Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda weronika

Moja mama mnie nie chce puścić z chłopakiem nad rzekę.

Polecane posty

Gość młoda weronika

Mam 20lat niedawno poznałam swojego pierwszego chłopaka, przyczyną dla której nie miałam wcześniej chłopca była moja matka, która najwyraźniej chciała ze mnie zrobić dobry materiał na starą pannę, zawsze źle mówiła o facetach (sama z ojcem rozwiedziona), uczyła mnie że mam im nie ufać itd. itp. źle się wyrażała o moich koleżankach które miały chłopaków w wieku nastu lat. Jak już poznałam swego chłopaka (na uczelni) to ciągle są do tego jakieś wąty. Po pierwsze, jest ode mnie młodszy 2lata a to nie wypada i tego znieść nie może i o tym ciągle mowa jest. po drugie mama nie ufa mężczyznom i boi się o mnie. Dzisiaj wywiązała się awantura bo marcin chciał mnie zabrać swoim samochodem nad rzekę a mama nie chce mnie sama puścić w towarzystwie FACETA, bo uważa że oni są niebezpieczni i Marcin mi może coś zrobić. Mówię jej że to przecież nie obyc facet a mój chłopak, a znajome w moim wieku jeżdżą nad wodę ze swoimi chłopakami. A to nic nie pomaga. Skończyło się na tym że zadzwoniłam do Matrcina i powiedziałam że nie mogę, na co on był niezadowolony. No i co tu robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymałabym w takim domu :O 20 lat masz to idź do pracy, wynajmij mieszkanie z chłopakiem lub z przyjaciółmi i nic do gadania nie będzie matka miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klallalalaa
Ty gadasz jakbyś miała 15 lat. Co to w ogóle za temat.. 20 latka pisze, że mama nie chce jej puścić z chłopakiem nad rzekę :D Dobre :D Dorośnij i zbuntuj się. Ja zbuntowałam się w wieku 17 lat jak matka mi zabraniała spotykać się z facetem, którego pokochałam. Raz facet da mi piękne kwiaty. Byłam taka szczęśliwa. Przychodzę do domu wieczorem, a one całe uschnięte, bo moja matka wylała wodę. Więc przygotuj się na różne akcje i słowa. Ale bez przesady. Masz 20 lat. Zacznij myśleć jak dorosła osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubilubilbui
dokladnie! masz 20lat,nie naście. kompletnie nie rozumiem. ja bym sie wstydzila zadzwonic do chlopaka i powiedziec,ze mama mi nie pozwala:D wez sie w garsc i zacznij dbac o siebie,bo nigdy nikoo nie bedziesz miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes dorosla wiec idz i juz. co to w ogole za zwyczaj pytac sie matki czy mozesz? 5 lat masz? wychodzisz i jzu mowisz ze wychodzisz wrocisz o tej i o tej lub nie wiem o ktorej i juz do widzenia. ja jak mialam max 10-12 lat pytalam sie czy moge isc tam i tam a pozniej to juz tylko ze wychodze bede na obiad itd i koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda weronika
"co to w ogole za zwyczaj pytac sie matki czy mozesz?" no nie wiem, zawsze pytałam, jestem tak nauczona że mówię gdzie idę jeśli już gdzieś idę... klallalalaa- i dużo miałaś przebojów z matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam 2o lat ,byłam w ciazy a mój facet w wojsku.Ojciec zabraniał mi gdziekolwiek wychodzić.Po pracy do domu i miałam oddawać pensje bo podobno żle ja wydam.Zbuntowałam się i wynajełam pokój.Sama zaczełam podejmować decyzje.Teraz mój syn ma 11 lat.Mam swoje mieszkanie i odeszłam od męza który próbował ograniczać mnie jak mój ojciec kiedyś...Głowa do góry i więcej odwagi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam ze nie ograniczam syna.Oczywiście w miare rozsadku.A on zawsze mówi gdzie idzie i kiedy wróci.Po prostu ufam mu.I jeszcze nigdy mnie nie okłamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klallalalaa
Jesteś nauczona pytać - ale już teraz jesteś dorosła. Już dawno powinnaś przestać pytać tylko informować. Nikt nie mówi, że nie masz mówić gdzie idziesz. Ale wystarczy powiedzieć i nie słuchać tej całej gadki. Tak, dużo miałam przebojów z matką. Nawet wyzywała mnie od k**** i dz***, bo spotykałam się z facetem. Zakochałam się i on traktował mnie poważnie i do dziś jesteśmy razem. Wiem, że ona się martwiła, ale była okropna. Własną córkę potrafiła zmieszać z błotem. A wiesz dlaczego myślę to wszystko? Bo dla niej liczy się tylko to, co ludzie powiedzą. Typowo głupie podejście. Teraz planuję ślub z tym facetem a matka nawet nie zainteresuje się, gdzie będziemy mieszkać i skąd pieniądze na ślub. To nie jest miłość matki. To jest chora miłość. Wszystkich w domu lubi ustawiać, ale mnie jej się nie udało. I jestem z tego dumna, chociaż zbyt często mięknę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palynka
dodam, ze ostatnio w plecaku mojego syna znalazlam zuzyte prezerwatywy :o. Co to moze oznaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×