Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 26, 2011 Cześć!!! Nadchodzacy weekend dla mnie też pewnie bedzie porażką niestety, ponieważ jedziemy nad morze. Przyznam sie szczerze że nawet nie zamierzam tam sie specjalnie odchudzac bo to w koncu krótkie wakacje ale też nie dopusze do rozpusty... Ot wypije piwko ... zjem loda a od pn. dietka i dążenie do 1 celu czyli - 5 kg :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 26, 2011 Ale dziś wszystkie ciężko pracujemy :) Ja zaraz do domku - na obiadek kabaczek pychhhha Trzymajcie sie dietowiczki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 26, 2011 Ja dopiero teraz mam chwilke czasu. dzis rzeczywiscie mam pracowity dzien, nawet na rower nie bylo czasu. ojej, znow musze uciekac:( trzymajcie sie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elamela.63 0 Napisano Lipiec 26, 2011 a ja gotuję właśnie gołąbki na obiadek :D są niskokaloryczne !!!!! dzisiaj u mnie trochę lepiej dietkowo :D a wieczorkiem joga i sauna Kasia jak przyrządziłaś te kabaczki??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 26, 2011 Kabaczek zapiekam w piekarniku z warzywami. Jestem dzis z siebie dumna. Odpowiednia ilosc kalorii i wreszcie sie ruszyłam. 7 km nordic walking. Oby tak dalej :) Do jutra! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 26, 2011 ja to dopiero mam Eldorado - moj maz jest kucharzem :). Zastosowal sie do zalecen dietetyczki i ziemniaki to ja widze jak corkom gotujemy obiad:). Tak jak wspomnialam wczesniej, M solidaryzuje sie ze mna i twardo je to co ja. Nie mam jednak co narzekac, bo jest mistrzem w przyrzadzaniu slatek. Dobra, koniec tego chwalenia ;). Dzis uprawialam bardzo nietypowy sport - sprzatalam piwnice! Tak sie zastanowilam podczas tego sprzatania - po co komu magazynowac tyle smieci? Wiec polowe po prostu wyrzucilam. Jestem z siebie dumna. Jednak zrobilo mi sie przykro, kiedy dotarlam do kartonow z moimi ubraniami sprzed ciazy. Mam jednak nadzeje, ze dobrze robie, ze nadal je trzymam. Choc prawie nieprawdopodobne wydaje sie, zebym jeszcze je kiedykolwiek ubrala...:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 26, 2011 Tu znowu ja tak sobie poczytała wątek .. TESTUJĘ HOODIĘ GORDONII i sie zastanawiam czy nie kupic? Może ten post to prowokacja a moze naprawde dziala? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elamela.63 0 Napisano Lipiec 27, 2011 witam z kawusią :D na wadze ciut lepiej bo pojawiła sie piąteczka :P czyli 85,9 kg dzisiaj planuję rower, albo bieganie po mieście w poszukiwaniu książek do szkoły dla mojego młodszego syna i reżim dietetyczny wczoraj na jodze podczas relaksu w pozycji "trupa" myślałam sobie - jestem coraz szczuplejsza, nie chce mi sie jeść, jest zdrowo i niskokalorycznie, jestem coraz szczuplejsza........ hi hi może się zahipnotyzoałam :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Dzień dobry Dietowiczki! Tak jak wspominałam, wczoraj z moim Skarbkiem mieliśmy rocznicę, więc popołudnie miałam bardzo sympatyczne, acz zupełnie nie było dietetyczne. Ale dziś lecę dalej z dietą, pewnie zjem poniżej dziennego zapotrzebowania na kcal, bo jestem nadal pełna. I oczywiście dłuuuugi trening na siłowni. Kasiu, ale masz fajnie wypoczniesz, naładujesz energetyczne akumulatory. A że to będzie też wypoczynek od diety w granicach rozsądku w pełni to rozumiemy. Odpocznij, a