RPA afryka

Prosze was o normalne wypowiedzci a nie hamstwo jak umiecie. Niedługo jade do RPA może nawet na stałe. dużo sie nasłuchałam o niebezpieczenstwie ze strony czarnoskorych tam, ale nie moge znalezc w internecie konkretnych informacji. moze wy słyszeliscie albo wiecie jaki jest tam główny problem. prosze o odpowiedzi

masz ochotę na duże kutasy?

Co bedziesz robila tam? Zazdroszcze:)

zazdrosnik. :D tyle masz mi do powiedzenia?

Ja bym sobie pojezdzila na sloniach:) Wiesz co, az tak dobrze RPA nie znam, dopiero zamierzam kiedys tam sie tam wybrac:) Ale zycze Ci powodzenia, mysle,ze nie ma co sie bac. :) Co bedziesz tam robila?

taaa, na słoniach... pewnie na tych czarnych...

Staszku, uspokoj skolatane serce :)

Daja, napisz moze na forum praca i zycie zagranica

no nie kłam, pragniesz te ich koguty :-)

Stasiu, pragnę tylko Ciebie:)

:-O

No co? Chcialam zapytac o twoje samopoczucie tak w oogle:)

ze mną normalnie, jak zwykle, chociaż co dla mnie normalne to dla innych będzie to dziwne :-(

Nie jak zwykle, bo niedawno rozmawialam z Toba i pisales,ze masz dola:( Widze,ze juz lepiej, to dobrze:) Wiesz... pojecie normy kazdy ma inne;)

http://www.pardon.pl/artykul/12942/piekna_turystka_zgwalcona_i_zamordowana_horror_w_rpa

no i oczywiście w Afryce pokotuje mit, że jeśli czarny mężczyzna zarażony wirusem HIV odbędzie stosunek z białą kobietą to się tego wirusa pozbędzie :)

o to właśnie mi chodziło, dla mnie stało to już się czymś normalnym

Co Cię doluje wiec? :(

życie, ale nie chce o tym gadać, nie mam humoru. wolę pisać pierdoly na innych tematach :-) to taka moja mini terapia działająca przez chwilę

Ta wlasnie myslalam... Szkoda tylko,ze ta terapia trwa krotko... Moze warto poszukac lepszej terapii np. zmienic nieco nastawienie do swiata... :)

nie warto, wolę umrzeć. to będzie ulgą dla mnie

zycie to wyzwanie... Warto zyc, warto szukac sensu zycia, watpisz w to? Dlaczego?

Byłam, ładne miejsce, ale nie zostałabym tam na stałe. Co do zagrożeń, autobusami jeżdżą raczej czarni więc lepiej poruszac się autem :P Znam jednak historie rabunków dokonanych np na światłach, nóż przykładany do gardła itd. Woda jest limitowana, nie można podlewac ogródka kiedy się chce

nie każde życie to wyzwanie, niektórych to tylko cierpienie. Już mam je w dupie, nie jest dla mnie ważne. i nie zadawaj więcej pytan, nigdy nie zrozumiesz o co mi chodzi, nigdy pewnie nie zaznasz tego przez co ja przechodzę

Mi Twoja historia kojarzy sie z jakas kobieta... Masz racje, nie warto dochodzic, warto isc na przod, życze Ci tego z calego serca- wiary w sens wszystkiego co robisz...

z kobietą? niet

to co az tak moze dolowac czlowieka? :( zycie osobiste? :(

tak, moje życie. i to nie ma nic wspólnego z kobietą. nie jestem tym który płacze że brakuje mu kogoś bliskiego. kiedyś może było inaczej, wiadomo życie nastolatków i takie tam pierdoly. teraz jest inaczej i ewentualne problemy z kobietami mam w dupie. chociaż nawet nie mam tych problemów

I nie mozesz tak poukladac,by bylo dobrze? wiesz,ze czasami trzeba upasc na dno, by odbic sie i zaczac zyc...

wiesz, ja chyba całe życie byłem na dnie. a teraz jestem w mule. ale cóż życie... jak zabraknie mnie na świecie nic się nie stanie. i tak nie jestem nikomu potrzebny