Czy sa jeszcze normalni faceci?

Kurczaku, ja już raz tak miałem... Nie wiem czy już o tym wspominałem. Byłem już w takiej sytuacji, że jedna koleżanka mimo że miała chłopaka, zainteresowała się mną. I nawet doszło do momentu, że chciała z nim zerwać i być ze mną. Mi się ten pomysł nie spodobał, ale i tak krótki czas po tym zerwała z tym facetem i szukała szczęścia wśród innych. Oczywiście nikt o tym nie wie, bo zaraz bym wyszedł na kmiota, który miał taką okazję a jej nie wykorzystał. Mi najwyraźniej inaczej serce... yyy tzn umysł podpowiadał ;)

puk, puk? czy ktoś mnie tutaj zauważa?:)

Tak Robercie, na pewno kawa się już parzy dla Ciebie :D

Tak zauważamy Cię Robercie, ale jak chcesz o seksie to jakoś zacznij:)

No przecież zapytałem czy jesteście głodni... nie zobaczywszy odpowiedzi dopowiedziałem, ze ja jestem głodny... a tu nadal nic:)

Widać wszyscy na diecie :D

Ja nie jestem głodna... Póki co:P

Tomaszu bardzo podoba mi się Twoje poczucie humoru, na prawdę gdy Ciebie czytam gęba mi się jaha za każdym razem:)

No dobra temat uważam za zamknięty: - jeden głodny, - jeden najedzony, - jedna nie głodna

Cieszę sie że tak mnie odbierasz Robercie ;) Wielu ludzi już się mnie pytało co ja takiego biorę że mi takie rzeczy do głowy przychodzą :D Kurczaczku... Póki co? ;) Ciekawe... :)

Jak się okazuje rzadko bywam ale mam wrażenie że.... mniejsza o to:)

Może Was zostawię samych?

Kurczaczku a niby dlaczego? Aż tacy nie do wytrzymania jesteśmy? :)

Żeby Wam nie przeszkadzać w podrywie...

Nie wiem jak Robert, ja nie mam zamiaru nikogo podrywać... Jeden kurczak wystarczy :)

Tzn?

Tzn czuj się wyjątkowa :)

Raczej nie czuję się wyjątkowa...

:)

A powinnaś. Tyle tematów co tutaj i poza kafe obgadaliśmy sprawiło, że jednak jakieś przyzwyczajenie się wyrobiło w głowie... Z innymi jakoś nie pisałem tyle :)

Ale tu było coś w sensie o podrywaniu, a nie przyzwyczajeniu...

A ja powiązałem jedno z drugim... ehhh mea culpa...

ja tylko zapytałem czy Wam brakuje...

Czego brakuje?

oj już nie ważne, już wiem

Robert śmiało, nas nie zgorszysz ;)

wiem - próbowałem ale się nie udało haha

Wiecie co... poleciałbym z misją kosmiczną by założyć kolonię.

A to na Ziemi sie nie da już po ludzku.... ten tego ?

Chodzi mi o takie wzajemne, przyjacielskie oddziaływania wiesz wspólna praca dla jakiegoś słusznego celu, zależność jeden od drugiego, nowe życie... nowe wszystko...