W oparach kawy i dymie fajek krotkie historie z realnych bajek.

witaj, myslalam ze Cie jeszcze wczoraj zlapie, przed snem, ale.. nic z tego :( Jestem dzis :) I chyba o to w tym wszystkim chodzi, zeby praca w ktorej spedzamy tyle czasu, dawala nam zadowolenie, szczesciarz z Ciebie :) Piekna mysl, pozycze ja sobie :) widze ze i Tobie zycie dalo popalic skoro tak myslisz, Az sie boje pomyslec co by bylo gdybys mnie zobaczy! - zawal, wylew? tylko czy z powodu szoku takieo pozytywnego czy rozczarowania? Plany, to sa jakies cele, wytyczamy je sobie zeby kazdego dnia nie stac w miejscu.. i ja Tobie zycze milego wieczoru :)

:) Cześć! (a tym razem bukiecik bratków);) Czy szczęściarz ze mnie z tą pracą? Ilu ja już rzeczy nie robiłem w życiu...:) Bardziej ważna od tego co się robi, jest atmosfera w pracy. A ja na to akurat narzekać nie mogę!!!;) Same wariaty wokoło. I śmiech od samego rana codziennie..:D:D:D:D Żeby się przekonać z jakiego powodu miałbym tego udaru doznać, musiałabyś mi się pokazać. Tylko po czymś takim nie napisałbym raczej szybko..;) A na razie pozostaje mi wyobraźnia. Która płata figle czasem..:P i bolące żebra..;) Praca nie daje mi stać w miejscu.:D A mój jedyny na tą chwilę cel, to cieszyć się życiem. Takim, jakie jest. Plany to można układać we dwoje. Samotnym niczego, poza własnym kątem, nie potrzeba...:) No, może to nie do końca prawda... Ale bywają ludzie którzy dmuchają na zimne.. bo wiedzą, czym można się poparzyć, a więcej tego nie chcą..;)

Witaj, Dziekuje za bratki cudne bede do Ciebie pisala w ratach dlatego ze juz trzeci raz pisze i za kazdym przy wyslaniu pokazuje mi sie blad, wiec o troche cierpliwosci prosze

Tak szczesciarz z Ciebie, skoro mowisz ze lubisz swoja prace i idzie to jeszcze z dobra atmosfera to pozostaje tytko pogratulowac, wiesz nie zawsze tak jak jest ze jaksie cos lubi to wszystko dookola jest rownie dobre, mozna pracowac w "cyrku" a chodzic do pracy z mina zbitego psa.. ja swojej pracy nie cierpie nie jest jeszcze najgorzej bo moglabym napisac nie nawidze ale pewnie za jakis czas to zrobie.. owszem kiedys bylo inaczej ale przeszlam metamorfoze :) nauczylam sie ludzi i oni uczyli mnie, nie zawsze byly to przyjemne lekcje ale pamietliwe a takie sie ceni najbardziej... ale pewnie po swoich doswiadczeniach "czego Ty jeszcze nie robiles" wiesz o tym .

Mam nadzieje lubisz niespodzianki, a tak samo jak je lubisz jestes cierpliwy.. wiec proszemi sie kurowac bo moze niedlugo taka Ci sprawie. i wtedy te zeberka bede potrzebne chocby do usmiechu :) a raczej smiechu

przesylam pozdrowienia i czekam Twoje :)

.... promykkku..dziś będzie bez kwiatów. jedno tylko mam pytanie. znasz Łucję??

nie znam Lucji,

Wybacz promykku za moją nieobecność przez czas jakiś. ... miałem awarię kompa i przedłużyła się naprawa. Ale już jestem!:) Co to za niespodzianka, którą szykujesz? I czemu śmiać miałbym się?

Witaj Panie F...36 Nie wiem co mam Tobie powiedziec, jak widzisz i ja tu nie zagladalam przez dluzszy czas, Wydaje mi sie ze Twoje milczenie nie do konca bylo spowodowane awaria kompa. mam przeczucie ze napisalam cos co byc moze zaniepokoilo Cie do tego stopnia ze pomyslales ze jestem kims innym, duchem z przeszlosci? nie wiem .. zrobilo sie dziwnie i troche nie swoje, bylam z Toba szczera na tyle ile tan topik nam pozwala, ale czy Ty byles? Niespodzianka o ktorej myslalam to wyslanie Tobie zdjecia, noi ten smiech mial miec zrodlo z powodu mojego zdjecia.. to tyle co do moge dodac do ponad miesiecznego wpisu

I dobrze myślałaś promykk, ten pan ma tutaj kilka topików na których się aktywnie udziela i pań z którymi pisze tak jak z tobą. Ja też pisalam z nim na jednym z tematów, były długie wieczorowe rozmowy przy świecach, piękne slowa , to było i na szczęście w porę wybudziłam się. Przepraszam jeśli namieszałam Tobie promykk ale nie mogłam tak cichutko obserwować co się tutaj dzieje .Pozdrawiam .

Witaj Abigal Dziekuje za wiadomosc od Ciebie, i nic a nic nie namisalas :) tak mialo byc i tyle nie ma sie czym przejmowac. Pisalam z tym czlowiekiem i nagle ciach czy "znam" Lucje? Nasza znajomosc byla tu i szybko sie zakonczyla, a ja biegne sie usmiechac do slonca i dnia, pozdrawiam Cie serdecznie

Bo my kobiety chcemy wierzyć w to że ktoś nami jest zauroczony , a taki Facet doskonale o tym wie i fantastycznie bawi się naiwnością naszą. Piękne słówka, czary mary...ja to mam za sobą a ile jeszcze czeka na swoją kolejkę u niego?

