Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tak nie moge zyc

Nie mamy swoich dzieci,ale czuje sie jakbym miala NIESTETY

Polecane posty

Gość ........kropka....
szkoda mi Twojego męża, zal że ma taką wyrodną żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenitamten
Szkoda urlopu na marnowanie go na opiekowanie się cudzym dzieckiem. Skoro jej wyjazd obiecał, to niech jedzie z nią sam w jakimś innym terminie. Tobie też obiecał, więc niech z Tobą też jedzie. Na drugi raz planuj wyjazd wtedy, gdy mała ma szkołę. Teraz jedynie możesz powiedzieć, że nie dostaniesz urlopu, ale że dostaniesz go w innym terminie. Wtedy, gdy mała ma szkołę i nie będzie mogła pojechać. jak mała jest u Was w domu, to zachowuj się tak, jakby jej nie było. Bądź w innym pokoju niż ona, nie rób jej jeść, nie zauważaj jej, a jak przypadkiem będzie w zasięgu Twojego wzroku, to spoglądaj na nią ze złością. Po południu zajmuj mężowi czas: jedźcie sobie do jakiegoś sklepu, do kina, do znajomych, do kawiarni, gdziekolwiek, żeby mała się odzwyczaiła od Waszej obecności w domu. Albo przeprowadźcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona22
MEGA WIĄZANKA>>> Autorka nie lubi rzadnych ludzi, i patrzy tylko na siebie.... Wkurza się że jej mąż ją nie słucha, bo według niej, musi byc tak jak ona chce i koniec! Jest zaborcza i zazdrosna, tym że jej mąż potrafi drugiemu pomóc i szanowac jako człowieka. Niestety autorka nie wie co to szacunek do drugiego człowieka, nierozumie że to dziecko potrzebuje pomocy, bo nie ma jej od nikogo w swoim domu. Znalazła jedną osobę ( jej męża) której może zaufac. Autorka widzi w tym dziecku konkurencję i to jest dziwne. Ale przecież autorka powie : "Dlaczego akurat mój mąż musi pomagac a nie ktoś inny?" Ktoś inny, ale kto?Jakby wszyscy tak myśleli, to inni ludzi umieraliby na ulicy, bo każdy by zwalał na drugiego ten obowiązek i tym samym koło się zamyka. W wypowiedziach autorki wyraźnie widac że chce dominowac, "ja to jak tamto". "moj facet juz całą uwage przeklada na nią , ja odchodze na dalszy plan,i wtym czasie nie mam męża dla siebie " Trzebyło se kupic pieska DLA SIEBIE I DO WŁASNEJ DYSPOZYCJI i go wytresowac żeby był posłuszny! Nie rozumiem po co jej facet wogóle? Co to za związek w którym się myśli o wyłącznie własnych potrzebach. "wtym czasie nie mam męża dla siebie " no właśnie, to mąż ma byc do twojej wyłącznej dydpozycji? Po to wychodziłaś za mąż? Przecież to drugi człowiek i ma także prawo do własnego zdania. Jak juz pisałam traktujesz dziewczynkę jak konkurentkę, prawdopodobnie dlatego że boisz się że mąż cie zostawi, bo wkońcu dowie się że myślisz tylko o swoich potrzebach. Nie masz szacunku dla siebie samej bo z jednej strony nie lubisz dzieci, a podświadomie czujesz się wybrakowana ( tylko dlatego że w Polsce model rodziny z dziecmi jest dalej zakorzeniony). Więc reagujesz szantarzem emocjonalnym jak dziecko, bo twoim zdaniem jest to kluczem do osiągniecia celu, tak się w sumie nauczyłaś reagowac. Facet wkońcu otworzy oczy i zostawi cię terrorystko. To narazie tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
niech wychodzi z nia gdzies sam i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stera
To prawda- nie jest egoistką i jasno się określiła przed ślubem. Nie oszukujmy się jednak- ludzie się zmieniają i jest w przypadku męża autorki. On ma potrzebę posiadania dziecka, to instynkt a z nim się nie wygra. Macie zupełnie różne potrzeby i oczekiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge zyc
to niech jeszce złozy wniosek o przydzielenie mu praw rodzicielskich do siostrzenicy..... jeszcze do finału tylko tego brakuje. Teraz mąż jest w pracy, przychodzi o 15, ja wychodze o 16 i jak zwykle standardowo mloda u nas na podworku jest i biega w gumowcach po blocie i kałuzy, cała upieprzona, jak swiniak i zapewne za jakis czas wpieprzy sie z tym błotem do chałupy przed chwilą wysporzatanej......normalnie rozszarpie chyba wtedy A propo ktos napisal ze nerwice sie leczy, hmmm nie mam nerwicy jakby co tylko jestem nerwową osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasny_piorun
czy przed ślubem oznajmiłaś mężowi ze nie lubisz dzieci i ze nigdy nie będziesz ich chciała? bo jesli nie, to on moze wziążc z toba rozwód i moze wniesc do koscioła o anulowanie ślubu Z RACJI TAKIEJ ZE NIE CHCESZ MIEC DZIECI A ON SIE NA TO NIE GODZIŁ. A przysięga jasno mówi: wychować dzieci w wierze katolickiej. Łamiesz to prawo. Zasługujesz na kare :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenitamten
jasny_piorun, czy Ty czytać nie umiesz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
masz prawo do swojego zdania i sowich emocji postawilas sprawe jasno wiec powiedz mezowi ze nie zyczysz sobie tak czestych wizyt malej w waszym domu jak chce to niech ja zabiera gdzies gdzie nie bedziesz musiala jej znosic, to jego potrzeba i nie moze zmuszac ciebie do realizowania jej wbrew twojej woli jesli to nie podziala to przykro mi ale chyba powinnas zmienic meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona22
"biega w gumowcach po blocie i kałuzy, cała upieprzona, jak swiniak " i tu wychodzi twój brak szacunku i niechęc do innych i przedmiotowe traktowanie. Ty też byłaś kiedyś "takim świniakiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oinyjmto
Autorka to głupia cipa i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
Żałosna postawa. Wszystko byle się nie poświęcać... Teraz nie chcesz się zajmować siostrzenicą męża, a później możesz potrzebować jej pomocy, jak będzie stara i niepełnosprawna. A ona może wtedy cię olać, bo nie będzie potrzebować takiego ciężaru. Poza tym żałosne jest to że próbujesz mężowi ustawiać życie, skoro on to lubi to się nie wtrącaj, to jest też jego dom, ma prawo utrzymywać kontakty z rodziną, poczuć się jakby był ojcem bo nigdy nie miał takiej możliwości bo jego egoistyczna żona nie chciała się poświęcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwalcie sie od autorkii
naskoczylyscie na nia jak jakies porabane matki polki a jej uczucia sie nie licza ? powalone babska z was i tyle kobieta nie lubi dzieci, nie chce ich miec i co was to obchodzi? zazdroscicie ze ma spokoj a wy stado bachorow czy co odwalcie sie od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge zyc
Ja się obawiam co bedzie jak ta gowniara pojedzie z nami, co z sexem? ja sie bardzo lubię ostro ruchac, zwlaszcza anala, no jak tak przy dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwalcie sie od autorkii
a wszytskie krzykaczki tu maja stado bachorow i zryte lby zal mi was zalosne krowy rozplodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poooorypane...
"hmmm nie mam nerwicy jakby co tylko jestem nerwową osobą" Tiaa, jesteś emocjonalną manipulatorką :D Znam taką jedną babkę która udawała zawał, gdy jej mąż chciał gdzieś wyjsc spotkac się z bratem. Ta baba jakby mogła to by się do swojego męża przykuła " bo on powinien sie tylko nią zajmowac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge zyc
ale wiecie wybaczcie ... ja mysle, ze te tabletki anty łykane od lat tak mi psychice spapraly i nie mam juz zadnych ludzkich uczuc... za to lubie ostro sie pieprzyc... ale bachora nie chce, nigdy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
Rada dla ciebie- rozwiedź się z nim, pozwól mu znaleźć kobietę która nie będzie miała pretensji do niego że się opiekuje swoją siostrzenicą, a ty zostań sama- nikt ci wtedy nie będzie przeszkadzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge zyc
myslicie ze on mnie zostawi? :( dobra jestem w lozku, on ma wszystko: anal, oral, lody... chyba mnie nie zostawi jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maraton z dworzu
Uczepilyscie sie tego braku dzieci i tej niecheci jak rzep psiego ogona i oceniacie jaka to zla bla bla bla. Same spojrzcie na siebie lepiej, a skoro nie chce to nie musi miec i gowniare ma prawo wywalic z wlasnego domu i podworka, bo ma prawo do spokoju. Autorko nie przejmuj sie tymi krzykaczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż najwyraźniej jednak pragnie dzieci, choć nie zdaje sobie z tego sprawy. Ale najwyraźniej bardzo Cię kocha skoro mimo tego, że nie chcesz mu dać dziecka nadal jesteście razem. Porozmawiaj z mężem o tym, że decyzji o wakacjach z cudzym dzieckiem nie powinien sam podejmować (ps. Bolonia to jedno z mniej ciekawych miejsc we Włoszech), zwłaszcza, że to Wasz wspólny urlop a 2 tygodnie z cudzym dzieckiem to faktycznie długo zwłaszcza dla osoby, która dzieci nie lubi. Przebywanie małej w Waszym domu także powinniście omówić i w miarę możliwości ograniczyć. Tylko jak to powiesz dziecku? Nie dziw się małej, że chce u Was przebywać, sytuacja u niej w domu nie jest zbyt wesoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maraton z dworzu
a podszywy pisza te zalosna krowy rozplodowe co maja po 3 bachorow :D zal wam dupy sciska nie suki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge zyc
Nie przejmuję się no ale kurwa on ma wszystko w łózku przeciez, wiec chyba mnie nie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maraton z dworzu
Wybaczcie moje chamstwo ale jeszcze nie sralem dzisiaj i cisnie mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge zyc
weź trolu z tymi wpisami o sexie spierdzielaj a dzrewo Zeby było jasno.. ja mężowi nie zabraniam kontaktu z chrzesnicą tak do calosci, owszem niech ma, niech przyjdzie mala od czasu do czasu do nas w odwiedziny, nie ma problemu jak raz na jakis czas mąż weźmie ją na wycieczke rowerową, na spacer, do kina, pograc w gry komp, mi to nie przeszkadzało by , ale zeby był w tym umiar a nie codziennośc jak jest do tej pory, jest to ciodziennością!!!to jest nasze dziecko praktycznie nieformalnie adpopotowane, dlaczego nie mzoe to być np 2-3 razy w tygodniu? takie spotkania,wizyty, ale nie codziennie lub kilka razy dziennie, jakby to był jej dom. Jemu nie da sie przetlumaczyc, jego alibi jest to że ona jest bardzo grzeczna , cicha, usłuchana,nie pyskuje, mam nie zwracac na nią uwagi, bo co ona mi przeszkadza!no ale tak sie nie da!, naprawde nie da sie przejśc obojetnie kolo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenitamten
Przeprowadźcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczniki van gogha
bazienka ale ty wszystko spłycasz; rzuć męża, zmień męża, rozwiedź się... to nie film dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź wredna dla niej
weź dzieciaka na osobnosci jak jest okazja i daj jej odczuc z enie ejst mile widziana w waszym domu, zapewne skkuma ze dziala tobie na nerwy, bądź dla niej podla i nie mila, to mniej bezie was odwiedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioletta****
Moze rzeczywiscie najlepiej bedzie porozmawiac z matka tej dziewczynki,bo niby dlaczego ma z dzieckiem rozmawiac i jej robic przykrosc dajac do zrozumienie ze nie jest mile widziana bez przesady to tylko dziecko. Ja tez Ci sie nie dziwie,mam dziecko ale jakby moja siostrzenica ciagle u mnie przesiadywala to tez bym byla zla.No i powazna rozmowa z mezem tez sie przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×