Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zonka zonka12

jacy sa wasi mezowie dla was kobiet w ciazy?

Polecane posty

Gość zonka zonka12

jacy sa wasi mezowie dla was kobiet w ciazy?jak sie zachowuja,czy izoluja sie z powodu jakichs lekow?boja sie dotykac brzuszka? czy jesli o cos ich poprosicie to robia to? Moj maz juz nie traktuje mnie jak kobiety,stracil cale zainteresowanie-jesli kiedykolwiek je mial,moze udawal a teraz juz mu sie nie chce... nie dotyka mnie,tylko jedynie kiedy chce pocalowac brzuszek,moja kobiecosc nazywa droga do swojego synka, jak mam do niego prosbe zeby odkurzyl,pozamiatal,bo sam z siebie nic nie robi-to mowi ze nie mozna tak ciagle sprzatac i nie wykonuje mojej prosby,naczynia pietrza sie w zlewie, jesli chodzi o dom nie robi absolutnie nic,nie dotyka sie,uwaza ze pracuje 8 godzin ciezko i zasluguje na odpoczynek i zeby nic nie robic po pracy,mowi ze nie ma jeszcze takiego balaganu zeby zbeden rzeczy robil-bo ja je robie!! Ogolnie to -praca i Tv,gry,tv,komputer Jacy sa wasi mezowie? czy moj jest normalny i sie czepiam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
nie powiem ci czy jest normalny bo mój ciagle mnie przytula , całuje i nie boij sie dotykać brzuszka wręcz przeciwnie ciagle sie do niego tuli caluje i mówi do niego:) a jeśli chodzi o dom to kiedy go o to poprosze to poodkurza, wywiesi pranie ,wyniesie śmieci i obierze ziemniaki na obiad wiec nie mogę narzekać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co u mnie bywa roznie mam bardzo dobrego meza kocham go nad zycie Tylko widzisz ja mam odczucie ze on dokonca nie wie jak sie czuje kobieta w ciazy.. Moze nie dokonca rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w kosmosie...
Moj maz mi pomagal. Nie wyreczalam sie nim, ale jak juz o cos czasem poprosilam, robil to. Podczas mojego pobytu w szpitalu posprzatal cale mieszkanie... Zapomnial jedynie kwiatom w wazonie wode zmieniac i zwiedly :P Brzuch dotykal, jesli sama powiedzialam, ze ma to zrobic. Seks? Jak juz mialam brzuch widoczny, a spory juz byl w 4 m-cu, to unikal seksu :( bo tam w brzuchu jest dziecko. Pozostaly tylko pieszczoty reka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj obchodzil sie ze mna jak z jajkiem :) na poczatku nawet mnie nie przytulal,z obawy o dziecko mimo,ze brzuch nie byl jeszcze widoczny :) sprzatal,robil zakupy,wstawal o 5,zeby odwiezc mnie na drugi koniec miasta na 7 do pracy mimo,ze mogl pospac do 9tej,odbieral z pracy, jak mialam ochote na cos to z drugiego konca miasta przywozil mi to do pracy :) teraz juz niestety nie mam tak dobrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój był anielsko cierpliwy, dopiero teraz widzę jak się na nim wyżywałam. W ciąży leżałam, on na szczęście pracował dorywczo i nie potrzebowaliśmy dodatkowej pomocy. Robił wszystko to co trzeba w domu + opieka nade mną. Wszystko znosił, uspokajał, z dzieckiem rozmawiał odkąd czuł kopnięcia, bardzo się nami przejmował. Chociaż faktycznie zdarzały się w kuchni brudne blaty, ale po prostu nie zaglądałam ;P Jak jeszcze chodziłam, a on pracował poza domem, to jasne było że ile byłam w stanie to robiłam, ale np. zakupy czy mycie łazienki bez wentylacji chemicznymi środkami odpuściłam sobie od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w 1 ciąży na początku nie bardzo rozumiał co się ze mną dzieje, dlaczego