Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cokolwiekja

zakupy z niemowlakiem

Polecane posty

nie wierze ze byl tak az napuchniety, mam zdjecia mojej bratanicy po narodzinach i wtedy rzeczywiscie byla opuchnieta, nabrzmiala, ale nastepnego dnia w szpitalu kiedy bylam ja zobaczyc byla juz powiedzmy ze "normalna" czyli bez opuchlizny, po prostu noworodek i w drugim dni zycia, a kobieta w supermarkecie nie urodzila chyba dziecka miedzy polkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, ja sama mam dziecko i przyznam, że POPIERAM autorkę. Rozumiem, gdyby dziecko miało miesiąc czy dwa. Ale taki maluch który raptem tydzień wcześniej wyszedł ze szpitala i juz jest zabierany w takie masowe miejsca to dla mnie porażka. Ja sama przez pierwsze miesiące gdy musiałam zrobić zakupy to kogos prosilam, żeby został te godzinkę, wybierałam taką pore kiedy wiedziałam, że dziecko będzie spać, i jechałam, SAMA. Ostatnio byłam w dużej galerii po godzinie 21:00, juz ludzi prawie 0 a tu na cały głos słyszę płacz NOWORODKA. Patrze a jakas durna matka o tej porze z właśnie tkaim czrwonym, pomarszczonym no dosłownie ledwo 'wyklutym' dzieciątkiem łazi po sklepie. Niby nic mi do tego, ale żal mi się zrobiło tego dziecka. Takie maluszki uważam, że są ZA MAŁE, żeby pchać się z nimi w takie molochy, skupiska ludzi, masa zarazków, szum, hałasy, muzyka, szturchanie, gwałtowne ruchy, jacyś napotkani znajomi którzy dzygają mu niepotrzebnie....Takie dziecko powinno chyba mieć względny spokój, ciszę, szansę na oswojenie się z nową rzeczywistością a nie od razu targane bylegdzie. Rozumiem park, czy spacer po okolicy lub wyjście do pobliskiego zieleniaczka po najpotrzebniejsze rzeczy. Jeśli kobieta ma pragnienie wyrwac się z domu, cos kupić (sama o tym marzyłam) to na Boga niech nie męczy dziecka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem również autorkę tematu, ale nie każdy ma możliwość aby wybrać się do sklepu bez niemowlaka. Mąż mój pracuje od 5 do 20 więc sklepy powoli są zamykane a zresztą o 20 muszę dziecko ułożyć do snu. Rodzinę mam w odległości 100 km od domu, znajomych nie mam bo mieszkam tu od niedawna, przyjaciele podobnie jak rodzina 100 km od domu. I co wtedy??? Fakt. przez 1 miesiąc można powiedzieć nie jadłam prawie wcale, albo zakupy robiłam sama tylko w weekendy ale to ekspresowo bo karmię piersią więc mąż mógł zostać z dzieckiem góra godzinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie tej mamusce ze
miala lekki polog i sily zeby sobie isc na zakupy :) i to razem z dzieckiem. ja bym tylko oszczedzala dziecko przed tymi wszystkimi swiatlami, klimatyzacja,halasem (swoje dziecko)a inni niech robią jak im pasuje. nic mi do tego. dla mnie moga rownie dobrze wspinac sie na kilimandzaro albo zejsc kopac wegiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×