Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lipcowe mgnienie chwill

Niekochane dzieci wbrew woli

Polecane posty

Gość no wlasnie autorko
powiedz nam, ani razu przez te 5 lat nie przytulilas synka? nie dałas mu buziaka? nawet jak miał urodziny, czy na swieta? nie usmiechasz sie do niego? a co robisz jak płacze? a jak sie zachowuje gdy wyjezdzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
mam pytanie do mam - od kilku godzin tylko siedzisz i warujesz przy komputerze aż coś napiszę, przykre że są ludziektórzy nie mają swojego życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie autorko
no widzisz teraz piszesz cos zupelnie innego. Poczytaj sobie swoj pierwszy wpis i przemysl jak to zabrzamiło, wtedy zrozumiesz nasze postawy i oburzenie. Pisalas, ze Twoj mąż nie chce miec z nim kontaktu, bo nie chce sie zmuszać, czy on wogole przytula syna? mowi, ze go kocha? Autorko, prosze Cię zmień siebie, może wyjedz z nim sama, bo widać, że Twoj mąż ma ogromny, negatywny wpływ na Ciebie, pobądz z synem sam na sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
no wlasnie autorko - pwiem tak, gdybyś miała dziecko dobrze byś wiedziała, że bez noszenia na rękach, przytulania się nie da. Dlatego śmiem twierdzić, że dzieci nie macie skoro piszecie takie bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lipcowe
jestes jaebnieta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
No jak syn przyjdzie do niego to oczywiście że tak, co wy sobie wyobrażacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie autorko
kochana mam dokladnie 7 tygodniowego synka, wiec moze nie mam takiej wprawy jak ty, ale cos jednak wiem na ten temat, dlatego się tobie dziwie, ale probuje tez cie zrozumiec. Nie dziw sie, ze zadałam takie pytania, ale z poprzednich twoich postów, moza wywnioskowac, ze jedynie niania z twoim synkiem spedza czas, bo was nie ma, a jak jestes to robicie tylko podstawowe czynnosci, jak spanie,mycie, czy jedzenie, zero uczuc, zero jakichkolwiek emocji, zwiazanych z synkiem, stad moje pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do mam............
:D no nie dziwie sie, ze dziecko nianie woli, a Wam to nie przeszkadza. Poczytaj swoje pierwsze wpisy, sama zobaczysz jak to brzmialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra, ze masz dziecko
to w takim razie szanowny mężulek musi sie ZMUSZAC jak dziecko przyjdzie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwarantuje ci, ze ta milosc przyjdzie!!! :) jak twoj syn nie bedzie juz dzieckiem!! ale wtedy ty go bedziesz przepraszala a on wypnie sie na ciebie i pokaze ci gdezie twoje miejsce :) zostaniesz sama jak palec! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do mam............
I wyobraz sobie, ze moje dziecko spi od ponad godzine i od tego czasu siedze na necie, maz w pracy. Wczesniej 2 godziny bylam z dzieckiem na podworku i zgadnij co robilam?-bawilam sie z nim :P Potem zrobilam, kolacje, kapanko i polozylam je spac-nie z musu bynajmniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
No robimy przy nim te podstawowe czynności, ale powiedz, ty przy swoim dziecku nie robisz? Wystarczy mu twoja miłość ale jeść już nie dajesz? Nie kąpiesz bo miłość mu wystarczy? Nie ma nic pomiędzy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zaszlo za daleko...
