Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pożeganie...z miłością...

Wczoraj pożegnałam miłość swojego życia

Polecane posty

Gość JENOT
Dzieki, hehe. Ja już też chyba powolutku dojrzewam do tego rozstania. Będe u Niej za 2 tygodnie, bo zmusza mnie do tego moja praca, myślę że pogadamy, choć znając życie Ona nie będzie chciała rozmawiać. Mam nadzieję że nie pokłócimy się heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożegnanie...z miłością...
My byliśmy po przejściach. Połaczyło nas życie zawodowe i przyjaźń, balam sie czegoś wiecej... w miedzy czasie pojawiła sie jakaś znajoma i spotykają się. Tyle, że nie widzę by On był do końca szczęśliwy, tamta jest bardzo zazdrosna, próbuje ograniczać jego rozwój zawodowy, On o wielu sprawach przestał jej mówić.bo boi się reakcji... ja wyjechałam na drugi koniec Polski bo akurat zawodowo mam taką możliwość na jakis czas. On złożył wniosek o wyjazd za granicę. I taka moja historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
a ta jego kobieta jedzie razem z nim, za ta granice? czy facet po prostu ucieka przed wszystkim? a tak na marginesie, to mysle, ze gdyby byl toba zainteresowany jak kobieta, a nie jak kolezanka z pracy to by zrobil jakis krok, tak jak go zrobil do tej innej kobiety. zyjesz wiec moze juz od dawna w iluzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożegnanie...z... miłością
Ta dziewczyna nie pojedzie z nim i nie chce by on jechał. Nie jestem typową koleżanką z pracy, powiedzmy mamy wolne zawody, pracowaliśmy często razem, spotykalismy się na różnych spotkaniach... Wysyłał mi jakieś sygnały, ale byłam ostrożna... inni to widzieli równiez mężczyźni. Potem jak poznał Ja ja się nieco odsunęłam. Ale wie, że czuje coś więcej - niestety wtedy już ja poznał. Powiedział mi że najchętniej chce wyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Ale wie, że czuje coś więcej - niestety wtedy już ja poznał. no wiesz co, nie zartuj! to zaden powod, zeby nie walczyc o kogos, kogo ewentualnie chcemy miec, tym bardziej, ze jak piszesz, u nich tak nie do konca jest ok. mam wrazenie, ze dorabiasz cos do rzeczywistosci. wtedy bylas ostrozna, a dlaczego teraz bys nagle chciala? bo nikt inny ci sie nie trafia, czy dlatego, ze on na powaznie zainteresowal sie inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożegnanie...z... miłością
Jestem ostrożna ze znajomościami w środowisku zawodowym. Z resztą on też. Każdy z nas miał swoje życie poza pracą. Wcześniej jak mówił, że idzie z nowo poznaną znajomą do kina, jakoś mnie nie ruszało - mówie o jeszcze jakies innej znajomej, nie tej obecnej dziewczyny. A w którymś momencie jak mówił, że ma spotkanie z ta obecną to mnie po prostu zabolało i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
Nie jestem typową koleżanką z pracy, powiedzmy mamy wolne zawody, pracowaliśmy często razem, spotykalismy się na różnych spotkaniach... wolne zawody, to nie wspolne siedzenie w biurze, gdzie wszyscy obserwuja i zaraz plotkuja. ile par (tez malzenstw) pracuje razem i nie jest to nic nadzwyczajnego. tez w pracy mozna poznac przyszlego meza, czy partnera. on opowiadal ci jako kolezance, ze sie z kims spotyka...bo za taka cie pewnie zawsze uwazal - inaczej by przynajmniej sprobowal nawiazac z toba prywatny kontakt, ale chyba tak sie nie stalo. moze nie na pierwszym spotkaniu, ale na ktoryms kolejnym. a ty teraz po prostu dorobilas sobie do tego bajke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pozegnałam...
Ja pożegnałam męza po 16 latach małżeństwa, typowy toksyczny związek, alkohol i inne kobiety, a w końcu kochanka, pomogła mi a w zasadzie zmusiła mnie do podjecia decyzji. Z mojej strony ból i żal z jego chyba już tylko popiół po wypalonym uczuciu. Wiem, że kiedys jej podziekuje za to że go przyjeła jak wyrzuciłam go z domu. Bo uniknęłam manipulowania, nie chciał leczenia, pogodził sie ze stratą. A ja nie... Wciaz pamietam go z lat poprzednich, z tej ilizji w jakiej tkwiłam i wydawało mi sie że jestem szczęsliwa. Nie chciałam żeby zniszczył mnie zwiazek a nie wiem czy przezyję tą chorą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożegnanie...z... miłością
Mieliśmy kontakt prywatny. Nie raz zapraszał gdzieś po koleżeńsku, znam jego rodzine, przedstawił mnie swoim znajomym, znam również jego znajomych z pracy (z jego siedziby). Wiem co czuje, zdaje sobie sprawę, że on mnie trakuje jak dobra znajomą, na nic więcej nie liczę dlatego przyjełam propozycje dłuższego wyjazdu służbowego... a bajek nie dorabiam. Ale dzięki za wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pożegnanie...z... miłością
Ja pożegnałam... - przykro mi :(. Ważne jednak, że w końcu wyrwałaś sie z tego. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
nie wiem ile masz lat, ale jak przeczytalam tytul zalozonego przez ciebie topicku, to spdziewalam sie zupelnie innej historii. milosc twojego zycia? to chyba zart, albo ty nie wiesz jeszcze co to milosc. luzna sluzbowa znajomosc, bo gdyby to naprawde byla dla ciebie wielka milosc, to od poczatku zachowywalabys sie inaczej (on tez) i nie mam tu na mysli, zebys mu od razu wskoczyla do lozka. twoja historia opisuje raczej zauroczenie 16-latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wczoraj pożegnałem swoją miłość. nie radze sobie, mamy sie spotkać 14 sierpnia, licząc że może czas pozwoli wrócić nam do siebie. w każdym razie odchodze od zmysłów. Najbardziej boli miłość nieodwzajemniana. eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ot..co...
czemu faceci sa takimi egoistami? czemu nie potrafia powiedziec wprost, ze juz nie kochaja, ze nie chce byc? 2 dni predzej mowil o milosci do mnie, o planach na przyszlosc a z dnia na dzien wszystko pryslo jak banka mydlana. odszedl bez slowa, nie odbiera telefonu i zostawil mnie sama z bolem... nie wiem, czy uda mi sie jeszcze komus zaufac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha.!!
ot co.. mógłbym spytać o to samo, zamieniając tylko płeć...;) Jak to jest, że kobieta z którą byłem od lat kilku, opiekowałem się jej domem i dziećmi kiedy wyjeżdżała, starałem się jak mogłem.... nagle zaczyna mnie olewać, ważniejsze są koleżanki i skype...??:) nie mam 15-tu lat i kręconych blond loków..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ot..co...
ludzie potrafia byc podli :( po takim czasie naleza sie wyjasnienia. druga osoba na to zasluguje... chociaz na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha.!!
tia... wyjaśnienia dostałem.. po prawie dwóch latach.... tylko co to zmienia? bolało. i zabolało znowu. nie trzeba rozdrapywać prawie zabliźnionych ran.:) świeża boli, a co dopiero rozpaprana na nowo i jeszcze posypana solą??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ot..co...
gdyby mi powiedzial wprost, ze nie chce byc to owszem bolaloby, ale wiedzialabym, ze nie ma sensu przezywac, ze trzeba zapomniec. a on jednego dnia mowil o milosci drugiego, ze ma problem ale nie chce sie rozstac a potem juz milczal i milczy do teraz :O wiem, ze to byla tylko wymowka, ale latwiej byloby gdyby powiedzial mi to wprost. po tym co przeszlismy nie powinien tak tego konczyc. to mnie najbardziej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sentunea
ja odeszłam bez słowa, bez wyjaśnienia odkryłam,że jest na wszystkich portalach randkowych:( szok tak więc sami widzicie, że nie zawsze odchodząc kogo się kocha trzeba wyjaśniać podjętą decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha.!!
Skąd ja to znam??:) jednego dnia byłem jej skałą, na której miała polegać jej cała przyszłość...okazało się, że jak tylko przechodziłem przez próg jej domu, tam czekał już ktoś inny...:P:P:P Życie!!:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha.!!
sentuena... nieprawda!! nawet jeśli coś takiego się odkrywa, powinno to zostać powiedziane. choćby po to, żeby przed soba samym nie mieć wyrzutów sumienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sentunea
a co tu wyjaśniać? po co rozmowa? krotka piłka nie szanował mnie, moich uczuć, więc ja jego również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm....:/
eh... skąd ja to znam... mial byc slub i jak w bajce... tyle ze potem okazalo sie ze to nie moja bajka i nie moj ksiaze:P Życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj zostałam rzucona :( przez telefon :( jego oskarżenia są niesłuszne i zerwał ze mną za głupotę :( a ja jeszcze taka głupia napisałam mu sms że nie chce zyc i ze koncze z sobą... zadzwonil przed chwila na domowy ale nic sie nie odezwal tylko chcial uslyszec moj glos czy oby na pewno zyje :( odlaczyl sie bez slowa. Ponizylam sie wiem. czuje sie jak śmieć. 2 lata i 3 m-ce. Tyle czasu z nim bylam :( jak zapomniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha.!!
senti... nie wiem, nie znam was. ale.. ja odkryłem coś podobnego. i powiedziałem jej to prosto w twarz. i lżej mi teraz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JENOT
Ja muszę przyznać, że z mojego doświadczenia to też widzę że kobiety są większymi egoistkami. Dziewczyna rzuciła mnie w piątek, mój kolega dostarczył mi list od Niej, który napisała już w poniedziałek, a mimo wszystko aż do piątku jak rozmawiałem z Nią to udawał, że wszysyko gra. Ja przeczuwałem to rozstanie, Ewela zaczeła się dziwnie zachowywać już 2 tyg temu, nawet swojej cioci nie przedstawiła mnie jako chłopaka tylko jako kolegę z pracy. SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×