Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy odwołać wesele?? :(

Czy odwołać wesele?? :(

Polecane posty

Gość Czy odwołać wesele?? :(

Sytuacja wygląda następująco : Na samym początku planowaliśmy nieduże wesele (30osób), ale zaczęły się przebąkiwania rodziny, że cieszą się, że będziemy brali ślub i że pobawią się na weselu, gadki rodziców więc zdecydowaliśmy się na duże - zaproszenia na ok 110 osób Wesele za 2,5 tygodnia, termin potwierdzania obecności minął, czego rezultatem jest niecałe 40 osób. Oczywiście na sali minimum którego nie przekroczymy, a zapłacić trzeba będzie... sala dość duża i centralnie będzie widać, że jest pusto, zwłaszcza że na pewno ktoś zmyje się niedługo po obiedzie (np wiek, zdrowie), jak będzie ładna pogoda to papierosek, spacer itp i na sali będzie pusto bawić też na pewno nie będą się wszyscy więc i na parkiecie będą pustki Do jutra daliśmy sobie czas co teraz zrobić :( Wyjścia mamy dwa : 1) zrobić wesele na te niecałe 40 osób, z czego bawić się pewnie będzie ok 25 na wielkiej sali :/ i patrzeć jak to wszystko nie poszło po naszej myśli w ogóle 2) odwołać wesele, powiadomić o tym gości którzy potwierdzili przybycie i jeśli nadal chcą przyjechać (rodzina ze strony jednego z moich rodziców ma 300km ponad do nas) to po ślubie zaprosić wszystkich na obiad i tyle Nigdy nie podejrzewaliśmy, że tyle osób nam odmówi... zakładaliśmy że osób może być tak 70-75 raczej pewnych a teraz z dnia na dzień wszystko się zmienia i ktoś kto tydzień temu mówił, że przyjedzie to teraz już że na pewno go nie będzie... wszystko się wali, mamy dosyć już Poradźcie proszę, może macie jakiś pomysł, może spojrzycie z innej perspektywy na to wszystko Bo ja już nie mam siły po prostu, tylko płaczę gdy myślę o weselu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdnaiem odwolaja
zbnajdz jakas restauracje na obiad weselny, obdzwon gosci, kotrzy potwierdzili przybycie i juz. swoja droga to nie zazdroszcze Ci gosci, niefajnie sie zachowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Ale reszta Wam odmówiła czy zwyczajnie nie potwierdziła? Bo u nas było pdoobnie, tylko ludzie po prostu nie potwierdzali, a przychodzili. Sami dzowniliśmy i pytaliśmy. Nawet, jeśli reszta odwołała obecność, to i tak macie 40 osób więc czemu mielibyście patzreć jak idzie nie po Waszej mysli, skoro planowaliscie na mniej wiecej tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie placz;D
Moja kuzynka miala sytuacje taka jak Ty. Pozniej kazdy odmawial, ale wesele mieli zajebiste. Nie odwoluj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy odwołać wesele?? :(
Reszta nam po prostu odmówiła, niby 2 czy 3 osoby w ogóle się nie skontaktowały ale ze swoich źródeł wiemy, że się nie wybierają na pewno :/ Planowaliśmy na małą ilość osób ale to było na początku, później zostało zaproszonych prawie 110 osób i pod to została wybrana sala a teraz jest niecałe 40 osób, duża sala na której przy takiej ilości będzie strasznie pusto, do tego kilka osób z tych które nam potwierdziły na pewno szybko się zmyją z wesela i zostanie 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwakacje
my mielismy podobnie. Najpierw miało być małe przyjecie ale ludzie zaczeli przebąkiwać że przyjdą na ślub w koncu postanowiliśmy zrobić wesele i zaprosiliśmy w sumie 120 osób. Przyszło 70, ale się trochę nie dziwę bo to był okres wakacyjny a nikt nie będzie odwoływał wakacji z powodu czyjegoś wesela. Wypadło też parę wypadków losowych. Ale ci co przebąkiwali że przyjdą na ślub to przyszli. Wesele było zajebiste i w sumie nie żałuję, że tak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw jak jest
40 osób to też nie jest jakoś strasznie mało. Nie odwołuj możesz potem żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia z parku
A czy w tym lokalu nie mają jakiejś mniejszej sali, gdzie czulibyście się bardziej komfortowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo ślub
a nie placicie za osobe?zaliczke wplaciliscie? zawsze mozecie sale zmienic, gosci poinformowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martituska81
Bardzo Ci wspolczuje ale wiesz co??? Moj narzeczony zawsze powtarza ze najwazniejsze abym ja przybyla do Kosciola a reszta jest niewazna ;) to Wasz dzien !! ustawcie stoliki blisko siebie na srodeczku, zostawcie maly kwadracik na dance floor i nawet jak wyjdzie 20 osob do tanca to bedzie wygladalo na scisk ;) glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Taka jest właśnie rodzinka. Najpier fochy, bo WESELEEEE ma być na 105, a potem och oni nie przyjdą. Cmoknąć w dupę takich lamusów. Salą się nie przejmuj. Poproś obsługę, żeby ustawiła stoły koło siebie, żebyście blisko siedzieli i tyle. Nie sala i ewentualne pustki sa najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość claruclaru
