Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sysa

Wyjazd/emigracja

Polecane posty

Gość Sysa

Witam. Mój pierwszy temat na tym forum. Pytanie głównie zadaję do osób, które mieszkaja/mieszkały za granicą. Planuje z moim chłopakiem emigracje, na stałe. Niestety nie mamy za granicą znajomych którzy mogliby nam pomóc chociazby na samym poczatku. Gdzie warto się osiedlic, w jakim państwie?Gdzie jest w miare tanie życie w stosunku do zarobków?Dodam iż oboję znamy język angielski w stopniu komunikatywnym. Przytłacza nas życie w Polsce, starcza tylko na rachunki,wynajmowanie pokoju oraz na jedzenie.Za parę miesiecy na świecie pojawi sie nasz dzidzius i nie chcemy żeby mu czegokolwiek brakowało,nie chcemy by za parenaście lat gdy pójdzie do pracy bedzie zastanawiał się czy pracodawca go wypłaci, czy starczy mu na kino z partnerem/partnerka itp. Chciałabym usłyszec szczere odpowiedzi szczerych ludzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odradzam Irlandie
pracy brak, a jak juz cos jest to maja wymagania jak z kosmosu za najnizsza krajowa. Zycie coraz drozsze, ciezko cos odlozyc. Podwyzszaja podatki, obcinaja pensje, dokladaja oplat a wszedzie coraz drozej. No ale coz... szukaja oszczednosci, bo kraj na skraju bankructwa. Bez znajomosci tym bardziej nie ma sensu co tu przyjezdzac. Ja zrobilam ten blad i zaluje. Irlandie moge ci odradzic z czystym sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosikakakakak
Sysa nie rozumiem takich ludzi jak ty, którzy z racji tego ze spodziewają się dziecka oczekują od ludzi którzy często przeżywają wiele wzlotów i upadków w trakcie pobytu za granicą gotowych rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Niestety nie mamy za granicą znajomych którzy mogliby nam pomóc chociazby na samym poczatku." mierzi mnie ta emigracja do "znajomych";-) ale skoro nie macie to musicie miec wiekszy zapa srodkow - musicie przeciez sobie przeciez wynajac mieszkaniae labo oplacic hotel itp. " Gdzie warto się osiedlic, w jakim państwie?" coz z abastarkcyjny poziom pytan! to zalezy co lubisz - ja np. lubie ciepla pogode dlatego polecam Gold Coast w australii, ja nie lubisz upalow a np. biegle mowisz po norwesku - warto rozwazyc ten kraj, ponoc jeden z najlepszych do zycia;-))) "Gdzie jest w miare tanie życie w stosunku do zarobków/" ja bym powiedzilaa ze polska jest w miare tania;-) "Dodam iż oboję znamy język angielski w stopniu komunikatywnym." no to pracy nie znjadziecie - no chyba ze taka gdzie jezyk w ogole nie jets potrzebny typu sprzatanie, zmywanie itd. - ale o tym pewnie juz mysleliscie " Przytłacza nas życie w Polsce, starcza tylko na rachunki,wynajmowanie pokoju oraz na jedzenie" now wiesz ile mnie rzeczy przytlacza?;-) w pierwszwej kolejnosci moj szef - ciagle mi maile wysyla;-))) "Za parę miesiecy na świecie pojawi sie nasz dzidzius i nie chcemy żeby mu czegokolwiek brakowało,nie chcemy by za parenaście lat gdy pójdzie do pracy bedzie zastanawiał się czy pracodawca go wypłaci, czy starczy mu na kino z partnerem/partnerka itp." a kogo to tak naprawde poza wami obchodzi? skoro wam ciagle czegos brakuje to jest duza szansa ze te nawyki przekazecie dziecku i tez wyrosnie na taka osobe co nic nie daje od siebie ale chetnie by brala;/ "Chciałabym usłyszec szczere odpowiedzi szczerych ludzi." m,ysle ze cie nie zawiodlam w tym wzgledzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ROR
Zastanawiam sie jak nie majac nic do powiedzenia mozna napisac tak duzo?Wyjasnisz mi ten ewenement?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubus suchy bobek
