czy wszystkie książkowo przyzwyczajałyście dzieci do glutenu?

To znaczy tak ze codziennie dawałyście łyżeczke kaszki glutenowej do 100 gram posiłku?A moze robilyscie to inaczej?czy to wogule jest obowiązkowe??i w dodatku przez 2 miesiące?

nie mam pojęcia o czym piszesz. Moje dzieci były karmione glutenem normalnie . Kaszke kupowałam taką jak mi się podobała a potem taką jaka smakowała dzieciom. Owszem jeśli by wystąpiła alergia napierw odsatwiłam bym produkty mleczne, potem jajeczne a dopiero na końcu gluten.

ja kupywałam na początek co jakiś czas jabłuszka z kaszką manną gerbera , mały zjadał jeden mały słoiczek przez dwa dni :D a potem to już normalnie

Ja gluten wprowadzilam dopiero po ukonczeniu 12tego miesiaca. Ale ja raczej ze wszystkimi pokarmami bylam przesadnie ostrozna, bo sama jestem alergikiem i chcialam zaoszczedzic corce podobnych problemow.

wiem co to gluten ale nie robilam zadnego przyzwyczajania. Najpierw wciagalo mleko moje, potem krowie, a potem juz wszystkie maczne rzeczy :D Nie wydzielalam tego lyzeczkami :D

Ja nie stosuję się ,nie czytam schematów żywienia niemowląt dawałam kaszkę manną na dobranoc najpierw pół słoika z czasem cały zaczął wciągać ,nic mu nie było ,teraz już normalnie dostaje kaszę manną i , a po za tym odchodząc od tematu glutenu podaje mu również świeże owoce które wg schematu powinien dostać ok 10 mies a ma w tej chwili 6 mies.