Dzwonie na policje i zostaniesz jak najszybciej namierzona!! Zabiora Ci dzieciaka a ty z mezem spedzicie reszte zycia w psychiatryku, ja sie juz o to postaram! i juz za pózno na usuwanie topiku bo wlasnie zostaniesz namierzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
hopsia sia - moja sąsiadka miała 5 dzieci, wszystko by dla nich oddała i zrobiła. Gdy zachorowała na stwardnienie rozsiane to dzieci szybko się ulotniły. I co było po jej wielkiej miłości i gromadce dzieci? Dogorywa w hospicjum, samotna, bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
997 - zapisz numer bo jeszcze zapomnisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanannaanna
a ja Cię trochę rozumiem autorko.. ale Twojego męża już nie mam dwóch małych jeszcze synków i starszy mnie mocno często wyprowadza z równowagi, mogłabym pisać..ale wiem skąd te uczucia we mnie, znam przyczynę.. Natomiast staram się bardzo poświęcać im dużo czasu, bawić się, poza tym uwielbiam nasze wspólne zabawy, ale też i od czasu do czasu potrzebuję wyjść gdzieś. rada dla Ciebie- i męża- za swoje życie ponosimy odppwiedzialność- nie m, że się nie będę zmuszał- ma taki obowoiązek, żeby dzieckiem się zająć i już, wżyciu nie zawsze jest tak, jak tego chcemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..,.,........,,
a mi sie wydaje że jednak na swój sposob kochacie synka. gdybyście go nie kochali, to byście go właśnie wyganiali z pokoju, nie rozmawiali,nie przytulali. a sama napisałaś że tak robicie. może po prostu nie czujecie potrzeby przebywania z dzieckiem caly czas. ciagnie was na imprezy, wyjazdy, chcecie mieć satysfakcje z pracy. mi sie wydaje ze go jednak kochacie na swój sposób. nie macie po prostu ochoty siedziec w piaskownicy i lepic z nim babek. ale sama napisałas ze go przytulacie. już sam fakt że załozyłaś taki temat,świadzy raczej o tym że go kochasz, tak to mialabyś to gdzieś wszystko.nie obchodziłby cie on. może masz jakas traume po porodzie,może jeszcze z mężem "nie dorośliście" chcecie jeszcze wyszumieć sie, pobawić, a w dziecku widzicie jakąś"przeszkode" w tym,może nawet lekkie pretensje, że beztroskie czasy skończyły sie. ale wydaje mi sie że jednak go kochacie. może pospedzajcie z nim troche wiecej czasu. nie musicie przecież iść na plac zabaw z nim, jeśli nie chcecie,zróbcie coś fajnego razem, tak żebyscie i wy byli zadowoleni z wyjścia i dziecko.może wesołe miasteczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woal 767
jestes z męzem psychicznie chora .... nie moge pojac jak mozna nie kochac swojego dziecka ,jak dla mnie jestes kur...ka to pijaczki chociaz pija ale swoje dzieci kochaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie autorko
oczywiscie, ze go karmie, przebieram itp, ale gdybym mogła to bym go cały czas trzymała w ramionach, przytulała i całowala. Nie czekałabym na to, az dziecko samo przyjdzie, mi chodzi o to, czy ty sama od siebie okazujesz mu jakies uczucie? czy sama go przytulisz, dasz buziaka? o twojego meza sie juz nie pytam, bo to beznadziejny typ, ale w tobie widze nadzieje, ze podswiadomie kochasz synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo 999
Czytam to i nie moge uwiezyc ze taka kretynka z kretynem mają dziecko :( serce sciska .Współczucia Twojemu synkowi że ma takich rodziców :( Szkoda tylko że Ty miałaś ciepły kochający dom.A synek co ??? Musi cierpiec:( kretynka...brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
Zastanawiam się co napisać... Jeśli mam być szczera to obecnie rzadko to się zdarza, w poprzednich latach owszem, sama inicjowałam zaproszenie go na kolana, przytulenie itd. Teraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
Jutro napiszę, bateria mi w laptopie pada a prądu nie ma bo burza. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany jezu
skoro można kochac jedno z własnych dzieciaków, a nie kochac drugiego, to jestescie potworami. nie wasza wina, ze nimi jestęcie, no ale taka prawda. biedne dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naadzieja
