Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Henia kiełabska

Sposoby na wredną biurową gnidę

Polecane posty

Gość Henia kiełabska

"Spychacz" to osoba, która robi wszystko żeby nic nie robić i wyglądać przy tym jakby była strasznie zarobiona, a do tego niezastąpiona. Taki typ daje każdemu swoją pracę. Na początku jeszcze grzecznie prosi, z czasem rzuca bez słowa papiery na biurko, bo uważa, że to twój obowiązek i się denerwuje, że śmieliście mu odmówić. Mało kto ze współpracowników go lubi. Te cechy bardzo często idą w parze ze skłonnościami do wchodzenia w tyłki szefostwu, bez wazeliny za to z wielką chęcią. Zawsze zgadza się z szefem i najczęściej okazuje się że ma dokładnie takie samo hobby jak on. Na tyle głęboko wszedł w tyłek szefowi, że ten zawsze konsultuje z nim swoje decyzje. Na pewno kogoś takiego znacie, każda firma takiego zatrudnia, czasem nawet kilku (jakby to był ustawowy obowiązek). Macie jakieś sprawdzone sposoby, żeby radzić sobie z taką biurową gnidą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henia kiełabska
Oj tak, należałoby mu się. Tylko nie wiem czy to zadziała, może gnida nie wiedzieć że chodzi o jego zachowanie w pracy. Stwierdzi pewnie, że miał pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henia kiełabska
Haha, to prawda. Najlepiej jeszcze robić takie przerwy między jednym a drugim laniem, żeby zdążył dojść do siebie. Tak mnie to ścierwo denerwuje, że sama bym chętnie to zrobiła. Szefowa ma obsesję na punkcie zdrowego odżywiania, robiła jakieś tam testy na związek między grupą krwi a dietą. Ten kretyn poleciał do lekarza i zrobił to samo, teraz je specjalnie przygotowane obiadki razem z nią i dyskutują o wpływie papryki na wagę. Różne mendy w pracy spotykałam, ale ten bije wszystkich na łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henia kiełabska
Nie tak łatwo coś z gnojem zrobić, stawiam mu się i ignoruję, ale też nie mogę przeginać, bo jak pisałam koleś ma szefostwo w kieszeni i prędzej czy później może mi zaszkodzić. Tego bym nie chciała, bo pracę mam fajną. Nie powiem mu żeby się gonił, ani w ogóle co o nim myślę, bo to taki manipulator, że prędzej czy później musiałabym się pożegnać z robotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbar
Dziekuję ci Panie za mój własny biznesik bez takich gnid!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola lola
Też takiego ciula w pracy mam. Wypisz wymaluj taki sam, na dodatek nie ma żadnego dystansu do siebie nie ma. Totalnie wielkie ego i mniemanie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
mów tej dziuni codziennie, dobry wieczór / w pracy /, a jak z ciekawości sie zapyta ,czemu tak ją witasz, to odpowiedz - jak cie stara kurwo widzę, to mi ciemnieje w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henia kiełbaska
O tak. Ostatnio sobie z niego zażartowałam, na dodatek w obecności koleżanki, zero reakcji tylko zamyślona mina w stylu "muszę się jej pozbyć", którą zapewne uznał za pokerową twarz. Nie cierpię takich ludzi, mam znajomych w pracy i poza nią, z którymi nabijamy się z siebie nawzajem i mamy ubaw po pachy i nikt niczego do siebie nie bierze. Swoją drogą koleś na chyba jakieś niesamowite kompleksy, bo wystarczy powiedzieć że nie lubi się filmu, który on uważa za arcydzieło i natychmiast to bierze do siebie. Ten typ chciałby słyszeć tylko teksty typu :Tak tak, jesteś wspaniały", "Och jaki wyborny masz pomysł", "Jesteś taki mądry, a ja taka głupia że mogłabym ci najwyżej buty czyścić". Takich kolesi się powinno wieszać za jaja. Albo jak kolega pisał, 3 razy pod rząd lanie w ciemnym zaułku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teresa......
kocham bazienke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guilliame
Miałem takie k*%^isko w pracy, kierowniczkę moją. Robiłem wszystko za nią, totalnie wszystko, małpa tylko przez telefon gadała. Ze wszystkim co zrobiłem, leciała do szefa, że to jej zasługa. Byłem młody wtedy i stwierdziłem, że siedzieć cicho musze, a poza tym chciałem sie wszystkiego nauczyć, i myslalem że jej to kiedyś bokiem wyjdzie. I wyszło, poszedłem na urlop na 2 tygodnie, za granicę wyjechałem i nie miałem roamingu. Ona musiała coś zrobic i nie wiedziała jak i dzwoniła, ale sie dodzwonic nie mogła, i tak codziennie. Szef zauważył i ją w końcu wywalił, bo stwierdził że płaci nierobowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henia kiełbaska
Niestety, jak ja pójdę na urlop to będzie jeszcze kilka osób, które będą mogły robić za niego. Macie jakieś sposoby na pozbycie się pasożyta, albo chociaż na napsucie mu krwi? Na razie jestem na etapie, że się z gościa w duchu nabijam, albo z zaufanymi znajomymi z pracy, ale coraz częściej koleś doprowadza mnie do białej gorączki, a z czasem pewnie będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dik wredniak
Można takiemu nas&ać (narobić) do skrzynki na listy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×