiego, jak do tego stopnia nad sobą nie panujesz to poszukaj pomocy psychologa, w ciąży o ile kojarzę można pić melisę na uspokojenie ale to oczywiście skonsultuj z lekarzem. Najpierw poszukaj pomocy bo sama sobie nie radzisz, a jak będziesz w stanie zachować równowagę staraj się żeby zaczęło być w związku normalnie, przyznaj mężowi że masz problem ale pokaż że coś z tym robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu222
no i po co ktoś sie zaczernił i poszywa ?? po co ta zabawa?? ja naprawde potrzebuje rady a ktos sobie jaja robi:((((((((((((((((((( zmieniłam nick na szuszuszu222

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakas terapia by
pomogła??? wiem,że są różne terapie kontroli agresji, może zaczęłabys od tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu2222
boje sie ze to sie wyda ze mam taki problem, rodzina sie dowie, beda mu kazali mnie zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spierdalaj podszywie!!! wszystkie jestescie dziwkami!!!!!! mam dosc tego forum! zajebanme kurwy i szmaty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu22222
:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba czas to leczyc ... sory ale to nienormalne ze bijesz kogos kogo kochasz - ja rozumiem ciaza, stres, nerwy itd. ale bic az tak ze ma siniaki itd.. jezu to juz serio jakas choroba !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do psychiatry. A mąż zacznie cie zdradzać i odejdzie kiedyś od ciebie jak tak go będziesz traktować. no chyba, że jest totalna dupą i nieudacznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu222223
kocham go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu222223
:(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu chyba tylko dobry terapeuta/psycholog moze pomoc.Powinniscie isc tam razem,a jesli maz nie zechce to Ty idz.Zycze Ci zebys zawalczyla teraz mocno i wygrala.Od tego zalezy cale Twoje przyszle zycie.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejedzie ci co nie
znaczy, ze zrobilas dobrze, ale...ja tez to przerabialam w takim samym wydaniu w pierwszej ciazy, a mamy jednak 2 dzieci, razem jestesmy od 11 lat i jestesmy naprawde dobrym i zgodym malzenstwem (wbrew cyrkowm i akcjom podczas 1 ciazy) Przepros meza, porozmawiaj z nim z szczerze, powiedz, ze sama sobie z emojcami nie radzisz i dlatego tak reagujesz... Bedzie dobrze, bo zdajesz sobie sprawe z tego, ze nie jest to normalne zachowanie... Jesli maz cie kocha (a na pewno kocha) to zrozumie, ale musisz mu szczerze wytlumaczuc co i jak i ze ty sama czujesz sie z tym fatalnie, ze twoja cierpliwosc jest w tej chwili rowna zeru... POgadaj z nim szczerze, a bedzie dobrze. WIerz mi :) Sluchaj rad starszej kolezanki, ktora tez to przerabiala, a jednak nadal jest z mezem, ktory nadal ja kocha, okazje to i ogolnie zyja szczesliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszuszu222223
tez biłas meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S ss s sss
Ja tez jestem wybuchowa, nerwowa... Ale dlatego, ze od dwoch lat nie uklada mi sie w malzenstwie... Moj maz zdziadzial po slubie, nie czuje sie akceptowana przez niego i nie czuje sie kobieta. TZN. byly jakies symptomu tego przed slubem, ale ja glupia i slepo zakochana nie zwracalam na to uwagi, tlumaczylam sobie jego zachowanie. Nic do niego nie dociera, a jak juz klotnia jest, to tez mam ochote podejsc do niego i jebnac mu z calej sily.... Jednak hamuje sie. Raz jedyny tylko dostal ode mnie z liscia, jak naprawde mocno mnie wkurwil. Ja walczylam o niego, staralam sie, ale teraz mam juz to gdzies, bo nie bylo na niego sposobu--- zyjemy jak wspollokatorzy, nie malzenstwo---i jemu to pasuje, dla niego wszystko ok. Mimo, iz zauwazyl, ze traktuje go jak powietrze, na seks nie mam ochoty, to nic z tym nie robi. Wiec rozwazam rozstanie (wyprowadze sie---mam prace) a jak to mu oczu nie otworzy, to rozwod bez mrugniecia okiem. Mam juz dosc, pracowalam, staralam sie, pichcilam obiadki, mieszkanie wysprzatane na blysk, potem ciaza, macierzynski... A on mial to gdzies-uwaza, ze tak ma byc, a jak cos powiem---to twierdzi, ze nic nie potrzebuje... Kwiaty, mile slowa, traktowanie jak kobiete?---moge zapomniec. Tylko jak mu sie zachce ruchac, to jest mily---raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×