Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niteczka1357

zostawilam moje dziecko!

Polecane posty

Gość Niteczka1357

czy tylko ja tak postapilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _titou_
gdzie je zostawiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam taka
Kutwe co swoje dziecko zostawila z ojcem ,,bo sie na matke nie nadaje"tak to sprawiedliwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
moze sie nie nadaje na matke,ale wtedy musialam wybierac czy skonczyc ze soba czy uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasyczny baby blues...I nie czujesz żalu w tej chwili, nie utrzymujesz kontaktu z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
a zostawilam moja coreczke z jej ojcem,wiedzialam ze nie stanie sie jej krzywda bo ojcem byl zawsze dobrym,tylko miedzy nami bylo zle..ale juz zawsze bede winic siebie za to,ze chcac ratowac siebie porzucilam ja,moze byloby lepiej zebym wtedy umarla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
JaOli,to nie byl babyblues moja corcia ma 13 lat,mam z nia kontakt ale...no wlasnie ten wiek jest bardzo trudny i chcialabym sie dowiedziec czy ktoras z was tez przez takie cos przechodzila czy tylko ja jestem taka wyrodna matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjmij wyrazy współczucia... Trudno jest się dogadać z facetem. Byłam w podobnej sytuacji, ale postawiłam na rodzinę, walka trwała kilka lat, ale teraz to małżeństwo prawie idealne. Może mogłabyś wrócić? Chyba, że to był psychopata. Szkoda, że nie pomyślałaś o krzywdzie dziecka, bo to ona ucierpiała najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodzę z założenia, że wszystko można naprawić, oczywiście bez męczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
zdaje sobie sprawe ze moja corka najbardziej na tym ucierpiala,ale jest juz zbyt pozno zeby to naprawic a o powrocie do ex nawet nigdy nie pomyslalam,to skonczyloby sie naprawde zle!Ja dopiero teraz,po kilku latach przestaje sie go bac i wierzyc w to ze jestem nikim!Odbudowuje siebie,ale to jest niczym w porownaniu z tesknota za dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem: dla Ciebie był potworem, a Ty świadomie zostawiłaś mu dziecko? Rozumiem walkę o siebie, o przeżycie, ale dlaczego zostawiłaś mu dziecko w takim razie. Prawdopodobnie on odbija frustracje na córce. Walcz o nią. Kobieta, gdy potrzeba, ma kły i pazury. Zabierz ją chociaż na wakacje i pokaż, że ona ma jednak matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz wyrzuty sumienia- to rozumiem, ale czego oczekujesz, oprócz "wypisania się"? Z czym masz problem teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
jaOli,swiadomie ja zostawilam bo balam sie a zreszta i tak nie moglabym jej tu zabrac bo nie miala paszportu wtedy...jak moglam ja zabrac kiedy sama jechalam do kraju nie znajac jezyka,nie majac niczyjej pomocy i tylko wierzac ze kolezanka ze szkolnych lat mi pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc teraz, kiedy już wszystko poukładałaś, przystąp do działania. Tylko wtedy dowiesz się co dalej. Nikt nie powiedział, że życie jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
JaOli,mam problem bo to nie chodzi tylko o wypisanie sie.Moja corka zaczyna mnie unikac,czesto nie odbiera telefonow,nie odpisuje na smsy czy e-mail.Z jednej strony ja rozumiem,bo wiem ze ja skrzywdzilam ale z drugiej strony jesli ona czegos chce to ja jestem na kazde zawolanie.Szukam kobiet ktore postapily jak ja i mialy podobne problemy,bo nie wiem juz co mam czasami zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczciwie powiedziałabym jej o sobie sprzed kilku lat, mówiłabym o tym, że rozumiem jej złość i żal i że jej miłość jest mi potrzebna jak powietrze, ale jednocześnie nie dałabym się wykorzystywać. Poszłabym do psychologa. Poza tym, nie da się wychowywać dziecka telefonicznie. Dlaczego nie zaprosisz jej do siebie? Byłoby Wam łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niteczka, spokojnie, dobrze zrobiłaś ale dopóki nie masz warunków aby córcię ściągnąć, staraj się utrzymywać z nią kontakt. Są telefony komórkowe, może poprzez jej bliską koleżankę i staraj się jej wytłumaczyć dlaczego tak się stało nie obwiniając żadnego z Was, że wżyciu tak się zdarza bo ludzie mają różne charaktery i żyć razem nie mogą ( bo jeśli wylejesz żale i pomyje na glowę jej ojca , może ustawić się przeciwko Tobie). Proś ją o kontakt i pamiętaj o tym że to Wy, jej rodzice zawaliliście jej świat a nie ona Wasz, nie rozczulaj się nad sobą tylko staraj się pracować aby za jakiś czas stworzyć małej warunki do nauki może już u Ciebie. Pamiętaj że ona będzie coraz starsza i też będzie się zmieniać a matkę zawsze będzie potrzebowała i kiedyś Cię zrozumie i może przyzna Ci rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