wybralabym niemcy lub francje.kiedys ich nie lubilam ale teraz zauwazylam ze sa mi blizsi niz anglicy czy irlandczycy.zaluje ze nie przykladalam sie do niemieckiego.francuski znalam perfect ale juz go zapominam.mieszkam w uk.zapuscilam korzenie tu ale nie podoba mi sie ten kraj.widze wady i zalety.jestem tu 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz autorko tu na kafe beda ci odradzac wyjazd i ganic cie za to ze chcesz wyjechac za lepszym zyciem...ale im bylo wolno wyjechac!,tobie juz nie!,za duzo bys chciala. !,ale oni mogli chciec wszystko! najlepiej to siedz w polsce i nie wyjezdzaj! typowe polactwo... poczytaj sobie o roznych krajach i wybierz co ci najbardziej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy
wybralabym uk- dlacego ? bo NIE TRZEBA WIZY i znacie troche jezyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dodam iż oboję znamy język angielski w stopniu komunikatywnym." no to pracy nie znjadziecie - no chyba ze taka gdzie jezyk w ogole nie jets potrzebny typu sprzatanie, zmywanie itd. - ale o tym pewnie juz mysleliscie uwierz mi - na zmywak i do sprzatania jezyk jest potrzebny. chociaz komunikatywny angielski. nie wazne gdzie jedziesz. !!!!!! to ci takich glupot nagadal :O na poczatek musicie miec jakies oszczednosci. bez tego nie ma co z kraju wyjezdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt ci niegdzie nic za darmo
nie da. Widzisz, to jest tak - w Polsce za komuny bylo duzo biedniej, ale ludzie az tak nie narzekali , bo wszycy mieli rowna biedę. Teraz jest duzo lepiej, ale wiesz, ze za granica bywa wyzszy standart. ALE jak pojedzisz za granica z takim przygotowaniem, jakie masz , licz sie z tym, ze bedziesz w tamtejszym ogonie, krajowcy beda o wiele od ciebie bpgatsi, bedzisz nadal sfrustrowana, ze nie takie mieszkanie, praca, dzielnica, szkoly dla dizeci. Wszytko jest wzgkedn a rzeczą. Co do Kanady - ludzi tam mili, ale zima dluzsza, dni krotsze, bardziej pomuro i zimno .A warunki pracy? W biurowcach stanowiska pracy maja z reguly tylko sztuczne oswietlenie, z wyjatkiem kierowniczych i to nie wszytkch, Depresyjne. jedzenie i cuiuchy nie drogie, ale mieszkanie w nienajgorszej dziclnicy - bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa pytania.
Pierwsze - jaki język masz w miarę opanowany. To determinuje w pewien sposób miejsce, gdzie chcesz jechać. No chyba, że chcesz się języka uczyć od podstaw, ale te rozszerzone podstawy musisz opanować w Polsce. Musisz umieć dogadać się w sprawie wynajmu mieszkania, umieć zrozumieć pracodawcę, umieć załatwić na początek najprostsze sprawy urzędowe. Drugie - co umiesz robić? To ważne, nie interesuje mnie, jaką szkołę ukończyliście, bo to nie ma żadnego znaczenia. Chodzi o branże w jakiej ty i twój partner macie praktyczne pojęcie o robocie. Jedno z was minimum, od razu musi zacząć normalną, czasem ciężką pracę. Pewnie wypadnie na niego, a więc co mógłby robić? Również ty - do jakiej pracy, twoim zdaniem się nadajesz. I nie pieprzcie o zmywakach, bo chyba najmniej Polek właśnie na tych przysłowiowych zmywakach pracuje. Jeszcze jedno, co również determinuje - ile jesteście w stanie zainwestować, ile macie odłożone. Musicie wynająć mieszkanie i do pierwszej wypłaty przeżyć. Bilety też kosztują. Im dalej, tym jest droższy. Może, jeśli masz do męża zaufanie, niech pierwszy jedzie on. Będzie łatwiej, niech zarobi na start, wynajmie jakieś lokum, porozgląda się za pracą dla ciebie i was ściągnie. Tak bezpieczniej, o ile się kochacie i jednak taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sysa
Znamy oboje język angielski w stopniu komunikatywnym. Chłpak zna także podstawy niemieckiego. Nie widze problemu w tym żeby uczyc się od podstaw obcego języka. Ja jestem w obecnej chwili w ciąży więc jedynie mogłabym np pilnowac dzieci. Mój mężczyzna jest tutaj w polsce recepcjonista w hotelu, ale on żadnej pracy sie nie boi i lubi nowe wyzwania. Pytając o koszty życia miałam także na myśli to ile należy wziać pieniędzy ze soba, czy na 1 lub 2 miesiące wprzód? Chodzi tutaj o doświadczenie innych, jak to było u was. Nie chcemy wyjeżdzać na raty, czyli on a dopiero potem ja. Co do klimatu-ktoś wspomniał tutaj o tym-lubimy ciepło:) Wyspy nigdy nam się nie podobały. Zdajemy sobie sprawę, że bilety to jest spory wydatek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieemyy wieemmyy