mam ciotkę w zasadzie starsza ode mnie o 10 lat, co jak ja z moim mężem chodziłam to rzuciła hasło "coś planujecie, bo potańczyłby na weselu". Podobne hasła rzuca wszystkim w rodzinie a jeszcze u nikogo z naszej rodziny nie była na ślubie nawet u osób u których wypadałoby pójść typu chrześnica męża, ich drużbowie jeden i drugi, wymyślają jakieś durne wykręty. Ja to nawet ich nie chciałam zapraszać bo nie bardzo się z nimi lubię ale moja mama wysłała im zaproszenie na nasz ślub, bez mojej wiedzy. Jak się dowiedziałam to byłam wściekła i miałam nadzieję że odmówią i odmówili :D. Nie warto się przejmować jak ci ktoś truje że zatańczyłby na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Ty sie przejmujesz jak to bedzie wygladac?? Wazne, zebyscie WY wzieli slub, bawili sie dobrze w towarzystwie osob, ktore sie pojawia i juz. Ja bym sie cieszyla, ze mam przy sobie osoby, ktorym na mnie zalezy i ktore chca ze mna uczcic ten dzien. A reszta niech sie buja. Jak robilam swoje wesele lat temu ladnych kilka to tez prawie na 100 lista najpierw, potem troche mniej, bo ponad 60. Na koniec z tego zrobilo sie 35, bo ludzie poodmawiali, z tego bliska rodzina, ale olalam to myslac i mowiac, ze łaski nie robia przeciez i ja ich blagac nie bede. Zabawa byla super, ludzie mowili, ze bylo to jedno z najlepszych wesel na jakich byli. Jakis miesiac pozniej bylam na weselu u kuzyna gdzie bylo ponad 100 osob i takiej kichy to w zyciu nie widzialam. Bylo tak dretwo, ze szkoda gadac. Ci, ktorzy byli na moim weselu mowili o tym drugim to samo. Glowa do gory, nic nie odwoluj i bawcie sie dobrze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13f
Nic nie odwołuj i się nie przejmuj - widać, że twoja pierwotna koncepcja była słuszna i naturalnie wyszło tak, że możecie teraz do niej wrócić. Ew. zrezygnuj ze zbyt dużej sali (jeżeli koszty straconej zaliczki nie przewyższą tych, które musiałabyś dopłacić za i tak niewykorzystane minimum) i przenieś imprezę do jakiejś fajnej restauracji z klimatem. O wiele lepsze są właśnie małe kameralne wesela w ograniczonym gronie bliskich osób niż żenujące spędy kręcącego nosem bydła w koszmarku o nazwie "sala weselna". I na przyszłość masz doświadczenie - nie słuchaj "dobrych rad" osób postronnych tylko rób po swojemu od początku, nie wdawaj się w żadne dyskusje i tłumaczenia. Głowa do góry - będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokój i nic nie odwołuj
ustawcie tak stoliki aby wszystkim było wygodnie i bawcie się na całego. Głupi powód żeby rezygnować z wesela bo będzie 40 osób to wcale nie mało a zabawa może być wspaniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rezygnuj ale dowiedź
sie o faktyczne koszty tego wesela. Może wiecej jedzenia warto przygotować? Na sali ustaw dekoracje tak, by wydawała sie mniejsza (parawany z kwiatów, parawany zwykłe zmniejszajace sale), stoliki w kupie - jak ktos pisał. Będzie dobrze. P.S. I nie słuchaj już wiecej innych z rodziny - to Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje rodzinki :( wiem cos o tym jak wredna moze byc rodzina. my z mezem planowalismy sam slub (cywilny) - tylko my swiadkowie i rodzice... jak sie tesciowe dowiedzieli to ze czemu nie zaprosic rodziny itd itd.. wiec oki na ceremownie mozna zaprosic ich potem szampan w USC i juz...ale nie tesciowa ze obiad jakis.. wiec byl obiad... potem ona do nas ze poatanczylibysmy itd.. eh .. w sumie byla cala rodzina - wynajelismy mala salke - slub byl na 14sta i mialbyc tylko obiad a rodzinka nie chciala wyjsc .. zaczeli tanczyc i liczyli ze bedzie jeszcze np. kolejne posilki itd... a na zaproszeniu wyraznie bylo napisane - "przyjecie weslene" i mowilismy kazdemu ze to tylko obiad... eh... serio ludzie sa dziwni wiec moja rada... odwolaj to i juz! ja jakbym mogla cofnac czas zrobilabym tak jak na poczatku zawsze chcielismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tubkaulka
ja mialam wesele na 40 pare osob a kucharka mowlia ze nasze wesele male a ludzie bawia sie lepiej niz na duzych. Takze to zalezy od gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciągle niewyspana.