zobaczysz, z jaką werwą zabierzesz się swoje plany po powrocie. W te cudowne leki raczej nie wierzę. Zielona herbata, czerwona herbata, woda z cytryną, ten Jeliton o którym wspominałam to są dobre wspomagacze. A nawet chrom i błonnik, nie mówiąc o Bio CLA, Therma Slim, Aqua Slim, Goodbye Apetite, Linea itd. itp. nie na każdego Działa. Te odchudzacze w pastylkach mają przede wszystkim odchudzić nasz portfel. Nie powiem kiedyś mnie kusiło, by kupić z tych w/w wymienionych Bio CLA i Linee, ale rozsądek wziął górę. Wolę wydać kaskę na siłownię, jakiś fajny kosmetyk czy ciuch . O, piłam kiedyś aloes, żeby się oczyścić. Ale później pani farmaceutka oświeciła mnie, dlaczego mam po nim apetyt wilczy aloes jest dodawany do tych środków dla dzieci niejadków . Gdy byłam pod opieką dietetyczki stosowałam z jej polecenia 2 środki: jakiś spalacz tłuszczu z vitamin shopu (ten po prostu dodawał mi troszkę energii, nie więcej niż duży kubek kawy), a potem BCAA - ten bardzo pomagał mi w wzmocnieniu wytrzymałości na treningach, gdy jesienią, po bardzo trudnych stresujących przejściach bardzo spadla mi wytrzymałość na ćwiczenia. Dzięki niemu mogłam spokojnie ćwiczyć 6 dni w tygodniu po 3h dziennie i starczało mi na to sił. Wooly, fajnie, że mąż tak Cię wspiera w diecie. Zawsze jest ją łatwiej trzymać, jeśli je się urozmaicone, ale zdrowe posiłki. Dobrze, że trzymasz te ciuchy przedciążowe o ile Cię motywują, a nie dołują. Elamela, moc pozytywnego myślenia podobno działa cuda. Więc Dziewczyny, może autohipnoza :D? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 27, 2011 hej kobietki :) Chyba racja z tymi wspomagaczami. Juz noszę w torebce Linee i błonnik ale jako że po nich tylko siku chodze cześciej a poza tym nic to nawet juz tego nie łykam. Boje sie o skutki uboczne tych praparatów, no ale nie ukrywam że jak czytałam ten post o hoodi to mnie korciło gdyby nie była taka droga to pewnie juz bym kupiła ;) Ale myślę że dam rade bez tego! Tak sie od rana zastanawiam czy uda mi sie schudnąć te 10 kg przez 2 miesiące najbliższe? Jeśli oczywiscie bede diete trzymac. Ide na wesele 1 października i chciałabym troche lepiej wygladac i czuć sie też lepiej... Też kiedys czytałam książke o pozytywnych afirmacjach tzn. aby sobie codziennie np. rano i wieczorem potarzać z wiarą "JESTEM SZCZUPŁA PIEKNA I ZDROWA" i tak się wkrótce stanie... może coś w tym jest? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 27, 2011 Książka miała tytuł jakoś: "Moc pozytywnego myślenia" :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia 29 lat 0 Napisano Lipiec 27, 2011 A czy ten Jeliton to kupie w normalnie w aptece? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość coś wam wrzucę może sie przyda Napisano Lipiec 27, 2011 naprawdę warto sobie zajrzeć ;) http://www.youtube.com/watch?v=-kQdXXpsjFw http://www.youtube.com/watch?v=-XtVWOdRU84 http://www.youtube.com/watch?v=44SWwmezaGY&feature=related powyżej co nie co o zdrowiu i odchudzaniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Kasiu, ja Jeliton kupuję właśnie w aptece. I u Ciebie powinien być dostępny. Hm, trudno powiedzieć, czy do października schudniesz 10kg. Na początku kilogramy szybko lecą, więc może nawet uda Ci się zgubić więcej. A może mniej. To zależy od Twojego metabolizmu, konsekwencji w stosowaniu diety i regularnej aktywności fizycznej. Jednak