Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pomarańczówka

Co ze mną się dzieje? Mam nerwicę? :(

Polecane posty

Zacznę od początku. W sobotę pobiłam i oplułam mojego chłopaka. Zachowanie to było okropne. Dostałam nagle ataku agresji. Pokłociliśmy się o głupotę. Nie wiem skąd się wzięło we mnie tyle siły, na ogóle jestem wiecznie zmęczona i brak mi sił :( Kiedy w końcu się uspokoiłam, przestałam przez ponad pól godziny mówić. Miałam obcy wzrok i niereagowałam rzekomo na nic. Na następny dzień było już gorzej. Wieczorem podczas rozmowy z chłopakiem nagle przestałam mówić i nie mogłam się odezwać. Cała się trzęsłam, nie mogłam tego opanować. Serce tak mi waliło, że myślałam, że zaraz wyskoczy. Trwało to prawie godzinę. Kiedy w końcu się odezwałam (zaczęłam głęboko odychać, kaszleć i chrząkać), zaczęłam go błagać i płakać żeby mi pomógł bo to jest straszne uczucie i, że nie wiem co się ze mną dzieje. Poźniej jeszcze miałam taki mały napad paniki, ale na szczęście mogłam mówić. Wczoraj miałam dziwne myśli. Opowiadałam mojemu chłopakowi, że mama z siostrą coś knują przeciwko mnie, bo siedzą ciągle w jej pokoju (który miał być moim pokojem) i gadają. Myślałam, że on też maczał w tym palce. Że wszyscy chcą zrobić ze mnie jakąś kretynkę. Czuję się jakby dwie osoby we mnie siedziały. Jedna to ja normalna, kochająca, miła i w ogóle fajna. A druga taka właśnie chamska, co potrafi tylko bić, przeklinać, ciągle się kłocić. Często w tedy mówie mojemu chłopakowi, że go nienawidzę, że ma spierdalać ode mnie i takie tam. A za chwilę go proszę żeby mnie nie zostawiał. Wczoraj wieczorem zaczęłam myśleć, że te teorie przeciwko mnie są śmieszne. Nie mogłam w ogóle zasnąć. Kiedy zaczęłam normalnie myśleć, wyobrażałam sobie, że ta chamska Ja śpi koło mnie teraz, a ja przez to nie mogę zasnąć. Rano pewnie prawdziwa Ja bedzie spała a ta chamska znowu się obudzi. :( Źle się czuję z tymi myślami. Ogólnie dodam, że miałam trudne dzieciństwo i wiele problemów. Ale kto wie, może sama sobie je stwarzam, raz się czuję jak chora, a za chwile mam wrażenie, że przesadzam. Boję się siebie, chłopak boi się o mnie. Ciągle mam skoki nastrojów. Raz myślę i mówię jedno, za chwilę wydaje mi się to głupie i bez sensu. Dziękuje tym, którzy wytrwali do końca mojej opowieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiście nieciekawie
to wyglada. Oby to nie była choroba psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napady agresji nie są nerwicą
tylko zaburzeniami psychicznymi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możecie mi nie wierzyć, ale ja naprawdę już nie daję rady. ostatnio też zauważyłam, że zamiast coś normalnie powiedzieć to ja tylko kiwam głową albo wzruszam ramionami. nawet jak gadam przez telefon z chłopakiem to tak robię jakby on mnie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiście nieciekawie
..Czytając to co napisałaś wierze,że nie dajesz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka czerwona30
niestety mam to samo, może trochę inaczej to u mnie się objawia (nie pluję), ale identycznie.. jakby dwie osoby.. krzyczę, wrzeszczę, wywlekam najgorsze brudy, a robię to tak, ze widzę siebie stojącą gdzies z metr dalej i zastanawiam sie, po co ta osoba mówi takie okropne rzeczy, że powinna rpzestac :( często używam właśnie słowa: knucie. Uważa, ze wszyscy przeciwko mnie knują, coś kombinują, że mnie nienawidzą. A to nieprawda, bo rodzina mnie kocha i niby to wiem, ale w tych atakach szału nie wierze w to, mimo że ta osoba obok mnie, czyli druga ja, wie, że jest inaczej. Podejrzewam wszsytkich,z ę cchą mi zaszkodzi. Nie jest to ciągle, od czasu do czasu, kiedys co parę tygodni, teraz bywa dwa razy w tygodniu :( Boję się. zachowuję się jak wariatka. Wczoraj powiedziałam mojemu męzowi, który zabrał mnie na wycieczkę, ze jak mu coś nie pasuje, to mogę skoczyc do Wisły, bo akurat przejeżdżaliśmy. On nie ma do mnie siły, jest uosobieniem dobra i cierpliwości, jak on ze mna wytrzymuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiście nieciekawie
