Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka91q

czy da sie to wytrzymac????

Polecane posty

Gość anka91q

Zapisalam sie na studia zaoczne, dzis dowiedzialam sie ze zjazdy sa co tydzien praktycznie caly dzien od rana do wieczora i dodatkowo piatki popoludniu;/ Zaczynam zalowac ze wogole zlozylam papiery, wydalam juz na nie 100 i teraz szkoda rezygnowac, a jeszcze wieksza szkoda bedzie jak zaplace za semstr;/ ale rodzice i chlopak by mnie poprostu udusili:( przeciez przez takie cos nie bede miala nawet dla niego czasu:( od czego to zalezy ze niektorzy maja co dwa tyg a tutaj taka meczarnia:(:( przeciez to nie fair;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
chore to wszystko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fancy Vienna
Przemęcz, wylecisz wcześniej niż myślisz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
czemu tak myslisz?;/ predzej sama zrezygnuje, istna meczarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
czy ktos moglby sie na ten temat wypowiedziec?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy to od ilości zajęć.Jedne szkoły stawiają na wykłady (wiedza ogólnikowa) i zajęć jest mniej, inne dokładają warsztaty i zajęcia grupowe (by przekazać szerszą wiedzę,bardziej praktyczną). Swoją drogą jakim cudem zapisałaś się do szkoły nie sprawdzając najpierw na czym ona polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak studiowalam,faktycznie bylo ciezko,od pn.do pt praca,w piatek po pracy od razu na uczelnie,sobota i niedziela tez,ale zdarzaly sie i wolne weekendy - np.jak wypadalo jakies swieto, np. 1 listopada wypadal w piatek,to nie bylo w ogole zajec. Potem ferie swiateczne,jedne i drugie,i w sumie tak zle nie bylo. Co jest wazniejsze? Szkola czy chlopak? Ja pracowalam,studiowalam,i jeszcze korki mialam praktycznie od poniedzialku do czwartku. Czesto wychodzilam do pracy rano,o 15.30 konczylam prace,nawet do domu nie wracalam,tylko od razu na korepetycje jechalam. W domu bywalam i o 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
wiesz co to ze zajecia sa co tydzien wiedzialam ale nawet przez mysl mi nie przeszlo ze do wieczora:( nigdy wczesniej nie spotkalam sie z tym zeby byly co tydz tylko co dwa lub nawet 3 wiec pomyslalam ze skoro sa co tydzien to napewno bedzie krocej i ten grafik bedzie nawet lepszy od tego co maja ludzie ktorzy chodza co dwa. Okazal sie niestety znacznie gorszy:( Ja nie wytrzymam chyba tego, juz popadam w jakas cholerna depresje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zjazdy 3 weekendy w miesiący, piatki oczywiscie tez, zajceia mam zawsze od 8 rano do 20.15, raz tylko w miesiacu koncze w sobote o 18.30. Wpisowe kosztowalo 400 zl, a co miesiac place 450 zl. i zyje, jestem juz na drugim roku. Dasz rade... chyba lepiej miec dziewczyne wyksztalcona z jakims tam zawodem, przynajmniej mozliwosciami, niz dziecwyzne po samej maturze.... Wyksztalcenie teraz jest bardzo wazne, czesto dla pracodawcy nie wazne jakie skonczylas studia, wazne ze masz wyzsze... poza tym w dzisiejszym swiecie jest tak latwo na studiach ze az obciach sie bac czy wogole olac studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
szczerze? co jest dla mnie wazniejsze? prosta odp chociaz chyba nie takiej oczekiwalas ale wazniejszy jest dla mnie chlopak:( nie chce go przez to stracic. Tez chcialabym pojsc do pracy i mam nadzieje ze uda mi sie znalezc taka od pon do piatku:( A jesli chodzi o te wolne na swiete to nie jest jakies wielkie pocieszenie bo tych swiat nie ma za wiele:( A gdzie pracujesz jesli moge wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