śmiało mogę Cię zapewnić, że za 2 miesiące będziesz znacznie smuklejsza, a przecież o to chodzi. To paradoks, ale wydaje mi się, że jeśli chce się schudnąć, to trzeba zaakceptować siebie w tej większej wersji. Co nie oznacza godzenia się na ten zbędny przecież balast. Bycie dobrym dla siebie samego, rozpieszczanie się, docenianie swoich własnych starań sprawia, że chce nam się kontynuować trud odchudzania. Z takiego permanentnego stanu wojny z samym sobą wywołanym niezadowoleniem ze swojego wyglądu nic dobrego nie wyniknie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 Czesc:) Dzisiaj u mnie pieeekna pogoda. wlasnie wrocilam do domu, zjadlam lunch i leze sobie z moja mala, duza idzie na plaze ( mam na mysli corki ) . We wspomagacze tez nie wierze. Mialam taki sam problem jak teraz, gdy urodzilam starsza corke. Nie moglam schudnac za nic w swiecie. Lekarz zapisal mi tabletki, ktore stosowane sa w " uporczywej lub ogromnej nadwadze". Jak na owczesne czasy (17lat temu) kosztowaly majatek 65zl7miesiac a tzrba je bylo brac 3 miesiace. Spadek wagi po 3 miesiacech srednio 17kg, wedlug lekarza i ulotki. Ja schudlam 70dag :). Potem po 7 latach okazalo sie, ze lek powoduje zwapnienie zastawek sercowych - wyleczylam sie zatem skutecznie z sieganie po wszelkiego typu cudowne srodki. Jedno wiem - jak nie boli - to nie ma skutku :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 Quiq26 swieta racja, ale jak tu sie cieszyc z wygladu ciezarnej slonicy ? ( mowie o sobie). Wiecie, ja mam ten problem, ze jak patrze w lustro to tak jakgdybym nie znala tej osoby, ktora na mnie patrzy. Trudno to wyrazic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Wooly, ale Ty jako Ty nie sprowadzasz się tylko do tego, co widzisz w lustrze. Ok, nawet jeśli nadbagaż kg bardzo razi w porównaniu do dawnej figury... ale jest jeszcze głowa pełna dobrych pomysłów, rozsądnych rozwiązań, serce pełne miłości - do córek, do męża. Ja staram się szybko otrząsnąć ze sprowadzania siebie do nadmiaru tkanki tłuszczowej. A trapi mnie to coraz częściej. Bo nie zdążyłam nacieszyć się zgrabną sylwetką. Jak wspominałam - byłam grubym dzieckiem i nastolatką. Ba, nawet grubą młodą kobietą. Kilka lat zgrabnej mnie, a tu metabolizm już spowalnia, a ja z uporem maniaka próbuję to przeskoczyć. Tłumaczę sobie, ze trzeba się cieszyć z tego, co się ma - jestem zdrowa, w rodzinie wszystko się układa, mam kochającego mężczyznę u boku, realizuję marzenia. Nawet jak ktoś idąc ulicą pomyśli o mnie, że kawał ze mnie pusi (wiadomo, kult chudości), to i tak wie o mnie tyle, co ta pusiowatość. Bo bliscy wiedzą, że odwaliłam kawał dobrej roboty gubiąc kg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość weronniq 27 Napisano Lipiec 27, 2011 witam dziewczyny pozwolicie że się przyłączę? mam 27 lat 176 cm i dużo za dużo kg ... w pon rano ważyłam 90,6 masakra stosuję dietę 1000 kcal i jeżdżę godz dziennie na rowerku stacjonarnym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 weronniq 27 - witamy:) Quiq26 - dzieki za slowa pocieszenia. Ja jednak gruba kreska oddzielam uczucia do bliskich, sukcesy zyciowe od stosunku do samej siebie. Nie obchodzi mnie co inni o mnie sadza, bo na to jestem zbyt dojrzala, jednak nie zmienia to faktu, ze sama sobie sie nie podobam i jakos mimo najszczerszych checi zmienic tego nie potrafie. Ti nie chodzi o zadbanie