moj chlopak chce seksu oralnego......

a ja nie.mam na mysli lizanie czlonka i branie go do buzi.trafilam na to forum i tak czytam ale nie ma odpowiedzi na moje pytanie ktore zaraz zadam.to nie jest tak ze nie dojrzalam do seksu tylko ta czynnosc mi nie odpowiada.chce mu jakos delikatnie powiedziec ze nie i koniec.jak to zrobic?nie starajcie sie mnie do tego przekonywac bo to nic nie da prosze tylko o jakas podpowiedz.

tak szczerze... będziesz miała problem, bo seks oralny zwykle jest traktowany jako coś oczywistego, więc jeśli trafisz na upartego faceta, to nijak mu tego nie wyperswadujesz. przede wszystkim, nie mów, że nie chcesz tego robić TERAZ, bo skończy się na tym, że bez przerwy będzie Cię pytał kiedy i wypominał, że obiecałaś. sama powinnaś najlepiej wiedzieć, jak rozmawiać ze swoim facetem, czyż nie? można wiedzieć, ile macie lat i ile już jesteście razem?

Rozglądaj się już za innym.

co to znaczy "chce" jak będzie chciał żebyś skoczyła do studni....

mam 26 lat.wlasnie to mnie boli ze to takie oczywiste.

czy w ramach rewanżu będzie ci robił minete jak nie - wyjeb go

mam 13 lat a mój facet ma na imię Azor

nie zmuszaj, co ma być to będzie; ja też nie wyobrażam sobie tak się szmacić, jakby mój facet chciał loda to powiedziałabym zeby mu kolega zrobił

no, dzięki za to szmacenie ;) jak Ci facet robi dobrze ustami, to też się szmaci?

nie szmaci się bo nie robi ustami, usta są od tego żeby przyjmować pożywienie

metoda z oralem dla mnie sie nie sprawdza bo dla niego to nie problem.ale ja nie moge jest to cos czego robic po prostu nie chce.nie chodzi tu o szmacenie sie to taka niechec jak powiedzmy niechec do jakiegos produktu spozywczego.nie lubie i tyle.

Czyli obrzydzenie w stosunku do ukochanej osoby.

kochasz swojego psa albo kota?kochasz.zatem wyliz mu futro i cos wiecej.glupi argument.a nawet jezeli to tak czuje wstret na mysl ze mam brac go do buzi.te konkretna czesc ciala.

Czyli psu i kotu pozwalasz się całować z języczkiem i ruchać?

Nikt Cie nie zmusza, ale ciezko bedzie znalezc faceta, ktory tego nie lubi. Przez jakis czas wytrzyma, az zacznie go to tak meczyc i pojdzie do tej co mu zrobi.

to się po prostu czuje, że się chce to robić... dużo tracisz

my też siebie nie zaspokajamy w ten sposób. Moj facet twierdzi, że usta są do całowania:P

perwersjo moze to i dosc nietypowe porownanie ale nie oznacza to od razu ze robie cos takiego.staram sie tylko wytlumaczyc ze w milosci niekoniecznie chce sie dla partnera robic pewne rzeczy.ja nie chce.i uwierz mi mozna odczuwac obrzydzenie i kochac jednoczesnie.

ja czuje ze nie chce i niczego nie trace.

A on robi Ci minetke?

to akurat bardzo egoistyczne, bo w seksie oralnym piękne jest to, że robisz coś tylko dla innej osoby, a przyjemność bierze się z dawania przyjemności a nie z otrzymywania.

jezeli pojdzie do tej co mu zrobi oznacza to ze wynosi te krotka przyjemnosc ponad dobro zwiazku.

Nie chcesz tego robic, to w czym problem? Mowisz mu w grzeczny sposob ze nie masz ochoty na takie przyjemnosci i to jest definitywne. Niech on to uszanuje. Potrzebujesz moze kursu asertywnosci a nie porad na forum kafeteria. W zyciu trzeba czasem wyrazic wlasne zdanie mimo ze moze byc ono nieprzychylne dla innych. I to ze nie masz ochoty tego robic jest calkowicie normalne, Twoje prawo!

protestka nie pojdzie do innej, on juz poszedl ;) tak z mojego punktu widzenia, jakby mi facet powiedzial ze nie lubi robic minety to bym go pozegnala odrazu

zatem mam sie do czegos zmusic zeby nie wyjsc na egoistke?

Jeśli obydwojgu partnerów nie odpowiada tak forma uprawiania seksu to OK. Ale jeśli jedno z was będzie się czuło przez to niespełnione to w końcu poszuka na mieście. Przykro mi.

Jeżeli on robi Ci minetke to oczekuje czegoś w zamian to normalne..

Wiewiorka dobrze mowi, predzej czy pozniej jakas inna mu zrobi to czego ty nie chcesz, taka prawda :)

zrobie to.grzecznie mu to powiem.zobaczymy czy rzeczywiscie jest tak ze ta chwila przyjemnosci jest dla priorytetem.

Ja ostatnio rozmawiałam z kolegami męża.... Wiem że chodzą do burdeli. Spytałam się czemu tak to lubią. Odpowiedź była, bo żona tego nie robi.., bo tamto nie pasuje... itd. A ja lubię czasem coś innego i dlatego chodzę. Więc pewnie chłopak z czasem zrozumie, ale jak lubi, nie zrezygnuje. Może długo wytrzyma, może nie.