O jakich wyspach piszesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze z takim podejsciem do tematu nie masz w ogole szans na lepsze zycie. Nie wiesz gdzie chcesz jechac, nic nie umiesz, ne znasz jezykow, jestes w ciazy i jestes malo ogarnieta. Podstawy jezyka takie jak w szkole, to moga wystarczyc na zmywak, albo zbiory. O Anglii powiedza Ci inni, ja moge powiedziec o DE. Tutaj jedzenie jest stosunkowo tanie w porownaniu do zarobkow, jezeli chcesz wynajmowac mieszkanie, musisz sie liczyc z tym, ze trzeba miec odlozona trzymiesiaczna kaucje na stracie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanana55
polecam Holandie. do Pl mielibyście niedaleko w razie koniecznosci załatwienia jakiś spraw, pracy jest tu pod dostatkiem(szczególnie w ogrodnictwie) no i kraj bardzo ładny, ludzie sympatyczni a to przecież też bardzo istotne. Ja mieszkam tu już prawie rok i szybko stąd nie pojade. A no i ceny w sklepach stosunkowo niskie, wiele produktów nawet tańszych niż w PL.życze powodzenia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadaqsa
To moze wy sie najpierw zastanowcie GDZIE wy chcecie emigrowac :O Wtedy chyba latwiej bedzie podac wam jakies wskazowki. W innym wypadku to sie robi galimatias, nie wiadomo jakich informacji wam udzielac. W koncu nie bedziecie wiedzic nic. Jakos moze sobie poukladajcie w glowie czego chcecie a potem....zaczniemy raz jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sysa
Mamy 3 kraje do których bardzo chętnie byśmy zawitali ale one pozostaną raczej w swerze marzeń. USA- wiadomo wiza, nie chcemy jechać jako turyści a potem sie ukrywać. Chcemy legalnego pobytu. Można powiedzieć, że o wize może się starać każdy, ale w praktyce dostaje sie wize stała po 10latach. Australia-także wiza choć podobno tam łatwiej wyjechać niż do Stanów. I na końcu kraj ze stolicą w Paryżu. Najbliżej, ale nie wiem ile by zajeła nauka języka, szczególnie gdy oni podobno rozmawiają tylko w swoim ojczystym. Ang nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabcanga
Czyli w praktyce interesuje was Francja. Moze znajada sie osoby mieszkajace we Francji, ktore pokieruja co i jak na poczatek. I napisza jak w praktyce wyglada wynajemn mieszkania, jak z praca, jakie zarobki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] do ROR Zastanawiam sie jak nie majac nic do powiedzenia mozna napisac tak duzo?Wyjasnisz mi ten ewenement?.." tak bede tak uprzejma i ci wyjasnie;-))) sprobuj sie zastanowic i zdefiniowac co znaczy "nie miec nic do powiedzenia" - bobo stawiasz bledna teze, mniemam. ba, nie zadajesz sobie nawet trudu zeby sie nad tym zastanowic - po prostu wyrzucasz z siebvie agresywna zaczeke - a po co? przeciez zlosc urodzie szkodzi;))) to ze dla ciebie subiektywnie - moja wypowiedz nie niesie zadnej wartosci - to twoj problem - nie rozumiem twoiuch masochistycznych zapedow wiec do czytania rzeczy subiektywnie bezwartosciwocych ale skoro tak lubiesz?:-)) jakbys potrezbowal/a dalszych wyjasnien to sluze pomoca;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""[zgłoś do usunięcia] siren widzisz autorko tu na kafe beda ci odradzac wyjazd i ganic cie za to ze chcesz wyjechac za lepszym zyciem...ale im bylo wolno wyjechac!,tobie juz nie!,za duzo bys chciala. !,ale oni mogli chciec wszystko! najlepiej to siedz w polsce i nie wyjezdzaj! typowe polactwo... poczytaj sobie o roznych krajach i wybierz co ci najbardziej pasuje" siren dobrez radzi - najpierw nalezy poczytac i zapoznac sie z tematem, bo pytania pt a gdzie jest najfajniej? sa ok, tylko w ustach dzieci do lat 10;/ jesli o mnie chodzi ja nikomu niczego nie zabraniam o ile nie lamie lokalnego prawa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] Quis leget haec? uwierz mi - na zmywak i do sprzatania jezyk jest potrzebny. chociaz komunikatywny angielski. nie wazne gdzie jedziesz. !!!!!! to ci takich glupot nagadal " spokojnie masz racje - nie przemyslalam odp - rzeczywiscie jak sie nie zna lokalnego jezyka to sie nie ma szans na prace nalokalnym rynku w ogole;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
