Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotopies

pies i kot -mam problem

Polecane posty

Gość kotopies

cześć. mam mały problem. od ok. 5 lat mam kota. kot był wzięty z piwnicy, bo ktoś malutkie kociaki wystawił w pudełku przed blok, a ten uciekł i wpadł do piwnicy. no nie ważne. w każdym bądź razie kot nigdy nie miał kontaktu z innymi zwierzętami (był na prawdę maleńki, więc nawet jeśli miał spotkanie z jakimś zwierzęciem, to dawno zapomniał:)). kot na początku był wystraszony i bał się dosłownie wszystkiego, ale od jakichś 3 lat mamy spokój, tz. kot się bardzo do nas przywiązał i uspokoił. nie było z nim zupełnie problemów. aż do teraz. tydzień temu przybłąkał się do nas młody (ok. 8-9 miesięcy) pies. jest to mieszaniec, ale wygląda zupełnie jak owczarek niemiecki. i sprawa wygląda tak: kot się psa raczej bardzo nie boi. zaczyna uciekać dopiero jak pies idzie w jego stronę (w końcu pierwszy raz widzi takie zwierze). wszystko by było ok, ale pies jak zobaczy kota, to mało ogon mu się nie urwie, bo chce się bawić i od razu idzie do kota. kot wie, że jest na wygranej pozycji (tak mi się wydaje po jego zachowaniu), bo po pierwsze on jest tu u nas od dawna, a poza tym jest starszy. razem z rodzina chcielibyśmy stworzyć taka sytuację, żeby zwierzaki się poznały (obwąchał itd), ale każde nasze próby kończyły się wielką gonitwą (pies zrobił krok i kot zaczynał uciekać). całe szczęście, że kot ma się gdzie schować (u mnie na szafie w pokoju) i pies jeszcze go tam nie odkrył. dzisiaj niestety jak kot spał u mnie na łóżku, to pies otworzył sobie lekko uchylone u mnie drzwi i kot troszkę spanikował. kot uciekał w takim amoku, że nawet stracił pazur u tylnej łapki. macie jakieś pomysły co zrobić? na prawdę zależy mi na konkretnych odpowiedziach, bo mam poważny problem. z góry dzięki, ela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystynka55
tez mialam bardzo podobna sytuacje, gdzie po pewnym czasie posiadania tylko kotka, do rodziny wstapil tez piesek. i rzeczywiscie na poczatku bylo bardzo podobnie do tego, jak ty mowisz. chec zabawy przez psa, nastepnie gonitwy.. lecz u mnie po jakims czasie samo przeszlo. zaprzyjaznili sie, i bawili sie razem. minelo. ok 2 miesiecy od ich pierwszego zapoznania. moze u twoich zwierzakow bedzie tak samo, moze potrzebuja czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
dzięki za odpowiedź. to aż 2 miesiące? strasznie długo. no ale cóż. chyba trzeba uzbroić się w cierpliwość. jeszcze raz dzięki. może ktoś jeszcze miał podobną sytuację, bądź ma jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystynka55
no tak, dwa miesiace, w tym, ze przez te dwa miesiace dzien po dniu bylo coraz lepiej. po 2 miesiacach to juz kompletny luzik, ewentualnie czasem jak piesek za gwałtownie podbiegł czy coś, to kot sie troszke bał, ale chwilowo tylko. moze u ciebie bedzie krócej to trwało, nie wiem. w kazdym razie powodzenia :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wybieram
niestety mój pies dostaje białej gorączki na widok kota i robi się tak zajadły i agresywny że obawiałabym się spotkania oko w oko. Nie dziwię się więc że kot momentalnie rzucał się do panicznej ucieczki co jeszcze bardziej z kolei nakręcało psa. Niestety kotek zakończył zywot mając zaledwie 4 lata i tak sobie myślę czy to oby nie z powodu ustawicznego stresu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
tz. jest dużo lepiej niż na samym początku, bo kot schodzi z szafy nawet jak pies jest w domu. na początku to my go musieliśmy stamtąd ściągać i to tylko jak pies była na spacerze. no nic pewnie będziemy czekać. chyba, że coś innego nam wpadnie do głowy lub ktoś coś podpowie. w każdym bądź razie trochę mnie uspokoiłaś, wielki dzięki. pozdrawiam również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
a ja wybieram: mój pies zupełnie nie jest agresywny w stosunku do kota. jak nie ma go na horyzoncie, to w ogóle go olewa (pomimo, że na pewno czuje jego zapach). jedynie jak go zobaczy, to ma ochotę się bawić, ale też były sytuacje, że pies spał i zobaczył kota, to po prostu się przewrócił na drugi bok. więc to nie jest tak, że pies chce coś kotu zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wybieram
to myślę że jesteście w lepszej sytuacji i na pewno z czasem będą nawet jeść z jednej miski :) - moi znajomi tak mieli :) Niestety u mnie tak to wyglądało :( Dodam że to były "ogrodowe spotkania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
też mi się wydaje, że mimo wszystko mam lepszą sytuację :) ale dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,........
Mam 3 koty i labradorkę. Kotka 1 ma 14 lat i mieszka z nami od urodzenia, kot 2 ma 2 lata i kotka 3 ma rok. Labradorka to rówieśniczka kotki 3, z którą wyczyniają takie brewerie, że czasami muszę któreś przegonić do ogrodu, bo mi dom chcą zamienić w pobojowisko. Z nią właśnie znaleźli wspólny język przy misce gdzieś tak po miesiącu już- same, bez naszej dużej pomocy. Jedyne, co robiliśmy, to delikatne namawianie do obwąchania. Zachęcic trzeba było głównie kotkę :). Kocur 2 to kastrat. Musieliśmy wykastrować, bo kochał robić siusiu do treningowej torby mojej córki. Po trzeciej wymianie torby poddałam się. Wyszło mu chyba na dobre- to zdanie weterynarza. Co do przyjaźni kocio-psiej- trwało dobre pół roku. Nie zmuszaliśmy zwierzyny do niczego z obawy przed uszkodzeniem psiego nosa. Teraz jedzą ze wspólnej miski. Kocur daje się nawet obwąchiwać i trącać nosem ale bawić się nie chce nigdy. Kotka 1 jest niezależną stara kocicą ze swoimi przyzwyczajeniami i nie znosi jak się zaburza jej strefę ochronną. Drapie i syczy. Myślę, że tu przyjaźń nigdy nie nastąpi :( To tak jest u mnie właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
hmmm... dzięki za odpowiedź. ale z tego, co piszecie, to chyba na prawdę wybiorę czekanie... chyba bez sensu jakoś "organizować" im spotkanie, bo może to im wyjść na jeszcze gorsze. no cóż. trzeba będzie zaczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotopies
Haha... Znalazłam mój stary post. Powiem Wam tak: to nie trwało dwóch miesięcy, a aż półtora roku! W pewnym momencie sytuacja się 'pogorszyła' na tyle, że kot schodził z szafy tylko, gdy pies był na spacerze... Ale od roku kot akceptuje psa i nawet go zaczepia ;) Jest dobrze. Wszystkim w podobnej sytuacji polecam uzbroić się w cierpliwość i czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×