spotykamy sie czasami odkad moge jezdzic do kraju,bywa tez u mnie ale na wszelkie moje proby rozmowy ona odpowiada ze nie chce o tym rozmawiac,ze juz sobie poukladala wszystko i ze nie chce do tego wracac..nie chce jej do niczego zmuszac bo boje sie ze mnie znienawidzi jesli juz tego nie czuje.Poprostu nie wiem co mam zrobic.Moze ktos przez to przechodzil i potrfi mi co poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc nie proś o rozmowę, tylko o to, żeby Cię wysłuchała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niteczka1357
Dziewczyny dziekuje za wysluchanie mnie i za podpowiedzi:)ide juz spac a wam zycze milego dnia a jesli ktos jeszcze zeche sie wypowiedziec bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edzia1983
Witam, Ja mam bardzo podobna sytuacje .W maju tamtego roku odeszlam od meza psychopaty znecal sie na de mna psychicznie nie pracowal to byla masakra mam troje dzieci dwoje zabralam ze soba a syna zostawilam przy ojcu zeby skonczyl tam semestr. Zaznacze ze ojce, jest dobrym ale mezem nie.W lipcu syn dolaczyl do mnie.W sierpniu znalazlam sie w ciezkiej sytuacji finansowej zostalam bez mieszkania (w moim rodzinnym domu nie ma warunkow do zamieszkania) i dzieci musialy wrocic do meza.Tam poszly do szkoly i sa do tej pory.Teraz powoli wychodze na prosta biore teraz w kwietniu rozwod i chce spowrotem odzyskac dzieci , mimo ze sie niby dogadalam z mezem to i tak sie boje ze cos mu odwali i nie bedzie chcial mi ich oddac.Ludzie tez juz mnie ocenili ze jestem zla matka ze dzieci zostawilam , ale nie mialam wyjscia .Bardzo tesknie za moimi dziecmi nie wiem czy sad wezmie pod uwage te wszystkie sytuacje . Moze ktos doradzi co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goźć
Jak czytam coś takiego, to mi się krew gotuje. Nie ma usprawidliwienia na porzucenie dzieci. Są DOMY SAMOTNEJ MATKI , jakieś ośrodki interwencji kryzysowej. Nasz Panśtwo mimo że dość nieudolne, nie odwraca się od takich przypadków. Pzabierać Wam prawa i tyle. Tłumaczenie typu "bałam się o siebie i uciekłam" jest śmieszne i żenujące. Skoro agresja męża skupiała się na tobie, jaką masz pewność że gdy nie będzie miał się na kim wyrzyć, nie wyrzyje się na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiech na sali jak się te odpowiedzi "ciotek dobra rada" czyta. Kobieta pisze że porzuciła dzieci, że ojciec się nimi dobrze zajmuje i dostaje tysiąc rad żeby zabrała je ojcu do siebie. Już widzę jak radzicie to samo facetowi w takiej sytuacji. Od jadu I wyzwisk monitor by się stopił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie jest powiedziane ze matka musi je wychowywac? Jak ojciec potrafi sie dobrze nim zaopiekowac to dobrze zrobilas ze oddalas je jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo na kafe same matki idealne. Statystyki psuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wierzę, że facet może być dla żony tyranem, do tego stopnia, że od niego ucieka, a ojcem jest idealnym.... Zazwyczaj jak facet stosuje przemoc, to zarówno wobec żony jak i dzieci niestety. Ja nigdy nie zostawiłabym dzieci pod opieką tyrana, to już chyba wolałabym się zabić... A jako dziecko NIGDY nie wybaczylabym takiej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to żona zwinęła żagle i poszła do innego a teraz dorabia ideologię do faktów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do goźcia
Jakbys sie zabila, to tez bys zostawila tym sposobem dzieci ojcu juz na zawsze... gorszy rodzaj ucieczki. Jako, ze jestem matka nie umiem sobie nawet wyobrazic oddania/pozostawienia swojego dziecka. Ale odchodzaca matka wcale nie jest gorsza od odchodzacego ojca. Co to, mezczyznom wolno a kobieta za to samo odsadzona od czci i wiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×