ponoć ładna ale nie kochana

czy ja jestem szczęśliwa? realizuje się i spełniam swoje marzenia, stawiam sobie kolejne cele i staram się je osiągnąc, korzystam z życia, chłonę je, zagarniam, smakuje. to moje szczęście

gratuluje...

to kobiety często obniżają standardy, bo niczego nie wymagają od siebie i boja się wymagać od innych, mają niska samoocenę, biora byle kogo a potem żyją byle jak

anda po tym co tutaj piszesz, stwierdzić można, że jesteś materialistką bo tylko to ma dla ciebie jakąkolwiek wartość.

brawo!!

Ja bym ją nazwał racjonalistką. Materialistką byłaby dziewczyna, która nie ma nic, a chce wszystko. Ona po prostu szuka kogoś podobnego do niej...

a moim zdaniem pewnie była wychowywana w biedzie do czegoś tam doszła i boi sie biedy, bo ktoś kto miał pieniądze całe życie tak by nie pisał.

dziwne.. masz rację, ja uważam, co już niejednokrotnie podkreśliłam, że jeśli facet niczego nie osiągnął, i nic nie ma a ma np. 30lat to nagle się nie zmieni, nie olśni go i nie zrobi niczego, do czego do tej pory nie był zdolny powiedzcie; po co mi facet bez pasji, marzeń, ambicji?

czyli jakbyś kogoś kochała kto ma pasje i by mu tir przejechał po nogach i nie mógłby już mieć pasji, a marzeń nie mógłby spełnić to byś go rzuciła jak niepotrzebnego śmiecia ? :(

miły: rodzice przede wszystkim pokazali mi wahlarz możliwości, wspierali mnie pomagali, szanowali moje decyzje, nie kupili mi mieszkania, nie dali samochodu? czy to znaczy, że wychowałam się w biedzie

Ja nie mam ambicji... nie czuję się przez to gorszy. Jestem minimalistą. Jedyne co mi w życiu wystarczy to własne mieszkanie, możliwość rozwijania pasji. Więc tak naprawdę nie mam wygórowanych marzeń i planów na życie. Lubię żyć w wolnym tempie i nie potrzebuję luksusów.

miły... jeśli kochałabym to nie rzuciłabym, wypadek to zupełnie inna kwestia, często niezależna od nas,

dziwne jest.... i chwała ci za to, żyjesz tak jak chcesz, Ty dokonujesz wyboru, ale czy należy mnie winic za to, że ja nie jestem minimalistka

Szukasz księcia z bajki......a szczęście dookoła nas.

ale wrócmy do tematu: DLACZEGO CHOĆ ŁADNA TO NIE KOCHANA?

temat sie skończył bo nie ma fotek i nikt nie wie czyście łądne czy nie :P

BOOHAJJJ - taki upal, a Ty w bluzie :) nie za goraco Ci ? Andaluzja i Konstancja - jestem podobna do Was, tez duzo osiagnelam i wiadomo, ze nie zwiaze sie z facetem nieudacznikiem. Podobne przyciaga podobne :) ale nie wywyzszam sie juz, po prostu nieco spuscilam z tonu i naprawde tak sie latwiej zyje. nie obnizam poprzeczki, ale nauczylam sie byc bardziej tolerancyjna i rozumiem, ze mezczyzna - jak kazdy inny czlowiek - moze funkcjonowac, rozumowac i dzialac w inny sposob niz ja, kobieta. Ucze sie akceptowac meskie cechy w mezczyznach, czyli np. nieumiejetnosc przyznania sie do bledu (dbadnie o swoja pozycje lidera), poczucie nieomylnosci (dbanie o swoj wizerunek przywodcy stada), wymadrzanie sie (zeby tak naprawde nam kobietom zaimponowac) :)

konstantynopolitaneczka1992-- niby masz faceta to co robisz w tym topiku :O poza tym wciskaj kity innym durniom :O

Wracając do tematu: mnóstwo może być aspektów... Jednak głównie to jak już rekonwalescentka napisała - przez swoistą barierę wokół siebie. Jeżeli zgrywamy niedostępnych, to tacy właśnie się wydajemy:)

wiecie co ja wiem że przeciętny tez nazywany jest ładnym, że przedmiotu nie da się pokochać itd....ale jeżeli napisze tutaj ze jestem brzydka to napisze kłamstwo...okey nie wszystkim na pewno się podobam ale mówię ogólnie....jeżeli napiszę że jestm ładna to znowu chwalipięta....przeciętna pasuje wam? po prostu chodzi o to że nie straszę na chodniku i spotykam się ze spojrzeniami mężczyzn....wiele facetów mówiło mi że jestem ładna ale ja ich nie chciałam gdyż byli CHŁOPCAMI!

sama siebie oszukuję :(

fakt może i jestem niedostępna z tym się zgodzę....ale jak mam to zmienić?

pewność siebie to klucz do sukcesu.... Ale ja nie mm chłopaka jestem w nim zakochana i jak na razie nie jesteśmy parą.

konstantynopolitaneczka1992 głupi babsztyl z ciebie i życia nie znasz kłamczucho

czarnooka doskonale Cię rozumiem, za mna też oglądją się faceci i mówią, że jestem piekna, choć na pewno nie podobam się każdemu, ale to już zostawmy odpowiedzmy sobie napytanie w czym zatem tkwi problem może tajemnica tkwi w tym, że jeszcze nie spotkałaś tego właściwego

rozumiem was, ja wysoki przystojny brunet :P i tez na dzień dzisiejszy ..chyba nikt mnie kocha

akurat to co pisałam jest prawdą, ale cóż.....

spadaj już durna babo

nikt mnie nie chce i nie kocha to postekam z wami :D

gnoje parszywe :o:(