A ja mam nadzieję że to tylko chora prowokacja lub żart , autorka tematu zaczyna się już gubić w swoich wypowiedziach albo się przestraszyła i próbuje się wybielić ... Ale jeśli jest to prawda to w końcu odpowiedzą za niszczenie życia dziecku , w takiej sytuacji obawiam się też o to życie . Tyle osób to czyta , może ktoś ma znajomości w jakiejś gazecie , radiu , telewizji ? Na Policji będę się tłumaczyć że przecież dziecku nie dzieje się krzywda a tak można zrobić szum ... i dać im nauczkę , niech znajomi , sąsiedzi , rodzina , współpracownicy dowiedzą się z kim mają do czynienia bo przypuszczam że teraz starają się pokazać że są cudownymi rodzicami.... no bo co by powiedzieli inni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Czytam ten topic i myślę, że jeśli nawet to nie jest prowokacja to, niestety, ale takie matki się zdarzają. Nie każda kobieta, która urodzi umie okazać miłość, czułość dziecku. Są takie kobiety jak autorka tematu i trzeba to przyjąć do wiadomości. Dziecko dostaje od niej tylko to co Ona jest w stanie dać, a do miłości nikogo nie można zmusić, nawet jak się okazuje, miłości macierzyńskiej. Te osoby, które wysuwają tu wnioski aby zabrać rodzicom tego chłopczyka, są po prostu smieszne. Jemu nie dzieje się krzywda w sensie prawa. Ma zapewnione bardzo dobre warunki i opiekę. Żadna instytucja nie dopatrzyłaby się uchybień. A to, że dziecko będzie trochę okaleczone emocjonalnie to nikogo nie obchodzi bo wiele jest takich dzieci, nie kochanych przez rodziców. Ja tego doświadczyłam, więc wiem o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie troche rozumiem
moja matka taka jest odbiło sie to troche na moim zyciu z poczatku myslalam ze jestescie egoistami ale nie to nie to - moja matka poprostu mnie nie kocha - nigdy mnie nie przytuliła,nie pogłaskała po głowie ,nigdy w zyciu mi nie powiedziala ze mnie kocha - dla mnie jest po prostu osoba- obca prawie całkiem zrobiła ze mnie kaleke emocjonalna w sensie ze ja teraz synka zagłaskałabym na smierc a mąż tez przeszedł ze mna 7em swiatów tak chłonełam ta miłosc od niego - jakby mozna było nadrobic 25 lat niekochania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
Okaleczone emocjonalnie...hmm... Najwięksi zbrodniarze pochodzą z tzw. dobrych domów, bardzo często wychowanych w domach bardzo religijnych. A to czy ktoś zostanie psychopatycznym mordercą i gwałcicielem zależy przede wszystkim od predyspozycji i skłonności do powielania i naśladowania wzorców z którymi młody człowiek się styka. Dlatego też nie kazde dziecko wychowane przez alkoholików zostaje alkoholikiem, nie każde dziecko wychowane w biedzie stanie się biedakiem, nie każde dziecko mając ojca czy matkę mordercę zostanie także mordercą. Jeśli już macie taką olbrzymią skłonność do szufladkowania to polecam zapoznać się z biografiami ludzi - tych złych i tych dobrych. Ludwig van Bethowen np. wychował się w pijackiej rodzinie gdzie ojciec równo tłukl i jego i jego matkę a jednak zrobił dużo i jego muzyczne dzieła zachwycają do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrert
nie zgdadzam sie z toba wiekszosc psychopatow pochodzi z rodzin patologicznych gdzie bylo picie,bicie,brak milosci i inne rodzaje przemocy a reszta to osoby wychowujace sie w rodzinie na oko normalnej przewaznie religijnej a co dzieje sie w mieszkaniu nikt nie wie jest znecanie psychiczne i innego rodzaju patologie ktore spoleczenstwo nie widzi bo taka rodzina sie kryje udaje szczesliwa dla innych.tak sie zmusza do religi w sposob chory. pojedyncze przypadki to osoby z naprawde szczesliwych rodzin gdzie byla milosc i na zewnatrz i w srodku troszke wiem na ten temat wiem wiem jak to jest wystarczy przytac ksiazki na temat portretow psychologicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrert
tak samo z piciem i biciem dzieci jesli ty bylas bita bedziesz bic swoje dzieci czasami ktos nie bedzie powielac bledow rodzicow ale wiekszosc niestety powiela rodziny religijne to nie koniecznie rodziny szczesliwe zmuszanie dzieci do religii pod przymusem picia czy obsesyjne naklanianie do modlenia sie to wszytsko jest patologia sa rodziny nie religijne a szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgregrert
ty sie bronisz ,ze go nie skrzywdzisz ale niestety skrzywdzisz jak on bedzie czul sie nie kochany to bedzie to cale zycie pamietac ze osoba ktora powinna go kochac bezwarunkowo bo taka osoba powinnna byc matka nie kocha go i to bezdie go bolec cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×