Zależy ile masz pieniędzy :) Ja bym sie wybrała do dobrego psychiatry. A jeśli by mi brakowało funduszy to na NFZ (psychiatra) albo szukałabym jakiegoś psychologa pracujacego jako wolontariusz- zdażają się tacy w róznych instytucjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to ja w ogóle nie mam pieniędzy. ja też wiem, że niby chłopak mnie kocha. ale potrafię go opluć. ale nie tylko raz, potrafię to perfidnie zrobić kilka razy. później płaczę i go przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka czerwona30
albo sie z tym uporam sama albo nie wiem co :( wykończę siebie i męża jestem nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież wiesz co masz zrobić
ja w ogóle nie wyobrażam sobie takich zachowań. Opluć kogoś, wrzeszczeć, podnieść rękę na kogoś? Ty z jakiegoś patologicznego i alkoholicznego domu pochodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka czerwona30
co tu ma patologia do rzeczy? mnie nikt nigdy w życiu nie uderzył, rodzice nawet na mnie nie krzyczeli, nigdy. dlatego czasem jak pomyśle, to w głowę zachodzę, skąd u mnie takie zachowania :( a jeżeli autorka pochodzi z nieciekawej rodziny, to czy jest to jej wina? no powiedz "przecież nie wiesz co masz zrobić", jej wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka czerwona30
pomarańczówka, no właśnie, rzekomo ludzie chorzy nie zdają sobie sprawy, a ja doskonale to widzę. O co tu biega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzeczka czerwona30
niestety muszę wyjść, a chęcią bym porozmawiała. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy nazwać można to patologicznym domem, ale był alkohol i krzyki, przemoc psychiczna. chociaż nie wiem po co odpowiadam na Twoje pytanie, chciałaś pewnie mnie obrazić. bije dość mocno i pluję mu perfidnie w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem o co tu biega, ja może podświadomie chcę zwrócić na siebie uwagę. a takie gadanie, że się zabije czy potnę to normalne dla mnie. ciągle to mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież wiesz co masz zrobić
na pewno nie zamierzałam cię obrażać, tylko szukałam przyczyn. Tak czy inaczej gdybym miała takie napady na pewno zwróciłabym się o pomoc do specjalisty, bo jak sama zauważyłaś nie są to zachowania normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, że Was tak ciągle zadręczam, ale chciałabym coś powiedzieć. nie mam komu się wygadać. wczoraj siedziałam z chłopakiem w parku. cały dzień był miły i spokojny. ale jeździł tak w kółko taki chłopak, którego wcześniej spotkaliśmy pod sklepem. ciągle pisał smsy. zaczęłam mieć dziwne myśli, że on nas śledzi. zaczęłam pięć bać, trzaść, serce mi waliło jak oszalałe. myślałam przez chwilę nawet, że mój chłopak jest z nim w zmowie :( miałam strasznie wzrok rozbiegany, nie mogłam skupić myśli na czymś innym ;/ dopiero po jakimś czasie ocknęłam się i chłopak mi uzmysłowił, że przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tumturuntu
to sa objawy opetania przez szatana tylko egzorcysta moze wm pomoc o ile wierzycie w Boga innaczej nic z tego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli Ty jestes świadoma tego jak sie zachowujesz ,ze to jest złe, ale nie umiesz sie pohamowac i pewnie boisz sie, ze znowu bedea sytuacje kiedy takie zachowania wystąpią , tak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. kiedy już ochłonę i się uspokuję to widzę, że się zachowuję źle. ale podczas tych ataków nie mam wyrzutów sumienia. zachowuję się jak w jakimś szale. jednak bardziej martwi mnie to co działo się w tym parku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×