jestem rozdrazniona, ciągle śpiąca, dlaczego mam zmienne nastroje i na nic nie mam siły. przecież koleżanki z pracy normalnie funkcjonują, to ze mną jest coś nie tak! dopiero jak sam zatruł się któregoś dnia i wymiotował cały dzień to zrozumiał! zrozumiał co znaczą mdłości i permanentne zatrucie pokarmowe. on po 2 dniach był wykończony,a ja po 10 tygodniach??? i wtedy wszystko się zmieniło! stał sie czuły, kochany, wyrozumiały. pomagał we wszystkim jak tylko mógł. seks? najchętniej z łózka by nie wychodził :P a co do dotykania brzuszka sam nigdy tego nie robił, tylko jak go poprosiłam. jakoś nie przemawiało to do niego. tak jakby nie docierało do niego to że tam jest jego dziecko. jak sam mówi nie umiał go pokochać dopóki go nie zobaczył na własne oczy tuż po porodzie. teraz. teraz męża nie ma przy mnie więc pomóc za bardzo nie może, ale dzielnie znosi moje utyskiwania podczas rozmów na skypie :P i mówi że nie może się doczekać kiedy będę mu marudzić na żywo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj był ok
mój byl taki jak powinien na początku ciaży leżałam więc sex sobie odpuścił do brzucha gadal, bał sie go mocno dotykać bo lekarz zabronil w domu sprzątał, zreszta tak jak wcześniej i teraz dalej sprząta; pod koniec ciaży wręcz mnie opieprzal jak bralam isę za odkurzanie, mycie podłóg itd; robił zakupy i ogólnie wszystko o co go prosiłam; a pracuje 8h, a 4h dodatkowo zabiera mu dojazd do pracy więc spokojnie mógłby powiedzieć ze w domu nic nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo i widze,ze tez Lwica...dobry mix :) ciezki charakterek,ale poradza sobie dziewczyny w zyciu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Mam autorko podobnie. Mój mąż najpierw mówi, że powinnam mieć zachcianki, zeby on też latał itp, a efekt jest taki, że ja latam, sprzątam, gotuję, zmywam itp. Nie przeszkadza mi to bardzo póki czuję się ok, bo mam chociaż zajęcie. Ale kraja mi się serce kiedy mąż wraca z pracy/z miasta i mogę sobie oglądać jego plecy, bo gra, bo wiadomości w necie, bo gra, gra gra.... Czuję się totalnie ignorowana, nieszanowana i lekceważona... Zrobi coś, najmniejszą rzecz, którą i tak powinien zrobić dawno temu, oczekuje pochwał i ciszy, bo on chce grać, a ja mu przeszkadzam. Czasem zaproponuje spacer, ale wychodzimy, przejdziemy sie dookoła bloku i wracamy... Albo klapnie na ławce i siedzi, jak na krześle w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj hmm
pracuje non stop, nie widze roznicy jesli chodzi o sfere seksualna zeby cos sie zmienilo, brzuch juz duzy mam a on ciagle sie dobiera ;) nie przeszkadza mu to, przytula sie do brzucha, czasem sobie z nim pogada, a jak mowie ze juz wystarczy to mowi ze on do mnie nie przychodzi tylko do corki ;) i co mu zrobie ... ;) sprzatanie... tu juz takk kolorowo nie jest owszem mowi zebym sie nie przemeczala ze on to zrobi ale efektow nie ma, tzn posprzata jak mu powiem - nagada sie ze zmeczony ale jakby nie bylo duzo pracuje wiec nie zwracam uwagi na jego marudzenie tez rozumiem ze moze mu sie nie chciec-czasem mnie to bawi, ogolnie nie moge na niego narzekac ;) zobaczymy jak bedzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest taki jak przed ciążą. Z seksem nie ma problemów. Z obowiązkami domowymi też nie, ale muszę mu przypominać. Przez pierwsze 3 miesiące ciąży cały czas wymiotowałam i leżałam, a mąż przychodził z pracy, organizował obiad, zmywał i sprzątał (raczej tak pobieżnie), zajmował się starszą córką. Pracuje dłużej niż 8 godzin. Wiem, że był zmęczony, ale to była awaryjna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka zonka 12
