Alkohol przy dziecku? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

W ten weekend mielismy grilla ze znajomymi, bylo nas 4 pary. Wszyscy mamy dzieci, pogoda troche nie dopisywala wiec przenieslismy sie potem do domu. I wszystko byloby ok gdyby nie jedna kolezanka. Faceci chcieli wypic wodke, kobiety pily wino badz drinki. Jedna z kolezanek jak zabralismy wszystko do domu zaczela szybko chowac alkohol. Wszyscy sie zdziwilismy a ona ze tu sa dzieci i koniec picia. Oczywiscie wszyscy sie zdziwili i stwierdzili, ze przeciez dzieci nie beda widzialy pijanych rodzicow, bo nikt nie chce sie upic. Nie pomoglo, obrazila sie, zaczela krzyczec, ze ona w patologi brac udzialu nie bedzie. Maz ja uspokoil, poszla potem polozyc swoja dwojke spac. I niestety juz nie wrocila. Dodam, ze dzieci byly w wieku 1,5- 6 lat. Rozmawialam z nia nastepnego dnia i zapytalam czy jesli kazdy wypilby cos na podworku to byloby to w porzadku na to ona, ze tak i dlatego zabrala dzieci do domu. Teraz dopiero kojarze, ze faktycznie najpierw dzieci biegaly po podworku, a potem jak juz sie pojawil akohol to kolezanka wszystkie dzieci zabrala. Nie wiem co o tym myslec, a jakie wy macie zdanie na ten temat?

bez przesady.

a moze kolezanka ma jakies smutne wspomnienia z dziecinstwa? mi alkohol przy dzieciach nie przeszkadza. nawet jak sa u nas znajomi i wypija po drinku to nikt sie nie chowa. nikt sie nie upija. nie wiem czemu moje dziecko mialoby przezyc jakas traume na widok wujka ze szklanka w reku, lub o zgrozo nawet z piwem. inna sprawa ze zawse jest ktos kto nic nie pil zeby w razie co byl kierowca. wg. mnie kolezanka przesadza

Troszkę przesadziła moim zdaniem.. co innego gdyby wszyscy byli tak pijani , że nie potrafiliby się zająć dziećmi , ale kulturalnie sobie podrinkować nie zaszkodzi, co mają dzieci do tego , niech się bawią- zawsze jak coś można im wytłumaczyć, że to są napoje dla dorosłych hehe :D

wlasnie tez uwazam, ze owa kolezanka przesadzila. Z tego co wiem pochodzi z normalnej rodziny, jej mezowi bylo troche wstyd za to jak sie zachowala. Oczywiscie osoba, ktora nic nie pije w towarzystwie gdzie sa dzieci to podstawa, bo nigdy nic nie wiadomo. W tym wypadku padlo na mojego meza:P takze gdyby nie daj boze cos sie stalo to bylby osoba, ktora nie wypila doslownie nic.

u nas jest tak, że absolutnie zawsze jedna osoba jest trzeźwa. Pozostałe dobrze się bawią :)

Ja uwazam, ze dzieci od malego powinni byc uczeni kulturalnego spozywania alkoholu... ja specjalnie bede pić raz na jakis czas lampkę wina do obiadu... albo piwo w kufelku (byle wlasnie nie w puszce)... Niech się uczy, że wszystko z umiarem jest dobre...

powinny*

zabrala swoje dzieci- a reszta została? ale mi to pani domu :O

moja szwagierka nie zrobi nawet łyku piwa bo ma 2 letnie dziecko... dla mnie głupota ale to jej sprawa... :/

Zeby nie bylo,ze jestesmy z mezem jakimis nalogami,ale niedawno bylismy z 2.5letnim synkiem w sklepie na zakupach,gdy zblizylismy sie do polek z alkoholem ten na widok piwa krzyknal:" tatus piło hullllaaaaaa" :P obciach na calej lini heheh ludzie tak jakos dziwnie na nas popatrzyli,a moj maz wzial zgrzewke piwa do koszyka i tak donosniej poiwedzial zeby wszyscy slyszeli,kochany synek wie co tatus lubi :P Tak piejmy czasami alkohol przy dziecku :)

moim zdaniem przesada, ale fakt, ważne by choć jedna osoba była absolutnie trzeźwa na takiej imprezie z towarzystwem dzieci. sama nie widzę nic złego w tym, że dzieci miałyby zobaczyć dorosłych pijących alkohol - w końcu to rzecz, z którą będą się spotykać przez całe życie.

i znowu popadanie skrajnosc w skrajność ,ta twoja qmplela musi miec jakies przykre wspomnienia

umiem się powstrzymać od picia alkoholu, a co jeśli dziecko by miało jakiś wypadek i potrzebna by była krew? ;/ albo jakby trzeba było dziecko do szpitala zawieźć

21:21 [zgłoś do usunięcia] mamamjsjsjjjs umiem się powstrzymać od picia alkoholu, a co jeśli dziecko by miało jakiś wypadek i potrzebna by była krew? ;/ albo jakby trzeba było dziecko do szpitala zawieźć dżizas, no nie demonizuj kobito! ani ja, ani mąż nie mamy grupy zgodnej z grupą syna, i podejrzewam że spora część społeczeństwa ma inne grupy od swoich dzieci, więc co to za argument. a do szpitala może zawieźć karetka w razie kryzysu. najlepiej, jak napisała bakat - jedna osoba na imprezie powinna być trzeźwa jak gwizdek i po problemie.

Unas podobnie jak u Gosi, obojetnie jaka impreza i ilu ludzi zawsze ja albo maz jestesmy trzezwi. Wczesniej uzgadniamy sobie kto z nas dzis moze podrinkowac, niegdy nic nie wiadomo co moze sie stac i czy nie bedzie potrzebny kierowca.

Ja ani mąż nie pijemy WCALE. Ale to nie znaczy, że jestem wrogiem alkoholu, to że ktoś wypije piwo na grillu czy tam lampkę wina nie znaczy, że jest nieodpowiedzialny. Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.