Czy poszłyście kiedyś na randkę z kolesiem który wam się nie podobał

Z charakteru chyba jest spoko, ale z wyglądu mi się nie podoba i czuję, że i tak nic z tego nie będzie...Czy to uczciwe, że tak robię? :(

no to nie rób mu nadziei..i siebie też nie oszukuj :O

ja sie umawialam z chlopakiem, ktory mi sie nie podobal. Ale umawialam sie, bo dobrze nam sie spedzalo razem czas. Jednak nie dalam mu nadzieii by nie sprawiac przykrosci powiedzialam, ze kogos mam. Moze tez chamskie, ale nie chcialam mowic mu wprost, ze daleko mu do mojego wysnionego. Ale to takie gadanie sranie w banie, bo spotykalam sie z nim codziennie od 16 po jego pracy do 22 wieczorem. Ciekawe kiedy wiec mialam czas dla swojego niby chlopaka? ale tak mnie oczarowal ze na pewnej randce to ja juz marzylam o tym by go pocalowac i poczuc jego ramiona jak mnie przytuli. Dazylam do tego jak cholera dzis 4 letni zwiazek. Wiec wszystko odwrocilo sie o 180 stopni

jestem z takim "brzydalem" już 22 lata po ślubie :-) I jest najlepszym mężem pod słońcem, a ja jestem w nim zakochana jak wariatka - chociaż miłość przyszła później - ale czym dłużej jesteśmy ze sobą tym bardziej się kochamy :-)

z ładnego talerza niekoniecznie się najesz;)

na gównie kwiat rośnie :P

zakochanażona w pewnym wieku wszyscy zaczynają być brzydalami:P

jeśli masz isc na to spotkanie z takim nastawieniem to lepiej odpusc i juz

pimpuśsislalalala - masz rację :-) ale jak masz naście lat tego nie zrozumiesz - to jest mądrość, którą nabywa się z wiekiem.