Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problemowo

Problem - tylko się nie śmiejcie....

Polecane posty

Gość problemowo

Więc tak: mój facet ma psa (nie mieszkamy razem). Pies w sumie spoko, poza tym, że jest strasznie absorbujący, ale mój facet przegina. Wszędzie łazi z tym psem, jest w nim zakochany. Do knajpy nie pójdziemy - bo przecież pies. Włazi nam do łóżka, mało tego, jak chce wejsć na kanapę, to trzeba mu zrobić miejsce. Pierwsze co robi moj facet po pracy to leci do domu bo trzeba nakarmic psa i wyjść z nim. Dopiero potem może się spotkać ze mną. Czy to normalne? ps. Mam juz tego dosyć i planuję otruć skurwysyna. Znaczy psa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytytyt
z psiarzami tak jest. zawsze pies będzie ważniejszy od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mój tez kiedyś
jestes stuknięta sama się otruj, a facetowi daj spokój bo bezduszna z ciebie suka :-O i akurat nie ma się z czego śmiać tu trzeba zapłakać nad twoją głupotą :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pies to obowiązek. spacer dla psa to nie tylko załatwienie potrzeb fizjologicznych ale również rozładowanie energii, zabawa. sobie zamknij dostęp do kibla na cały dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pies ma zdychać z głodu, żeby facet do szanownej księżniczki mógł prędzej przybyć :o a gdyby księżniczka sama udała się do swojego faceta i wyszła na spacer z psem to korona by jej z głowy spadła :o nie dziwię się, że woli psa od ciebie, nadęta panno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytytyt
widzisz - już się psiarze odezwali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
otrucie nie rozwiaze twojego problemu...bedzie szybko nastepny, bo to kwestia priorytetow (moze jedynie dziecko by cos zmienilo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem....sama się otruj. Kierowniczka: nie twierdzę, ze ma z nim nie wychodzic, absolutnie, ale rezygnowanie z chodzenia do knajp "bo przecież S. nie weźmiemy a on mnie cały dzien nie widzial" to według mnie przesada jest. A takich przykładów jest więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do knajpy nie pójdziemy - bo przecież pies. Włazi nam do łóżka, mało tego, jak chce wejsć na kanapę, to trzeba mu zrobić miejsce to jest przegięcie natomiast psa trzeba nakarmic i wyprowadzic - sorry, obowiazek 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Boże, udławcie się tymi psami, ja pierdole, nienawidzę psów, btw. Smierdzą i są głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
ytyt - tak widzę :) A to wyżej to podszyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ to jest bardzo proste - chłopak autorki bardziej kocha psa niż ją, bo pies nie wali fochów i nie stwarza głupich problemów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Reminka To nie mój pies i nie mam obowiązku z nim wychodzić. I nie znaczy to, że jestem nadęta/ Gdybym chciała mieć psa i z nim wychodzić, to bym miała własnego, pojmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Reminka Kocha psa bo najłatwiej jest kochać psa. Na moją miłość trzeba zasłużyć. Jest wygodny ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może faktycznie to wchodzenie do łóżka i na kanapę to przesada. Ja też jestem psiarą ;) ale w granicach rozsądku mam nadzieję. Natomiast bieg po pracy do domu żeby wyjść i nakarmić psa to jak najbardziej normalne. Skoro ma psa i on siedzi min. 8h sam w domu (zakładając min. czas pracy + dojazdy do pracy i z racy) to niestety trzeba psu dać jeść i z nim wyjść i tu nie ma nic do rzeczy czy ktoś jest psiarzem czy nie ale normalne ludzkie zachowanie. Skoro ma psa to jest za niego odpowiedzialny bo inaczej pies mu zasra mieszkanie lub zdechnie z głodu. Podejrzewam że poznałaś chłopaka jak już miał psa więc pies był pierwszy i wiedziałaś co brałaś a nawet jak teraz się dowiedziałaś to wypada się dostosować albo odejść jak się nie podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bokacika sika sika
