Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość singielka31anka

Chcę iść do psychiatry - jak wygląda wizyta?

Polecane posty

Gość singielka31anka
Chcę kogoś poznać ale każdy kolejny chyba ucieka. Chyba pokazuję jak silna jestem, a to taka maska. Nie jestem kobietą bluszczem, bo podobno mężczyźni od takich uciekają ale od silnych także. Nie wiem co jest ze mną nie tak. Nie daję rady. Mam dwie twarze, na co dzień uśmiech od ucha do ucha, a gdy jestem ciągle płaczę, rozmyślam po co robię to wszystko, dla kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ty kurva nie znasz lekarzy, oni tylko czychaja. mi jedna doraznie do reki dala takie, ze zaraz padlam polprzytomna wiec nie pierdol jak nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
no tak...typowa depresja. Pewnie oprocz rodzicow nie masz do kogo geby otworzyc i nie zahartowalas sie jesli chodzi o niepowodzenia. a w pracy atmosfera kiepska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki plus terapia
ty jesteś pierdolnięta noxi :D:D czychają na ciebie, tak tak, wampirzyco :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanke ze szpitala brali po czterech dniach rodzice, bo nie pamietala swojego imienia. ja dzis nie jestem w stanie powiedziec tabliczki mnozenia, a kiedys umialam. o wszystkim zapominam itd zreszta niewazne. leki tylko w ostatecznosci, bo pozniej nie odstawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
z rodziny mam tylko mamę i nikogo więcej ... tak, nie lubię niepowodzeń, to prawda i uważam, że moje małżeństwo to porażka, za którą jestem odpowiedzialna... ale również doświadczenie, bo wiem, że materialnie sobie radzę ale emocjonalnie - jak dziecko we mgle ...i ciągle płaczę, nie umiem przestać i to kolejna moja porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
dobrze, że mogę się wygadać na forum próbowałam mojej koleżance powiedzieć o swoim problemie, to nie wierzy :( i mówi, daj spokój, niemożliwe... dziękuję wam za wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
ja kieys tez totalnie nie mialam znajomych a kolezanka, przed ktora peklam na studiach opieprzyla mnie gdy rozkleilam sie w jednej z rozmow telefonicznych :o Teraz to olewam, i starma sie jakos trzymac, ale nie obeszlo sie bez psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
pomógł ci psycholog? ja znajomych sama odtrącam, bo wolę sama być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie leki
psychotropowe po jakim czasie uzalezniaja trwale. Nie wierz w bzdury, ze jest inaczej. Nawet te leki najnowszej generacji. Jezeli sprawdzasz sie w dzialaniu, to nie zadawaj sobie pytania po co to wszystko. A zamiast prochow, zglos sie do jakiegos osrodka wolontariatu oczywiscie jesli mozesz sobie pozwolic np na dluzszy urlop i wyjedz na jakis czas. Tam poznasz mnostwo ludzi, ktorzy dzialaj na rzecz innych, nie pytajac po co. Zdobedziesz nowe doswiadczenie i wiedze. W koncu czlowiek nie zyje tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
ja chcę mieć rodzinę, dziecko, partnera - wiem, że czas nagli, mam już 31 lat i to jest przerażająca wizja nie mogę słuchać pytań koleżanek, kiedy sobie znajdę kogoś nowego i kiedy będę miała dziecko, mam wtedy ochotę uciec i ryczeć z bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltroczykowa opapapoa
szkoda ze dzieci nie mieliscie, przynajmniej to bys miala, mala sliczna córeczka raz dwa by cie wyleczyla swim usmichem, a tk ani meza ani dzieci, nic nie masz ehhh stracone 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
pomogl bo ktos rozmawial ze mna bez opieprzania mnie, ignorowania albo ograniczania rozmowy do niezbednego minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltroczykowa opapapoa
masz 31 lat zanim kogos poznasz, zaufasz, slubitd to kolejne 5 =. bedziesz miala dziecko majac 40 lat? tyle zmarnowanego czasu.. zaloz gdzie profil swój, i na co dzien nie udawaj takiej twardej moze.... poznaj jakiegos faceta bo naorawde juzmloda nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltroczykowa opapapoa
pracownica ja no jak placilas to jak mial cie ochrzaniac, nie sluchac? hmm? :) drugi raz bys nie przyszla i kolejnej stówki by nie zarobił proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propikonazol