Moj maz wczoraj sobie poszedl sam na spacer i wrocil zadowolony,wczesniej sobie kupil ksiazeczke i gazetke,palcem sie niczego nie dotknie, krzyczy na mnie za zakupow nie ma zrobionych,a ja nie mam pieniedzy na zakupy bo teraz nie pracuje,musze o kazde 50zl wypraszac sie osobiscie,to mowi wez sobie z portwela,upokarzajace nieco... poprosilam go zeby zalozyl mi firanki bo mamy nowe,to mu sie nie chcialo,zostawil mnie z tym,bede dzisiaj po drabinach latala,moze spadne i wczesniej urodze... wczoraj w niedziele caly dzien w lozku lezalam bo on sobie gral i czytal,spacerowal tez sam,laskawie raz zmyl dwa kubki to mi wypominal potem ze on zmywa w domu. Nie wiem jak na to reagowac,smutno i mi i wiem ze dziecko to czuje ,moze zle emocje a to powieksza moj smutek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner przez większy czas był w delegacji, wracał na sobotę, czasem na niedziele również. I wówczas jedyne co robił to wynosił śmieci i poszedł ze mną do sklepu. Bo samemu mu się nie chciało. Na tą chwilę wrócił i zobaczymy jak to będzie. Emocjonalnego podejścia też nie ma. Nie całuje brzuszka, nie mówi do niego, a dotknie tylko wtedy, kiedy powiem, by to zrobił. Jedyne co, to jak wracał na weekendy z delegacji to witał się po równo z każdym, i ze mną i z brzuszkiem i z naszą sunią. Ale trzeba mu oddać, że on jest mało kontaktowym człowiekiem, dla niego więcej znaczą czyny niż puste gesty. Więc może, jeśli teraz będzie w domu to się troszkę bardziej postara ;) Ma na to jeszcze ponad 3 miesiące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to jak?
normalnie się zachowuje. Gdy go o coś proszę to bez problemu zrobi. A ty autorko w którym tc jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ty robisz w domu??
skoro nie pracujesz to chyba dalabys rade umyc przez caly dzien pare kubkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka zonka 12
To chyba logiczne ze dalabym rade? chodzi mi o fakt- mam prosbe do meza (nawet juz czasem tylko po to zeby go nie zepsuc bo ja wszystko robie i lubie to,czasem zeby nawet delikatnie podpatrzec czy liczy sie z moim zdaniem).nie prosze go o nic a raz na dwa tygodnie zagadam,kochanie prosze zmyj dzisiaj naczynia-na co jest odpowiedz nie,nie zmyje i ja wtedy dostaje szewskej pasji, bo po pierwsze nie lubie jak moj maz podczas gdy jestem w ciazy na moje prosby delikatne o pomoc odpowieda NIE a po drugie nie lubie gdy ktokolwiek mnie tak lekcewazy,tym bardziej gdy jestem w ciazy i normalny czlowiek sam by zaproponowal pomoc maz nie pyta jak sie czujem,wiec to ze zmyl by te naczynia na moja prosbe traktowalabym troche jak wyraz jakiegos tam uczucia,a gdy on mowi nie to mam ochote juz nigdy mu naczyn nie zmywac mimo ze nie pracuje,tylko sobie paznokcie malowac,bo wtedy tez czuje sie niedoceniana za to co robie...te zmywanie na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka zonka 12
czy ktos rozumie i o mi biega? ;) widze ze raczej mezowie staja na wysokoscie zadania i daja z siebie wiecej niz 8 godzin pracy zawodowej i 50zl na chleb co jakis czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×