Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana.....zawiedziona

czy mam od niego odejsc?

Polecane posty

Gość zalamana.....zawiedziona

krecil przez caly ten czas - jakies laski sie przeiwjaly przez jego zycie, jakies flirty, jakies glupoty wypisywal co odkrylam (propozycje seksu niby dla zartu..), niby glupi byl, niby do zdrady nie doszlo ale jednak.. nie moge w to uwierzyc. jeden dzien wszystko ok, drugiego lapie mnie dol. znowu kilka dni temu wyszlo na to ze flirtowal i to z moja kolezanka ktora mowi wszystkim ze moze go miec na pstrykniecie palcami bo on okazuje takie znaki. co mam zrobic? jestesmy narzeczeni, od 4 lat razem, mamy male dziecko, mieszkam u niego, uzaleznil mnie od siebie finansowo. moglabym to wszystko poukladac tak zeby jakos wyjsc na prosta sama, ale to dluga droga. jest idealnym ojcem, nigdy mi niczego nie odmawia, dba o nas bardzo. kocham go ale jednoczesnie nie chce go widziec a serce mnie boli. chyba sie zalamalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
w akcie deperacji chyba pisze na forum. nie wiem co mam zrobic, potrzebuje jakiejs obiektywnej rady, nikt ze znajmych nie chce sie mieszac w sumie, racja.. moje zycie. wczoraj nie poszlam do pracy bo po tym ostatnim incydencie czuje sie jakbym byla chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła wdówka
co Ty z nim jeszcze robisz? Zdejmij klapki z oczu i zostaw go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodz do mnie
zrobie ci dobrze jezyczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli lepiej zost bo uzalezniona jestes finansowo,i lepiej patrzec jak cie okłamuje?? odejsc skoro ma dobry kontakt z dzieckiem niech go odwiedza a ty układaj zycie z kim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
a jakie to sa te granice??? najgorzej ze nie jestem pewna czy mnie zdradzil. mowi, obiecuje, ze nie. ze glupi byl, ze mu to sprawialo satysfakcje itd, ale widzi ze prawda na jaw wychodzi i postanowil sie zmienic, zmienil numer telefonu, wykasowal konto na fb - zebym ja byla spokojna ponoc. ale to chyba tak dla picu zeby mnie zatrzymac.. mam dostep to jego rachunkow. ale te wszystkie wydarzenia to z laskam ktore on spotykal np. w pracy czy gdzies przypadkiem, czzy ta moja kolezanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa26
Witaj kochana Ja cię rozumiem doskonale.Też kiedyś u mnie bywały takie sytuacje.Znajdowałam w jego tele sms-y, które jak dla mnie nie były oczywiście żartem-dotyczyły seku-tylko,że w wysłanych od niego nie było nic takiego,ale w odebranych były od jakiś lasek i on twierdził,że to żarty koleżanek głupie.Do tej pory nie wiem czy mnie nie zdradzał,bo potem to wszystko naprawdę ucichło, nie potarzało się,a teraz jesteśmy małżestwiem, mamy dziecko i powiem szczerze,że widze,ze kocha nas nad życie..to po prostu widać na codzien.Zyczę wam by to były tylko żarty u twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij od tego zeby sie uniezaleznic finansowo - to Ci sie przyda nei tylko w przypadku odejscia. on przeciez tez Ciebie moze zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
pojechal wlasnie do pracy a ja mu napisalam ze nie chce z nim byc, ze wolalabym zeby nigdy nie wracal. jakbym nie miala dziecka to by mnie juz nie bylo. bo sama miloscia czlowiek nie wyzyje. nerwa mam ze tyle czasu poswiecilam dla niego, dla budowania rodziny, zaufania a on wszystko spierdolil. mam ochote mu sie odplacic, mam ochote go zdradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olondyn
ciezko bedzie Ci odejsc od niego bo jak mowisz, kochasz go. Ale on Cie nie szanuje, a Ty pozwalajac mu na te flirty dajesz mu poczucie, ze nie robi nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olondyn