". Mój mężczyzna jest tutaj w polsce recepcjonista w hotelu, ale on żadnej pracy sie nie boi i lubi nowe wyzwania." to ze on jest gotowy to jeszcze nie oznacza ze "praca" tez jest na niego gotowa, pisze brutalnie ale lepiej to przemyslec niz potem plakac - a widze wasz wyjazd czarno, baaaaardzo czarno.. z tego co piszezs to twoj chlopak wykonuje prace do ktorej nie potrezba zadnych kwalifikacji wiec m,niemam ze takich nie posiada - nie jest architektem, lekarzem ani ciesla z 5-letnim doswiadczeniem - co nie? Do tego jestes w ciazy - a to nawet p[rzy baaaardzo ustabilizowanym trybie zycia dosc nowa a czasem i stresujaca sytuacja zyciowa - ze o stronie finansowej nie wspomne (wiadomo ciaza i noworodek to niekonczace sie wydatki na ktorych raczej nie da sie zaoszczeddzic i sadze ze kazdy sie tu ze mna zgodzi?)- w takiej sytaucji porywac sie na niepeny los ....hm....no ale skoro chcesz.. " Pytając o koszty życia miałam także na myśli to ile należy wziać pieniędzy ze soba, czy na 1 lub 2 miesiące wprzód? Chodzi tutaj o doświadczenie innych, jak to było u was." ja powiem o sobie - gdzekolwiek sie przeprowadzalam w swoim zyciu mialam podpisany kontrakt o prace - bez tego to tylko na wakacje,nie woze pieniedzy w workach - uzywam karty kredytowej - na pierwszy miesiac w nowym kraju - musizz wziac pod uwage ile potrzebujesz na zakwaterowanie (wynajem mkieszkania czy tez hotel) -czego potrezbujesz - kazdy ma inne wydatki w ciagu miesiaca plus drugie tyle jako zapas - to taka moja rada "Nie chcemy wyjeżdzać na raty, czyli on a dopiero potem ja. Co do klimatu-ktoś wspomniał tutaj o tym-lubimy ciepło Wyspy nigdy nam się nie podobały" nie wiem o jakich wypsach tutaj mowisz? " Zdajemy sobie sprawę, że bilety to jest spory wydatek. Pozdrawiam " przyt zmianie zycia i przeprowadzce - koszt transportu/bilet to akurat pikus w tym wszystkim - takie jest moje zadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sysa Mamy 3 kraje do których bardzo chętnie byśmy zawitali ale one pozostaną raczej w swerze marzeń. USA- wiadomo wiza, nie chcemy jechać jako turyści a potem sie ukrywać. Chcemy legalnego pobytu. Można powiedzieć, że o wize może się starać każdy, ale w praktyce dostaje sie wize stała po 10latach. Australia-także wiza choć podobno tam łatwiej wyjechać niż do Stanów. " hahahhaahha;-)))) ta wypowiedzia ostatecznie utwierdzilas mnie w przekonaniu ze to sie nie powiedzie - naprawde ci sie nie powiedzie;/ a dlaczego? bo masz myslenie hm... odwrotne - nierealne - zastanawiasz sie co ty bys CHCIALA a nie co bys mogla radze sprawdz wymagania wyjazdu do usa (emigracyjne) i australii bo widze ze opierasz decyzje zyciowe na tym co jedna pani drugiej pani powiedzial - wroze wielkieeee fiaskooo;(( aha i radze porzucic myelenie pt "jestesm wszedzie pozadana jak pamela amderson";-) pomysl jesli ci sie nie udaje w kraju ktory znasz prawdopodbnie od dziecka - to dlaczegfo mialoby ci sie udac w innej kulturez w ktorej na starcie musisz wiele nadrobic????????? myslenie naprawde nie boli;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha,widzisz ROR tobie sie udalo.mi tez sie udalo a w polsce mialam ciagle problemy z pracodawcami.a tak wogole to watpie ze ty jestes lekarzem architektem czy informatykiem.pewnie znajoma cie sciagnela i