Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Salchicha

Jak wytrzymac z tesciowa...jak wy to robicie?

Polecane posty

moja tesciowa mnie cholernie wnerwia, mimo ze mieszka daleko od nas, jest zazdrosna o moich rodzicow, ciagle sie nad soba uzala i wymysla choroby...Najgorsze ze przyjezdza do nas na tydz...maz bedzie pracowal (co prawda pracuje w domu w biurze ale mimo wszystko bedzie zajety) a ja bede musiala z nia wytrzymac i zapewniac jej atrakcje...jak sobie z tym poradzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Windą na szafe
zamknij ją w piwnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samuelitanka
nie jest lekko ale trzeba sie wziac w garsc i zacisnac zeby nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he znam tan ból tyle e ja zmoją tesciową mieszkam więc wierz mi nie masz jeszcze tak najgorzej ,moze pogadaj z mezem i razem ogarniecie jakis pomysl zeby cie za bardzo nie meczyla:D no chyba ze to synus mamusi no to odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod jednym dachem 24 h? o matko...biedna jestes...moja tesciowa wpadla na wspanialy pomysl zeby sie przeprowadzic blizej nas i szuka mieszkania w okolicy...juz sie ciesze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max22
Teściowa , też człowiek, weż ją na piwo i tak popijcie aby do końca pobytu leczyła kaca, a jakby udało Wam się narozrabiać przy okazji to na drugi raz mąż będzie trzymał Mamusię z daleka od Ciebie, bo jedna drugą sprowadza na złą drogę. A może spodoba się Wam obu taki wypad i będziecie go mogły powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety,lekko nie jest ,ale pomysl o tym ze nie masz w domu jednego pokoju (tak sadze) i zawsze mozesz zarządzić dezercje pod pretekstem no nie wiem bólu czegos tam:] albo do jakiejs znajomej idz ,whatever

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysl z piwkiem nienajgorszy ale chyba winko by bylo lepsze bo nie pije browarka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tydzień, wytrzymasz. Często wychodźcie z domu, czas szybciej płynie ;) asiapa> teściowa mieszka u Ciebie czy Ty u teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhyhyyyy
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pippa
Mam dobrą i fajną teściową, która jest dla mnie jak mama. Dodam,że jest nią 5 lat i prócz małych zgrzytów, które są nawet między kochającymi się ludźmi, zawsze jesteśmy sobie bliskie. Jak to robimy: dużo wyrozumiałości dla indywidualności, trochę poczucia humoru, czasem wpuszczanie jednym uchem,a wypuszczanie drugim, wzajemny szacunek. I można mieć fajne relacje z teściową, chociaż wiadomo, że to nie przyjaciółka:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pippa
Ale żeby nie było tak idealnie to mam wredną, natrętną sąsiadkę. Dopiero co się wprowadziłam do nowego mieszkania, a ona już mi nie daje żyć. Ale już zaczęłam ja tresować i wypraszać z domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do teściowej, ona jak każda inna osoba na tyle będzie się wtrącać do Twojego życia, na ile sobie sama na no pozwolisz.No, chyba, że facet jest maminsynkiem, wtedy to już do końca życia (lub związku) symbioza z teściową murowana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh sasiadow to ja tez mam nie calkiem normalnych...wprowadzilismy sie miesiac temu. Kilka razy w tyg pierze w nocy i slychac kolo 2 lub 4 wirujaca pralke (mieszkamy pod nimi straszny huk) poza tym tv tak glosno ze prawie nie potrzebuje wlaczac swohjego no i dorastajaca coreczka ktora wlacza glosno dolujaca muzyke. Kiedy ostatnio wbijalismy jednego gwozdzia zeby powiesic zegar wieczorem ok. 21 to zaczela mi walic w kaloryfer! szczyt bezczelnosci. A druga jak podlewa kwiaty to zalewa nam taras...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, to nawet teściowa nie jest taka zła, bo tak czy inaczej, jakby nie patrzeć w ostatecznym rozrachunku chce dobrze,nawet jeśli metody są dalekie od Twoich. A sąsiadów (to rada właśnie teściowej, mądrej życiowo osoby) trzeba trzymać na dystans, bo oni zawsze chcą nad "nowymi" trzymać górę:). Nie ich doczekanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuje...
moja tesciowa to jak dla mnie przyjaciólka :) jest poprostu super, i strasznie mocno ja kocham bo traktuje mnie jak wlasna córke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to ze sie wtraca - nie robi tego i nie jest taka zla tzn jest kochana jak sie z nia widzimy , tylko denerwuje mnie ze jest zazdrosna np. o moich rodzicow, ze ciagle sie uzala nad soba i wymysla sobie choroby, opowiada ze gdyby umarla to nawet nikt by nie wiedzial itd...robi z siebie meczennice i i sprawia ze moj maz czuje sie winny. Wyprowadzil sie z domu jakies 15 lat temu a ona wciaz sobie nie ulozyla zycia, jej maz ja ze tak powiem kopnal w d.. jak maz byl maly i zawsze mowila ze samotna z dzieckiem nie mogla sobie ulozyc zycia, ale on teraz ma 33 lata i dalej nie moze...czasami mi rece opadaja nie wiem jak z nia rozmawiac przez tel jak ma swoje fazy...ostatnio mi po. ni stad ni zowad ze jakby zmarla to chce byc spalona bo nie chce zeby ja zjadly robaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup może encyklopedię zdrowia, niech poczyta trochę w ramach rozrywki. A nuż jakąś nową choroba sobie zdiagnozuje i będzie temat zastępczy. A tak serio, to może weź ją na jakiś dłuższy spacer, może warto lepiej się poznać i w teściowej odnaleźć człowieka. W końcu ona oddała Ci to co miała najcenniejszego, syna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuje...
przecierz syn sam by odszedl nawet jak by mamusia nie pozwolila, no co wy tu dziewczyne zmylacie od rzeczywistosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej by bylo jakby kogos poznala i sie z nim zwiazala...wydae mi sie ze jej doskwiera samotnosc....ale czasami mi naprawde rece napadaja na jej poglady, strasznie sie przejmuje tym co ludzie powiedza, ma przyjaciela (tylko dobry znajomy) z ktorym jezdza czasem na rowery lub wycieczki to sie z nim umawia np. na drigim koncu miasteczka zeby jej nikt nie widzial i nie obgadal ze ma romans i tego typu sytuacja...przydal by sie jakis partner ale niestety jak sie siedzi w domu to sie nikgo nie pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie przydałby się jej romans! Motyle w brzuchu spowodowałyby,że znalazłaby inny obiekt zainteresować. Moja teściowa jest wdową, mieszka na wsi, jest samotna, schorowana (rak piersi) a mimo to nie zatruwa nam życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I myślę, że to jest właściwa postawa. Czasem warto się krótko przemęczyć, by później na długo mieć spokój:). Zwłaszcza,że ta osoba zawsze będzie w Waszym wspólnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przezylysmy pierwszy wieczor i poranek bez nerwow :) ale mam pewien problem...tesciowa przywiozla mi pelno swoich ciuchow w ktore juz nie wejdzie i nie wiem jak ej dac do zrozumienia ze nie bede w nich chodzic...wiem ze chciala byc mila, a ja nie chce jej zranic i nie wiem czy sie przyznac ze to nie moj styl czy wziac i udawac ze bede nosic...glupia sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×