o siebie, bo zadbana kobieta jestem. Tu chodzi o to, ze nawet jak sie ubiore w niewiadomo co to itak bardziej czuje sie przebrana niz ubrana. Moze problem w tym, ze zawsze bylam bardzo atrakcyjna kobieta i teraz moje starania wydaja mi sie nijakie i wrecz smieszne, bo choc staram sie jak moge to efekt zawsze pozostawia duuuzo do zyczenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość weronniq 27 Napisano Lipiec 27, 2011 czasem mam takie myśli że nigdy nie schudnę że mi się nie uda że na zawsze bedę grubą wstrętną belą :((( tyle razy udawało mi się schudnąć i zawsze z powrotem przytyję jestem wstrętnym obżarciuchem i tyle :((( trzy lata temu przed ślubem schudłam z 92 do 67 i znowu to wszystko nadrobiłam mam takiego doła że hej :(( ale was zanudzam sorki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Witamy i zapraszamy :) W mojej branży jest tak jak w przysłowiu - jak cię widzą tak cię piszą. Trzeba się wykazać wiedzą, starannością, pomysłowością, ale atrakcyjny wygląd jest takim opakowaniem, które ma przyciągać i skupiać uwagę. No normalnie aż mi się śmiać chcę, gdy widzę, że o wiele łatwiej mi cokolwiek zorganizować, załatwić, czy przeforsować, gdy mam te 60 a nie 69 kg na liczniku. Cóż, wlazłam między wrony, więc muszę krakać tak jak one :(. Woolly, moje koleżanki z fitnessu mówią, że się da powrócić do dawnej formy. Aczkolwiek wymaga to wielkich starań. Z tego co piszesz wynika, że podjęłaś ten trud, więc bądź dobrej myśli. Weronniq musisz uwierzyć, że się uda. I nie rezygnować ze zdrowego trybu życia, gdy sukces osiągniesz. Nie martw się, mnie też gubi to, że zbyt łatwo osiadam na laurach. O sylwetkę trzeba dbać cały czas. Tym bardziej, jeśli ma się naturalną skłonność do tycia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 weronniq 27 - stosujesz diete 1000 ckal, a to ma swoje skutki. Jeat to chyba jedna z njgorszych diet - zaraz wytlumacze ci dlaczego. kiedy jesz tak malo, twoj mozg mysli, ze grozi ci smierc glodowa i pzrestawia sie na tryb oszczedny. Kiedy uzyskujesz wymarzona wage i zaczynasz jesc to dla twojego mozgu jest to znak, zeby robic zapasy na kolejna fale glodu. Stad piekny efekt jo-jo. Jedz wiecej, ale spalaj to poprzez ruch. Lepiej zjesc 1300 -1500 ckal, ale nadwyzke spalic, niz chodzic glodna i narazac sie na efekt jo-jo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 1000 kcal to faktycznie malutko. Ale nie sądzę, by zabiegana szczupłą kobieta jadła więcej niż te 1000 kcal dziennie. Jedząc tak ok. 1400 kcal przy moich koleżankach wychodzę na mega żarłoka :). Ale dzięki temu jestem zdrowa i czuję się dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 Ja tam chcialabym wrocic do formy dla samej siebie, no moze troszke ze wzgledu na meza. Co prawda mowi, ze dla niego zawsze jestem piekna, ale to tylko takie gadanie :). Wiesz, ja nie mieszkam w Polsce i tu kobitka z waga 150 kg jest na porzadku dziennym, wiec nawet ja naleze do tych mizerniejszych, ale tak jak pisalam, mnie to przeszkadza i nic na to nie poradze. Ze w tym kierunku cos robie to fakt, tylko czemu tak malo efektywne sa moje strania?