Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kammm123

Jestem w zaawansowanej ciąży a mój chłopak pije

Polecane posty

Gość kjur
Chyba spora część przyszłych tatusiów tak ma. Jedni z większym natężeniem, inni ze słabszym. To przecież może być przejściowe, ale bądź twarda. :) Może się tego po Tobie nie spodziewać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja maleńka
Oby tylko przez alkoholizm nie zwolnili go z pracy. Dzisiaj ją ma jutro ją traci bo przyjdzie pijany i go wywalą. Musisz mu to powiedzieć. Wykorzystaj to jako argument w rozmowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja maleńka
Czy jego rodzice byli lub są alkoholikami? Jeśli tak to jest źle bo alkoholizm jest zapisany w genach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
Genetyczny alkoholizm wymaga już chyba leczenia. Na wszelki w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam nadto tolerancyjna, ale ja już nie potrafie na jego spotkania z kolegami patrzec jak na normalne wyjscie z kolegami, tylko jak na libacje. Bo tak w rzeczywistosci jest i ja nie przesadzam. On juz doszedl do takiego stopnia, ze wychodzi z domu na chwile a wraca zupelnie napruty o 4 rano i nie idzie do pracy. I to sie zdarza conajmniej raz na 2 tygodnie. Wiem, że to jest straszne bo to młody chłopak. On pije do utraty świadomości. Potrafi 200 zł jednego dnia przepuścić. Kiedyś pojechalam na wycieczke z pracy, to bylo tak na poczatku ciazy. mialam wrócić okolo 1 w nocy i dlatego on mial wyjsc zebym nie szla sama przez miasto. oczywiscie zapomnial o mnie, upił sie, brat go przytaszczyl a ja szlam sama w srodku nocy i mnie jeszcze jakies zule zaczepiali. Jego rodzice widza ten problem, probuja walczyc z nim, ale to nic nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dacie radę... Zostaw chłopaka, przemęczysz się kilka lat, chociaż nie będzie kolorowo. Z całego serca trzymam za Ciebie kciuki, i za malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
"Autorko - oczywiście że wiele jest szczęśliwych młodych matek, ale raczej takich, które mają zapewnioną przyszłość, a nie pasożytują na swoich rodzicach o dobrym sercu." jak chyba wszyscy wiemy pasozytnictwo wystepuje wtedy kiedy pasozyt czerpie korzysci i robi to bez zgody tego z kogo te korzysci czerpie;) a rodzice przyjeli ja z otwartymi ramionami to o jakim pasozycie tu mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko powiedz jeszcze jak on odnosi sie do matki? Siostry? Kobiet ktore sa blisko niego. Potrafi ublizyc obrazic upokorzyc?Czy po alkoholu jest wulgarny ,agresywny? Nie pisalas o tym. A to istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
W wielu przypadkach, to raczej symbioza, a nie pasożytnictwo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jego rodzice pili.. Ale teraz jest już normalnie. Teraz wiem, że on te zachowania wyniósł z domu. Chociaż na samym początku mówił, że on chce dla swojego dziecka lepiej niz sam mial, ale teraz chyba zmienil zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie te czasy te posty juz nieaktualne moherowy troll co głosil te madrosci zostal wyeliminowany z rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja maleńka
Nie walczcie z nim tylko z jego nałogiem. Pomóżcie mu a nie krytykujcie czy dolinujcie. Alkoholizm to choroba Jest wiele rodzajów chorób: zarażliwe, zakaźne, genetyczne, .... A. należy do chorób cywilizacyjnych nałogowych. A. polega na tym że organizm jest uzależniony od alkoholu i bez niego nie może prawidłowo funkcjonować organizm. Ponadto alkohol pity regularnie w dużych ilościach niszczy ukł nerwowy, trawienny, zabija szare komórki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
Ja mam styczność z tą chorobą w mojej rodzinie i wiem, że żeby zacząć walczyć z chorobą trzeba najpierw powalczyć z człowiekiem. I to odpowiednio wcześnie. Od razu. Bo potem już się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja maleńka