zdrada pokazesz mu, ze jestes taka sama jak on. wtedy za kazdym razem kiedy bedziecie sie klocic, on bedzie Ci to wyrzucal w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
dziecko jest powodem tego ze ja jestem od niego zalezna. jeden znajomy mi powiedzial, zebym mu wybaczyla bo on ma kase i mam z nim dobre zycie. a te zarty to wychodzily od niego a nie od laske, zalosne po prostu, a mi wstyd normlanie ze takiego faceta mam. zaczelam sie dowiadywc po czaie, gowno zawsze na wierz wyplywa, szkoda ze tak pozno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkkkkkkka
żarty żartami ale są pewne granice, jak ma się narzeczoną to nie żartuje się o seksie z innymi. Gdyby naprawdę kochał to nawet do głowy by mu nie przyszło żeby takimi pierdołami się zajmować. Jak chcesz to bądź z nim tylko licz się z tym, że znajomi będą się z CIebie nabijać jaka głupia jestes że nie chcesz widzieć tego że on ma skłonności do zdrady a może nawet zdradza. A robi to zapewne dlatego, że wie że i tak nie odejdziesz bo jesteś od niego zależna. Jeśli chcesz całe życie byc nie szczęśliwa i wiecznie zastanawiać się czy Cię zdradza to bądź z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
ja mu na to nie pozwalam! dostal za swoje i to ostro. teraz tylko wychodza sprawy sprzed lat. podobno on mowi, ze zrozumial, ze nas moze stracic i sie zmienil. ale to takie gadanie, wiadomo, bedzie dobry przez rok czy dwa a potem wroci do swoich nawykow. boje sie tego ze bedzie nadal ze mnie robil glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkkkkkkka
Ale nie zdradzaj go, nie zniżaj się do takiego poziomu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne decyzje
Czy masz odejść, czy nie, to trudna decyzja i patrząc z boku można doradzić - odejdź. Bo tak powinno się postąpić w sumie. Co on Ci daje? Ból? Cierpisz przez niego. Kocha Cię jak tak postępuje? Pokaż mu, że tak sobie nie będzie z Tobą pogrywał jak dasz radę. To czasem jest najlepszy zimny prysznic i taki gościu przemyśli na czym mu bardziej zależy. A Ty nie bądź taka zależna. Jak uda Ci się samej poradzić i z kasą i z mieszkaniem, jego zachowanie wobec Ciebie się zmieni, zobaczysz. Ale musisz być silna i odejść, choć serce Ci będzie pękało. Ni okazuj mu tego, a przyleci szybko za Tobą. Szkoda Twoich lat przy nim smutnych, z podejrzewaniem go o zdrady. Nie wierzysz mu, a to taka podstawa w związku prawda? I to się nie zmieni jak będziesz tak trwać przy nim, więc przemyśl to dobrze, a tu nie pytaj, bo się tylko podszywy będą zabawiać. Sama wiesz co zrobić, powodzenia. A alimenty może płacić i dziecko odwiedzać kiedy chce. Zobaczysz wtedy na czym mu będzie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
ale ja to wszystko dokladnie widze! co ja mam zrobic? musze szybko podjac decyzje bo ja sie mecze. naprawde sie zalamalam, czuje sie jak w koszmarze jakims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkkkkkkka
Przecież i tak będzie musiał płacić Ci alimenty, nie masz gdzie zamieszkać z dzieckiem? Gdzieś u rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasasassss
sama jestes szmatą, pieprzysz sie z ruchaczem bez slubu, mieszkasz na kocia lape, czego sie spodziewasz? traktowania jak ksiezniczki, ktora nie jestes? jestes zwyklą dziwą i dobrze ci tak 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
najgorsze jest to ze on okazuje ze mu zalezy, ze kocha. ze sie zmienil ze zrozumial. a ja tak mysle nad tym... nie napisalabym na tym forum gdyby nie deperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