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 Ja spalam dziennie 550-940 ckal wiec jak mam jesc 1000? Znaczyloby, ze spalam wiecej niz zjadam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Woolly, ja też się zastanawiam, jak te szczupłe laski to robią. Tak mało jedzą, nie jedna z nich uprawia sport i jakoś żyją. Może mają jakiś tajny pobór energii z kosmosu :D. Chyba kwestia silnej woli i bzika na punkcie wyglądu. Woolly, a jak długo się odchudzasz - trzymasz dietę i jesteś aktywna? jak wyglądało wcześniej Twoje menu? pod opieką dietetyka przeprowadzałaś na starcie porządne oczyszczanie? Może ta Mirena Cię tak stopuje? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gonia1987 0 Napisano Lipiec 27, 2011 mogę do was dołączyć?Mam 171 cm, ważę obecnie 64 kg, chciałabym 58. (przed ciążą ważyłam 52 ale wiem, że to już nierealne:( ) Piszę też na innym topiku, ale on umiera, więc jeśli pozwolicie swoje posty napisze też tutaj? Mogę podawać ciekawe przepisy, które sama modyfikuję, tworzę - są niskokaloryczne i myślę , że dobre:) Mojej rodzinie smakują, Kiedyś schudłam ponad 20 kg po ciąży, więc służę również radą, coś tam wiem o racjonalnym odżywianiu:) Tyle mogę zaproponować od siebie:) to jak przyjmiecie mnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Hej Gonia! Witamy w naszym gronie. Musisz mieć kapitalną figurkę już teraz, a co to dopiero będzie, gdy schudniesz tak jak to sobie zaplanowałaś. Modelka po prostu. A pochwal się, co ciekawego pichcisz - dbrego acz dietetycznego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly Napisano Lipiec 27, 2011 W ciazy rzeczywiscie przytylam sporo, jakies 25 kg, ale w ciagu pierwszych 3 dni po porodzie stracilam 12kg, kolejne 12kg w ciagu nastepnych 4 miesiecy i wszystko bylo OK. Do czsu jak przyplatalo sie zapalenie tarczycy. W ciagu 3 tygodni przytulam 10,5 kg!!! Nie waze sie czesto, wiec to byl szok. Potem juz bylo coraz gorzej, waga szla w gore jak szalona. Skontaktowalam sie z dietetyczka, ale niewiele to pomoglo. Na rygorystycznej dicie przestalam tyc, ale zaczely mi wypadac wlosy, doslownie garsciami, zrobilam sie nerwowa, mialam problemy z koncentracja. Na szczescie teraz juz sie to ustabilizowalo. Na diecie jestem zatem od 2 lat. Ostatnio po 3mieiscach spadlo mi 1,5 kg. Ale to juz jakis plus. Szlag mnie tylko trafia, ze to tak dlugo trwa. Przed ciaza moje menu bylo podobne do obecnego, z tym , ze pracowalam fizycznie, a zatem moglam sobie na wiecej pozwolic. Nie pamietam kidy ostatnio jadlam np. bialy chleb, ale mysle, ze tak z 5 lat temu:). Lubie warzywa i owoce, nie pije alkoholu, slodkich napoi, slodyczy tez nie uzywam :). Wogole to cukru uzywa tylko moja corka. Nawet ostatno byla taka smieszna sytuacja, aczkolwiek powazna. Moja mlodsza miala grype zoladkowa( biegunke i wymioty jednoczesnie) wiec kazano mi jej dac do picia slodkie napoje ( jakias lemoniade, albo cole) i tu pojawial sie problem, bo ona nic slodkiego do ust nie wezmie - nie zna tego smaku. Lekarz mi sie pyta co ona pije? A ja na to : jak to co? Wode, mleko i herbate:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26 Napisano Lipiec 27, 2011 Wooly, a czy hipotetycznie możliwa jest sytuacja, że masz nadal zachwianą gospodarkę hormonalną przez co Twój organizm zatrzymuje dużo wody? Probowałaś pić herbatkę z pokrzywy? Bo dietę masz cacy (niezły numer u tego lekarza, ech, powinni się puknąć w głowę i właśnie zakazać podawanie tego syfu w butelkach dzieciom), w ruchu jesteś praktycznie codziennie. Ta zmiana trybu pracy też mogła mieć istotny wpływ. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach