Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ten ostatni niedziel

Piję piwo, ktoś wypije ze mną?

Polecane posty

chyba się troche za bardzo nayebał :O ja bedac jeszcze malutkim stworzeniem i jeźdżac sobie chodzikiem pierdolnęlam ze schodów :classic_cool: albo jak bylam jeszcze mniejsza postawili mnie na stole na krzesłku, na którym vodeczka zaczęła się tak bując, ze jebła ze stołu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie czesto zostaje sama, moj starsi wyjezdzaja czesto na iles dni. ale niekiedy mnie lapie dziwna strachliwosc. kiedys ktos sie dobijal do drzwi o pierwszej w nocy, chcialam umrzec. a to pewnie jakis bezdomny czy cholera wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martva a jak lap.
ja sobie zawsze na uspokojenie puszcam uwtorow zespołu Gregorian, lub Ery, to mnie wyciwsza i uspakaja,lubie przy zniczach lub swieczkach zasypiac, ale nie jestem satanistką, poprostu swiece i chorały gregorianskie mnie uspakajają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale kurde, tak jak z tej góry. No... prędkość prawie jak samochód... przy niej wywaliłem się na drogę polną z kamieniami. No kurde... pierdolnie człowieka samochód z taką prędkością to tragedia, no wiadomo ze ziemia to nie blacha i amortyzuje upadek... no ale żeby poleżeć 15 minut w szoku i bólu po czym wstać, otrzepać się z ziemi, wsiąść na rower i wrócić do domu? No to przegięcie żeby sobie nic nie złamać nawet przy takim upadu, nie mówię juz o walnięciu głową w kamień jakiś i poniesieniu śmierci bo jakby ktos miał szczęście to i tak by mogło być, no ale żeby nawet zwykłego złamania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzielabym wiecej psychotropow to by mi przeszlo, ale jak przedawkuje to nikt mnie nie odratuje. a chce chociaz doczekac jutrzejszej nocki 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w dzieciństwie jeździłam takim chodzikiem po domu. I jak była jakaś wieś party w domu wiadomo pełny stół szklaneczke, kieliszków alkoholu. I ja tym chodzikiem specjalnie wpadłam w ten stół i 70% zawartości się stłukło :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz dawno temu jak zostalam w domu i gadalam przez tel z koleżanką to uslyszałam jak spada lusterko w lazience do wanny, a przy tym tak jakby glos mężczyzny i krzyk kobiety. pies przybiegł od razu, zaczął szczekać i gapił się w korytarz. myslalam, ze sie posram ze strachu, dobrze, ze mialam telefon i zadzwonilam do starych, zeby natychmiast do domu wracali :O albo na cmentarzu slyszałam głosy, szepty, cały chór szeptów, ktore byly ciche, cichce, glosniejsze i pozniej coraz cichsze, tak jakby się oddalały :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vodka ale mi teraz stracha narobilas, a moi starzy juz daleko i na pewno nie wroca :o niedziel nie piertol, jakbys chcial to juz dawno byc sie pizgnal z jakiegos bloku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedziel, widzisz od urodzenia miałeś coś z wampira :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo jak ledwo chodzić zacząłem... stała świeżo zaparzona herbata i wylałem ją jakoś na siebie... wrzątek prawie...nie pamiętam tego, ale podobno dosyć poparzony byłe, jeździli ze mną po lekarzach, co niemiara zachodu było, zmiany opatrunków, itp... i co? nawet blizn żadnych nie mam po tym oparzeniu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy się zesracie w pory, a ja mam się wymknąć z domu ciemnym korytarzem i innymi pomieszczeniami na dole, gdzie mi drzwi trzaskały zawsze jak moi starzy wychodzili (moj facet tez to slyszał) :O ale wszystko wychodzi na to, ze nie bede musiala się wymykać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale ja nie chcę... to jest takie chore jak w tym Wywiadzie z wampirem... że niby chciał, ale nie chciał... więc zamiast się pizgnąć z jakiegos bloku to szukał... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama opowiadała kiedyś że jak spała, nagle się obudziła i zobaczyła postać księdza w sutannie taką białą w ciemnościach. Po chwili tak jakby "wyszła z pokoju". A kilka lat temu obudziła się i nagle wprost przed twarzą zobaczyła twarz swojej zmarłej babci. Normalnie otwiera oczy a tu twarz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedziel ,to jak moja teściowa . ona sie rosołem w pracy oblała.i po dwóch miechach nic nie było widać (na dekolcie) .!!!. ja dwa miesiace pózniej -wrzątek- sweter, małe dziecko obok . . blizny ja do dzisiaj , i do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, ale właśnie duchy... babcia mi mówiła że po śmierci jej siostry widziała nocą jak się przebudziła dwie ciemne postacie (sistra i jej mąż) w drzwiach swojego pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, dobrze ze jutro chlopa bede miala przy sobie to sie naciesze chociaz ta wolnoscia. bo dzis mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejj weźcie! :( proszek Ty sie zawsze możesz przytulić do męża..a ja co do kanapy ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj dziadek umarl i mam nadzieje, ze nie bedzie zly na mnie za to co robie i nie pogoni mnie z korytarza spowrotem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, albo to... miałem kilkanaście lat, siedzę sam w domu, oglądam telewizor, w roku pokoju stoi kwiatek... duży, ze 2 metry miał... i nagle tak jakby ktoś go złapał za te badyle i zaczął nimi szarpać :O Najlepsze że z rok wcześniej, siedziałem z ojcem w pokoju i coś podobnego wydarzyło się z innym kwiatkiem, stojącym w innym miejscu, dużo mniejszym. Ojciec też to wtedy widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blowwww, ja tam uwielbiam byc sama w domu, mimo wszystko. keidys tez jak siedzialam to psu sie koszyk wysunął jakos o meter, a sama tego nie mogla zrobic, bo on byl przy scianie i musialaby od ściany go przesunąć :D zaraz po tym spieprzyla do mnie do pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepszy byl dziadek mojego kuzyna, 90 pare lat. stwierdzili zgon a w kostnicy sie okazalo, ze zyje :o spowrotem do szpitala i po paru dniach zmarl, tym razem na prawde. mam nadzieje... dlatego moja powloke niech spala, bo musze sie z niej wydostac a nie meczyc w trumnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×