Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fawfggga

czy mąż/chłopak był z wami w domu po porodzie?

Polecane posty

Gość fawfggga

mial urlop, wolne? czy od razu wracał do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj akurat mogl wziac tylko 3 dni wolnego,ale to nic,bo byla moja mama i bardzo duzo mi pomagala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że tak przez
3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był przez 5 tygodni. najpierw dostał 2 tygodnie opieki nad dzieckiem, ze względu na to że ja po porodzie nie byłam w stanie się nim zajmować (nakaz leżenia i noga w gipsie), potem dostał kolejne 2 tygodnie, bo ze mną nadal było kiepsko i nawet małego nosić nie mogłam (chodziłam, a raczej sunęłam o kulach, z gigantyczną anemią). opiekę wypisywał mu zwykły lekarz rodzinny. w między czasie było Boże Narodzenie, 3 dni urlopu okolicznościowego i tak sie uzbierały te tygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był ponad dwa tygodnie (opieka + urlop), ale z tego synek był 11 dni w szpitalu, więc razem za dużo czasu w tych pierwszych dniach nie spędziliśmy. mała agatka, ale twoja historia to masakra jakaś, podziwiam cię kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze mną nie był
mało tego - pracował na nocki, zostaiał mnie 0 18 z dzieckiem obolałą, a dziecko wykąpać trzeba, zająć sięnim i starszym :o Przesrane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... camilla ... ... ...
Moj maz byl ze mna 6 dni. Ze szpitala wychodzilam w poniedzialek, przyjechal po nas po pracy i tylko wtorek i srode mial wolne. Ale w czwartek bylo boze cialo, wiec i czwartek, piatek, sobote i niedziele byl w domu. Od poniedzialku chodzil na druga zmiane, ale spokojnie radzilam sobie sama. Kolejny tydzien mial nocki, wiec od 7 do 18 i tak w dzien spal (z przerwa na obiad). I tez wszystko wtedy sama robilam;pralam, sprzatalam, chodzilam na zakupy i spacery z dzieckiem, robilam mu kanapki do pracy. I nie narzekalam. Mialam czas na wszystko-na zadbanie o siebie, a potem, gdy moje dziecko mialo 3 miesiace i przesypialo juz noce bez pobudek, to nawet czasem mi sie nudzilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... camilla ... ... ...
Dodam, ze bylam po cc, kilka dni bylam troche obolala, ale nie lamalam sie i nie lezalam w nadziei, ze maz bedzie mnie wyreczal. Nie potrzebowalam tego i nawet sie cieszylam ze tesciowie daleko mieszkaja (tesciowa juz w ciazy moraly mi prawila i rady dawala) i moge w spokoju cieszyc sie dzieckiem, poznawac je. Moja mama moze z 3 razy do nas na dwie godzinki przyjechala posiedziec z dzieckiem, jak my mielismy sprawy urzedowe do zalatwienia. Mojego meza czesciej nie bylo niz byl (praca 3-zmianowa), po nockach spal, ale jak byl w domu, to wstawal razem ze mna do dziecka, nosil, zmienial pieluchy czasem. I nie narzekam, choc moje dziecko bylo z tych placzliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gv5yt7grffed
camilla miałam identyczną sytuację jak Ty. Mój mąż odrazu szedł na nocki, ja po cc. I nie narzekałam. Radziłam sobie, co Wy takie jakieś niezaradne jesteście że ktoś cały czas musi Wam pomagać? Dla mnie to normalna sytuacja, nie potrzebowałam żeby mnie kotś wyręczał, a dodam że córka była płaczącym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gv5yt7grffed
no i mój mąż też praca 3 zmianowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr ekonomii od wczoraj
gv5yt7grffed to nie niezdarstwo, to RODZINA, którą poza dzieckiem i matką tworzy także ojciec. No ale widzimy jaka jesteś dumna, że Tobie w opiece nad "płaczliwym" dzieckiem nikt pomagać nie musiał. Gratulacje, jestem pod wrażeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszym dziecku był 3 dni, ale dobrze się czułam, więc nie musiał ze mną siedzieć. Przy bliźniakach był 2 tygodnie po porodzie, bo podwójna, właściwie potrójna robota :) i ja przez pierwsze dni dochodziłam do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj na szczescie mial "etap przejsciowy"- skonczyl prace w jednej firmie z koncem lipca,w drugiej zaczynal od 1 wrzesnia,wiec caly miesiac byl z nami. i dzieki bogu, bo samej ciezko byloby mi sie wdrozyc w to wszystko. przy drugim dziecku mam nadzieje,ze chociaz tydzien bedzie z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gv5yt7grffed
ojciec też zajmuje się dzieckiem to chyba normalne, że ma swoje obowiązki. Ale pytanie w temacie to czy był z nami po porodzie. Nie rozumiem dlaczego zaraz ma brać wolne? Nie o to chodziło mi, że jestem z siebie dumna... "o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia8320
Przecież przysługują 2 tygodnie opieki nad żoną po porodzie.Zwolnienie wystawia lekarz rodzinny.Mój mąż skorzystał i był ze mną chociaż te 2 tygodnie,później musiał wrócić do pracy ale spokojnie dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, 2 tygodnie urlopu. To był piekny czas. Tylko dla nas trojga. Razem uczyliśmy się naszego dziecka i nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adff
jak to przysługuja dwa tyg opieki nad zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama26
no normlanie - mąż idzie do rodzinnego albo tak jak u mnie to mojego gina i on mu wystawił l4 na 14 dni opieki nad żoną - potem można wziąść tydzień tacierzyńskiego - no i jest jeszcze urlop.. także jak tatuś chce to moze być w domu przez pierwsze dni nawet tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×