zona czy nie zona - nic to nie zmienia. zdradzac mozna tak samo. glupim wypowiedziom dziekuje. nie mam zadnej rodziny. i zeby nie bylo - jestem atrakcyjna, mam duze powodzenie, wszyscy mi mowia jaka jestem idealna dziewczyna, przyszla zona, matka. zrobilam bym dla niego wszystko, ale tez mam swoja dume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
odejsc? kiedy? dzis? ale nie mam gdzie. nic nie zalatwie na szybko... a on przyjdzie z pracy i bedzie sie znowu tlumaczyl. a ja bede ciepriala widzac go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła wdówka
ale ty durna jesteś!!!!!!!!!!!!!! najpierw piszesz facetowi ze nie chcesz z nim być! i to sms (jak gówniara)a potem sie zastanawiasz co zrobić?gdzie pojść? itp. Najpierw sie myśli,podejmuje decyzje a potem sie to robi,i nie po to zeby sprawdzic zachowanie tej drugiej strony,tylko po to zeby cos zmienic!!! Skoro nie masz do niego zaufania i nie jestes z nim szczesliwa,masz prace,dostaniesz alimenty to chyba zle nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne decyzje
No to pomyśl gdzie możesz się wyprowadzić. Żadnej rodziny nie masz? Może spokojnie porozmawiacie i powiesz, że musisz odejść, wytłumaczyć swoje uczucia. W końcu to on Ci je zafundował i musisz się ich pozbyć. Jak się zdecydujesz, odetchniesz mimo wszystko, a on jak chce niech gania za spódniczkami. Widać nie dorósł do roli "męża", a może i dorósł, ale Ty mu nie wierzysz i to nie zniknie mimo jego zapewnień. Stracił Twoje zaufanie, a to zawsze ciężko odzyskać i chyba nie ma innego sposobu zostać przy nim i to zmienić co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
nie mam rodziny, a wy gdzie byscie poszly skoro nie macie rodziny? moglabym zorganizowac jakos swoje mieszkanie itd ale to mi zajmie czasu a ja sie tak blakam - raz jestem pozytywnie nastawiona ze bedzie ok, on sie zmienil, a raz tak jak teraz mam dol. napisalam mu sms, ale zadzwonilam tez, bo nie moge czekac, mecze sie za bardzo. alimenty ok, tylko mieszkac nie mam gdzie. no i co zrobie z dzieckiem jak jestem w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
aha, moja praca nie jest regularna, pracuje dla firmy po kilka -kilkanascie godzin tygodniowo tak jak akurat tesciowej pasuje zabrac mi dziecko do siebie. z tego sie nie utrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....zawiedziona
ale kij z praca, gorzej mieszkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne decyzje
No jak co z dzieckiem, żłobek, czy przedszkole, może koleżanka jakaś dobra pomoże, przecież nie możesz być tak całkiem sama, a mieszkanie? Nawet pokój jakiś wynająć za +/- 400 zł ale odejść choć na trochę. I dobrze ktoś pisze powyżej. Najpierw nic nie mów, ucichnij, i załatwiaj, a potem się wyprowadź. Nie informuj go, tylko zaskocz decyzją, a Ty go przyzwyczajasz do czegoś, co może zrobisz, albo nie. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła wdówka
kobieto,weż cos w końcu zrób oprócz gadki..... Obmyśl sobie wszystko na spokojnie,zaplanuj,rozeznaj sytuacje,poczytaj ogłoszenia,gdzie co i za ile,przekalkuluj czy dasz rade,zorientuj sie w przedszkolu u rodziny czy by ci pomogli i wtedy zadziałaj. Nie dzwoń mu z takimi tekstami,nie pisz głupich sms,bo tylko gadasz i gadasz a On to widzi ze oprócz tej gadki nic sie nie dzieje,,pogada,pogada i przestanie.rzuce jej kilka tekstów ze mi zależy,ze sie zmienie i bedzie ok tydzien czy dwa. Mam koleżanke,która tez postanowiła odejść od męża,nic nie mówiła nikomu,zaplanowała wszystki i tyle ja widział. Też odeszła z dzieckiem,na kawalerke,rodzina na drugim końcu Polski sama była z tym wszystkim.Dała rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×