BDSM

temat dzieci i ich obecności w takim związku jest dla mnie bardzo jasny i zdefiniowany. Ich to nie może dotyczyć i w żadnym razie dotknąć. Intymne ralecje pomiedzy ich rodzicami to dla nich temat niedostepny. A partnerstwo w ich wychowaniu jak najbardziej zachowane. I tu się z Toba zgadzam w pełni:)

teraz i ja się z Wami zgodzę,u mnie tak jest i te dwie sfery życia się nie mieszają

u mnie jest tak jak napisałem i nie wyobrażam sobie innego scenariusza

dzieci jak dorosną same wybiorą swoją drogę , szczególnie tą związaną z seksualnością... :)

a jak długi jest Wasz staż w SM?

Hmmm, a co uznajemy za staż? :p Teoretyzowanie też? :D :p Około roku. ;)

u mnie sam związek trwa już 19lat ,ale BDSM od jakiegoś czasu

nie no teoretyzowania się nie zalicza:) u mnie przynajmniej rozwijało i rozwija się stopniowo. Powolne wkraczanie i poznawanie tak tematu jak i mozliwości swoich ciał twa do dziś . I to jest nadal fascynujące i ciekawe. Jak poznawałyście swoich partnerów to od początku wiedziałyście ze coś w Was drzemie?:) jak rozpoczynal się te relacje?

mój partner ujawniał stopniowo swoje pragnienia i fascynacje ,jednocześnie budził we mnie moje

U mnie to wygląda zupełnie inaczej. :p Ale nie chcę o tym pisać. :)

U mnie to wygląda zupełnie inaczej. Ale nie chcę o tym pisać. a dlaczego??

Nie chcę oznacza, że nie chcę. O powodach, dla których nie chcę też nie chcę pisać.

ja zyje w takich klimatach, tylko ze ja jestem podwladna a moj master jest bezlitosny :)

perwersja no pochwal się :-)

Słodka coś Ty taka ciekawa ,sama się pochwal

a czym ma sie chwalic? ze przyprawia rogi mezowi-niedojdzie z facetem poznanym w necie ktory wreszcie ja porzadnie przeruchal ale poza tym suki utrzymywac nie chce wiec dalej musi siedziec z tamtym niedojda. kazdy zna jej historie na kafe

e tam ,jej sprawa co robi ,jej życie,każdy robi co chce ,

Dużo wiesz. Szkoda, że tylko 1/3 z tego się zgadza.

Perw........miej to gdzieś

Zasadniczo mam, ale próbuję być dzisiaj kulturalna i miła, a przez takich jak wyżej może mi się nie udać. :p

ej spokojnie,uda się,to tylko pomarańczowe słowa,może trochę kwaśne ale taka ich moc,jak pomarańczy po wyciśnięciu

:)

no ja znikam pa

Szukam chętnych na służbę

czyżby było za wcześnie na takie szczere wyznania? ;)

Sytuacja idealna, kiedy Pan czasami ma ochotę mi się oddać i poddać, pozwolić sponiewierać :)

czyżby jakaś propozycja? ;)

Nie Tak tylko nawiązałam do tematu. Zresztą ja nie proponuję pierwsza, zawsze grzecznie czekam. PS Nie traktuj moich słów jak zachęty :)

grzeczność i skromność to podstawa:) oczekiwanie i pokora w oczach to cnota :) a chęci znajdą swoją drogę do celu:)