nie boje sie nakuki, mysle ze z tym sobie poradze ale przeraza mnie taki grafik:( juz wole siedziec pracy te weekendy i miec cos z tego a nie meczyc sie na studiach, od 16 juz i tak nikt tam nie bedzie myslal bo przeciez ile mozna:( ale widze ze sama nie jestem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
sadzicie ze nie powinnam rezygnowac i ze sobie poradze?:( bo ja jakos sie boje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
moze i to wszystko jest mozliwe, realne ale przeciez kazdy chce miec tez jakies prywatne zycie a nie tak w kolko:( a tutaj w takiej sytuacji nie ma mowy o zyciu prywatnym, czasie dla siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli pisalas do mnie,to w tej chwili nie pracuje,a pracowalam jako sekretarka w firmie szkoleniowej,i wbrew pozorom naprawde mialam duzo na glowie - nie tylko parzenie kawy:) A jaki kierunek wybralas? Zastanow sie - skoro napisalas,ze rodzice i chlopak naciskaja na to,zebys studiowala,to chyba chlopak zdaje sobie sprawe,ze bedziesz niedyspozycyjna tak jak wczesniej. A studia rzadza sie swoimi zasadami - zawsze utnie sie jakis wyklad,u mnie tak bylo,ze np.w sobote mialam 3 ostanie przedmioty (6godzin) z jedna i ta sama babka - i jak zrobilismy wszystko w 3 godziny to nas puszczala do domu wczesniej. Nauczyciele pracujacy w szkolach zaocznych tez maja swoje zycie,na tygodniu tez pracuja,i tez im czasem cos wypada. Glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
zarzadzanie finansami, studia 3 letnie licencjackie. Tak on zdaje sobie sprawe z tego ale dla niego ktos kto jest tylko po maturze jest tak jakby nikim:( Ale tez nie przypuszczal ze to bedzie od rana do wieczora:( jzu teraz widujemy sie zadko a co dopiero jak zaczne te studia:( naprawde mysle caly czas o tym zeby zrezygnowac ale z drugiej strony jzu sama nie wiem;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracujesz na cały etat ? Jeśli tak to będzie ciężko, ja mam zjazdy 2-3 weekendy w miesiącu, etat i do tego nie mieszkam już z rodzicami więc innych obowiązków jest sporo. Jest ciężko, ale interesuje mnie to dużo się uczę. Robię to przede wszystkim a w zasadzie tylko dla siebie. Jeśli już się martwisz, do tego motywuje Cię chłopak i rodzice hmm.... Zaś jeśli nie pracujesz, albo tylko dorywczo- to będziesz mieć maaaaaase wolnego czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
czuje sie troche tak jakbym byla do tego zmuszana ale tez nie chce cale zycie pracowac w sklepie spozywczym, chcialabym cos osiagnac ale takim kosztem? co bedzie jesli przez studia strace chlopaka?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
narazie nie pracuje ale musze poszukac prace,w tym roku skonczylam szkole i zrobilam sobie ostatnie wakacje w moim zyciu:( oczywiscie do pracy sie wybieram bo nie moge pozwolic na to zeby rodzice placili mi za studia przez cale 3 lata, bo troche tych pieniedzy jest;/ tyle dobrze ze uczelnie mam na miejscu, nie cale 5 minut samochodem z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
co ja mam robic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to jest presja innych, może być słabo by dać radę. Jeśli jeszcze ktoś będzie Ci płacił za studia tym łatwiej nie będzie. Ja zaraz po maturze przerwałam studia po 1 semestrze, tylko ja miałam dośc ciężką pracę. Pracowałam po 250 h miesięcznie, weekendy, święta itp. Fizycznie nie dawałam rady. Wtedy też to bardziej chcieli rodzice niż ja - u których zresztą pracowałam. 3 lata po maturze po skończeniu pracy u rodziców, znalezieniu pracy, która mnie satysfakcjonuje dojrzałam i sama chciałam pójść na studia. Za mną pierwszy rok sama za wszystko płacę do tego się utrzymuję. Czasami jest gorzej, czasami lepiej-ale chcę i robie wszystko by się udało. Inną sprawą jest to, że chcesz poszukać pracy. Z doświadczenia wiem, ze jest to trudne. Pracodawcy są bardzo wymagający jeśli chodzi o dyspozycyjność. Powiedzmy sobie szczerze, Ty nie będziesz. Jednak może uda się zawsze jest szansa. Ja znalazłam pracę od 8-16 od pon. do pt. Najważniejsze tzreba CHCIEĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