Jeśli jego rodzice byli alkoholikami...A on nosi w sobie ich geny to masz dziewczyno mega problem! Chyba wiem dlaczego wtedy nie pił, a niedawno zaczoł. Poprostu geny uaktywniły się dopiero teraz. Wcześniej były "uśpione"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy mnie nie uderzył, nie wyzwał, potrafi być nieprzyjemny i powiedzieć coś co boli, ale bez ubliżania. Kiedys tylko w nocy zaczelismy klocic sie ostro o jakas glupote.. byl trzezwy. I w nerwach powiedzial "bo ci wyje**e". niewiele myslac wstalam i uderzylam go z calej sily w twarz, pozniej mowil ze az mu sie ciemno przed oczami zrobilo. poszlam do drugiego pokoju, przyszedl za mna, najpierw krzyczal ze go uderzylam, pozniej przepraszal, prawie plakal. nie odezwalam sie slowem ani tego dnia ani nastepnego. Więcej juz sie to nie powtorzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
"Sama wyszlam za maz w wieku 20 lat ,22 i bylam matka ale z perspektywy czasu wiem ze 20 lat to zbyt malo na takie kroki(szkoda zycia).Nikt mi nie powie ze dziecko to wydatek pieniedzy i ograniczenie w zyciu.Nie masz czasu na nic dziecko zajmuje caly twoj czas no chyba ze masz pomoc rodziny.I gdyby dzis moja corka 20 letnia powiedziala ze jest w ciazy to bym nie byla zadowolona a jakby jeszcze dodala ze zaplanowala ta ciaze to dopiero bym sie wku....20 lat to wiek na nauke ,zdobywanie nowych umiejetnosci,poznawanie ludzi i zycia a nie dom i dziecko.Na takie sprawy czas jest po zdobyciu wyksztalcenia.I szlak mnie trafia jak rozmawiam z mlodymi bardzo dziewczynami i chwala sie dziecmi (bardzo fajnymi) i podkreslaja ze maja Meza.Autorko ja nie watpie ze dasz sobie rade z pomoca rodzicow napewno (tez bym pomogla jakby moja corka byla w takiej sytuacji)tylko czy teraz nie pomyslalas ze wolala bys byc matka za np 5 lat" a czemu cie szlak trafia jak sie mlode matki chwala swoimi dziecmi? Ty swoje ze wstydu zamykalas do piwnicy? Ja zostalam matka w wieku 21 lat moj synek ma dzis cztery lata i jestem cholernie dumna,ze jestem matka! Niestety na studia nie moglam sie wybrac,bo moich rodzicow nie bylo stac.Wyjechalam wiec i w PL nie mieszkam juz od pieciu lat.Swietnie sobie radze,a rodzine zalozylam swiadomie.Zawsze marzylam,ze bede miala kiedys swoja rodzine o ktora zadbam,ze dam swoim dzieciom to czego sama nie mialam.Przytulny dom,a w nim szczesliwa kochajaca sie rodzine.I wyobraz sobie w miedzyczasie mamowania skonczylam college nawet.I nikt mi tu nie pomaga,bo moja rodzina jest daleko.Sama niczego tez sobie nie odmawiam i finansowo stoje calkiem dobrze.W kazdym razie stac mnie na to wszystko na co w polsce moga pozwolic sobie tylko nieliczni.Takze nie uogolniaj i nie pisz trzy po trzy.twoje zale z zycia osobistego nikogo nie obchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
Lepiej się nie przejmować takim gadaniem. Kobietka pewnie wylewa żółć, bo nie dostała od życia tego co chciała i nie umiała przyjąć tego, co dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
jak mnie tacy ludzie wkurwiaja.Wielkie G wnosza takie posty do rozmowy.To tak jabys jej napisala:"na choooj zes zaszla w ciaze? To nastepna geba do wykarmienia..." ja jestem ciekawa czego tacy ludzie oczekuja piszac te posty...ze ona powie dobra urodze i oddam do domu dziecka,faktycznie masz racje moje wyksztalece czy kariera zyciowa sa teraz wazniejsze.Albo pownna moze zamilknac i nie pisac o tym,bo zostanie zrugana przez bande wszystkowiedzacych nieudacznic,ktore madrzyc sie potrafia na forum,a wielkie G soba reprezentuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o teorię to o alkoholizmie wiem baaardzo duzo, bo swojego czasu przeczytalam duzo ksiazek na ten temat, wiem jakie są rodzaje, mechanizmy.. Ale sytuacja inaczej sie przedstawia, gdy cierpi na to bliska osoba. Wtedy człowiek głupieje i rozkłada ręce.. Nie ma innej drogi niż terapia.. Ale najpierw ten czlowiek musi siegnac dna, zeby zobaczyc swoj problem.. a cos czuje , że ten moment bedzie mnie bolal tak samo jak i jego.. i tego sie boje. dlatego sie momentami oszukuje i buduje zamki na piasku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
Zupełnie, jakby to one same miały te dzieci utrzymywać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
w dzisiejszych czasach dziecko nie jest zadna przeszkoda.Jesli naprawde masz jakis okreslony cel w zyciu(oprocz zakladania rodziny) to dzieci ci w tym nie przeszkodza.Najlatwiej zwalic na dzieci.Mozna wszystko! Tylko trzeba chciec! Nie chcialas to masz jak masz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
Daj sobie z nim kobitko spokój na razie. Sięgnie dna, może zmądrzeje. Alkoholizm, to okropna choroba, na którą cierpią wszyscy bliscy chorego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja maleńka
ide spać trudna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie po prostu lubią wyładowywać swoje frustracje na innych i ja sie do tego przyzwyczailam juz. Niektorzy tacy po prostu są, że poniżając drugiego człowieka dowartościowują siebie. Wkurza mnie to strasznie, ale cóż. Ale mimo wszystko fajnie, że wypowiadają się osoby, które mnie rozumieją. Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy mamy jednakowe priorytety. Dla jednych rodzina będzie skarbem, dla innych kariera i pieniadze.. To zalezy od czlowieka, kazdy sam dokonuje wyboru i nie wolno go za to potepiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
Kamm cos ci powiem o uzaleznieniach.Moj ojciec jest alkocholikiem,brat narkomanem.Nie warto w to wogole wchodzic.Zrujnujesz sobie i dziecku zycie albo ewentualnie stracisz swoj cenny czas(jesli zdecydujesz sie w koncu na rozstanie).Powinnas zapisac sie na terapie dla wspoluzaleznionych,bo jestes(piszesz,ze ci go zal,zamartwiasz sie czekajac na niego itp.) Polecam te terapie,bo bez niej nie zrozumiesz wszystkiego do konca i pewnie wrocisz i nie bedziesz wiedziala jak to zakonczyc i bedziesz w tym tkwic latami.Jest tez druga strona medalu.Mozesz sobie wziasc drugiego faceta z problemami na glowe(jakbys kiedys zwiazala sie z kims innym).Taka psychika.W kazdym razie nie pozwol na to,zeby dziecko wychowywalo sie u boku alkocholika.Jestem DDA twoje dziecko tez wtedy bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że jestem wspoluzalezniona i do tego tez mam syndrom DDA, pewnie dlatego na kogos takiego trafilam. Moj tata pil wiele lat, ale gdy zdarzyla sie nagła tragedia w mojej rodzinie przestal, nawet nie potrzebowal terapi. Nie pije juz 11 lat i jest teraz dobrym, odpowiedzialnym czlowiekiem. Moze dlatego rodzice tak mi pomagaja, bo nie chca, żebym powtarzała ich błędów i tworzyla patologicznej rodziny dla swojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
No widzisz to juz wiesz dlaczego trafilas wlasnie na takiego chlopaka.ciesze sie,ze przynajmniej dzis masz swoj azyl w domu i twoj ojciec nie pije.Moj ciagle pije tylko teraz jest zdany na siebie,bo po dwudziestu szesciu latach szarpaniny moja mama wziela w koncu rozwod.Moj brat jest teraz na leczeniu.Ma lepsze i gorsze dni mam nadzieje,ze wyjdzie z tamtad dopiero gdy jego terapia dobiegnie konca,a nie wczesniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorszy jest ten ciągły strach.. Nie wiem czemu, ale ja zawsze podświadomie wiem, kiedy on pije. Wiem, że jestem w ciąży i nie powinnam się denerwować, ale to przychodzi samo. Próbuję z tym walczyc, ale ja mogę jedynie zmieniać moje zachowania, nie uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
kamm no i mam nadzieje,ze nie bedziesz czekala az w twoim domu stanie sie tragedia,ktora obudzi twojego faceta:) chyba nie chcesz,zeby twoje dziecko przerabialo to samo co ty teraz.Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×