Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia 29 lat

a ja zaczęłam od dziś!

Polecane posty

witam z kawusią :D wczorajszy dzień - zupełnie dobry dietetycznie minął dla mojej wagi zupełnie niezauważony 😭 i stwierdziłam że muszę podkręcić to moje odchudzanie może od pierwszego sierpnia będziemy wszystkie ważyć sie co tydzień i zapisywać????? co wy na to????? jakaś tabelka ?????/ chcę w sierpniu co tydzień trochę schudnąć, żeby powiedzieć minął miesiąc i schudłam ( a co tam zaszaleję !!!) np 4 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26
Witajcie! Widzę, że dzielne z nas fitnesski. W grupie zawsze weselej. Zimą w moim klubie fitness ukształtowała się stała ekipa, ale niestety wiosną wszystko się pozmieniało :(. Elamela, jeśli intensywnie ćwiczysz bardziej wiarygodnym miernikiem Twojej figury będzie centymetr. U mnie wagowo bez zmian mimo diety i ćwiczeń od 2-3- tygodni - ciągle na liczniku 60 kg, a to dlatego, że moje mięśnie rosną :D. I niech rosną, na dobę 1 kg mięśnia spala chyba 50 kcal tak bez żadnej naszej aktywności. Taki bonus. Za tydzień wyjeżdżam na urlop, może uda się zejść do tego czasu poniżej 60. Niebawem wyjeżdżam na panieński, postaram się grzeszyć z rozsądkiem, ale i nie umartwiać się przesadnie. Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA SIĘ TROSZKĘ załamałam Wczoraj ważyłam 64 a dziś 65!! Chyba te przedwczorajsze chipsy dotarły ze spóźnionym zapłonem do mojego wielkiego dupska. A może to dlatego, że jestem przed miesiączką? Ale do niej mi zostało...zaraz zaraz muszę zerknąć w mój notatniczek - 8 dni (prowadzęNPR więc dokładnie sobie wyznaczam). więc chyba za wcześnie na zatrzymanie wody w organiźmie jak myślicie? Przez miesiąc schudłam tylko 1,5 kg!!?? toż to mało...no ale się nie poddam, nie ma bata. pasłam się 2 lata to zrzucać muszę przynajmniej z pół roku choć to tylko 6-8 kg...ale mąż zauważył, zresztą ja też, że mam jędrniejsze ciało:) mój jadłospis z wczoraj: śn - 3 kromki Wasa z pastą rybno - twarogową i pomidorem II śn - Activia obiad - barszcz niezabielany kolacja - pulpety rybne ziołowe duszone (pyszne) szparaga gotowana (reszcie rodzinki zrobiłam panierowana pieczoną na głębokim tłuszczu (mniam..) i pure z kalafiora ze szczypiorem. do tego spacer i godzina ćwiczeń aerobowo siłowych w domu. też jestem za jakąś tabelą. Może mnie bardziej zmobilizuje, choć już sama nie wiem czy bardziej uszczuplać jadłospis czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Witam dziewczyny :) Wczoraj bylam zawalona praca, ale dzis 6,5 km za mna oraz 472 spalone kalorie :D Teraz tylko platkiowsiane, kawa i oczywiscie prysznic, bo od 10 pracuje. Zajrze do Was potem, jak troche sie odrobie. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Takie pytanko: jak zjadlam muche ( podczas wspinania sie na gore) to czy powinnam ja ujac w miom menu jako dodatkowe proteinki? :D Tak powaznie - do d..py ta pogoda, tyle co wrocilam do domu, znow pada. Jak przestanie to zabior moja mala nad morze, ale poki co muzsze siedziec w domu. Zreszta nie mam co narzekac, Kasia pojechala nad morze, zplacila kase i pogode ma rownie beznadziejna jak ja. Co tam u Was slychac? Widzialam, ze mamy nowa pretendetke do odchudzania - gruboneska witaj! A! i zmien nicka, bo potem i tak bedziesz musiala ( na np. chudzineska:D). Quiq26 - nie przesadzaj, pojedz sobie dziewczyno i tak potem wszystko spalisz:) Z ciebie wiekszosc mlodych dziewczyn powinna brac przyklad. Moja starsza corka tez miala problemy z waga, dzieki mojej bylej tesciowej, ktora wciskala jej slodycze, mimo mojego absolutnego zakazu. Miala to gdzies, jednym slowem. W koncu jednak przyszedl czas, kiedy przyszla po rozum do glowy ( a raczej wsciekla sie, ze jej w zadnej spudnicy nieladnie) i schudla 22kg. Fakt zajelo jej to poltora roku( nie pozwolilam na zadne drastyczne diety, w kocu nadal rosla), ale teraz nie ma problemow z waga. Ma 174cm i wazy 66kg. Powiedziala, ze mniej nie chce, bo nie jest sucharkiem tylko kobieta:). Zresztawiadomo, ze samo pozbycie sie wagi to dopiero pol sukcesu, bo utrzymanie jej jest rownie ciezka praca. O sukcesie jako takim mozemy powiedziec dopiero po 3 latach. Wtedy dopiero waga sie stabilizuje. Wiec do szalu doprowadzaja mnie takie panny jak np. skowroneczekgb ktora odchudzanie skonczyla 14 dzni temu i teraz wielka z niej ekspertka, rzucajaca tekstami typu: jak wam leci laski:) Nie nalezy zapominac, ze kilogramy moga wrocic. Ja jestem przykladem. Schudlam 32kg. Wage utrzymalam przez 10lat.A jednak po kolejnej ciazy wszystko wrocilo + jeszcze troszke. Ale Wam tu wypracowanko szczelilam - przepraszam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie przyd rugiej kawce ;-) elemela- swietny pomysl z tabelka, bedzie przynajmniej widac, kurcze a my tylko dwie takie z wieksza waga? :-( dziewczyny, o ktorej jecie kolacje? ja chodze pozno spac - ok polnocy, pierwszej i jak zjem o 19 to o 22 jestem znowu glodna, co robic? jak sobie radzicie? moze jablko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
KILKA ZASAD ZDROWEGO ZYWIENIA: Mam czas to cos wam podpowiem, bo wiem, ze niektore z was moga tej podpowiedzi potrzebowac. Nie bede pisac o rzeczach oczywistych typu: nie jemy slodyczy! bo to wie kazda z was:) 1. RYBY - nie wazne jakie tluste czy chude 2. OWOCE - w oganiczonej ilosci, bo jednak zawiraja cukier 3.WARZYWA - zwsze i duzo 4. Mieso - byle nie tluste( nie ma co jednak przesadzac, w koncu mozna sie troche poruszac i spalic tluszcz) 5. TLUSZCZ - jest potrzebny - nie mozna calkiem wyeliminowac go z diety, bo nasz organizm zacznie go gromadzic. Mozna jednak uzywac "dobrego" tluszczu - oliwa z oliwek ( powinna na stale wprowadzic sie do waszych domow), orzechy, pestki np.slonecznika, dyni czy sezam. 6. Blonnik - poprawi prace jelit i daje uczucie sytosci pzry jednoczesnej berdzo malej ilosci kalorii ( np: czrwona fasolka z puszki) 7. Maslo jest ok, ale nie poddajemy go obrobce termicznej( czyli nie polewamy roztopionym maselkiem ziemniaczkow! :)) 8. Zbrodnia przeciw samej sobie jest laczenie tluszczu + weglowodanow ( banan z czekolada nie wchodzi w gre! to samo ziemniaki z sosem) 9. Makaron - jako dodatek do salatek. bardzo wazne - nie rozgotowany! Rozgotowany tuczy! 10. Jedzcie ok.4-5 razy dziennie. 11. Przynajmniej 1,5 litra wody 12. Posilek jedzcie na malym talerzu -jemy glownie oczami, na malym talerzu wydaje sie tego jedzenia wiecej. 13, Jesli zjecie swoja porcje i nadal jestes glodna to poczekaj ok.20min. zanimmsobie dolozysz. Prawdopodobnie po tym czasie przestaniesz byc glodna:). Jesli Was znudzilam to pzrepraszam, ale takie pytania czesto zadaja osby, ktore chca schudnac, ale nie wiedza co i jak. Jesli choc jednej z Was to pomoze to warto bylo tyle sie napisac :) Jesli, ktoras z Was bedzie chciala cos dozucic to swietnie - o to przeciez nam chodzi - wymieniac sie doswiadczeniami, wiedza i podtrzymywac na duchu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