wlasnie tego ze nie znajde pracy tez sie boje, studia beda mi w tym przeszkadzaly:( ja naprawde sama nie wiem czy ja chce tych studiow, czasem mysle ze robie to tylko dla mojego faceta:( w sumie troche go rozumiem bo skoro on jest wyksztalcony i chce nadal sie ksztalcic to nie chce miec w przyszlosci zony ktora skonczyla tylko technikum i ktora bedzie praktycznie na jego utrzymaniu ale z drugiej strony ja nie potrafilabym go zmuszac, naciskac na nic jesli on sam by tego nie chcial:( on jednak tak zrobil:( a tak naprawde nie wie jak ja teraz sie czuje, bo nie jest najlepiej:( dla mnie on sie liczy i chce normalnie pojsc do pracy i miec czas zeby sie z nim spotkac a nie tak zawalone cale weekendy a mowiac szczerze studia wcale nie ulatwiaja znalezienia lepszej pracy, ilu jest magistrow, nzynierow ktorzy pracuja fizycznie...napewno duzo. Ja bede miala tylko licencjata a on juz namawia mnie ze potem moge isc zrobic magistra:( jeszcze jednych nie zaczelam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
satysfakcjonowalby mnie nawet staz, malo platny ale zawsze cos i zdobylabym "teoretycznie" jakies doswiadczenie. Sama nie wiem co mam zrobic:( wszyscy mowia ze warto isc na studia, ze potem bede zalowac, ze jak nie pojde odrazu po maturze to potem ciezko sie zebrac itd:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
a Tobie gdzie udlao sie znalezc prace od pon do pt w takich godzinach? po znajomosci czy poprostu szczescie? co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
Ponawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka91q
,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 3 latach pracy u rodziców, jeszcze u nich pracując zaczęłam szukać pracy. Wysyłałam mase cv dziennie, wchodziłam na strony internetowe firm w mojej okolicy czy tam nie ma informacji o pracy. Chodziłam na rozmowy, pzrechodziłąm na etapy, czasem okazywało się, ze ta praca to kpina, że na czarno itp. Szukałam dalej dostałam pracę. W miejscu, w którym mogłabym realizować swoje zainteresowania jednak nie na stanowisku, w którym mogłabym się rozwijać. Jednak byłam prze szczęśliwa. Był to piękny budynek, czysto, dress code itp. Po miesiącu jednak przeszłam do firmy, w której pracuję obecnie a w której byłam na rozmowie jeszcze przed tą w której pracowałam miesiąc. Tak się im spodobałam na rozmowie, ze mnie męczyli bym przyjechałą mimo iż pracuje gdzie indziej. Więcej się nauczyłam, mam dużo do pwoiedzenia w firmie i więcej zarabiam. Przy tym ile kosztuje mnie szkoła to troche mało moim zdaniem- ale iem jakie sa realia. Jak się u nas zarabia. A mając pracę, jaką lubię nie narzekam :) . Studiuję kierunek, który chciałam studiować- a który wg. wielu osób 'produkuje bezrobotnych'. Jednak w nosie mam takie opinie, mam nadzieję, ze moja pracowitość i wytrwałość sprawi, ze ja nie będę 'taką, jak wyżej' studentką socjologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i prace (obie) w tym tą teraźniejszą od 8-16 znalazłam dzięki ogłoszeniu na portalu z ogłoszeniami o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×