To teraz powiedz swojemu facetowi, że nie lubisz psów i że chcesz jego psa otruć. Na pewno Twój facet wywali Cię na zbity pysk idtotko. On kocha tego psa, jest jego przyjacielem, nie wpieprzaj się w ich relację. Ja też kocham mojego psa bardzo i wolę siedzieć z nim w domu i lub wyjść z nim na spacer powariować sobie, niż siedzieć w knajpie!! A propos - facet który tak kocha psa, nie może być zły, więc masz w domu Skarba, opiekuńczego i troskliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Kocham jamniki Tak, miał juz psa. Wiesz, ja nie chcę go pozbawiać jego ukochanego zwierzęcia, ale oczekuję, że skoro ja sie pojawiłam, to jakoś zmieni priorytety. To chyba normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w czym jest wygodny Twój chłopak że tak piszesz? W tym że jest obowiązkowy i się okpiekuje psem którego posiada. Niestety obowiązkowość wobec zwierzęcia które się posiada nie ma nic wspólnego z wygodą. Ale jeżeli się lubi (kocha) zwierzęta to nikt się nad tym w ten sposób nie zastanawia i nie nazywa tego tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Ludzie znacie słowo IRONIA? Przecież bym nie otruła zwierzęcia, czytajcie między wierszami, a nie dosłownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to musisz z nim pogadać. Tak jak pisałam uważam że masz sporo racji ale też bezwzględnie musisz się dostosować do wielu rzeczy. Zresztą może jeszcze tego nie wiesz ale jak tylko obdarzysz psa choć troche dobrym uczuciem on odda ci swoje uczucia ze zwielokrotnioną bezinteresowną siłą ;) (psiarze wiedzą o co chodzi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh
jezeli nie chodzicie w rozne miejsca bo pies no to cie rozumiem o zwierze trzeba dbac itd ale bez przesady a wez sie nie odzywaj do niego wogole i zobaczymy kiedy sobie przypomni o twoim istnieniu? ja akurat bylabym taka sam jak twoj facet bo kocham psy :))))))) chodz moj jak mial mi kupic swinke morska to stwrrdzil ze kupi dwie zeby samotna nie byla :-))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Wygodny - w sensie, ze poza tym, ze karmi tego psa, wychodzi z nim i spędza z nim czas to już nic więcej nie robi. A związek to nieco bardziej skomplikowana sprawa, trzeba się troszkę bardziej starać. Nie wystarczy dać jeść, pić i wyjść na spacer, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bokacika sika sika
dla niego ten pies jest jak dziecko, kocha go. To jest tak jak dla matki dziecko, które się kocha. Powiedz matce żeby nie zajmowała się tak swoim dzieckiem, tylko wychodziła do knajp z facetem. Zastanów się co ona Ci odpowie. A tak na marginesie jesteś bardzo niewyrozumiałą i zaborczą osobą, która wszystko chce mieć dla siebie, nawet czas który on spędza ze swoim ukochanym psem. Gdyby Ci na nim zależało, to sama byś tego psa pokochała i z nim wyszła, jak wiesz,że dla niego ten pies jest taki ważny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Dzięki za rady:) Problem w tym , że ja jestem kociarą. A tego jego psa .....toleruję, niestety nic wiecej. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście nie jestem za tym żeby wszędzie zabierać psa. Mój jest tak przyzwyczajony że może długo spędzać sam czas w domu. Ale oczywiście też dużo czasu mu poświęcamy bo tak już niestety jest z psami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytytyt
więc masz w domu Skarba, opiekuńczego i troskliwego moje nieduże, ale jednak, doświadczenie wskazuje, że i owszem , psiarze są b opiekuńczy i troskliwi, ale tylko wobec swoich psów, ludzi maja w dupie. także z tym skarbem to bym nie przesadzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz to wiesz jak to jest lubić jakieś zwierze. Tylko niestety koty są o wiele mniej absorbujące i wymagające niż psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowo
Bokacika nie zmuszę się do pokochania tego psa, po prostu nie. I nie uważam sie za zaborczą, absolutnie. Tak jak mówiłam - pies jest jego, nie mój, nigdy nie będzie nasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja ......
może zwyczajnie porozmawiaj z facetem ....że rozumiesz jego miłość do psa i poczucie obowiązku ale może od czasu do czasu moglibyście wyjść do kina czy knajpy a tam wiadomo że psa nie wpuszczą jeśli facet Cię kocha powinien zrozumieć i Twoje potrzeby a nie że całe Wasze życie ma się kręcić wokół psa ....sama uwielbiam psy ale są granice i wiem że nie wszędzie można z nim iść ale nie powinno to ograniczać życia towarzyskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×