W tej chwili to norma. Nie mówi się o tym, ale coraz więcej osób szuka pretekstu, żeby na takie wesele nie przyjść. Nikt nie chce wyjść na durnia, wkładając 100 złotych do koperty (ryzyko wpadki), a z drugiej strony, ludzie stali się coraz bardziej oszczędni-skąpi (niepotrzebne skreślić). O ile najbliższa rodzina z serca wręczy ci prezent, to już ci dalsi będą starać się uniknąć takiego zaszczytu. Policz sobie, ile kosztuje uczestnictwo w weselu. Najpierw trzeba się do wesela przygotować. Jakieś ciuchy (może garnitur dla męża, bo na szerokość wyrósł), czasem sukienki, czy ubranka dla dzieci. Oczywiście fryzjer, też by wypadało zamówić. Dojazd, nawet jeśli niedaleki, to nie wszyscy chcą własnym samochodem, no i powrót. Po weselu, to jeszcze 2 dni czasem strach za kółko wsiadać. To nie tylko koszt koperty, to jeszcze, dla niektórych, wiele innych kosztów. I nie przetłumaczysz jednej, czy drugiej, że nie musi kupić nowej sukienki. Właśnie, że musi, kobiety to rozumieją. Nie wspomnę, że o ile dla kogoś, kto cię zna, uczestnictwo w weselu jest przyjemnością, to już dla niewidzianego od la kuzyna, niekoniecznie. Kiedyś słyszałam, że gość pomylił śluby i dopiero pod koniec wesela zorientował się, że przyszedł na ślub godzinę za wcześnie, w kościele składał życzenia nie tym, co trzeba, no i na wesele (goście mieli załatwiony autobus spod kościoła, bo przed salą nie było parkingu) trafił gdzie indziej. W dobie osób towarzyszących, których nikt nie zna, to wcale nie trudno tak się zaplątać. Moim zdaniem, za 10 lat, większość sal weselnych zbankrutuje. Ludzie podzielą się na dwie grupy. Jedni będą, na wzór amerykański, organizować przyjęcia (max. 4 godziny) z cateringiem w ogrodach (będą ogrzewane namioty na tę okazję), a drudzy, też obserwując w filmach, ograniczą się do obiadu w luksusowej restauracji dla najbliższych. Zauważyliście, na jakimkolwiek filmie przebieg wesela? Tylko na starociach, w rodzaju ojca chrzestnego, była orkiestra i nawet gwiazda. W tej chwili weselny folklor polski jest ewenementem na skalę światową. To się nie może utrzymać. Nigdzie na świecie tak się ludzie już nie bawią. To umrze i w Polsce. Nie będzie podpitych zespołów, upokarzających zabaw, głupawych ceremonii. To już przeszłość, w której coraz miej osób chce uczestniczyć. Jeszcze co niektórzy się na to piszą, bo można (jakie to polskie) zaimponować partnerem, czy partnerką, a przynajmniej pochwalić się, jak się nam w życiu powodzi. Wywołanie zazdrości, to często jedyny powód, dla którego ludzie decydują się na udział w weselach osób, o których istnieniu często nie mieli pojęcia, do momentu otrzymania zaproszenia. Nie przejmuj się. Takie problemy będą pojawiały się coraz częściej. Z ogromnych spędów przypadkowych osób, zostaną tylko ci, którzy życzą młodym jak najlepiej. Reszta przekalkuluje i nie przyjdzie. To się obecnie coraz częściej zdarza. No chyba, że liczyłaś pieniądze, które z wesela zbierzesz. Zawiodła cię wówczas twoja pazerność, ale to ta sama pazerność, jaka powoduje ludźmi, że na wesela nie przychodzą. Remis - jeden jeden. Było na Malediwy za te pieniądze jechać ;-) a na dalekich krewnych się wypiąć? Sama odpowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zaproszeni się nie odezwali to zamiast się martwić sami zadzwońcie i spytajcie. Często ludzie myślą,że jak są zaproszeni i chcą przyjść to nie trzeba potwierdzać i dzwonią tylko w razie nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z kierownikiem sali - może jest szansa przesłonić/oddzielić część sali jakimś parawanem/kotarą, by zmniejszyć ją optycznie? Wtedy wesele będzie kameralne (czyli takie jak chcieliście), a nie będzie pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej wiesz,że osoby,które przyjdą naprawdę chcą z wami dzielić ten wyjątkowy dzień.Resztę rodzinki olej.Będzie super, sama się przekonasz :) Szkoda tylko,że przysparzają ci niepotrzebnych zmartwień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×