jazzy_lenka - nie tyko wy dwie z wieksza waga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wooly Pisz kochana więcej takich wypracowań:) Podziwiam Cię za mądre odchudzenie córy! To ważne by młode dziewczyny były zadowolone i dumne ze swojego ciała. a ja dorzucę swoje trzy grosze - RUSZYĆ DUPSKO Z KANAPY:) Spadam dalej sprzątać. a potem na rowerek przed obiadem. Dziś jedziemy do szwagierki a ona gotuje niczym Nigella:) prawdziwa czarodziejka i mój mistrz Dziś obiecała nam lasagne....ehh i jak tu się nie skusić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Gonia1987 - ja wyznaje zasade, ze jesc mozna w zasadzie wsztstko, wazne tylko zeby byly to rozsadne porcje, no i oczywiscie wymaga to potem dodatkowego ruch - zeby to spalic. Moja dietetyczka np. powiedziala, ze nawet hamburger jest ok ( oczywiscie raz na jakis czas) byle nie zapity cola i nie dojedzony frytkami. Bo to zbrodnia :). WSKAZOWKA: jesli juz musicie robic sos, to postarajcie sie o make kukurydziana. Ogromna jest roznica miedzy maka zbozowej ( obojetnie jakie to zboze) a maka kukurydziana mam na mysli zwartosc weglowodanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Co tu tak cichutko? Mam nadzieje, ze nie pomarlyscie z glodu :) Wpadne jutro na kawke .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wooly ja dopiero usiadlam i zaraz zmykam spac :-( jestem wyczerpana. Czy ja dobrze pamietam, ze tez masz 2,5-latke? Bo ja mam, spi w naszej sypialni i czasem musze jeszcze do niej dwa razy wstac - wymusza mleko lub herbatke a potem mysli, ze uda sie jej podpuscic na zabawy o 3 czy 4 nad ranem ;-) Fajne te rady, ktore spisalas - takich nigdy dosc. buziaki i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Dzis ja zparze kawe :) Dzis wyjatkowo wczesnie, bo dzis odpoczynek od wszelkich prob pozbywania sie nagromadzonego przeze mnie balastu - jednym slowem dzien bez treningu. Powiem Wam jednak, ze to maszerowanie po gorkach i jazda na rowerze nie poszla jednak na marne. Moj M to wielkie chlopisko (195cm) wiec ma tez i dluzsze nogi i wieksze stopy. Zeby za nim nadarzyc to musialabym biec. Tak wiec zawsze zostawalam troche z tylu i doganialam go dopiero jak on robil sobie przerwe. Tak bylo, ale....wczoraj go przegonilam!!! Wbieglam pod gorke, pod ktora normalnie dostawalam zawalu. Jestem z siebie dumna:) jazzy_lenka - tak mam 2,5 latke :), ale za nic nie wstane w nocy, zeby dac jej herbatke :). Nie, no gdyby byla chora to oczywiescie, ale bez potrzeby - nie mam mowy. Dala mi wycisk przez 1,5 roku - tyle nie spala po nocach, wiec teraz niech spi i czeka do rana :D Jak miala problemy ze spaniem to zaczelam podawac jej MELISSED, bardzo mala dawke 1,5 ml tylko na noc i od tej pory jest w miare ok. Pisze w miare, bo np. dzis co troche sie budzila i plakala, ale widocznie snilo jej sie cos co ja meczylo. Na to juz nic nie poradze. I moja tez spi ze mna, dostawilam jej lozko do mojego - mamy potrojne:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu weekendowo i niedzielnie, prawidlowo, pewnie wszyscy na powietrzu :-) podsumowanie mojego dnia - dieta super, jestem b zadowolona, w zasadzie odkad zaczelam nie mam jakiejs konkretnej, jeszcze robie reesearch dietowy, ale trzymam sie paru zasad: zadnych slodyczy i syfow, jak mnie przycisnie ew. gorzka czekolada, ktora dla mnie samkuje jak g... tym lepiej, ostatnio zdarzylo sie przed okresem, takie zachciewajki. Porcje male i przemyslane, gl. musze pilnowac wielkosci porcji i niepodjadania miedzy. I to mi sie udalo :-) Wooly - ja jestem chronicznie niewyspana od 6 lat ;-) kiedys tam za 15lat sie wyspie moze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z kawusią :D moja waga od dwóch dni jest jakaś katastrofalna 😭 😭 dzisiaj muszę się spiąć a wogóle to jest pierwszy sierpień i czas na wielkie odchudzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26
Witajcie Dziewczyny! Wieczór panieński bardo udany, dawno tak dobrze się nie bawiłam. Było tam tyle pyszności, że dietetycznie wymiękłam. Ale w klubie praktycznie nie schodziłam z parkietu przez parę godzin, więc jak wróciłam do domu, to waga była łaskawa - po prostu nie ma w tym zakresie żadnych zmian. Woolly, szacun, zbudowałaś sobie już bardzo konkretną wydolność i formę. Ja w góry jadę dopiero we wrześniu, więc póki co wzdycham sobie jak piszesz o hasaniu po nich. Troszkę się obawiam. W sobotę wyjeżdżam na urlop, a czuję się jakaś taka opuchnięta. Może @ mnie zaskoczy wcześniej... oby nie. A może to po prostu brak treningu, za mało wypitych płynów... yyyyy... poza nadmiarem alko oczywiście :). Do soboty rygor dietetyczny ostateczny, a na wakacjach też postaram się zadbać o rozsądek na talerzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny......Kto wymyślił weekendy.......ehh po kolejnym wracam znów cięższa - w zasadzie wracam prawie do pynktu wyjścia a konkretnie do wagi sprzed 3 tyg. 65 kg!!!!!!!!!!!!!!!! Sobota - 2 paczki chitosów, wino, ciastka, lasagne, cola niedziela - dzień u teściowej - schabowy, tona ziemnaików, chyba z 5 kawałków sernika, swojska kiełbacha, ser żółty, oranżada ehhhh............tragedia.....bilans miesięczny? Utrata 1,5 kg i po 1 cm w obwodach niektórych. Marny wynik. Mam nadzieję, że sierpien będzie lepszy! Cel - zgubić 4 kg!! codziennie godzina sportu 5 posiłków - jedzenie , jak do tej pory w tyg weekendy - najlepiej zamknąć się na klucz i nie wychodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Quiq26 - tym moim gorkom do gor bardzo daleko, ale jako teren treningowy bardzo sie nadaja. Maja tak 100-200m n.p.m. jest ich 6 o lacznej dlugosci 6,35 km. Wiec laze po tych gorkach GOR-DOL, GOR-DOL :) W kazdym razie za kazdym razem staram sie szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26
Czyli faktycznie nie góry tylko górki :). Ale poligon treningowy bardzo fajny. Postanowiłam od dziś zmniejszyć porcje jedzenia. Przygotowałam zestaw mini naczyń. Może zjadam za dużo zdrowego jedzenia i dlatego waga nie chce zejść poniżej 60 kg. A poza tym przed wyjazdem dobrze jest zmniejszyć żołądek i spłaszczyć brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laski! Wróciłam!!! :) Troche mi się weekend przesunął do wczoraj ale dzis juz jestem znowu na diecie. Niestety mam tyle pracy, że nie wyrabiam. Dopiero od czwartu moze bede miała czas aby tu zajżeć na dłuzej :) Trzymajcie sie! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) wczoraj dietkowo ok: śn - wasa z pastą rybną II śn jogurt obiad zupa kalafiorowa niezabielana kolacja placki "ziemniaczana" z kalafiora bez tłuszczu pieczone z odrobiną gulaszu. ale z ruchem było gorzej.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronniq
witajcie dawno mnie nie było trochę was zaniedbałam :)) ale w domu remont kupa roboty i syfu a do tego mąż na urlopie i jak ma chwilę okupuje otomoto i nie mam jak się dorwać do komputera z dietką powoli ale jakoś idzie do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny :D u mnie dietkowo wczoraj super i zaraz widać to na wadze bo pół kilo mniej ale i tak waga nadal katastrofalna jeden kompuls ( wpierdzieliłam koszyk nektarynek wieczorową porą) zaowocował wzrostem wagi prawie 2kg z dnia na dzień 😭 chcę w mirę szybciutko wrócić do wagi 85 kg i zacząć spokojne odchudzanie - trzymajcie się dzielnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26
Hej Dziewczyny! Wczoraj spałaszowałam: I Ś: kromka razowca z żółtym serem, warzywa, szkl. inki z mlekiem, arbuz II Ś: mała activia do picia, plasterek melona Lunch: sałatka z jajkiem Obiad:gotowany kurczak, kalafior, plaster ananasa Kolacja: 1/2 puszki szprotek troszkę serka wiejskiego + warzywa 1,5 h treningu na siłowni Dziś: 1/2 grejpfurta (obudziłam się wcześnie i ruszyłam do pracy, więc coś na ruszt wolałam wrzucić) I Ś: 3 kromki pieczywa chrupkiego, 1/2 puszki szprotek+25 g chudego twarogu, warzywa, koktajl mleczny z melonem II Ś: porcja galaretki agrestowej z melonem + łyżka serka wiejskiego L: sałatka z jajkiem, nektarynka Obiad będzie niestety tradycyjny w złym tego słowa znaczeniu, bo w gościnie Kolacja: coś lekkiego na ząb po treningu Trening na siłowni, jeśli wyrobię się ze wszystkimi obowiązkami - 2h. Elamela, taki kompuls to nie kompuls, może waga skoczyła, ale pomyśl, ile witaminek organizm dostał. Może mu tego brakowało? Ustrzeżesz się takich wyskoków jeśli będziesz bardzo urozmaicać dietę i jeść regularne małe porcje. Za mną od paru dni łazi czekolada. Pachnąca, słodka... syfiasta, wysokokaloryczna, zamulająca, tucząca, ohydna, wstrętna... i kurde nie ulegnę takiej paskudzie i nie zeżrę, daję Wam słowo dzielnej odchudzaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
quik A czy Ty czasem nie jesz za mało? na oko wygląda to na jakieś 1500 kcal choć nie wiem, jakie porcje zjadasznp sałatki. Ale czytałam, że jeśli się ćwiczy zwłaszcza na siłowni to lepiej nie ograniczać kalorii, bo palą się mięśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quiq26
Gonia, oj nie, nie jem za mało. Na oko staram się, żeby było tak między 1500 a 1800 kcal. Do sałatki zawsze dodaję 5 g oliwy z oliwek lub jogurtu, do kanapki zawsze masło - to też zwiększa kaloryczność posiłków. Czasem aż mi głupio zasiadać do stołu z moim narzeczonym, bo np. porcje warzyw zjadam znacznie większe niż on :D. Zastanawiam się, czy właśnie nie przeginam z wielkością porcji. Bo jedzenie zbyt dużych ilości nawet niskokalorycznej żywności skutecznie uniemożliwi utratę niechcianych kg. Może dlatego tak mi trudno zejść poniżej 60 kg. Obiecałam sobie, że po powrocie z urlopu zacznę kontrolować kcal i wtedy uzyskał pełny obraz sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×