Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tak nie moge zyc

Nie mamy swoich dzieci,ale czuje sie jakbym miala NIESTETY

Polecane posty

Gość Nie rozumiem tylko ooo
jednego, dlaczego nazywacie tą dziewczynkę bachorem ??? Ludzie, skąd sdię w was bierze taki jad ? przerażające to jest... Nikt wam nie każe rodzić "bachorów" , autorki też nikt do tego nie zmusza. Ale wiedziała, że jej mąż idzie na ustępstwo, dla niej... Bo on dzieci chciał mieć. Może i się z tym pogodził, żemieć ich nie będzie, a opiekując się siostrzenicą w jakiś sposób się spełnia ?? Czemu liczą się tylko wymagania autorki, a co z mężem ?? Ludzie, nie jesteście pępkiem świata, inni też mają pragnienia, potrzeby, uczucia. To, że wyrzekł się dzieci dla żony, nie znaczy że ma skakać jak ona mu zagra we wszystkim i jeszcze ją po stopach całować. Może i przesadza np. z tymi wakacjami, ale od tego jest rozmowa i jeszcze raz rozmowa.... Zamiast psioczyć na dziecko, może porozmawiać też z jej matką, żeby zajęła się własnym dzieckiem ? po co zaraz taki jad wylewać i pisać o bachorach, krowach rozpłodowych etc. ludzie ogarnijcie się czasami. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem tylko ooo
A odejść ?? Też nie jest tak łątwo jak się kocha. a z waszych wypowiedzi wynika, że on co powinien się zwinąc i odejść bo żona nie chce mieć dzieci a on tak. Kochał ją, to się wyrzekł swojej chęci posiadania dzieci, ale jesteśmy tylko ludźmi, mamy uczucia... A zycie nie jest tylko czarne albo białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektórzy nazywają bachorem bo podejrzewają że dziewczynka jest interesowną naciągaczką , co moim zdaniem jest prawdopodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Właściwie nie mam do dodania nic ponad to, co napisała Luca Brasi. Może tylko jedno: porozmawiaj z mężem o jego siostrze, matce tej dziewczynki. Jako matka czułabym się upokorzona wiedząc, że dziecku lepiej jest w innym domu i się do niego wyrywa z rodzinnego. To może być jakiś argument za tym, żeby nie popadać w "nadgorliwość" w tej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem tylko oooo
tak, więc najlepiej powiedzieć 10latce zeby wykurwiała w podskokach i nie wracała bo jest naciągaczką i chodzi jej o kasę. Bardzo mądre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1. nie masz obowiazku posiadania dzieci tak jak nie masz obowiazku opiekowania sie dzieckiem cudzym posiadajacym rodzicow 2. przykro ze ojciec alkoholik, ale to nie twoja wina ty go nie uzaleznilas, a matka powinna zatroszczyc sie o dziecko to jej obowiazek nie twoj. moze wywalic faceta na terapie albo z zycia, przykre ale prawdziwe. jest dorosla to jej wybory a ty nie jestes caritasem 3. jesli maz ma super wielka potrzebe spotykania sie z dziewczynka, a ciebie to irytuje to niech realizuje swoja wlasna potrzebe bez twojej obecnosci i tyle. rozumiem wizyty co jakis czas, ale przesiadywanie codzienne od rana dowieczora jest po prostu slabe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge życ
Kurde ktos zaczernil moj tymczassowy nik , zapewne ten trol co pisal o analach i o sraczkach, i musze teraz kropke nad z postawic inaczej żądaja hasła :/ Ja nie mam nic przeciwko temu jesli 2 razy w tyg mala wpdanie do nas, jak najbardziej jestem na tak, ale nie dzien w dzien, przy tym jeszcze nocowanie,jestemy malzenstwem juz prawei 9 lat, to sporo czasu, naprawde w innych kwestiach super sie dogadujemy, tylko ten problem nie potrafie rozwiązac , i jest to jedyny temat nie do przejscia, z tymi wczasami z młoda to mnie kompletnie osłabiło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci troluja , dlatego
