Wszytsko gdzies sie ulotniło, nie chce tak !

Wszystko miedzy mna a moim mężem sie ulotniło. w związku jestesmy prawie 5 lat, ponad2 lata po ślubie. i nie ma nic. nie ma j czułości, namiętności. nie ma już szancunki itakien troski jaka była kiedyś.. jak zrobić by to wróciło?

??

Zacznij naprawiać od tego jak się zaczął kryzys, a co jakiś czas jest nieunikniony kryzys w małżeństwie ale nie wolno przekraczać pewnej linii, jak widać przekroczyliście , bo jak piszesz nie macie wobec siebie szacunku. Najpierw próbuj sama , a mąż musi poprzez Twoje zachowanie i z nim rozmowy , uwierzyć że nadal go kochasz i pracujcie nad szacunkiem do siebie. Tam gdzie nie ma szacunku , nie ma też miłości, żtcie to trudna sztuka i też trzeba się jej uczyć.

Wspólnie , podczas rozmowy trzeba dojść do wniosku, że obojgu wam taki stan rzeczy nie pasuje. Takie ustalenie jest konieczne. Bo może się okazać, że tylko Ty jedna czujesz się w tym związku nie do końca szczęśliwa. Twojemu mężowi może nie przeszkadzać taka sytuacja, bo uznał, że jesteście na innym etapie niż na początku. Albo nie wie, że Ci źle. Jeśli jednak oboje uznacie, że czegoś Wam brakuje - niech każde z Was obieca SOBIE (a nie drugiemu), że będzie się starał. Bo aby otrzymać, tzreba najpierw dać coś z siebie. Zaczniesz poświęcać mu więcej uwagi, bardziej się starać i dawać mu więcej - on zrobi to samo.* *tak się dziej tylko w przypadku facetów na pewnym poziomie. Prosty mechanizm z penisem odbierze Twoje starania jak "należny" mu hołd, nic więcej. Na prosty mechanizm najlepiej działa jednak równie prosta zazdrość, kiedy zainteresuje się Tobą ktoś bardziej interesujący niż on sam.

i co zrobisz?