zerowalas na niej jakis czas.wielu ludzi na emigracji wyjechalo do znajomych i musieli im zawracac glowe a jak ktos sie pyta na kafe o cos to juz wielki problem odpowiedziec.takie polskie myslenie"jezeli mi sie udalo to czemu ma sie udac innym,bo czemu maja miec lepiej ode mnie,chyba im sie nie uda" tak? ja tez sie zastanawialam nad wyjazdem z polski nie na stale,raz ze chcialam poznac jezyk,po drugie chcialam wyjechac i poznac inny kraj oraz uciec jak najdalej od nadopiekunczych rodzicow.duzo czytalam o roznych krajach.o historii tych krajow,stosunkach tych krajow z polska w przeszlosci,klimacie,szkolnictwie,mentalnosci,doslownie wszystko.trafilam jednak nie tam gdzie chcialam. twoj chlopak pracuje w recepcji w hotelu jezeli jest to 3-gwiazdkowy hotel to na pewno ma szkole hotelarska lub cos podobnego.poszukuje sie do pracy w turystyce i hotelarstwie z doswiadczeniem.popatrz ile osob emigruje i im sie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość From Yesterday
CZeść ! Rozumiem Twoją sytuacje i planuje zrobić to samo zaraz po tym jak skończe studia, poszukać pracy w swoim zawodzie w innym kraju, świat daje nam na prawdę dużo możliwości , dla ludzi którzy chcą się rozwijać jest mnóstwo szans na które po prostu trzeba się otworzyć. Zyczę Wam powodzenia! Osobiście wiem że często do emigracji poleca się kraje skandynawskie. Osobiście mogę poradzić by skreślić z listy Finlandię. Przebywałam tam na rocznej wymianie Kraj wspaniały, na wysokiem poziomie, pełen uroków ale bez znajomości fińskiego (w stopniu native speaker) nie polecam.. z samą znajomością angielskiego nie znajdziecie tam pracy .. niestety. Moje koleżanki studiujące fiński nie miały nawet szans załapać się na pracę dorywczą. Finów jest mało 5mln (Polska 38 mln) więc mało miejsc pracy i zatrudniają tylko rodaków.. może dlatego tak dobrze im się powodzi. W każdym razie odradzam :) Powodzenia w szukaniu|!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylu polakow mieszka w finlandii ktorzy niedawno powyjezdzali tylko ze znajomoscia angielskiego.to samo norwegia,dania,szwecja.moze pare lat temu bylo latwiej wyjechac bez jezyka,teraz gorzej.ja znam polakow w uk ktorzy wogole nie znaja jezyka i pracuja.ale tam gdzie pracuja jest chociaz jeden polak ktory zna angielski,wiec reszta nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość From Yesterday
Nie wiem jak jest w Norwegii ale uwierz mi w Finlandii z angielskim nie dostaniesz pracy , chyba że jesteś operatorem CNC, spawaczem, cieślą albo miałeś szczęście i potrzebowali kogoś z językiem polskim w jednej z korporacji na małe zlecenie. Bądz mówisz po angielsku w firmie z oddziałami w Polsce i "wyrażasz chęć nauczenia się fińskiego". W Anglii z podstawową znajomościa ang już można zarabiać godziwe pieniążki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daszbanga
Dziewczyno, zastanow sie logicznie. Chcecie jechac do Francji nie znajac jezyka, nie majac tam zadnych znajomych, rodziny. Gdzie bedziecie mieszkac, jak zalatwicie sobie mieszkanie nie umiejac sie dogadac? Nie wiem jak jest we Francji (mieszkam w UK) ale czy w ogole ktos wam wynajmie cokolwiek jezeli nie macie zadnych referencji? W UK to podstawa, w innym wypadku placi sie czesto za kilka miesiecy z gory plus depozyt. A praca? Gdzie chcecie pracowac i jak ja znalezc nie umiejac jezyka? Przeciez nawet ogloszenia w gazecie nie przeczytacie. Z praca dzisiaj wszedzie jest kiepsko (Francja nie jest wyjatkiem) wiec pomysl, kto zatrudni dwie osoby, nie znajace jezyka, ty w ciazy jezeli moze wybierac miedzy innymi poszukujacymi pracy? Jak z opieka lekarska podczas ciazy, porodu i z noworodkiem bez znajomosci jezyka? Jak ty to widzisz? Tak realnie? Mnie przeraza wasze podejscie :O ale oczywiscie to wasze zycie i wasze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×