Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość letnie smutne dni

zdradzilam meza i mu o tym powiedzialam:(

Polecane posty

Gość Zoe36
To co sie głupio usprawiedliwiasz? Jeśli jesteś tak blisko z mężem, a nie możesz liczyć na rodzinę, to tym bardziej nie trzeba było mu się przyznawać, nie trzeba było od niego odchodzić jeśli nie miałaś 100% pewności że zostaniesz z kochankiem. A co będzie gdy zawiedziony mąż (wybaczył, ale nie wiadomo co będzie za rok, raczej o tym nie zapomni) kopnie cię w tyłek i zostawi. Albo w ramach reważu znajdzie sobie inną, bo skoro ty mogłaś to czemu on nie miałby. Do ojca raczej nie wrócisz... Można być trochę rozchwianym emocjonalnie przy takich problemach z rodziną, ale trzeba mieć instynkt samozachowawczy. Co teraz zrobisz by mąż stwierdził, że jednak dobrze zrobił wybaczając?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie smutne dni
nigdy wiecej nie powtorze tego bledu nigdy!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanielojalna
nigdy nie mów nigdy.. jak już wyżej stwierdziłam, nie należy się zarzekać. Również się zarzekałam kiedyś i wyszło jak wyszło..Trzeba się starać i pielęgnować to, co zostało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoe36
Jak to mówią, pierwsze koty za płoty. Doświadczenie już masz, w tym także takie by potem głupio się nie przyznawać. Drugi raz będzie lepiej. Niektórzy też, na kacu, mówią że "juz nigdy alkoholu". I tak do następnej imprezy. Byle z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanielojalna
Zoe36 a Ty jak uważasz, czy facet jest w stanie całkowicie wybaczyć i zapomnieć jeden wyskok? Zadaje pytanie z ciekawości choć do zapomnienia to sami wiemy jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoe36
NIE. Takich rzeczy się nie zapomina. A rachunki trzeba wyrównać, niekoniecznie szukając okazji. Okazja może sie zdarzyć, a wtedy już nie ma takich oporów, bo skoro ona mogła... Łatwiej też podjąć decyzję o rozstaniu przy jakimś życiowym zakręcie. Przy okazji, zawsze jest argument w kłótni. Mąż już zawsze będzie widział żonę jako tą niewierną. Gdyby zdradziła a on o tym mie wiedział, w małżeństwie byłoby bez zmian. A skoro juz wie, to samcza natura nie pozwala przejść z tym do porządku dziennego. To już ewolucja o to zadbała by takich rzeczy nie zapominać. Ci co puszczali to płazem mieli dorabiane rogi i w efekcie nie przekazali tylu genów co przewrażliwieni na tym punkcie. W niektórych krajach są to powody do porzucenia kobiety, wygonienia do rodziców, wychłostania czy ukamienowania nawet. Ale całe szczęście - tu jest EU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanielojalna
a czy wierzysz, że jeżeli w partnerstwie(nie koniecznie małżeństwie) taka sytuacja miała miejsce, to mimo wszystko może jeszcze z tego być piękny związek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie smutne dni
jak juz wspominalam maz mi wybaczyl ja sobie nie potrafie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powtórzysz nigdy tego błędu z tym kochankiem. Za to z innym już na pewno. Kurwą się urodziłaś, kurwą jesteś, kurwą zdechniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie smutne dni
woooooow;}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanielojalna
nie bierz sobie autorko niektórych komentarzy do serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoe_36
Facet gorzej odczuwa zdradę fizyczną niż kobieta. Po czymś takim to już nie to. Oczywiście można ciągnąć dalej, bo kredyty, dzieci, przyzwyczajenie. Miłość to chemia, na którą nabywa sie tolerancji i która słabnie. Musi być coś bardziej wartościowego, co przeważa nad złością za zdradę (a ta, czysto fizjologicznie, jest bardzo silna). Trochę może pomóc odpłacenie pięknym za nadobne. Albo killa razy z kilkoma kobietami - wtedy, że tak powiem, wynik meczu jest dla nas. Czysta potrzeba odwetu też jest fizjologiczna. A sobie trzeba przede wszystkim wybaczać. Jak to mówią - lepiej żałować że się coś zrobiło, niż żałować że się tego nie zrobiło. Zawsze można to uznać jakieś doświadczenie (czasem trzeba się sparzyć żeby się nauczyć). Teoretycznie może to pomóc, gdy okaże sie że stary związek jest więcej warty niż skoki w bok. Może żeby sobie wybaczyć trzeba wymyślić jakąś formę pokuty? Albo wynagrodzenia (jakoś) tego osobie zdradzonej. Choć najlepiej byłoby, gdyby sprawa nie wyszła na jaw - problemów byłoby znacznie mniej. A czy może być jeszcze z tego piękny związek? Na pewno już NIGDY nie bedzie tak samo (po cholerę było się przyznawać?). Potem poszkodowana strona musi jakoś poczuć się wynagrodzona. Albo się zrewanżować, albo partner musi naprawdę się starać bardziej. I to nie chwilowo. Ale to jest budowanie na gruzach, pytanie jak mocne są pod nimi fundamenty. Choć zdrada to jeszcze nie jest najgorsze, gorsze rzeczy ludzi sobie robią w związku. Przemoc choćby jest gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanielojalna
Przyznam szczerze, że mój facet jest wyjątkowy i nie widzę, aby sobie już tym głowę zaprzątał- na początku było strasznie. Wierzy mi, że go kocham a teraz jakby było między nami lepiej tzn. bardziej się staramy- i on i ja. Nie mówię, że to dobrze, że do zdrady doszło ale jakoś to wpłynęło na nas i mam chęci góry przenosić aby wszystko między nami było dobrze. On również się stara i kocha. Mówi mi abym o tym nie myślała, bo co się stało to się nie odstanie i nie ma co już nad rozlanym mlekiem płakać. I jak myślisz, może się nam udać ? Ja w to wierze bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivea creme
"czuje sie fatalnie czy te uczucie kiedys odejdzie??czy sa tutaj osoby ktore zdradzily?jak sobie z tym poradziliscie?" o dwóch powiedziałam, o dwóch nie. traktuję to jako potrzebę pierwszego stopnia i kolejne doświadczenie w życiu. tylko jednej mi wstyd, pozostałych nie żałuję, choć czuję się winna z innego powodu. trzeba się nauczyć sztuki zapominania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz? Jako facet co Ci powiem? Facet wybaczy jak kocha. Tak to on potrafi ale? No ale nie zapomni nigdy. Co dalej? Wierz mi sinusoida uczuć, zachowań, czasami doły jak Rów Mariański i często mimo tego że powiedzieliście sobie wszystko będzie wracało do niego jak bumerang zasadnicze pytanie, dlaczego??? Mimo ze wie to pytanie będzie cały czas wracało, będzie! Czy tak można dalej żyć? Ja żyję. Tylko zastanawiam się ile to jeszcze wytrzymam. Wiesz to siedzi jak drzazga mimo że zdaje się robimy wszystko aby funkcjonować w miarę normalnie. Ja odszedłem. Po trzech miesiącach wróciłem. Zdawało mi się ze można ten rozbity dzban posklejać a ślady pęknięć z czasem staną się nie widoczne i co? Po dwóch latach zastanawiam się czy zrobiłem dobrze. Nie można o tym ot tak po prostu zapomnieć. Pozostało dwoje ludzi, tworzących iluzję normalności, wymieniających miedzy sobą uśmiechy, czułe słowa, nawet od czasu do czasu dokazujących na tym swoim hamaku ale? Ale to już nie to!!! I coraz częściej zadaję sobie pytanie ile jeszcze czasu zanim sam sobie powiem dosyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracamy do dyskusji
sumienie to głos boga Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną. http://www.misje.diecezja.kalisz.pl/Faustyna/Slowa.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne letnie dni
nie jest latwo zapomniec jak rowniez wybaczyc...sobie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne letnie dni Na miejscu tego faceta kopnąłbym cię w tłuste dupsko tak mocno, że miałabyś okazję obejrzeć układ słoneczny. Jak ci wybaczy, zdradzisz po raz kolejny. Masz mentalność kurwy po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanielojalna
a co powiecie o mnie ? Też nieźle nabroiłam mimo, że nie był to romans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne letnie dni
Ja już chyba nigdy sobie nie wybaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdychać w męczarniach kurwy! A ci wasi faceci to jacyś niedorobieni, że z takimi szmatami dalej są. Zero honoru. Tfu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abenobi
Powinny u nas obowiązywać takie przepisy jak u Arabów - UKAMIENOWANIE ZA KURESTWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swedziała
cie cipa na innego , widać pasztet z ciebie koles sie wyjebał i teraz do meza wróciłas bo zaden inny nie jest taki głupi. Szkoda mi twojego meza , traci zycie z taka suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne letnie dni
ludzie opanujcie sie troche kultury prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warcaby
To czego chcecie pisząc taki wątek? Wspołczucia? Rozgrzeszenia? Następnych chętnych do zdrady? Czy szczerych opinii. Niektórzy wyrażają tu bardzo szczere opinie, choć wulgarnie. Ale widać z głębi serca piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nieodparte wrażenie, że cierpisz, autorko, dlatego, że upokorzył Cię kochanek,a nie dlatego, że skrzywdziłaś męża. nic też nie napisałaś o tym, jak starasz się wynagrodzić mężowi tą krzywdę. bo to on tutaj jest skrzywdzony i cierpiący, a Ty skupiasz sie tylko na sobie i chciałabyś, żeby to Ciebie ktoś wspierał. to nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktowżyciu
Faktycznie kopnął cię gość w d... Tak sobie bzykać za free to każdy by chciał, ale zaraz wziąć na utrzymanie? Takich chętnych to już nie ma. Niej jej chłop ją żywi, a czasem można ją ewentualnie bzyknąć. Byle by sobie nie wyobrażała że się przeprowadzi. Jak to się mówi "bez zobowiązań". A Ty głupia co sobie wyobrażałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghstrhfffth
no tak ty wykazałaś się kulturą puszczając się gdzie chamstwu z forum do Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ludzie opanujcie sie troche kultury prosze!" Szanowna Głupia Kurwo, uprzejmie życzę Ci, żeby Twój mąż wypierdolił Cię za drzwi z głośnym hukiem. Lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalony Wartburg
dużo lepiej, szacunek dla forumowiczów przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×