Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

TeaTree

Za ile złotych najmniej na miesiąc musieliście przeżyć?

Polecane posty

Pytanie jak wyżej, pytam za ile złotych miesięcznie najmniej musieliście/musicie przeżyć, na ile osób i jak to robicie, jak oszczędzacie żeby dać radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na nas dwoje , samochód( bez którego się nie da żyć) i rachunki min 2 tyś. To takie minimum, bez nowych ubrań wyjazdów czy imprez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na studiach zylam
za 600zl, z czego 330 to akademik i dalo rade tak kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mymymymymy.
1000zł netto na mnie i meza. maz pracuje. utrzymanie samochod -paliwo do pracy jakies 300zł zostaje 700zł. w zasadzie co jeszcze...a studia 500zł i 200zł.... porazka ledwo co. podkarpackie leżajsk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwasss31
oj ja zylam, znavzy wegetowalam za 200zl na mcy m, bo 300 szl na mieszkanie, jadlam ryz z maslem, dzemy, ziemniaki, kranowa, masakra, zer0 kina ani wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie znacie sposoby na oszczędności,tak żeby za takie małe pieniądze przeżyć jakos godnie miesiąc????Ja z narzeczonym teraz mieszkam,tylko on pracuje,w tej chwili po opłaceniu mieszkania,wszystkich rachunków,rat za komputer itp zostaje nam ok 800zł na miesiąc na nas dwoje...szału nie ma tzn.kina,imprez,supermodnych ciuchów itp, ale na jedzeniu spokojnie dajemy radę...kupujemy głównie w Biedronce...idziemy na zakupy ze szczegółowa listą, trzymamy się jej i robimy duuuże zakupy,na następne idziemy dopiero jak wszystko wyjemy;p z tego co zostaje staramy się tez coś wymyślić...lepiej chodzic rzadziej na duże zakupy niż częściej na małe,taniej się na tym wychodzi, im częściej się chodzi do tych supermarketów tym więcej pierdółniepotrzebnych sie kupuje;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za 460 w jedna osobe przy
oplatach za mieszkanie 380zl i wydatku 30zl na sieciowke Zbieralam resztki jedzenia na targu, dorabialam rysowaniem i bizuteria Moj facet za 400 przy 300 za mieszkanie Kilka lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szok! Jak radzicie sobie wtakiej sytacji,gdy na osobę macie 400zł na miesiąc??na czym najczęściej oszczędzacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdfdfdf
a na neta kasa jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viviannaaa
500 zł alimentów, z czego 310 na akademik i jeszcze udawało mi się odłożyć! I nie głodowałam...fakt, brałam jedzenie z domu ale starczało na kilka dni a nie wracałam na każdy weekend Czasem też ktoś z rodziny dał ale to głównie na święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmnmnmnmn
kurczę widzę że dużo osób jest w takiej kiepskiej sytuacji. my w tym miesiącu na opłaty wydamy 3500 tyś ( wszystkie opłaty w tym opał na zimę) do tego idziemy na wesele coś trzeba dać na prezent. w przyszłym miesiącu nie będzie lepiej, bo na wyprawkę dla synka do zerówki wydam 300-400 zł+ inne opłaty i znów wyjdzie kupę kasy wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaa...
myślę że absolutne minimum dla 4 osób to ponad 2tys. My mamy 4,5 a i tak szału nie ma. Samo paliwo do 2 aut to koszt 500 m-nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam was ludzie, nie jestem jakas bogata, o co to to nie, aleza cholere nie umiem oszczedzac, co miesiac sobie powtarzam, ze tym oto razem odloze jakies pieniadze i nawet jak nie ma konkretnych wydatków to i tak przepierdole mysle, ze ja jedna jakbym sie wziela za to oszczedzanie od wtedy kiedy o tym myslalam, a mialo to miejsce juz jakis czas temu to z tego co dostalam (założmy jako prezent), z jakichkolwiek dodatkowych pieniedzy, ktore zostaly moglabym juz miec spokojnie z 10 tys. a tak nie mam k...nic odlozonego :O zenada 🖐️ a jak mialam malo to nie to, ze oszczedzalam, po co? lepiej pozyczyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lambafdrghjgfdcvb
ja mam 1100 zł mąż 1500 oplaty ok 700 zł, jedzenie 600, paliwo 300. zostaje nam 1000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaz w sumie na studiach odstawalam 50 zl. na tydzien :D15 zl. musialam natychmiast odlozyc bo to na bilety do domu :classic_cool: wiec za 35 zl. jadlam, palilam faje i jeszcze sie na piwo umawialam :classic_cool: dzisiaj to mi sie wydaje nierealne ide do najblizszego sklepu kupuje kilka pomidorów, chleb, pare plasterków wedliny, jakies udko jakis papier toaletowy czy jakis plyn do naczyn i wydaje prawie 50 zl. :O przysiegam! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W CZERWCU
WYDALISMY 1000 ZL NA ZYCIE.3 OSOBY.W TYM 2 LETNIE DZIECKO.MASAKRA,SCHUDLAM 4 KILO,ALE CORKA NIE GLODOWALA.CODZIENNIE MIALA OWOCE, WARZYWA I SLODYCZE.NA NIEJ NIE BEDE OSZCZEDZAC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najmniej: po opłaceniu zobowiązań 400 zł na miesiąc na jedzenie na 2 osoby. Dla porównania teraz zostaje mi min. tysiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz renta 650 +moja emeryt . 750 +300 umowa zlecenie = to musi wystarczyc na miesiac na 2 osoby pierwsze to oplacenie rachunkow na biezaco,odlozenie na zakup opalu rocznie ok.4000zl,utrzymanie auta reszta na biezace wydatki....cieniutko,ale da sie wyzyc :) Zostaje na wyzywienie okolom300zl :( i uwazam,ze ludzie maja jeszcze gorzej..a ha moj syn zarabia okolo 7.000 zl i jakos do glowy mu nie przychodzi zeby spytac sie czy nam rodzicom wystarcza !Jestem honorowa i nie bede prosic o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pierwszy rok na studiach był baaardzo ciężki. Dostawałam 250 zł od rodziców i musiałam przeżyć. Był to rok 2000. Nie miałam komputera, internetu, auta, super ciuchów. Na nogach dziurawe buty, rzeczy z lumpa albo od kogoś. W lodówce chleb, margaryna i najtańszy serek. W pokoju były nas 4 dziewczyny. Wspominam ten czas jako najpiękniejszy w moim życiu. Gdy byłam bez grosza, poznałam mojego wspaniałego męża. Teraz mam wszystko czego dusza zapragnie i nie jestem tak szczęśliwa jak w tamtych czasach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za malo, ale wez pod uwage ze zlotowka dzis i kiedys ma inna wartosc nabywcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×