mi ostatnio tez jakis trol zasrany zniszczyl topik o biegunkach i analach identycznie jak tobie, poźniej podszywał się za mnie ,.Co do twojego tematu, ja cie doskonale rozumiem, ale spojrz na to z drugiej strony:Dziewczynka nie pochodzi z normalnej rodziny, sama pisalas jaki jest jej ojciec, woli z wami przebywac niz w domu by przypadkiem nie oberwac od ojca pijaka, ma u was jedzenie, spokoj, ma gdzie odabiac lekcje, nie dziw jej sie, ja wiem ze ciebie to denerwuje bo ja tez nienawidze dzieci i to bardzo , no ale ona nie jest zwyklym dzieckiem ktorej sie nudzi i przychodzi wam zatruwac zycie tylko ucieka do normalnego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmonogram wizyt zrobcie
nie jestem za calkowitym odseparowanien siostrzenicy, ale jedynie ograniczenie tych wizyt i nalotów jak to ujełas. Ustalcie harmonogam kiedy moze do was przychodzic, w jakich godzinach i na ile, i sie tego trzymajcie a bedzie zgoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98778
moze zaadoptujcie ją to bedziesz miala te naloty zgłowy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uspokoj sie,,,
a ja rozumiem faceta, ale ciebie tez ze nie ccesz dzieci, lecz nie powinnas sie wnerwiac o chrzesnice jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważna wypowiedź
Zlikwiduj dodatkowe miejsce do spania, żeby nie miała gdzie spać. jeśli to jakaś kanapa czy wersalka, to namów męża na jakieś inne siedziska "bo gdzieś widziałaś i spodobały Ci się", to wtedy przynajmniej nocować u Was nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poważna wypowiedź
Bardzo szkoda mi tego dziecka, bo zawsze jest mi żal dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, ale ciebie bardziej mi żal. Ja nie zniosłabym takiej sytuacji, jak masz. Na pewno nie pojechałabym z małą na wczasy. Jak jej obiecał, to niech teraz odwołuje. Ty nie obiecałaś, a urlop masz tylko jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z tych co chciały mieć i mam dzieci, ale rozumiem Ciebie. Moim zdaniem powinnaś zrobić jeden, pierwszy radykalny krok. Nie kłoć się z mężem, nie najeżdżaj na jego przywiązanie do małej tylko postaw sprawę jasno --bo Bolonii jedziemy MY albo WY--i dopiero jego reakcja powinna Ciebie zastanowić. Jeśli powie, że jednak jedziecie we trojkę, to powiedz że ty nie jedziesz. Zobaczymy co on powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uspokoj sie,,,
Źle facet postapił obiecując jej wspolne razem wczasy nie ustalając to z tobą, i zwlaszcza ta jeszcze wyprawka dos szkoly tez w tajemnicy..no ale zapewne bal sie twojej awantury dlatego chcial to ukryc ten zakup szkolny Ja mysle ze ty go stresujesz dlatego twoj mąż tak wiele rzeczy zaczął ukrywac , moze to smiesznie zabrzmi ze doproslego faceta zona stresuje ale taka prawda, abys sie nie denerwowala i zloscila to w tajemnicy jej to kupil,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge życ
Owszem!! powiedziałam mojemu ze ja nie mam zamiaru na żadne wczasy jechac wraz z jakimkolwiek dzieckiem, i bardzo dobrze wie jak ja podchodze do jej obecnosci u nas w domu a co dopiero mówiąc na wspolnych wczasach, ktore maja byc tylko i wyłacznie dla nas. On takie smutne oczka ropbił:No ale ja jej juz obiecalem na koniec wczerwca ze jako prezent urodzinowy bedzie miala wczasy z wujkiem i ciocią..." jak to uslyszlama to normalnie az palpitacji serca dostałam, no nie... BASTA !! nie wyraziłam zgody, i nie wiem jak to zrobi, ma to odkręcić, a on jest taki ciapa ze nie umie nawet odmowic nigdy nikomu przysługi, co dopiero chrzesnicy czegos...nie wiem jak to zrobi, chyba jakies czary tylko pomogą Co do wyprawki o szkołe , nie wkurzylabym sie tak az bardzo gdyby wczesniej mi o tym powiedzial,ze zamierza to zrobic,a dowiedzialam sie o tym po fakcie bo mała sie wypaplała z podekcytuwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co? Kiedy on ma zamiar powiedzieć dziewczynie o tym, że nie jedzie z wami? I kiedy masz zamiar porozmawiać z jej matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie moge życ
w tym sek ze nie obchodzi mnie to jak on to siostrzenicy powie, a szczerze nawet nie uiem sobie tego wyobrazic Co do jej matki, odwoząc "córcie" do matki ewidentnie daje znaki ze powinien byc w tym jakis umiar, niekeidy sie szyderczo podpytalam czy ona wie ze jej dziecko jeszcze zyje , bo tyle siedzi u nas ze chyba juz zapomniala o swoim dziecku. Na to szwagierka ze bardzo przeprasza za klopot no ale ona nie jest wstanie upilnowac corki bo co sie obroci to juz jej nie ma i jedzie rowerem do nas.itd.. Szwagierka wyczuwa i widzi moja irytacje i nerwy o to, doprawdy samej jest jej głupio o tą sytuacjie, no ale co z tego jak nic z tym nie robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam sie z tym ---->
."........ja cie doskonale rozumiem, ale spojrz na to z drugiej strony ziewczynka nie pochodzi z normalnej rodziny, sama pisalas jaki jest jej ojciec, woli z wami przebywac niz w domu by przypadkiem nie oberwac od ojca pijaka, ma u was jedzenie, spokoj, ma gdzie odabiac lekcje, nie dziw jej sie, ja wiem ze ciebie to denerwuje bo ja tez nienawidze dzieci i to bardzo , no ale ona nie jest zwyklym dzieckiem ktorej sie nudzi i przychodzi wam zatruwac zycie tylko ucieka do normalnego swiata ....................."""""" ZGADZAM SIE Z TYM WPISEM W 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele,,
i ty przeginasz i facet przegina, ciezko cos powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiklkoro
Przeciez to jego siostrzenica .Czuje wiez z dzieckiem i pomaga jej jak moze.Radze zaakceptowac sytuacje ,zwlaszcza ,ze wlasnych dzieci nie macie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele,,
faceta nmusisz krotko za leb wziasc , niech ograniczy troche te wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogon go w cholere
pogon takiego dziada z domu, nie liczy nic a nic sie z twoim slowem ani prosbą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to znaczy nie jest w stanie upilnować ? niech jej zakaże do was łaziić , a jak wujek będzie się chciał z nią zobaczyćto niech do niej jeżdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?..,?,
szczerze to by tak bardzo mi ona nie przeszkadzala, moze zazdrosna jestes o czas jaki mąż poswieca jej a tobie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Oczywiscie, że Autorka ma prawo byc zazdrosna o uczucia i o czas jaki poświęca temu dziecku. Brała go sobie za męża bez zadnych "dodatków" i ma prawo wymagać aby mąż zrobił wszystko aby ich małżeństwo było szczęśliwe. Ale jak widać coś facetowi się pomerdało w międzyczasie a przecież wiedział, że dzieci w tym związku nie będzie. A poza tym dziecko owo, ma swoich rodziców i to oni powinni dbać o nie i je kochać. A jak się tam żle dzieje to zgłosić to odpowiednim organom i zrobią szybciutko porządek z ojcem - alkoholikiem. Każdy chce żyć wygodnie a najbardziej to takie niezaradne matki jak szwagierka Autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adzia)))
To nie jest chyba nomalne zeby facet tak przepadal za swoja siostrzenica... kurna dla mnie to troche takie dziwne jest i te tajemnice.A moze on pedofil jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co jest z Wami?