No tak my kobiety... ale ja z racji wieku oddzielam zycie realne od tego tu, tu jestesmy kim chcemy byc, i podobnie odbieramy kogos, W tym wszystkim zeby sie nie pogubic i nie zasmakowac rozczarowania trzeba nie zapominac o zdrowym rozsadku,

A i jak mam podobnie, dlatego od pewnego czasu bywam tutaj sporadycznie, bajka bajką a życie realne ...realem. I tak jest piękniej...ludzie namacalni , uśmiechnięci ,,,,albo żli . Ale są. Idę w stronę słońca ,pozdrawiam i sobie, Tobie i innym radości i wiary w siebie życzę...i to bez udziału osób z matrixa :-)))))

A... Dziekuje za mile slowa i ja Tobie zycze samych wisienek z torta Zycia, z takim nastawienie widze ze wspinasz sie po nich z czysta przyjemnoscia, Smaki "realne" sa rozne od tych tu jak to nazwalas "matrixa" wiec samych namacalnych i dlugich degustacji, niech Twoje przyjecie trwa :D

Gdy juz ten tort mnie zemdli ...a bywa tak niestety ...bywa często... sięgnę nie po klawiaturę a po książkę, może jakiś samotny wypad byle przed siebie ...ale nie tutaj na Boga ...nie tutaj szukać zapomnienia, Tobie promyk też słonko rzuci wiązkę promyków .Ale nie szukaj tutaj, nie ma potrzeby .

Tortow mam az nadto ale nie kazdy jest w moim smaku, degustuje po malu, kes po kesie, a jak zaczyna mnie mdlic popijam szklanka wody i wszystko przechodzi, Ja nie szukam ja wiem ze nie znajde, moj ulubiony smak, jest ale za daleko :)

hm...jakbym siebie czytała.z tą różnicą,że ...mojego smaku tego ulubionego już nie ma. Tobie P...nieco lepiej, bo zawsze można importować smak albo zaczekać aż sam do Ciebie wróci nie zamieniaj na inny. Ja muszę zmienić gust...i smak ,a to już trudna sprawa.

I z tym importem to jest roznie :( pozostanie czekanie i dzis tym sie karmie, smaku i gustu tak latwo nie mozna zmienic, oszukamy siebie ale nie dusze... Ale moze kiedys ktos "wymysli" nowy dla ktorego stracimy glowe :) i tego Tobie zycze

Abigal wiesz powracajac do tematu Pana F36 tylko jedno chodzi mi po glowie chcialabym zobacyc jego mine jak czytal moj wpis i wtedy pomysla o "Lucji" za widok jego miny oddalabym lyk porannej kawy :P :P :P musial byc blady albo nawet zielony, tysiac mysli przelecialo mu przez glowe oh co to musial byc za widok,....

Promykk ...a ja chcę zobaczyć jego minę ...gdy przeczyta to o czym piszemy...bo napewno przeczyta. Regularnie co kilka m-cy zmienia kafeterjanki i każdej pisze podobnie ;-) Bywałam tutaj i pisałam z nim to wiem jak jest.:-)

Witaj ponownie Abigal Wiesz tak sobie mysle ze jak F36 przeczyta to, to juz sie napewno nie odezwie, trawil chyba caly miesiac "Lucje" a co dopiero takie info.. badz co badz kultura wymaga pozdrowic tych nie obecnych a co sa w temacie "SERDECZNIE POZDRO PANIE F36"

wtrace sie na chwile.... f 36 zmienia niki z taka czestoscia jak upatruje sobie dziewczyny na kafe )mysle ze nie tylko na kafe) michas z w-wy typ bawidamka i wystarczy poczytac goscia, a rozpoznac mozna go szybko dziewczyny nie macie czego zalowac gosc calutenki wytatuowany jak z kryminalu, z twarzy nic ciekawego i juz wiele osob go tu rozgryzlo :D i jesli nie pisze teraz na kafe, to zareczam, ze pisze i do tego obserwuje, poszukuje caly czas majac nadzieje na 'nowy towar' kasanowa ze sloma w kaloszach :p

Alez wypraszam sobie i w imieniu A... mi nikogo nie zalujemy przeciez w zalobe nie popadlysmy :D nawet troche mi go zal, teraz musi myslec nad nowym nickiem, sam jak palec z kotem na kolanach :D

Hahaha tego to sie nie spodziewałam. Myslałam ze jest nas 2 ńo 3 sierotki a tu zanosi się na klanik.hahaha. Pozdrawiam P....

nie no, jest tu spora grupa kobiet przez niego balamucona :D

a i na innym watku podawal inny zawod przez siebie wykonywany byl ubezpieczycielem :D

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D... ale Wy jesteście rozbrajające!!:D:D:D:D:D:D:D:D:D normalnie kalibabka ze mnie!!:D:D:D:D:D:D:D żadna z Was nie trafiła... czasami z kimś tam sobie popiszę, Wy nie? Nie jestem ubezpieczycielem, ani żadną inną "biurwą". Ciężko zapitalam, żeby parę trzy zdobyć. Ale miejcie swoje domysły... Widzisz promykku.. naprawdę byłem przez dwa tygodnie bez kompa. I nie masz pojęcia, co wydarzyło się przez ten topic.... Jakoś czułem, że tutaj nie można o sobie za dużo opowiadać. Sieć jest pełna dewiantów...:P i po raz ostatni dałem publicznie mój numer gg, zresztą już nieaktualny, ale to akurat nie z tego powodu... I wiecie co?? wpadłem na to forum jakieś 13 lat temu. bywałem z przerwami dłuższymi, krótszymi aż do dzisiaj. nicków to ja tu mam z 10... ale ostatnio zacząłem robić w swoim życiu drastyczne cięcia. więc odcinam się i od Was! Pozdrawiam i szczęścia życzę!!;)

Popłakałam się ;-(. Oj!