"Znajomi uważają mnie za szczęściarę ale nie wiedzą jak cierpi moja dusza. " Bardzo źle robisz, że tak wszystko w sobie dusisz. Nie powinnaś ciągle publicznie dramatyzować, ale przynajmniej jednej zaufanej osobie powinnaś szczerze mówić, jak się naprawdę czujesz. Ludzie nie wiedzą, jaka naprawdę jesteś i nikt nawet nie domyśla się, że potrzebujesz pomocy. Psycholog raczej niewiele Ci pomoże - to zależy jeszcze na jakiego trafisz - szukaj osoby starszej, z dużym doświadczeniem życiowym i dystansem do świata, która uważnie Ciebie wysłucha i doda Ci otuchy, a nie kobiety-psychologa w Twoim wieku, która zasypie Cię dobrymi radami prosto z podręcznika psychologii, a których to sama pani psycholog nie potrafi zastosować w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
to byl panstwowy psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltroczykowa opapapoa
na to samo wychodzi... przeciez placisz skladki zdrowotne czyż nie? a on z tych skladem ma wyplate wlasnie od nfz-u :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
baltroczykowa - ale mnie pocieszasz :o nie uważam się za starą, duchem wręcz przeciwnie, jak młoda dziewczyna, ciągle chcę czegoś nowego, dlatego kolejne studia etc. ale biologia co innego mówi i tylko ze względu na ograniczenia biologiczne jestem podłamana, bo nie chcę mieć właśnie dziecka w wieku 40 lat 4 lata zmarnowane? czy ja wiem, w pewnym sensie tak ale też ważna lekcja życiowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
i wlasnie w posiadaniu zaufanej osoby problem. Gdyby to bylo takie latwe to by nie bylo trudnej. Jeszcze mozesz podzwonic do tel zaufania-mi to tez pomagalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
próbowałam rozmawiać ale każdy macha ręką i uważa, że nie mam na co narzekać - to fakt, mam zabezp. materialne i z tego się cieszę, wiem, że innym ciężej ale tym co ciężej mają szczęsliwe rodziny - przynajmniej na takie się kreują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
ja mam wlasnie 40lat i odganiam od siebie takie mysli, bo wiem ze nawet gdybym chciala wychowac dziecko to jesli nie znajde porzadnego faceta to nici z tego planu. Moja matka mi nie pomoze w niczym a jeszcze ja musze z nia mieszkac, bo jest przewlekle chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
dzwonię od czasu do czasu do wróżki - takiej sprawdzonej i wiem, że to głupie i irracjonalne ale na jeden dzień mam doprawione skrzydła i jest mi lepiej ale potem znowu się obwiniam, że osoba na takim poziomie jak jak, ucieka się do takich metod :( :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stigma
Autorko - może poszukaj takiego psychiatry z NFZ, który też jest psychoterapeutą ( w necie powinno być gdzieś info). Taki nie przepisze Ci tylko leku, na pewno pogada, a jeśli naprawdę będziesz potrzebowała terapii i rozmów to skieruje Cię do siebie na wizytę prywatną lub do jakiegoś innego psychoterapeuty, psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
no dobra a jakie konkrety (pozytywne)mozesz powiedziec na temat swojego zycia? -umowa na czas okreslony/nieokreslony -zarobki wystarczajace nasamodzielne zycie -co tam jescze? moze nie jest tak calkiem do de?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltroczykowa opapapoa
Autorko piszesz ze nie stac cie na prywatna wizyte u specjalisty bo nie masz kasy a za chwile ze :".. nie mam na co narzekać - to fakt, mam zabezp. materialne i z tego się cieszę,":) to jakie to zabezpieczenie skoro 100zl na wizyte nie masz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
a czy do psychoterapeuty muszę mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu? właśnie taka psychoterapia mi może pomoże, bo boję się brać leki. Otoczenie pomyślałoby, że zwariowałam :( Mam własne mieszkanie, bez kredytu, umowa na czas nieokreslony, zarabiam mało - niecałe 2000 zł, jeżeli dorobię to ciutek wiecej. Pracuję jako dziennikarka ale społecznie. W stowarzyszeniu też jako wolantariuszka. Tak jak wcześniej wspomniałam studiuję kolejny kierunek. Czytam mnóstwo, kupuję ciąle książki i CD, pomijając to, że to uwielbiam ale co innego mi pozostało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka31anka
Mieszkanie własne i jakaś pensja, to dla mnie jakieś zabezp. materialne - co w tym dziwnego i śmiesznego. Nie są to kokosy ale zawsze i przy tym jednak nie stać mnie na prywatną terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stigma
Z tego co wiem, to chyba jest terapia z NFZ. Jestem początkującym psychologiem i widziałam takie skierowania na terapię refundowaną w kartach pacjentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica ja
nie wiem jak jest teraz, ale chyba w ogole jak juz trafi sie do poradni to do psychologa musi skierowac psychiatra. Takie kwiatki moga byc. Zadzwon i spytaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×