Naskakujecie strasznie na autorkę, podczas gdy ona choć drażni ją to dziecko to zatrzymuje to dla siebie, nie mówi dziecku nic złego. Gdyby ona tak waliła wszystkie zarzuty prosto z mostu i tak agresywnie jak niektórzy z Was, to dziecko już dawno przestałoby być problem, bo bałoby się przychodzić. Trochę zrozumienia. Widać, że ta opieka wujka już trochę trwa. W tym czasie skoro poświęca on swoją uwagę wyłącznie dziewczynce, można się poczuć zepchniętym na dalszy plan. Chciałybyście być żonami, która są traktowane jak powietrze? Może jedynie jak ktoś, kto w domu posprząta? Zarobi? Mąż przestał się tam już chyba troszczyć o autorkę, jest z nią w związku a nie interesuje się jej zdaniem. Zachowuje się sam jak dzieciak, ukrywając pewne fakty. Naprawdę któraś z Was chciałaby się czuć równie niepotrzebna? Jak dodatek? On sprawia wrażenie jakby nie miał już żadnej radości by pojechać z nią na wakacje. To chyba oczywiste, że ona chce je spędzić tylko z nim, właśnie z nim. Jak się ma poczuć kobieta gdy ktoś notorycznie nie odwzajemnia jej uczuć? Nie czuje potrzeby spędzania z nią czasu? Czy którakolwiek z Was chciałaby się poczuć równie odrzucona jakby ich mąż/partner znalazł sobie cokolwiek równie absorbującego? Niespodziewanie zaczął poświęcać cały swój czas jakiemuś drogiemu hobby, w którym Wy nie mogłybyście uczestniczyć? Kupować coś drogiego w ogóle Was nie informując? Naprawdę byście radośnie wpadły mu w ramiona i jeszcze go zachęcały: tak, kochanie, ja tu jestem, tęsknię za Tobą, Twoją uwagę, ale mną się nie przejmuj, tamto jest ważniejsze? Do panów: Wy sami pewnie nie bylibyście zadowoleni, gdyby w Waszym życiu zaistniał pewien schemat: żona rodzi Wasze dziecko i od tej pory ono jest dla niej najważniejsze, na pierwszym miejscu i nic innego się nie liczy. Tylu tatusiów skarży się, że po narodzinach dziecka zostali zaniedbani. I mają rację bo wszystko da się i należy wypośrodkować. Jak nie od razu to postarać się wtedy, gdy to będzie możliwe. Oczywiście możecie powiedzieć, że Wy sami chcecie czas spędzać z dzieckiem, ale gdyby Was nie dopuszczała? Bo Ty nie wiesz jak trzymać, bo Ty mu zrobisz krzywdę, bo teraz nie, bo muszę je nakarmić, a teraz niech śpi, ale ja nie mam czasu dla Ciebie czasu, bo muszę posprzątać. Wydaje mi się, że autorka już dużo rozmawiała z mężem o swoich odczuciach, potrzebach. Miała dużo czasu i okazji i pewnie je wykorzystała. Mam taką nadzieję przynajmniej. Dlatego wierzę również, że niejednokrotnie prosiła by dziecko po prostu pojawiało się rzadziej. W tej chwili ciężko będzie je przecież zupełnie usunąć z życia. Pewnego dnia samo może zacznie częściej szukać towarzystwa rówieśników. Być może już wkrótce. W każdym razie po tylu miesiącach słowa autorki mogą faktycznie brzmieć jakby kategorycznie dziecka w domu nie chciała w ogóle na oczy widzieć. Myślę jednak ze po takim natężeniu jego obecności jak w wakacje, ucieszyłoby ją gdyby jej wizyty zmalały choć trochę. Nawet co drugi dzień, potem nieco rzadziej, stopniowo. Mam wrażenie, że tutaj również mąż zawalił w dużej mierze. Jak osoba zaślepiona czymś. Nie zważa on w zupełności na własną żonę. Oszukuje ją. Mimo prób rozmów nie doszło do żadnego porozumienia. On sam niczego nie zaproponował. Zarzucacie autorce, że jest egoistką. Ale, nie znając całokształtu sytuacji, tak samo można osądzić jej męża. Jego opieka nad dzieckiem nie musi koniecznie wynikać tylko i wyłącznie z jego troski o biedną, zaniedbaną przez rodzinę dziewczynkę. To po prostu okazja by zaopiekować się dzieckiem, czego najwyraźniej pragnie. W tym też tkwi pewien egoizm. Ile z tego co robi, robi dla siebie, a ile dla tego dziecka? Nie wątpię, że jest w tym również chęć pomocy, albo zwykłe poczucie, że to jego siostrzenica. Ale myślę, że egoizm również. Oczywiście teraz każdy może mi zarzucić, że w takim razie każdy rodzic jest egoistą bo ma dzieci. Albo każdy kto adoptował dziecko. Jednak to zupełnie inna sytuacja i dziwnym byłoby je porównywać. Naprawdę nie życzę nikomu sytuacji podobnej do tej, którą ma teraz autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia...
Bo wszystkie te bzdziagwy co tak naskakuja na autorke to pierwsze gonilyby ta mloda na 4 wiatry, taka jest polska mentalnosc to chociaz w ineternecie moga poodgywac wielkie obraczynie ucisnonych!stare pudla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej :)
kazdy sadzi po sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×